naczelny ministrant

U nas pogoda taka, ze chce się nawet żyć. słońce się wychyla. zaraz oddeleguję małą do spania i w tym czasie wyszykuję nas na spacer a Ja jestem na diecie i póki co sobie radzę. Zaczynam niezbyt restrykcyjnie- jem to co lubię tylko w ograniczonych ilościach. wywaliłam też wszystko słodkie. trzymam się tego od trzech dni i czuję się już dużo lżej. Nie żebym na wadze traciła ale że syfu pozbywam się z organizmu. więc za śniadanie bardzo podzękuję i nie skorzystam. Ale machnę kawę z tygla jak masz chęć

a mówiłam Wam że mój syn śpi bez pieluchy? myślałam, ze nigdy to nie nastąpi. aż pewnej nocy wstałam do kibla i zastałam zasikaną deskę i podłogę. z dziką awanturą wróciłam do męża, który zarzekał sie, ze w kiblu nie był:D rano okazało sie, że moje dziecie spało bez pieluchy bo zapomnieliśmy mu założyć. no i to sikanie w niedozwolonych miejscach to jego stały zwyczaj wiec mniemam że to on nalał. i takim sposobem do rana dotrwał w suchych gaciach:)

ja chyba wolałabym K niż k

mogę zrobić zawsze świeże:)

Królowa z upodobaniem ściąga skarpety. a że w rajtach rzadko chodzi to robi z nimi to samo i się strasznie dziwi, że to to się tylko nieskończenie wyciąga a nie można tego zrzucić

My tu Sarno jesteśmy od słuchania "jak dupa od srania";) Gadaj jak ma być Tobie lżej. z tym że ja nic Ci nie poradzę. Mogę życzyć więcej spokoju i ugotować kakao a mi też się nic nie chce. ostatnio codziennie wieczorami mam gorączkę. następnego dnia rano przechodzi zeby wieczorem znów wrócić. do tego goście sprzątanie goście sprzątania... już wysiadam powoli

dla mnie krokiety to mały pikuś. tylko obtaczać nie lubię ale zawsze zagoniam do tego pewnego jelenia;)

no niestety tak to jest z kurierami a ja uwielbiam pierogi jeść- robić nienawidzę. dlatego zwykle zastępuje je krokietami:)to niby nie to samo ale nie mogę się zmusić do lepienia

ulep i dla mnie tych pierogów bo ja nie mam do tego cierpliwości. a Ja sprzątam. Szwagierka czyściocha do nas przyjeżdża na noc. trzeba wymieść koty z kątów i takie tam:P

Ja nawet jak bym nie robiła nic złego, wściekłabym się za dyktafon czy kamerę. nawet człowiek nie może spokojnie po dupie się podrapać bo widzowie się gapią:O

Uważaj Sarnino bo jeszcze Twoja koleżanka dwulatkowi dyktafon podetknie;)

Biedny młody:D a Ja nie jestem taka cięta na opiekunki- sama zresztą taką byłam i znam ich na pęczki. Oczywiście nie jest też tak kolorowo, że niania przychodzi do pracy i 8 godzin fika kozły z dzieckiem. Ale to co tu pokazują to przesada. Jasne, ze może się zdarzyć jakiś zwyrodnialec. Może też być tak, że opiekunka trochę za dużo czasu spędzi przed telewizorem albo huknie czasem na dziecko. Ale zwykle zachowane są zdrowe proporcje;) W tym programie idealna niania to taka, która zapierdziela cały dzień z uśmiechem na ustach i ma milion sposobów na dzieciaka- i to takich, ze jak raz powie to więcej powtarzać nie musi a dziecko całe w skowronkach wykonuje polecenia:O Rodzice nie są w stanie tak funkcjonować ze swoimi dziećmi- a co dopiero opiekunka. W ogóle uważam, że niektórzy nawiedzeni rodzice przesadzają. JA zwykle szłam na układ tak zwanej przeze mnie zdrowej opieki- czyli dziecko nie chodzi głodne, nie lata samopas, wychodzimy na spacery, itd. Ale nigdy nie zgodziłam się na 8 godzin tyry pt: śpiewam, tańczę, recytuję...

moje małe dziecko jest ideałem! ona jest zajebiaszcza naprawdę. ciekawe kiedy z tego wyrośnie

ale ja nie wierzę w to, ze jest taki tabun podłych opiekunek:O ja rozumiem jedna na ileś. ja rozumiem też, ze niania może mieć jakąś wadę. ale to co oni pokazują to przegięcie:O a Ja jestem pewnie mało oryginalna ale podobała mi się "krucha jak lód". A w ogóle lubię w jej książkach, ze często mają półsmutne zakończenie.

najgorsze jest to, ze to jest perfidna reżyserka a ludzie to łykają:O a A książka to „przemiana. Jeszcze nie wiem czy fajna ale lubię jej książki więc mam nadzieję, ze i ta będzie ok

książka Jodi Picoult. a Też oglądam ten chłam:O JA myślę, ze ten program więcej złego wyrządzi niż dobrego:O

książkę dzisiaj nawet dostałam od mojego męża miłego:) bezokazyjnie. chyba mu wpadłam w oko w nowych włosach;)

A może odpuśćcie sobie kąpanie??:P

nie przesadzam niestety:O masakra normalnie. cała jestem tak rozregulowana że tyję w oczach. nawet jak mało jem to tyję jak nienormalna. I tak się bujam od lekarza do lekarza, zeby mnie z łaski swojej wyregulowali i guzik:O

to ja jestem jak mieszanka starszego i młodszego. leń i w każdej chwili od szkoły bym się migała:D

Lud uliczny pewnie myśli sobie- ta biedna- dwójka dzieci, jedno ledwo odrośnięta a ta znowu w ciąży się tacza;)

też obejrzę. A moje obowiązkowo śpią. i chwała im za to

To Twoje dziecko nie lubi się uczyć?? mądry chłopak- swojski gość;)

heh:) Ja ostatniio puchnę w oczach. zawsze mam tak przed okresem- a u mnie "przed okresem" może trwać od dwóch do 4 ( a nawet wiecej) tygodni:O

tzn. znaleźć- w domu zgubiłaś czy w sklepie nie masz? Ja chwilowo nie mam roibosa bo mi mole w nich urzędowały:O jakieś szczególne upodobanie do roibosów miały. bo tylko w nich zamieszkiwały