Puł-tajny Pół-kownik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Puł-tajny Pół-kownik
-
I wyraża wyrazy, bo sie martwila bardzo.
-
A ja bym z drugiej strony cie z podziurana wenflonami reke potrzymala. Q Kolezanka Fany tez sciska i pozdrawia, ale teraz wejsc nie moze.
-
I kompot!
-
Tak tak, trzym sie Nielatku! Sciskam mocno, acz delikatnie i tulam do mlecznej piersi. Szkoda, ze tak daleko jestes, bo bym przyszla z bukietem jakims i pomaranczami w siatce. I rosolem w sloiku, tak.
-
No to bajeruj ostro tego dra, niech cie juz wypusci, a my ci tu taka dzampreze zrobimy, ze zaraz spowrotem trafisz, tyle ze na detoks! My w sluzbach wiemy, jadl sie robi imprezę! ;) tylko tego chuja Tomka nie zaprosimy, bo nam fotek narobi, tak.
-
O w pizdeczke! No niemozebne! A zesz kurna ci sie porobilo :( Wracaj szybko do zdrowia i do nasz tez! A dlugo sie jeszcze bedzirsz hospitalizowac?
-
Zrobic farsz, upitolic ciasto, smazyc, zawijac, obtaczac, smazyc.. A pierdole takie rach-ciach :/ dbam o terakote w kuchni, zeby mi sie slady po stopach przed kuchenka nie wytarly.
-
Ze niby jak sie go posmyra farszem to sie zrobi na tyle żujacy, by go zwinac? Bo jak tak, to zajebiscie, bo krokiety bardzo lubie, tylko tego jebania z nalesnikami wcale a wcale
-
Dobry. Kaweczke niese. Ale ze w takim kruchym i chrupiacym waflu co sie lamie jak go dotknac? O.o
-
Zronilam sobie kaszy gryczanej ze skwarkami i cebulka, a Stwora zabrala mi lyzke i jedna trzecia zjadla, a druga trzecia rozsypala. Malo mi :( Padalec jeden, co nie powinien jesc, to az sie trzesie zeby do dzioba zasadzic, a niech ktos sprobuje jej dac cos co jedza normalne dzieci - kaszke, zupe, mleko - w najlepszym wypadku ucieknie, w najgorszym wypluje i rozsmaruje dookola :/ Aaaaaa! Chyba sie uodpornila na mleko wreszcie! Ostatnio sie serkiem waniliowym poczestowala i... NIC! Rozochocona, nastepnego dnia tez kupilam serek, tez sie poczestowala, i to sporo, iiiii... Nadal NIC!!! :D Alleluja!
-
*zacne
-
Fany, jeszcze o nakladce. Najlepiej ja kupowac w duzym sklepie, gdzie to akcesorium zcne mozesz pod pacha przeniesc z dzialu dzieckowego na lazienkowy i przymierzyc do deski takiej, jak w domu posiadasz :D i jeszcze - polecam zainwestowac w taka, co ma gumeczki pod spodem, przez co po kiblu nie jezdzi i stracha nie robi :)
-
Dobry. U mnie wiatr niczym nie rzuca, ale pizdzi, jakby sie kto powiesil. Jest buro, ponuro i ble. Q Dz-tak, JESZCZE :) Dat granicznych nie ustalam, bo stwora ma je w D. Ciekawskim odpowiadam, ze pewnie tak gdzies do pierwszej komunii. Q Czerwono - zrobic zrobil, ale mandatu raczej nie dostaniesz. Tak mysle. Chyba przy przekroczeniu wiecej niz 10% od dozwolonej wystawiaja. Q Fany - olimpiady wymiataja. Co do malomownosci, niczym sie nie przejmuj. Stwora do zupelnie niedawna mowila tylko wazne wyrazy: mama, tata, kotek, cycy, ciastko. Z 2 czy trzy tygodnie temu znienacka zaczela powtarzac doslownie WSZYSTKO. Z roznym skutkiem, czasem to koniec wyrazu, czasem poczatek lub srodek, ale KAZDEGO. Jestem w szoku do tej pory. A to jedzenie - yhy. Znam. Tocze piane i strzelam bez ostrzezenia. Q
-
Nara :)
-
No i chyba zamiast wziac stwora na piechote bede musiala znowu ja taszczyc :/ dobrze, ze daleko nie idziemy. O jak mi sie mie chceeeeee!
-
Ps. Szczegolnie jesli spotykasz obca babe w autobusie. Tlumaczenie sie takim babom ze spodobu karmienia jest zaiste zajebiste. Q Nie chce mi sie ruszyc dupy. Wiatr leb wyrywa i deszczem rzuca w oczy, a ja musze na dwor isc :( biedna ja.
-
Generalnie, zapytanie o sposob karmienia jest chyba uwazane za podstawowe pytanie w bardzo dobrym tonie. Bo jakiejkolwiek odpowiedzi nie udzielisz, to mozna o tym pierdolic bez sensu przez minimum kwadrans.
-
Mini, wierz mi, ze jakbys ja karmila piersia, to slyszalabys 'ooo! Jeeeeszczeeee? Kiedy odstawiasz?'
-
Ja pierdole, alez mnie frustruje to pisanie na telefonie :/ wrr. Kompa mam w naprawie, mowilam? No anyłej, wrrr. Ide nim czyms rzuce.
-
A w kwestii biletowej, to u nasz sieciowka teraz ponad stowe. Poki mialam miesieczny z ulga studencka to mi sie karkulowalo, teraz juz nie. Najlepiej wychodzi 20minutowy, bo dalej sie z reguly nie zapuszczam. W dodatku te trasy sa tak poukladane, ze gdziekolwiek chcesz jechac, to musisz sie przesiasc, a w te 20 min moge sie przesiadac ile dam rade.
-
To za pamieci tez wiwaty dla puszczalskiej i jej niknacej w oczach rodzicielki :)
-
Dziczku, gratulejszyn dla Malpiatka :) Ja wlasnie z takim zamyslem wczoraj tych majtow nakupilam. :)
-
No wlasnie o to wtrynianie w cudze cycki mi chodzi. Znaczy, ze wypytywanie czy karmie cyckiem/butelka/mlekiem dla kociat z zoologicznego przez pipete (z gotowym wykladem na temat, w przypadku udzielenia ktorejkolwiek odpowiedzi) bylo tak samo mialkie i kiepskie do zagajania rozmowy jak i teraz to 'jeeeeeszczeeee? A kiedy odstawiasz?'. A bo niby co? Szanowny rozmowca ma ochote przyjsc i nocne dyzury pelnic? Polulac jak bedzie wylo? Picku w buteleczke robic szarym switem, bo sie zachcialo? No raczej nie, wiec hm, no, tego.
-
Dobry. A ja sie Dz nie dziwie. Co wiecej, zauwazylam ciekawa rzecz: na poczatku wszyscy dookola piszczeli chorem, że piersią, że jak dobrze, jakie to chwalebne, jak to wspaniale, jak slodko, no tylko sie obrzygac. Obecnie chór zmienil ton na artykułowane powoli, z wielkimi oczami 'jeeeeeszczeee?' 'a kiedy odstawiasz?' A mie to bimba. Tym bardziej po ostatniej zarazie, gdym oboje ze starym gile mieli po kolana, kaszle niczym szpital gruzliczy i inne takie atrakcje, a Stworu nic. Q Pojechalam wczoraj do oszona, bo wielka wyprz oznajmili, a tam taka chujowizna, ze az strach. Kawy tanio nakupilam i Stworu majtek, ale po doliczeniu biletu ztm po podwyzce i tak sie nie oplacalo.
-
I wlazcie tu czesciej, yhym