Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

naczelny ministrant

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez naczelny ministrant

  1. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja bym nie brała wózka- nosidło jak najbardziej. Ale ja jestem z reguły antywózkowa więc się nie sugeruj
  2. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Dlatego ja nie korzystam z wózka- w takich chwilach sobie chwalę:) zazdroszczę wszystkim urlopującym:(
  3. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    zrobię okład z fusów na ścięgno:D
  4. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Wreszcie moje wymarzone jajcami do góry się spełni:D szkoda, że tylko parę godzin ale zawsze to coś
  5. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ale jutro rodzice moi zabierają moje starsze dziecko na wycieczkę. Mąż obiecał dygać z E i zabrać nas na jakieś miłe posiedzenie do kawiarni wiec sobie odbiję
  6. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    gratulujem Wieśka. Będę śledzić uważnie:D Ja zatoczyłam dziś moje umęczone dupsko do lekarza. dostałam skierowanie na badania- podstawowe i tarczycowe. Bo to co się ze mną dzieje w każdym calu pod tarczycę można podciągnąć. Na dodatkowo od haluksów padło mi ścięgno i umieram:O
  7. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    paskudztwo to jest niestety:(
  8. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja całkiem gołą stopą lubię moja babcia kilka lat temu miała nowotwór. i miała się regularnie badać. na początku się badała a później zaczęła kłamać. bo jej rok temu początki czegoś co na guz by wskazywało znaleźli i się wystraszyła- najlepiej olać badania żeby złej diagnozy nie usłyszeć. więc oszukiwała wszystkich że jest ok. aż do teraz jak poszła do lekarza z obstawą i się okazało że przez ten rok kawał guza jej urosło:(
  9. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja zaraz moich wywalam do spania. ale się umęczyłam dzisiaj upałem. i w ogóle kiepski dzień miałam. moja babcia podupada na zdrowiu i jeszcze nie chce się badać i leczyć:( cóż za uparty człowiek. W tajemnicy przed wszystkimi łyka apapy które mają ją uleczyć a na pilne badania za diabła nie chce się zapisać:(
  10. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    u nas zimą bylo 8 stopni w kuchni:D nie mieliśmy obuwia:D
  11. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    kroksy to też nie moja bajka. po domu i trawie latamy na boso.
  12. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja się na ciasto nie zapisałam bo dietuję. dupa mi rośnie muszę iść z tym do lekarza bo węszę tu zdradzieckie hormony:O
  13. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    nienawidzę takich zdjęć wycudowanych:O
  14. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    te zetpole to nie mój klimat. nie znoszę takich. no i my w domu tez bezobuwiowi Co do niemarkowych butów- ja też wolę z reguły te lepsze albo wyszukane. no wiadomo że zwykłe trampy do conversów się nie umywają. Ale można trafić coś dobrego w normalnej cenie. To nie jest tak, że jak hm wypuszcza przecenę to pcham młodemu na kopyto- byle taniej. jak coś jest do dupy to nie ruszam. ale mozna znaleźć fajne trafiejki
  15. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja uważam, że dzisiaj za wiele się histeryzuje jeśli chodzi o buty. Jak ktoś nie inwestuje w bartki to uważa się go za skrajnie nieodpowiedzialnego. A ja niejednokrotnie trafiałam na lipne modele bartka i dużo lepsze buciska w innych, nierenomowanych sklepach. Nie sądzę, żeby zwykłe buty przynosiły ogromne szkody. Wystarczy dobierać je z rozmysłem i nie tylko według gustu a różnymi kryteriami się kierując. Zresztą- aby skrzywdzić butami to trzeba mieć też dzieciaka z predyspozycjami. Znam takich, co całe życie latali w najtańszych papciach i nie mają problemu ani ze stopą ani z postawą. A dzisiaj nagonka na te butu jest jak diabli.
  16. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ale mała zacznie chodzić w domu. najpierw na boso będzie latać a później dopiero coś dobierzesz. ie musisz mieć na zapas
  17. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    F ma trampy z hm:) i sa fajne a kroksy jako pierwsze buty to bym sobie odpuścił. wybierz cos co się solidnie nogi trzyma
  18. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja buty kupuję na wyczucie. Wiem mniej więcej na co zwracać uwagę i tak dobieram. zwykle kupuję w bacie, w smyku. Ale kupowałam też w sieciówkach takich jak hm czy rekids. A bartki to nie dość że zdziersto to jeszcze nie w moim guście. a jak kiedyś młodemu przymierzałam to nawet to to na nodze nie leżało
  19. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Będziemy trzymać. A Ty przygotuj się merytorycznie do wyprawy:D
  20. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja osobiście nie lubię bartka ale z elefantenem się zgodzę Dżes- mówisz że czopy wypluwa. a pchasz dostatecznie głęboko?? bo jak solidnie się wepchnie omijając cały zwieracz to nie powinien strzelić- chyba, że z kupskiem. No i lekarz zalecil mi kiedyś cyt. "zrobić korek z palca" Ja nie lubię kolczyków u niemowlaków. Nie podobie mi się to i uważam, że za dużo zagrożeń się z tym wiąże. Moje dziecko nie będzie miało dopóki nie poprosi- i to na pewno nie za pierwszym podejściem. nie mówię, że to ma być całkiem świadoma decyzja- jak u 15latki ale żeby dziecko chociaż sens jakiś widziało w noszeniu tegoż
  21. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    to tak jak u mnie- gorąco i sennie:)
  22. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja miałam taką koleżankę. My zawsze usmarowane po pachy a ona w białych rajstopkach:O Pazurów biedna nie mogła pobrudzić. tylko stała i gapiła się jak my się świetnie bawiłyśmy. Moje dziecię może dużo. I oboje jesteśmy zadowoleni. Bo jak ma wolną rękę to zawsze sobie coś do roboty znajdzie i mi głowy nie zawraca:D A w swoim pokoju to w ogóle ma swój świat. Teściowa nie ma na to słów. a on całą podłogę oblepił sobie naklejkami i dzięki temu czuje się tam jak u siebie. Czasem mnie to denerwuje- bo wygląda jakby był tam wieczny bałagan. ale skoro jemu się podoba... Raz teściową pognałam jak wyrywała mu z rąk nalepki i zaczęła zdrapywać jego dzieło:D
  23. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    aaaaaaaa, popierdzieliło mi się. widzę że Ty też nie przepadasz a tu się zgadzasz. i ja właśnie też.gapa ze mnie:P A o takich matkach to już nie raz pisałam. mój odkąd skończył 1,5 roku to diabeł sam zasuwa. ja rozumiem, ze są mniej sprawne dzieci. ale jak widzę trzylatka wszędzie za rękę- żeby na schodkach do zjeżdżalni się nie przewrócił to mi słabo. Pisałaś tam o kobiecie, która co chwilę ręce dziecku wycierała. ja widziałam taką, która dała dziecku mokrą chustkę, wsadziła na zjeżdżalnię i mówi " ty wycieraj od góry ja od dołu"- i wyszorowały całą:D Widziałam tez taką co absolutnie zabraniała piasku dotykać albo usiąść na nim z tyłkiem. MAsakra. Jakież nudne dzieciństwo mają takie dzieciaki:O
  24. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Mąż wrócił z pracy więc sytuacja pt. jedno dziecko na spacerze , drugie śpi" się powtarza
  25. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Widziałam temat, nie miałam czasu czytać ale też mnie irytują takie babki na placach zabaw co z dzieciakami za łapę wszędzie. A co do Toksycznej- ja jej nie lubię. i nie chodzi mi nawet o poglądy- o mogę się z nią nie zgadzać. ale wkurza mnie bo jest przemądrzała, myśli, ze wszystkie rozumy pozjadała. Nie trawię takich osób. Nieomylna i często wręcz bezczelna, mam wrażenie że ludzi z góry traktuje.
×