![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/N_member_13835207.png)
naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
*brzuchol miało być
-
bo mała to niby bezproblemowa tylko co jakiś czas problemy z wypróżnieniem ma. I jechała początkowo na bebiko standardowym i wydawało mi się, ze sprawa się pogorszyła. Więc zapodaliśmy jej bebilon comfort- na zaparcia i kolki (pierdzielony 3 dychy za małą puszkę:O). Od wczoraj na nim jedziemy. rzuchol miękki ale mała diabelnie niespokojna. I czytałam gdzieś, ze dzieciaki tym się nie najadają. Świństwo to jakieś. Współczuję jej że musi to pic
-
ciężko coś fajnego- przynajmniej jak ma się taki sfatygowany umysł jak ja
-
jak my tu będziemy "mieszkać" to mi język nie powiem gdzie ucieknie:P tu o samych pysznościach gadają
-
mnie tez łeb boli. i dziecko mi sie zepsuło. zmieniliśmy jej mleko- niby na lepsze- i mam wrazenie ze sie nie najada. i mam dylemat- jej sprawny brzuch kontra moj święty spokój
-
moje dziecię, siłą perswazji, próbuje nakręcić karuzelę:D
-
takie mondre moje??
-
ja chciałam do 6 miesięcy maks więc nie jest źle. ale przy młodym tak nie miałam. teraz to ze mnie jakieś wraczysko człowieka się zrobiło. tyłam na potęgę, apetyt nieziemski,samopoczucie do bani. oczy otworzyłam dopiero jak ją odstawiłam.
-
ja miałam początkowo wyrzuty sumienia. Ale to nas wykańczało normalnie.wrr
-
kiedyś opowiadałam jak mój syn siedział sobie w kiblu (taki z "półką" jeśli wiecie o co chodzi. Tyłek moczył na półce, nogi w tej rurze a jak weszłam do kibla to na przywitanie mamy jeszcze wodę spuścił:O
-
noż mnie chyba rozpoznasz co?? a milką wzgardzę. bo powiem Wam, że przerzucenie mojego dziecka na jedzenie bardziej kosztowne to był strzał w dychę. ona zadowolona-puchnie w oczach, a mnie się samopoczucie zmieniło o 180 stopni. mam wrażenie, ze ten cały proces na mnie bardzo negatywnie wpływał. Hormony mam popaprane zazwyczaj to w tym czasie chyba całkiem mi się zepsuło. Bo teraz jest o niebo lepiej. Czuję się lżej, apetyt mam normalny- nie smoczy, i nawet sama z siebie chudnąć zaczęłam
-
2/3 pewnie nadrabia przed wystawieniem ocen myśląc jak to zrobić żeby się nie narobić:D
-
mojemu się dzisiaj coś zepsuło i nie może zasnąć-tzn. mniejszemu Urocze mówisz?:)przywykłam- ani pozytywnego ani negatywnego wrażenia na mnie nie robi. Ale mamy też topikowe dziecko o tym imieniu
-
Coś mnie się zdaje, ze kiedyś komuś za skórę zalazłam i 3/4 tych pomarańczy to jedno dziadostwo. A pozostała 1/4 to ten frajer, który żadnych gołych cycków obejrzeć nie zdołał:ONo i ewentualnie jedna jeszcze taka co się kiedyś odrzucona poczuła i nam to wygarnęła. A wiadomo- jak jeden grom spadnie to reszta ujadaczy chętnie się przyłączy Wszystkie Krysie i Zdzisie zdrowe, przebadane. Ciut za bardzo żywotne. ale 50% wywaliłam na dwa dni do ośrodka edukacyjnego i czuję się prawie jak na urlopie
-
bo kafe to samo dziadostwo- z nami na czele:P ]Włąśnie chyba zamóżdżona- tak mi się zdaje
-
Może i łyso ale jako pierwsza zawiesiłam swoją działalność. Jakaś cholera mnie na to dziadostwo ostatnio brała:Oa zaraz 3 lata nam stuknęłoby...
-
on, nie on- cholera wie. w każdym razie tu może byc swobodniej
-
dośc mamy tej suczy co się do wszystkiego wpierdala i wszystko komentuje. tu nas chyba szukać nie będę:)
-
smutno by Ci tam było samej bądź, o zgrozo!, z bywalcem:O
-
weny mi brak więc tym muszę się zadowolić (jako że mianem ministranta szefowej mnie kiedyś mianowano)