

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
niby dziecko się nie zagłodzi ale... mój młody w sumie lubi jeść ale nie ma na to czasu. jak nie pogonię- to nie zje. kiedyś chciałam go przetrzymać i praktycznie przestał jeść. gryz czy dwa i koniec. żołądek mu się skurczył na amen. więc teraz stawiam mu zupę i gonię. jak widzę że jest pełen to się nie pastwię. ale pół porcji przynajmniej to wymagam bo wiem że to jest człowiek który ma napęd z automatu i może żyć powietrzem
-
zreszta ona już samym mlekiem nie wyżyje. musi zacząć jakoś po ludzku
-
ciążka rzecz. nie znam się na karmieniu takiego ruchomego stwora. w każdym razie trzymam kciuki żebyście doszły do ładu z tym wszystkim
-
ja właśnie też lubię czasem to wieczorne kotłowanie. bo w dzień tk mało czasu mamy dla siebie. a wieczorem się można wytulić i przy okazji drzemkę walnąć:D
-
od pierwszych chwil muszą uczyć się walczyć o przetrwanie;) drugie maja łatwiej jeśli sa najmłodszymi. kiedy stają się środkowymi mają bardziej przerąbane
-
ale rzetelnie pisałaś?? bo ja sobie życzę prawdziwych informacji. stąd brałam: http://kasikap.republika.pl/ziola_opis.html#POKRZYWA
-
moja babcia jest młódka. ma 87 lat i od 10 jest podtrzymywana przy zyciu litrami biovitalu:O nie chcę wiedzieć w jakich dwkach ona to pochłania:O
-
włąśnie kopie ale od spodu więc teraz stoi na stole. u mnie w domu to w ogóle prad grasuje. właśnie w prace i w kuchni w zlewie. tzn. z kranu mi leci
-
nie ma kropelki. teraz się boje tego mojego komputera:O
-
coś mi odpadło od komputera:O za cholerę nie wiem skąd. chociaż chyba spod spodu bo mnie jakby coś tam tryknęło- znaczy prądowo:O mój przyjaciel- stary laptop- chyba sypie się na ament. a tyle razem przeszliśmy!
-
niech będzie piwo. ja ma wino. wytrawne w prawdzie ale dobre nawet
-
ja się czepiłam ogólnego osłabienia;)
-
dostałam jedno dziecko- śpiące. a drugie dalej spaceruje. życie jednak czasami jest niezwykle piękne!!!
-
nie czytaj tylko pij kobieto!
-
Proszemcię "Oczyszcza organizm ze złogów kwasu moczowego, zwęża naczynia krwionośne, hamuje krwawienie, odprowadza złogi żółciowe z dróg przewodów żółciowych, poprawia pracę wątroby i dzięki temu odtruwa organizm, wzmacnia żołądek, zmniejsza nadmierną potliwość. Ma działanie przeciwbiegunkowe, przeciwinfekcyjne, przeciwanemiczne, przeciwkrwotoczne, przeciwgośćcowe i rewulsyjne. Poprawia ogólną przemianę materii, pobudza wytwarzanie enzymów trzustkowych i zwiększa produkcję czerwonych krwinek i hemoglobiny. Pokrzywa stosowana do wewnątrz jest środkiem wspomagającym w leczeniu różnego rodzaju krwawień (krwioplucie, wymioty krwawe, krwinkomocz, krwawienia maciczne, krwawienia z nosa, hemofilia, krwawiączka), anemii, krzywicy, ogólnego osłabienia, wyrzutów skórnych, ran oparzeniowych i zapalenia skóry, dolegliwości związanych z okresem klimakterium, z gośćcowym zapaleniem stawów, pęcherza, nerek, kamicy wątroby, żółtaczki wrzodów żołądka, stanów przedcukrzycowych, biegunki, wzdęcia, moczenia mimowolnego i dzieci, nieżytu śluzowo-błoniastego jelit. Zewnętrznie zaleca się stosować pokrzywę przy łojotoku skóry głowy i łupieżu, nadżerkach (aftach), w infekcji jamy ustnej, grzybicy skóry, błon śluzowych, guzów, narośli i nowotworów."
-
niech idzie w jedną niedzielę od rana do wieczora na każdą mszę i będzie miała z głowy:Dod razu na zaś może coś zaliczy:D
-
chyba żelazo podnosi. znaczy pokrzywa niezła ta Twoja starsza:D mój f. też nie bije. Raz tylko zdzielił kolegę ale namawiałam go do tego (wraz z mamą kolegi) chyba z 5 spotkań z rzędu bo tamten traktował go że aż żal:O a ten sierota to w ogóle nie rozróżnia kiedy ktoś go pchnie przypadkiem a kiedy łupnie złośliwie
-
Jest świetna. Baba nie da sobie w kaszę dmuchać. teraz najesz się za nią wstydu ale w przyszłości nie będziesz musiała się o nią martwić. jak ja o tego mojego zbyt zyczliwego lebiodę
-
a myślałam już, że Twoje dziecię rozwija się...nieco inaczej;)
-
co to teraz do jasnej cholery pyli! bo wyglądam jakby mi mąż za zupę przesoloną ostry wykład dał:O
-
jakis mapet już był. gryzoń nie chwycił pomysłu a raczej chwycił aż za bardzo.
-
no to włąśnie mówię o konkretach. ktoś go konkretnie capnie i znowu poczuje się mniej dominujący. tyllko jak nakłonić do tego innych żłobkowiczów??
-
no właśnie ja tego uczenia wyładowywania złości na czymś innym to się boję. bo są właśnie dzieci, u których wzmaga to agresję. jak już zaczną napierdzielać to wszystko po kolei. czasem to działa ale trzeba dzieciaka wyczuć. W takim razie trzeba g uczyć panowania nad emocjami. Ale chłopak jest trudnym typem i powinien trafić na dobrego specjalistę. a wiadomo jak to u nas ze specjalistami... i znowu dochodzę do momentu kiedy chciałabym powybijać wszelkich lekarzy i lekarzopodbnych:O
-
gryzoniowa nie ma czasu czekać aż przejdzie bo jej dzieciaka przegnają ze żłoba. tu potrzebne jest konkretne działanie
-
a gdyby nauczyć go wyładowywać złość w jakiś konkretny sposób. żeby zamiast gryźć rzucił się na coś innego?