

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
i zapalam...
-
gaszę cyk
-
mi zostało jedno teksto i też mykam
-
ja tez padnę zaraz giembom na klawiaturę. tylko kto mnie zbierze???
-
dobra jesteś z liczenia;) My tu gadu gadu a ja tekstów jeszcze nie skończyłam. padam i już pisac tego nie mogę. Ale już i tak Ogryzka w chuja nieco zrobiłam więc muszę się sprężyć
-
nas Gorąca nie nabierzesz:P;)
-
jak to kiedy?? wczoraj;)
-
to Wy młode byliście. Bo ja poważna studentka byłam jak se męża znallazłam;) a potem szybko go ubezwłasnowollniłam- żeby nie uciekł jak mi się znudzi udawanie miłej:Pi nabrał się naiwniak:D a potem niby hiperprolaktynemia, tarczyca...;)a to wrodzona podość charakteru
-
:D Ciekawe jak go pozbawisz tych złudzeń. on na moją kafeterię NIE MA PRAWA WSTĘPU
-
Po szkole w krzaczorach- jak na sarny przystało:D
-
bo właśnie o to chodzi że ja to sprytnie odegrałam. a ten biduś do dziś myśli że to on mnie poderwał:P
-
Pokorna bzyknęła kozła w kiblu szkolnym;)
-
dzika Sarna! ja w zyciu bym nie podołała. chyba że nie znam siebie z tej strony:P Ja też męża na majtki nie złapałam. na dobre serce go wyhaczyłam;)
-
ja tez chyba jestem staroświecka. Obcy chłop doprowadziłby mnie chyba do rzyga:O
-
no bo to włąśnie fajne się gubi. jak byś zgubiła pantalony starej baby to by już nawet nie spojrzał:O
-
ode mnie zawsze chcą nr telefonu z którego ja nie korzystam i go po prostu nie znam:O a jak mówię żeby szukali po nazwisku to sapią. a zajmuje im to pół chwili:O
-
albo jedno albo drugie- jak majtki i pad w jednym będziesz wyglądała na natarczywą. albo niewinna zguba albo dziewczęca wiotkość
-
oni wszyscy są do bani. ja w tp od ślubu regularnie zmieniam nazwisko z panieńskiego na obecne i co? zawsze figuruję ze starym i to z błędami w pisowni. mimo że za każdym razem z dowodu mnie spisują. zresztą to samo miałam w banku. babka przy nie nawet dowód kserowała a nazwisko dalej stare:O
-
Wszystkie chwyty dozwolone:D
-
Najlepiej to majtki zgubić;) da mu do myślenia:P
-
Dynio- chcesz to Ci F. pożyczę- on szybko nawiązuje znajomości:D
-
Wczoraj doogarniałam się ze sprawami bieżącymi dzisiaj maiłam zamiar to napisać. ale wszystko mi się sypnęło więc przesuwa mi się w czasie. wieczory mam spokojne więc machnę to. nie pomyślałam że to na rano:(
-
No na jutro czyli na dziś to zrozumiałam ale wieczór miałam na myśli
-
wczoraj miałam zarwany wieczór również z rozmaitych względów. dzisiaj gromadze co mam do zgromadzenia i stworzyłam jeden sztuk. wiesz jak się pisze z doskoku. nie do ogarnięcia. muszę przysiąść i to zrobić ale teraz ni chollery nie mam jak
-
nie mów że się nie dogadałyśmy. Mówiłaś na dzisiaj wieczór albo na jutro. wzięłam do serca jutro "znaczy dzisiaj" wieczór- jak to ja pisuję wieczorami. Delikatnie mówiąc urwanie chuja mam. jak mąż wróci to się konkretniej mogę zabrać