naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
ja to nawet przed świętami nie mogę opędzic się od gości. co posprzatam to mi ktoś rozpierduchę robi. ciągle gary, kwaki, gotowanie, szykowani a nic z tych przygotowań nie dotrwa do swiąt. ehhhhhhh a Czerwona- ja zaszczepiam w dzieciach inne tradycje niż gotowanie:) połowy dań świątecznych nie lubimy. Mięsa pieczone to nie dla nas. kiełbasy, wędliny, kabanosy- też niet:O dla mnie święta to pierogi i ryba i to mam:) a reszta może nie istnieć. Ale my dużą część świąt poza domem spędzamy. a F. z kuzynką ubrał choinkę. wszystkie cukierki są w jednym miejscu, duże ozdoby wiszą jak najwyżej a ręcznie robiony łąńcuch dodatkowo szpeci całość. A anioł na czubku chyba skutecznie będzie psuł humor wszystkim przez cały okres urzędowania- tak rozkapryszoną ma minę.ale jakież dzieciaki są z siebie dumne.
-
ja też jestem w ciemnej d.... z przygotowaniami do swiąt. ale nie mam zamiaru tyrać nad program:)
-
nie wierzę własnym oczom. dziś Słodkości tętnią życiem:D
-
my też kupujemy taki żeby był zjadliwy przez cały tydzień;) a tak poważnie to czasem po prostu kupujemy bułkę, żeby byłą "na wszelki wypadek":)
-
od pieczywa mam męża:P Ale my mało pieczywa jemy. a a z paczką owszem- świństwo. ale napiszę im co o tym sądzę
-
eutyrox biorę- teraz mam mocno zwiększoną dawkę. A oprócz tego nic. TPO mam w normie. Ale lekarz stwierdził, że to hashimoto zapewne- dla pewności zrobi mi tylko usg i anty tg. Podobno nieliczni przy hashi mają tpo w normie- w zamian zaś tg spaskudzone. a Prezent dla Węża mojego przyszedł. tylko w chuja mnie zrobili- przepłąciłam za przesyłkę bo poprosiłam o kuriera a oni pocztą nadali w wyniku czego spędziłam godzinę na poczcie:O a ja już wszystko mam- mogę teraz w spokoju oczekiwać wigilii. do żadnego sklepu nikt mnie siłą nie zaciągnie!
-
Biedna Pułkowa. Współczuję armagiedonu a Królowa owszem indywidualistka. to jest naprawdę dziecko bezproblemowe. A ja kiedyś myślałam, ze F. był prosty w obsłudze. Ale ona bije wszystko na łeb:)Ma się to szczęście;) to hcyba wynagrodzenie za trudy ciąży;) a Faktycznie do TOZu można zadzwonić w sprawie psiaka. co prawda oni za wiele nie mogą- ale może chociaż ich trochę nastraszą
-
mykam brać się za porzadki:)pa
-
moje młodsze dziecko lubuje sie w długotrwałym psikaniu do nosa marimerem i wyciąganiu gili fridą.:)to jej nowe hobby. jak chowamy sprzęt to uderza w awanturę:D
-
no to faktycznie nie dużo. może sobie szybko wyreguluje a ja w dalszym ciągu chudnę. mam kolejne 2 na minusie. tylko nie wiem jak przetrwam święta:(
-
Mąż szczęściarz że nie ma objawów. ja mam wszystkie z listy a u nas wychodzi słońce:)na poprawę nastroju:)
-
A jakie są normy dla facetów? bo ja miałam 4,7 ale dla kobiety w moim wieku powinno być 1-max 2. teraz już na lekach wyszło mi 7 z kawałkiem. niby też nie jakoś nie wiadomo ile ale samopoczucie masakryczne.
-
mój mąż za to to okaz zdrowia:) tego to nic nie zabije. Mi się sypie wszystko po kolei- hormony, oczyska, stawy, kręgosłup, posiadam rozmaite problemy laryngologiczne i diabli wiedzą co jeszcze, a tego nic nie rusza. W ogóle kurczę ledwie mnie stuknęło ćwierć wieku a ja się czuję jak stary pierdziel:O nic nie robię tylko po lekarzach zapierdzielam:O niby prawie same głupoty, z którymi jakoś można funkcjonowac ale skutecznie uprzykrzają życie
-
Moje dziecko podsłuchało nas chyba, że jak E. podrośnie to im sprawimy piętrowe łóżko. No i teraz codziennie chce je oglądać na allegro i pyta, kiedy je zamówimy. chciał nawet list do Mikołaja w tej sprawie pisać:D
-
Ale mam frajdę z męża w domu. od miesiąca prosiłam go żeby się rozchorował. to nie! teraz jak się lepiej czuję to został. Ale i tak się przydał. Posprzątał trochę, śniadanie dzieciakom wepchnął, kawkę dostarczył.... Nie mogę doczekać się wspólnej emerytury;)
-
u nas też choinkę zawsze ubierało sie w wigilię. ale odkąd prowadzę własne gospodarstwo domowe to zawsze jestem niewyrobiona więc wolę zrobić to wcześniej a dzieciaki w nocy kaszlały. teraz jest trochę lepiej. są bezgorączkowe wiec może rozlezie się po kosciach a ja sama czuję się o niebo lepiej. nie wiem czy leki mogły tak szybko zadziałać czy to swiadomość, że mam męża już do dyspozycji:) ale tak naprawdę przestałam się telepać z zimna i bez problemu podniosłam głowę z poduszki. więc jest zdecydowanie na + a Ja czapkę noszę zawsze jak wiejej i jest trochę chłodniej. jestem cholernie zatokowa. a słyszałam gdzieś, ze koniec świata miał być o 10 ano. czyżbym przegapiła? a ja nie gotuję dużo na święta- wigilia u rodziców, jeden dzień świąt u siostry, kolejny u babci- albo w domowym zaciszu. tradycyjnie zaopatrzymy się w pierogi od teściowej oraz smakołyki typu ciasto do pizzy;) w przypływie weny zrobię sałatkę i rybę w pomidorach.
-
JA zmykam na szorowanie i spanie. Jutro czeka mnie ciężki dzień chyba. aczkolwiek kaszlacze przestały kaszleć więc może jednak uda się gdzieś wyprawić. na szczęście mój złoty mąż wziął sobie na jutro urlop gdyż dostrzegł chyba że niknę w oczach i popadam w stan depresyjny. a Życzę miłej nocy, zachęcam do większej aktywności na tymże forum:)
-
ja nie lepię-liczę na drapane;) jak na moje uchogłowaząb to paskudne zatoki:O
-
U nas kaszlowo:( E. już jakiś czas temu wyłapała infekcję i tak to w niej siedzi. dzisiaj mi się pokaszleli na wieczór dość mocno:( a Prezenty mam już-chwała Bogu- wszystkie. Właśnie dzisiaj nabyłam ostatnie. Tylko kurier z gratem dla męża nie przyjechał jeszcze. Najwyżej mężo poczeka do "po świętach";) a Chuinkę ubierzemy chyba jutro, żeby na sam koniec sobie ustrojstwa nie zostawić. Ewentualnie w sobotę dokonamy tego cudu. Z tym, że lampek nie mamy bo nam zdechli:O a I coś jeszzce miałam ale zapomniałam:(
-
niestety zawsze:(
-
No właśnie coś mi tak świtało:) a Ja jestem po lekarzu. Sypie się w tempie szybkim :( prawdopodobnie sama morduję swoją tarczycę. lekarz zwiększył mi sporo dawkę leku- miejmy nadzieję, że na trochę to starczy:) Trafiłam w końcu na fajnego lekarza. Poprzednia była do bani. a na znanym lekarzu miało około 70 dobrych opinii. Zaczynam podejrzewać, że te konowały same sobie te opinie piszą:O a A poza tym to czekam już na święta. Potrzebuję męża w domu bo nie wyrabiam. Rano nie mam siły podnieść głowy z poduszki. Chwała Bogu, że dzieciaki dają mi pospać do 9 bo chyba bym umarła:O
-
a moje dziecię też zazębowane. Dwa jej wylazły i więcej lezie. Posrane to i odparzone:O marudzi względnie bo to dobre dziecko. czasem po prostu na rękach zalega
-
Ciebie Pułku zawsze takie atrakcje na święta spotykają?? bo w zeszłym roku chyba też nie grało coś
-
No tarczycowe. Czuję się tak że szkoda gadać. Ja- człowiek z natury zimnolubny śpię pod kołdrą i kocem, w ciepłej piżamie a koło łóżka mam dodatkowe swetry tudzież szlafrok z polaru bo telepie mnie z zimna:O przy temperaturze pomieszczenia 21 stopni. Znowu cały czas śpię i za diabła nie mogę się na niczym skupić. jestem spuchnięta i w ogóle do bani. No ale myślę, że będzie lepiej. Jutro na nowo ustalę leczenie i zobaczy się a Ja na prezenty idę w czwartek. już się z siostrą umówiłam. a Do tych butów emu to ja podchodzę z rezerwą. przy naszej wilgotnej aurze mogą się kompletnie nie sprawdzić
-
i znowu jestem sama z kawą? a Tak jak przeczuwałam znowu sypnęły mi się hormony stąd moje dupne samopoczucie. znowu się sypnęłąm konkretnie i czułam jak wrak człowieka. ale jutro idę się naprawic