

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
W katowicach nie ma żadnej porządnej herbaciarni??? Szkoda że przez net nie da rady. chociaż niektóre firmy kurierskie dygają też w święta. W razie czego będziesz maiła pomysł na przyszłość. Masz jednego chrzestnego do obydwu chłopów?
-
A może chcesz tej przemiłej parze dać w prezencie moje dzieci. b ostatnio jakoś wysiadam. Młodej nieustannie idą te zęby i stęka:O na rękach sobie życzy być dużo. A w chacie mam ten kocioł który z całego serca chcę ogarnąć. ale jak to zrobić jak ona jest na rękach? a budzi się po 5 minutach bo chyba boli ja ten ząb co go cały czas nie ma:OMłody z kolei jakiś taki piskliwy się zrobił. i nieustannie wydaje z siebie tak wysokie dźwięki, że normalnie cholery dostaję
-
Mi się marzy taki ale kasy żal. Przez net nie zdążysz zamówić???
-
http://www.teaposy.pl/index.php?page=2 np. zestaw drugi od góry
-
albo dzbanek do kwitnącej herbaty + zestaw takowych. Zwykle nikt nie kupuje sobie takich rzeczy- a ładne to to jak goście przychodzą
-
To ja Ci mogę dać mój stary samochód:D Nie wiem gdzie u siebie kupisz. połąź po takich stylowych herbaciarniach. ja w mojej ulubionej wypatrzyłam. Często są też czajniczki i możesz do nich dokupić tyle filiżanek ile chcesz. a oni ładnie to pakują
-
A taki fajny czajniczek do herbaty z dwiema fajnymi filiżankami?? wtedy wyjdzie nieco drożej. sama ostatnio takie oglądałam za ponad stówę- a w rezultacie wzięłam za ponad 5 dych:P
-
No może i woda. nie wiem co to ale mi z tym dobrze Machnęłam sobie niezawodną niskowęglowodanowo-niskotłuszczową
-
Na diecie nie piję:P Cielsko mi się oczyszcza- waga idzie w dół. nie sądzą że to takie ekspresowe chudnięcie (3,5 kg w 3 dni) ale zapewne oczyszczanie się organizmu z zalegaczy. w każdym razie czuję się lżej F. wylizał się na dobre. Chwała!Mąż idzie po zwolnienie- nie będę musiała sama kuchni urządzać:) E. mi się wczoraj obudziła. położyłam się koło niej i zasnęła szybciej niż ona. Przebudziłam się tylko na ekspresowy prysznic i spałam już do rana.
-
Trudno powiedzieć bo go nie znamy. Mi wszystko co się wiąże z kawą i herbatą robi wielką przyjemność- włąśnie filiżanki, dzbanki, nietypowe smaki,, kawiarki, kafeterie i inne cuda. tak więc takie filiżanki to dla mnie strzał w dziesiątkę. Fajnie też się sprawdzają grawerowane (bądź nie) zestawy do wina- takie z korkociagiem i innymi takimi. Zależy tez w sumie od stopnia zażyłości i takich tam. nie wiem w sumie. przyszła moja pora spadku myślenia
-
Ja kiedyś miałam taką mini suszarkę- niby wyjazdową. wieki mi służyła i pewnie jeszcze by się sprawowała gdyby nie zwalił mi jej kot wielkości krowy. Mi spadała setki razy i nic się z nią nie działo. ten potwór raz gruchotnał i rozsypała się:( zresztą moją pierwszą prostownicę załatwił mi w identyczny sposób:O
-
Młody ewidentnie się wylizuje. On ma jednak żołąd jak mój. zmarniał popołudniu ale już się podnosi:) nie to co ten zdechlak mąż. od wczorajszego poranka się trudzi. ale jego mi nie żal:P
-
U nas chyba nie jest aż tak źle. tylko trzymam kciuki żeby młoda się nie zaraziła.
-
wyobraźcie sobie pokój w którym umieszczono całą zawartość szafek kuchennych:O umieram w tym chllewie:O
-
nie można. to trup
-
Zawsze sprzęty padają hurtowo:O znaleźliśmy kupca na auto:O wyciągniemy z niego całe 500zł:O
-
zwariuję z tymi moimi dziećmi. F. wypiął się na mm jak miał 7 miesięcy- jak skończył 8 przeszlismy na krowie. moda już gwiżdże na mleko. najchętniej zażera się łychą:O dzisiaj wszystkiego wypiła 60 ml. A karmienie mm jest takie wygodne!
-
niektórzy kręcą jakieś loki prostownicą. ja co najwyżej zawijam końce. uważam, ze do loków są lokówki i wałki. najbardziej lubię proste sprzęty a nie full wypas wszystko w jednym. bo jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego;)
-
ja mam ceramiczną, bosza chyba za 80 zł. chwalę sobie. dyga mi już ładnych kilka lat
-
znalazłam specjalnie dla Ciebie;) http://www.jakkupowac.pl/artykul/174/jak-kupowac-prostownice-do-wlosow.html/
-
JA nie mam nigdy takich atrakcji. mąż za to chętnie łąpie. i f. sprzedaje. zamiast cebuli mam fenistil w kroplach. szybko pomaga Co do prostownicy. ja miałam w swoim życiu tylko dwie. jedną dostałam drugą kupiłam. nie znam się. nie biorę najtańszego badziewia ani najdroższych gadżetów. 80zł-100zł max. Wiem tylko, że zwykle nikt nie korzysta z ustawienia temperatury- wszyscy lecą na najwyższej- więc to zbędny bajer.
-
Mąż mi znowu zarazę do domu przyniósł. znowu połowa domowników posrana:O Czacha- sucz ma 2 lata. Póki co drzwi do przedpokoju muszą rozwiązywać problem. Nieustannie latam ze swoją osobą oraz z dziecięcymi osobami do lekarzy. rzecz jasna prywatnych bo na państwowo to sobie czekać można. Na sucz mi kasy zabraknie. Szczepienia, ewentualne lekarstwa dla poprawy stanu zdrowia- ok. na behawiorystę chyba nie wydołam;) F. znowu zaatakowała osoa. ten to ma pecha. rok rocznie 2-3 osy go dopadają. a zaczęło się od bąka w 4 miesiącu życia:O CZacho- współczuję atrakcji. Sama mam wszystkiego po oczodoły:O
-
W nocy śpi normalnie. Ale w dzień zapewne wcale- patrząc na efekty jej funkcjonowania jak nas nie ma:O Szczerze mówiąc na F. narzekać nie mogę. Jego największe wady to zbyt dużo energii (choć nie wiem czy faktycznie można nazwać to wadą) i niereformowalność pod kątem podsikiwania gaci. Generalnie jest to ugodowy egzemplarz. Do wszystkiego niemal jestem w stanie go nakłonić. Gryzku- to nie głupie co mówisz o zwierzętach. czasem oglądając filmy przyrodnicze mam nieodparte wrażenie że to o ludziach:D Dalej mam kocioł w chacie. ae kuchnia zaczyna powoli wyglądać jak kuchnia. nawet stają w niej pierwsze szafki:) Zaraz ewakuujemy się z domu. bo z dzieciakami w tym chlewie to koszmar. zaopatrzyłam się w wielkie arkusze szarego papieru i farby do malowania łapami. zabiorę f. i siostrzenicę na działkę. pewnie sobie poużywają:D
-
Oj jak mnie lody kusiły wczoraj... ale byłam dzielna:) Stawiam kawę bo to jedyna przyjemnostka jaka mi została.
-
Jysk to też badziew Gryzku- sparzyłabyś się na F.;) to czort wewnętrzny;) Idę spać bo ledwom żywa. Musze tylko się pochwalić, że dietę trzymam bez zarzutu:)