![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/N_member_13835207.png)
naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
Wielce mi nastrój jak się głodna robię:O a nic se nie cyknę. tzn cyknąc mogę ale mi kabel od aparatu gdzieś się schował a ale jak puera dostać nie możesz? że w sklepie czy jak?
-
Ja dostałam kominek zapachowy a zapach czekolady. ależ się głodna robię jak on pachni....
-
Jak można kawę omijać?? a A ja się muszę pochwalić że od dzisiaj jestem blondina:) i mało tego- zeszła z czarnego domowymi sposobami nie doprowadzając włosów do ruiny:)
-
to ja się poproszę- i Ciebie mogę poczęstować
-
A co masz? bo ja kawę z mleczną pianką
-
Jest tu kto?
-
ja słyszłam że od dorosłych fajna jest ta inna- ale nie pamietam nazwiska a ja nie byłam u rodzinnego tylko u kolejnego ginokonowała:O nikt mnie nie słucha, nikt mnie nie chce leczyć, nie mówiąc już o skierowaniach, które bardzo by mi się przydały a wszyscy teraz oszczędzają. do szpitala chcą mnie położyć i badania robić- bo szpitalowi zwracają a przychodni nie. a ja teraz do żadnego szpitala iść nie mogę. więc oni udają że nie widzą problemu i ja im gadam swoje- oni kiwają głową ze zrozumieniem i pieprzą zupełnie coś innego. dzisiaj nawet udało mi się wydębić receptę ale dostałam ją na zasadzie "jak się już uparłaś to masz":O
-
Jak zwykle połasiłam się na wizytę na nfz:O czy oni kurwa słuchają czasem co się do nich mówi
-
to pożeram i spadam do dochtórów
-
ja zawsze chciałam spróbować takiego typowego marcinowego rogala. nie dane mi było więc chętnie skorzystam:) pamiętam jak leżałam na patologii w pierwszej ciaży to cały dzień o nich nadawali. ja miałam wtedy taki apetyt, że na samą myśl o jedzeniu miałam mdłości. a tego rogala chciałam zjeść! naprawdę chciałam go pożreć! pierwszy raz od 6 miesięcy miałam naprawdę na coś ochotę.
-
ja wiem, ze tak można. mój wywód był do Patowej- o tym, ze znajomi w jednym miejscu i takie tam. a co do lewego konta to kiedyś nad tym myślałam- ale założenie go mnie przerasta
-
Stawiam kawę, otwieram nowy dzień i w zasadzie znikam
-
Już kiedyś myślałam nad tym fb. ale w sumie potrzebne mi to jak dziura w moście. z kim mam utrzymywać kontakt- z tym utrzymuję. a nie potrzebuję bratać sie z kasią z podstawówki ani z alinką z podwórka:O skoro kontakt się urwał to znaczy, ze nie miałam z tymi osobami nic wspólnego i na nic mi taka znajomość. tym bardziej nie czuję potrzeby oglądać przesłodzonego dzidziusia którejkolwiek z nich badź podziwiać tandetnych fotek ślubnych. no was moze bym czasem obejrzała. ale to trzeba się zebrać w sobie i się założyć. a to kosztuje tyyyyyyyyyyle pracy!
-
ja amierykańskie lubię robić- zawsze wychodzi- szczególnie w niskiej blaszce. a i roboty przy nim tyle co nic
-
Ale naprawdę nie opada. sama się dziwiłam:Dto taka próba sił;) wystraszysz dziada i stoi jak należy;)
-
ibnąć blachą o blat po upieczeniu:D jak ktoś ma mało sił w łapach może ją spuścić na podłogę:) wypróbowane- nie opada:D
-
nie ma tego fejsa i mieć nie będę bo to nie moja bajka i pewnie nawet nie będę umiała na nim funkcjonować. a A Tobie Sarna zawsze biszkopt jak marzenie wychodzi?? bo mi zawsze opadał- po wyjęciu z piekarca. próbowałam go trzymać krótko, długo, stopniowo studzić piekarnik, chuchać na niego i dmuchać i zawsze opadał:(
-
A ja miałam na coś głosowac? umkło mi:O a Ja jutro idę się lekarzować. mdli mnie na samą myśl:O
-
Takich przeczuć to ja nie mam. Chodzę czasem z takim niepokojem ale to jest choroba psychiczna raczej. taki nieuzasadniony lęk albo zadręczanie się pierdołami. Np. że mnie zatkało jak ktoś coś mi powiedział, albo, że powiedziałam coś nie tak- co w zasadzie nie ma znaczenia a mnie to dręczy całymi godzinami:O takie upośledzenie wrodzone:O a Wieśka- 15 lat to jeszcze nic. My z siostrą wywaliłyśmy mamę do lekarza niedawno a ona ginekologa widziała ostatni raz na porodówce:O czyli 26 lat temu:O
-
A mój młody z tymi plastycznymi to jest całkiem do bani. NAwet głowonoga nie narysuje. Zaczynam się zastanawiać czy mu się nie chce czy nie umie. Wiecie- to jest jednak wcześniak więc on może mieć jakieś małe odchyły;) Ale koleżanka obiecała mi go zdiagnozować. Za parę miesięcy będzie miała na to papier i będę wiedziała wszystko:)
-
to był mój ulubiony gadżet jak prowadziłam kółko plastyczne. A moja młoda chyba ćwiczy chyba motorykę małą. Może będzie bardziej się garnęła to zadań wymagających zdolności manualne:D oczywiście bardziej niż Święty bo ten ma to w głębokim poważaniu:D
-
Można z nich zrobić bardzo dużo ciekawych rzeczy:)
-
Nie dla mnie:P dla mnie endorfiny to leżenie na kanapie:D
-
moje starsze dziecko rozmontowało papier toaletowy z uchwytu, młodsze zaś postanowiło podrzeć go na kawałki:O ta drużyna mnie zabija! a tak ładnie mąż mi wczoraj posprzątał!
-
Kawa ze spienionym mlekiem dla niewyspanych i spragnionych