naczelny ministrant

Bo to teraz na hura ostatni dzień był:) a ja jak zwykle do końca niezdecydowana i tak wyszlo:D

Można powiedzieć, ze za mieszkaniem stałam:P zmiany mamy w lokalówce i przeinaczyli nam kolejkę przez co szansa na mieszkanie jest jeszcze mniejsza niż była. ale złożyłam papiery bo co mi tam szkodzi... a A bajka świetna,p prawda Pułku?? Boś Ty jedna ją chyba zauważyła

spodziewałam się stać pół dnia w kolejce a stałam 20 minut! co za piękny dzień!

ja przed okresem to jestem wściekły wilk

witam Sarno o tej wczesnej porze!

ja nie ma i podejrzewam, ze mieć nie będę a moje dwa dzieci się zepsuły. dwa na raz! niech to szalg a tak mi się jeszcze przypomniało. jakiś jełopowaty ten mój lekarz był. Mówię do niego: -nie karmię już pół roku a nadal mam resztki pokarmu on: -hmm, a dużo? ja: - nie, tylko w... (takich a takich sytuacjach) on: - a karmi pani jeszcze? :O:O:O noż... gdybym karmiła to chyba pokarm by mnie nie martwił, nie? a a A to do poczytania na wieczór: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5389993 Od razu widać, ze pedagożka nie?? zawsze mówiłam, ze ludzie po pedagogice mają jobla:O z małymi wyjątkami rzecz jasna:P Mnie najbardziej ujęło "wprowadzenie do wodzenia wzrokiem za zabawkami" no i rzecz jasna nauka czytania:D a dobrej nocy

i wstała:O

moje dziecko poszło spać. gościa się pozbyłąm. powinnam tez się przespać alle idę nadrabiać zaleglości a Sarno- taka terapia szokowa czasem dobrze robi. A taty chyba bardziej szkoda żeby się w tym wymarzonym domu wykańczał nerwowo. spokój ważniejszy

a ja muszę sobie sama te badania sfinansować- wykorzystując fakt że mam początek cykllu. na następny początek mogę bardzo dłuuuuuuugo czekać wiec wolę wydać te parę groszy niż się z tym bujać

Guzik u lekarza:O jak się człowiek prywatnie nie przebada to nic od tych jełopców nie dostanie:O

JA też śpię przed kompem. dlatego idę do lekarza. bo gospodarkę hormonalną mam rozregulowaną jak diabli:O Gryzku postaram się jak najszybciej nadrobić. Ale naprawdę nie dałam rady. Odkładałam młodą, leciałam do komputera, pisałam dwa zdania, wracałam po młodą i tak w kółko. i pech że akurat maz był nieosiągalny a a teraz spadam do tego szperacza. miejmy nadzieję że dostanę kilka skierowań:)

właśnie miałam Ci Gryzku wczoraj pisać że za cholerę się nie wyrobiłam ale nawet na maila czasu nie miałam. Odsprzedałam trochę siostrze, trochę sobie zostawiłam i staram się jak mogę. ale młoda mi wczoraj do północy z rąk nie zeszła a potem musiałam z nią spać bo też się budziła z wielkim żalem.

Moje dziecko małe przeżywa jakiś ból toteż od wczoraj nie daje mi żyć. Budzi się, marudzi. nie znałam jej z tej strony. Pokrzyżowałą mi milion planów i opóźnia wykonanie rozmaitych zadań. Mniemam że to w końcu pierwszy ząb jej wylezie. bo już chyba czas najwyższy co? Ja to mam kurde dzieci zębooporne:O a Przeginka- ale z tym ginekologiem to porażka kompletna bo jak się nie ma prawie rok okresu a on sobie wypada akurat w przeddzień wizyty to przesada. a najlepsze jest to, że chciałam zrobić prolaktynę, a skoro ten skurczybyk się pojawił- a przed nami weekend- to nie wiem czy wyrobię się w czasie i będę musiała czekać do następnego. a moje cykle z regularnością nie mają nic wspólnego więc może będę musiała odczekać ze trzy miesiące:O

A może Ann jest jeszcze bardziej szurnięta niż Grey;) a moje tałatajstwo znowu parcha coś. zioła idę w ruch:O a. F dzisiaj jakby grzeczniejszy niż ostatnio. może faktycznie coś niecoś zaczyna działać a uwierzycie w taki pech- zabierałam się od dwóch miesięcy do ciposzperacza-oglądacza. wczoraj udało mi się wyhaczyć termin na jutro a dzisiaj dostałam okres:O noż..... po ciąży jeszcze nie miałam- czyli prawie 9 miesięcy- a teraz przepełznął mi:O

JA tez uważam, że nie ma złych ludzi. są co najwyżej ci z predyspozycjami do łapania złych nawyków. A resztę kształtuje środowisko. Dużo zależy od rodziców- a że nie jesteśmy alfamiomegami to nie zawsze udaje nam się dzieckiem odpowiednio pokierować. np. mój czort z uległym charakterem nie wiedzieć dlaczego zamienił się w olewacza. mój błąd. tylko kiedy go popełniłam i jak go naprawić?

Ja jak dorwę dobrą książkę to czytam w nocy, w biegu, nawet w kuchni jak czekam aż makaron "dojdzie":P a Dzisiaj jakoś młody trochę się ogarnął. On nigdy taki nie był. ale przeprowadzam na niego zmasowany atak więc może się ogarnie:)Najgorsze jest to, ze on nawet nie kłóci się tak jak Wieśkowy, nie dyskutuje nawet tylko po prostu gada się do niego jak do ściany. Jak już odbębni karę to wie za co- bo sam o tym mówi- ale po minucie robi to samo:O

Kaaaaaaawaaaaaaaaaaaaa!

Dzięki ale już nie mogę wytrzymać. Dobrze, że młoda jest takim dobrym dzieckiem. siedzi sobie cały dzień i nie zawadza. a ten diablisko do furii mnie doprowadza:O

Mój syn się zepsuł. nie słucha się zupełnie. Albo udaje że nie słyszy, albo strzela fochy albo robi swoje. nie skutkują kary, prośby ani groźby. przesiaduje za karę na krześle, cały wieczór może spędzic w swoim pokoju, żadne zakazy oglądania bajek, nieczytanie na dobranoc. NIC! ostatnio nawet zabrałam go od jego najlepszego kolegi. był płacz,, histeria, tupanie nogami. ale to też nic nie dało. Brakuje mi sił i pomysłów. Mąż właśnie pakuje jego graty bo kolejny raz olał sprzątanie. wicije mi odpadają.

jak to gdzieś trafię to może przeczytam. bo kilka dych to na to nie wydam:P a A mnie wkurzają książki, które się nie kończą tylko trzeba serię przeczytać. Kiedyś dostałam "cukiernię pod amorem". Swego rodzaju romansidło ale z pomysłem a nie jakiś tam harlekin. opowieść dość zawiła. nie wnikałam w to na czym seryjność tej książki polega. jakież było moje zdziwienie jak skończyła sie w środku akcji:O jakiś czas temu dostałąm część drugą i nie chce mi się po nią sięgać. bo nie dość że nie pamietam dobrze pierwszej to nie mam pod ręką trzeciej:O ehhhhh a Sarno- nawet nie wiem co powiedzieć:(miziu miziam

Co racja to racja. mówią, że w każdej bajce jest szczypta prawdy. Więc ta o orgazmach napawa nadzieją:D

Ja się nie przejmuję- ja się wkurwiam:D

A- i u nas nie ma offtopów:) u nas się gada o czym się chce;)

Szczerze to ciężko się ustosunkować do czegoś, czego się nie czytało:) W orgazmy na zawołanie trudno mi uwierzyć:) ale w końcu to fikcja literacka.

patrzajcie co znalazłam:D gdyby któraś nie wiedziała co dzisiaj poczytać dziecku może skorzystać:D http://grimm.cba.pl/index.php?option=com_cont%20ent&view=article&id=780:krzew-jaowca&catid=37:bajki&Itemid=66