

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
ja tez bym tego placka wciela. ale robic nie lubie. mam ciasto francuskie z wkladem. moge serwowac
-
do mojej trzody pasowałby jeszcze książę Witold, nie sądzicie?? tak mi się jeszcze przynajmniej maly Witek marzy
-
a ładnie na tym pilnowaniu wyjdziesz? ja kiedyś chciałam do f. sobie dobrać. to mi 5 zł za h chcieli dać:O śmiech na sali- jeszcze nie ocipiałam
-
Królowa nawet nie dziubała a pochłaniała po smoczemu. szkoda że ja alergicznie trzeba traktować. teraz już pewnie wsuwała by zupy że hej
-
jak mi się marzy duża rodzina- mogłabym nawet tramwajem z nimi jeździć. ale chata i fundusze nie te:(
-
myślałam, że chcesz sobie machnąć na dokładkę:)
-
siedzenie w domu to moje hobby:D mi się marzy porządna praca w domu. Moje dziecko wstało z pieśnią na ustach "czarny chleb CZY czarna kawa opętani SAMĄ KOŚCIĄ...":D
-
no i z kawą wjeżdżam coby towarzystwo rozbudzić U nas od wczoraj dni morza. ale taka bieda, że aż żal:O
-
Dalej tu nikogo nie ma? popiły się z żalu po meczu czy jak?? Moje dziecko- z racji wczorajszych urodzin dziś otrzymało pierwszą pseudokaszkę łyżką. Powiem Wam, że wie do czego służy łyżka- na pierwszy raz wciągnęła 80 i nawet nie zapluła się dokumentnie
-
Pokorna- to Ty też lubisz z dzieciakami w domu?? dla mnie o bajka. Ja mam tyle spraw, ze nigdy mi się nie nudzi. Ja bym mogła pracować gdybym nie miała dzieci- bo lubię swoją pracę. Ale dzieciaki lubię bardziej. Oczywiście sam na sam z nimi bym zwariowała, ale otaczam sie innymi ludźmi też i jest mi z tym dobrze.
-
AAAAAAA- zapomniałam- gratuluję dla bojowego Serdelka. żeby mój mody był taki rozgarnięty a nie taka ciećmalina:O
-
Endorfiny.. Seks, czekolada, ruch na świeżym powietrzu.. od czeko dupa rośnie (zresztą źrę i nic mi z tego), ruchu mam z dzieciakami i nic to nie daje, nawet na seks mocy nie mam- co nie koniecznie podoba się małżonkowi. JEstem ogólnie kapeć. Nie mam już pomysłów. Może ewentualnie hormony mi się sypnęły bo to do mnie podobne. Ale powiem Wam, że chujowe jest takie życie
-
Zapomniałam się przypomnieć- Smoczyca dzisiaj kończy 4 miechy. Zapraszam do świętowania. Ta rocznica z kolei dała mi do myślenia. Od porodu czuję się nieustannie zmęczona. mogę spać od 21 do 8 rano, urządzać sobie drzemki w dzień, łykać witaminy, pić kawę litrami a i tak padam. Na początku zwalałam na poród, połóg, opiekę nad noworodkiem, remont... ale teraz wszystko się wyciszyło a ja dalej jestem wrak człowieka. od czego to? znacie jakiś sposób na polepszenie samopoczucia?
-
Pólku- dałam młodej sinlak. spała 2 godziny dłużej. a dzisiaj jadła na żywo nie tylko przez sen. słodsze się to paskudztwo zrobiło i dziecku bardziej się podoba. Rozmawiałam dzisiaj z lekarką o poradni poradni gastro- wyobraźcie sobie, ze do końca roku już rejestracji nie prowadzą. a po wizycie prywatnej biorą dzieciaka z dnia na dzień. Toż to woła o pomstę do nieba!
-
a erło mnie też dobija. Dziś na przekór właśnie obejrzałam siatkarzy. bo w końcu mam tv. A im się widownia należy. Oni nie zdobywają punktów z przypadku
-
ale skąd my mamy wiedzieć ile ona wycyckała?? pewno z 300;)
-
ja mało kiedy maluję. jak już to frencza machnęłam. i jakoś szczegolnie mi nie odłaziło
-
moja mnie dziś zadziwiła- bo w prawdzie na raty- ale wciągnęła przed snem 240- a ostatnio- na żywo- 60 to maks. pakowałam w nią przez sen- bo zaczęła spadać na wadze i tylko przez sen łaskawie się dopychała. i mam nadzieję, ze powoli się rozepcha. coraz mniej ładuję na śpiocha, ale na niedojadanie nie możemy sobie pozwolić gdyż ciągnie sie za nią anemia.
-
bo te długocyckowe zawsze nochem kręcą na mleko pochodzenia butelkowego
-
a propos Jezusa- f. dzisiaj- przeglądając piosenki na y.tube stwierdził, ze chce tą którą śpiewa Pan Jezus- i wskazał na pana Ryska Riedla
-
no o nutramigenie to już legendy krążą;). mam nadzieję zostać na pepti. ale chodzi mi oto, że ona z dnia na dzień ze słodkiego pysznego bebilonu na pepti przeszła bez mrugnięcia okiem
-
mi tak avonowskie odpadały od płytki. albo jak stare były:O
-
ona jest w sumie mało wybredna. przed rota dostała pepti i pociągnęła je ze smakiem- a to świństwo. teraz jej się żołądek skurczył i dlatego mniej wciąga. myślę że takie zaakceptuje. szczególnie że zacznę od małych ilości
-
to git. mam w domu porcję zawsze dla siostrzenicy przygotowaną to być może nawet dzisiaj przetestuję:)
-
no właśnie tak myślałam. bo on dla aelrgików w sam raz. tak mi świtało że bezglutenowy. siostrzenica do tej pory siorbie bo ona zupełnie bezmleczna