

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
ja też właśnie piwo porzucam. od święta sobie zostawię. bo to ostatni chyba z moich dużych grzechów
-
daj spokój. ja "rosnę" w oczach. nie radzę sobie z tym. żeby nie tyć chyba musiałabym przestać żreć zupełnie:(
-
ja też się odchudzam. ostatnio jestem podłamana swoim całokształtem:(
-
w sumie tak. albo zadzwoń gdzieś chociaż.
-
to co? pijem tą kawę?? ja już piję nieustannie- jednym ciągiem cały dzień:O
-
bieżących doświadczeń nie mam. jak byłam mała to nieraz kogoś zdrowo trzepło. kiedyś mieliśmy pralkę franię i kuzynka łąpę tam włożyła. potelepało ją trochę ale zachowała trzeźwosć umysłu (8 latka) i wyrwała kabel z gniazdka. nic jej nie było. tak samo jak wtedy, kiedy ta sama kuzynka wcisnęła monetę w wystające gniazdko. Ale odpowiedzialnosci za zdrowie Tadka nie wezmę. zadzwoń na pogotowie i zapytaj
-
to może świeżynki dzbanuszek????
-
Tylko nie szczypawicę! jak ostatnio f. chciałam pokazać a on się obruszył i mówi -"to nie szczypawica- to skorek":Opoczułam się głupia jak but:D Ja zwykle pająków nie usuwam. ale takiego diabła??? wrrrrr, nie chcę z nim obcować. Młody był naprawdę masakrycznie pogryziony. wielkie czerwone gule. nie życzę go sobie u mnie w domu. nie dość że dziki lokator to jeszcze niewdzięczny
-
Nieletnia- skoro już po pogrzebie to teraz będzie z górki. powoli wrócisz do normalności. miziam jeszcze raz Moje dziecko od kilku dni chodziło pogryzione. jak na komary to mi się za mocne te ugryzienia wydawały. po nocy wstawał z nowymi cudami. oczywiście miałam kupić rajda do gniazdka ale z moją pamięcią...I wczoraj wieczorem F. zasypiać miał i wpada do mnie do pokoju i mówi "mamo tam jest pająk a ja boję się z nim spać". Dodam tylko,, że z reguły nie boi się robali. to co ujrzałam na ścianie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Z rozłożonymi kopytami większy był od dłoni F. na szczęście już jest unieszkodliwiony. I tak mi się nasunęło- co taki pająk sobie myśli jak gryzie moje dziecko. zabić go chciał czy co???
-
widziałam dzisiaj gazetkę z lidla czy tam biedronki właśnie i te mapy dojrzałam. chociaż on marzy o tych typowo dziecięcych to może to też go zadowoli. bo tamte 6 dych kosztują. może na urodziny ktoś mu sprawi
-
My mamy remontu ciąg dalszy. robimy kuchnię. miało być tylko tapetowanie i ustawianie nowych sprzętów. niestety to co znaleźliśmy pod tapetą nie nadawało się do ponownego zakrycia. wilgoć jak diabli. mąż rozmontował pół ścianki- resztę suszymy. kocioł nieziemski:O
-
U nas jakiś kosmos pogodowy. Słońce, wiatry, wielki grad, znowu słońce... Te, jak to F. stwierdził, kostki lodu zniszczy mi całą uprawę za oknem. Teraz wiem co czują rolnicy:( Nieletnia- mam nadzieję, ze się trzymasz. miziam pocieszająco.
-
Z tym, ze ja już miałam zużytą nieco kanapę i z przykryciem nawet sensowniej wygląda:D
-
KAnapę upapraną sudokremem najlepiej czymś przykryć. też mam brązową:D
-
nieładna to rzecz- latac i nawet na kawe nie wpasc
-
mniej więcej:( mieliśmy jechać do znajomych nad jezioro. ale tam po takiej ulewie jest, delikatnie mówiąc, grząsko
-
witam wczorajszy deszcz pokrzyżował mi dzisiejsze plany:(
-
Pchły na noc
-
Trzymiem. nienawidzę takich wpadek na ostatnią chwilę. Trzymaj się. Wyśpij się dobrze. Uklepię Ci podusię coby wygodniej się Tobie odpoczywało i o wszystkich troskach zapomniało
-
Przykro:(
-
mam swojego leszka cytrynowego
-
moja mama zawszw wazne rzeczy chowala tak ze znalezc nie szllo za to prezenty tak ze natychmiast wpadaly w lapy solenizanta:D
-
tez nie lubie chowac bo zawsze schowam tak ze nie znajde
-
no reszta pewnie miała paszporty:D a niby na Bałtyk jechała....
-
nic sie nie bój- w razie problemów- zostawisz na lotnisku;)