Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

naczelny ministrant

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez naczelny ministrant

  1. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Błąd naprawiony. królowa już leży:) a Ja swoje obowiązki wypełniłam. mogę pić z czystym sumieniem.
  2. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ale mamy poślizg dzisiaj. dziecioki dopiero jedzą. wczoraj o tej porze już leżały w łóżkach
  3. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    havanna i jb to w ogóle na wieki wieków przepadły:(
  4. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Jak takie Przeginkowe święto to ja na flaszkę chętnie:D
  5. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Czytałam o tych womarach i mi się ciśnienie podniosło. laska pisze że jak dziecko jest po roku to nie ma znaczenia. Jasne- można dzieciakowi jaja pognieść bo już rok skończył:O a przecież im starszy tym bardziej są mu potrzebne:P
  6. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    no właśnie wieczorami czytałam najwięcej bo miałam pewność że mi nikt dupy truć nie będzie. a teraz książki wszystkie mi wyszły i nie mam co czytać. Wiec wróciłam skruszona na Wasze łono...
  7. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    robię drugie podejście z tygielkiem i niespodzianka! mam kompana do kawy:)
  8. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    To zwijam tygielek i wrócę innym razem
  9. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    I nawet tygielek mogę odpalić jak się chętna znajdzie
  10. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Cześć dziewczyny. Melduję że żyję ale jesień mnie chyba przytłacza i nie mam jakoś weny. Aura nie sprzyja, moje otoczenie też poprawia nastroju toteż odcięłam się w świat książek i w wolnych chwilach czytam. Jestem tym bez reszty pochłonięta, daje mi to chwilę wytchnienia toteż do Was nie zaglądam. Tzn. nawet zaglądam ale się nie odzywam bo nie mam nic konstruktywnego do napisania. Ale jak widzę Wy też szczególnie rozmowne nie jesteście. Toteż zaznaczam tylko swoją obecność i pamięć i póki co znowu znikam aczkolwiek komputer jest włączony i jeśli się ktoś pojawi to może nawet zdobędę się na rozmowę
  11. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja nie znalazłam źródła wiec nie wiem czy się cieszyć czy bać:O a wypowiedzcie się bo kobieta potrzebuje porady:O http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5373132
  12. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    No to przecież mówię- aromat waniliowy, pomarańczowy i goździki. Ja mam w każdej szafce na talerzyku taki zestaw. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy nie wie czy wykończył wszystko:O Czytałam o takiej płytce co przyciąga molów facetów. one się do niej przyklejają i nie zapładniają panienek. niektórzy mówią, że to ryzykowne, bo płytka może przyciągać towarzystwo z całej okolicy. Ale biorąc pod uwagę, ze sezon otwieranych okien się kończy można spróbować. A dodatkowo przeraża mnie fakt, że zimą one prowadzą mniej aktywny i widoczny tryb życia. Więc do wiosny na pewno nie będę spała spokojnie:(
  13. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja nie mam dużo naczyń więc większość myję i tak w kółko. Czy myć wszystko to zależy. Jak się zalęgły gdzieś gruntownie to pewnie trzeba będzie. Ja wyszorowałam tylko podejrzane szafki i obserwuję. Nie robię też znacznych zapasów bo jak widzisz- straty mogą być wielkie:O Z tym że ja nie czuję się ekspertem w tej dziedzinie. sama walczę z tym pierwszy raz. Nie znalazłaś źródła mówisz.. nie wiem jak dokładnie czytałaś tamten temat- one mogą mieć gniazdo za szafkami, pod tapetą, w odkurzaczu i w miejscach o których nam się nie śniło. Mogą też przypełzać z zewnatrz:O Ja mam nadzieję, że u mnie zakamary odpadają bo mam świeżo remontowaną kuchnię a. Pułku- dzieciaki chyba wyszły na prostą. Chwała Bogu bo nie wyrabiałam.
  14. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Nie no- głupio żartuje. Szkoda kasy, szkoda dzieciaka:(
  15. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    No ale jakiś czasozjadacz pewnie tam był. i już nie ma:P
  16. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Nieletnio- na pocieszenie Ci powiem, że bez netbooka dziecko będzie się lepiej rozwijało- wiesz- towarzysko, kulturalnie...;) elektronika to zło w czystej postaci;)
  17. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    miłej lektury http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3127377 a Jak masz larwy to uważaj zwłaszcza na ryż. lubią się do niego upodabniać. Moja koleżanka jak mieszkała na stancji raczyła się kiedyś taką potrawą ryżowo-mięsną:O
  18. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Wchodzę i widzę że nie jestem sama zarobaczała:D ja nie miałam pełzaków- ja miałam już motylki. One łażą po suficie bo tam lubią sobie robić kokony. Musisz wywalić całą suchą spożywkę- makarony,kasze,suszaki, mąki, ryże i takie tam. ja wywaliłam też kisiele, budynie i w ogóle wszystko co miałam w szafkach. najllepiej przeglądaj to- może znajdziesz gniazdo- bo zniszczenie gniazda jest kluczem do sukcesu. ja nie znalazłam- liczę na to, ze moje motylki przyniosłam ze sklepu. podobno gniazda robią też za szafkami, obrazkami a nawet w worku od odkurzacza(!) o czym przeczytałam na kafe. Następnie szorujesz szafki czymś mega żrącym. wszystko co kupujesz pakujesz w puszki i szklane słoje. no i modlisz się zeby nie wróciły. Boją się aromatu pomarańczowego, waniliowego i goździków toteż porozkładaj to sobie w szafkach Chemii zabójczej na mole jeszcze nie kupiłam więc nic nie polecę
  19. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Póki co odniosę się do Pułka: O poprzedniej fryzjerce mówiłam że dobrze mnie ciachnęła. ale nawet jej imienia nie zapamiętałam tylko salon. A ta jest fajna w całej okazałości. Widać że zna się na tym co robi a dobry ciach nie był kwestią przypadku. a Co do mego dziecka w lodówce to sama nie wiem jak to się stało. Usłyszałam rumor. Znalazłam go na podłodze-między krzesłęm a zmywarą. Przykryty był lodówkową półką oraz rozmaitym pożywieniem:O
  20. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Moje małe dziecko znowu ma stan podgorączkowy. Ja jestem cały czas niedoleczona. Moje duże dziecko wypadło z lodówki i całe się potłukło. Moje mieszkanie ginie w brudzie:O a Z pozytywów upolowałam dzisiaj kaktusy jadalne. I jeszcze przechodziłam koło szmatbudy ( a ja tam z zasady nie zaglądam) i patrzę a na wystawie wisi całkiem cudny płaszczyk rozmiar w sam raz jak na moją E. Nic nie zniszczone i za 2 dyszki. Wciągłam go i nieco humor mi się poprawił. A dodatkowo byłam u fryzjera, trafiłam na bardzo zajebistą fryzjerkę i chyba się do niej przywiążę na dłużej
  21. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    JA mam dużo kocyków. Moje dzieci są regularnie obdarowywane rozmiarami XXL. Nie wiem co mam Wam powiedzieć. Kakałko Wam ugotuję jak chcecie
  22. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    JAk Nieletnio chcesz to mam jeszcze jeden kocyk...
  23. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Miziam miziujam tylko Sarninę. Nie będę teraz nic plotła Tobie bo się nie czuję kompetentna. Pocieszać też nie będę bo nic nie wiem. Przyniosę kocyk, przyniosę herbatkie zieloną, optymistyczne czytadło. Zakop się w szmatach i odetnij trochę od całości
  24. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    tan temat Pułku to już widziałam wieki temu. Ale oczywiście znajdowały się idealne mamuśki które musiały skarcić źle wychowane dzieciaki:O zero dystansu
  25. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    A my jeszcze przed wypłatą wiec moje zakupy na mnie wciąż czekają:D Ja mam to szczęście że rodzina chętnie łoży na moje dzieci. Ostatnio spotkałam w sklepie tatę mojego i zafundował dzieciaką portki. Męża siostra z upodobaniem wciąż donosi coraz to nowsze (i droższe sztuki). tak więc od tej strony jesteśmy w połowie odciążeni
×