Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

naczelny ministrant

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez naczelny ministrant

  1. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    heh:) Ja wiem, ze często robią jedną a za jakiś czas drugą. mi w sumie głównie na llewej zależy. chodzenie o kulach odpada bo muszę E. targać. ale pewnie zanim wybiorę sie gdzieś z tym to mała do szkoły już pójdzie;)
  2. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    walczyła któraś z haluksami?? bo ja mam ostry nawrót i zastanawiam się coraz poważniej nad zabiegiem. tylko nie wiem na ile byłabym po takim unieruchomiona i czy da się z tym żyć przy małych dzieciach
  3. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    moja ma jeden mankament- jest malutka. ale jak ja mam kuchnię 2 m długości to nie ma się co dziwić. ja jednej ścianie mieści mi się wąska zmywarka, kuchenka i zlewozmywak:Da żeby od zlewu do blatu się dostać to tylko obracam się na pięcie:D przynajmniej się nie nałażę:D łazienkę mam jeszcze mniejszą:D
  4. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja mam nadzieję, ze będzie. właśnie zbieram brudy to jutro wydam opinię
  5. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ale mam zarypistą córę. siedzi w leżaczku, patrzy jak F. czyta na dywanie i się smieje:D a jak ten się odezwie to takiego szału dostaje, ze mało nie wyskoczy i się chichrolli na cały głos:)
  6. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    zarąbista zasada. u mnie zwykle też mąż zmywa. ale nie zmienia to faktu, ze mi pzrez cały dzień w zlewie zalega. a jak mąz wieczorem zaniemoże to znowu do rana zostaje... zmywarka załatwi sprawę. i brud w oczy nie kuje:)
  7. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Takie zmiany są fajne. człowiek jakiejś nadprogramowej energii dostaje. tylko szkoda, ze nie można zrobić wszystkiego tak żeby było idealnie My też kończymy powoli z kuchnią. zostało nam położenie tapety i skręcenie szafek. będzie taka jak sobie wymyśliłam. no może jest ciut mała ale w końcu fajna:)i ta zmywarka...cieszę sie z niej jak dziecko z lizaka:D
  8. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    my się przenosiliśmy w dwa dni. i to był istny sajgon. no ale Ty nie masz noworodka na stanie. i w sumie 3 dorosłe osoby mogą działać z pełną siłą. to jakoś to będzie. u mnie właściwie wszystko na męża spadło i na mnie z doskoku bo E. jakby wyczuła i miała w nosie subtelności:O
  9. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    znam to. moja rada- odpowiednio wcześniej zasiadź, zrób gruntowne porządki. zawczasu powywalaj to co niepotrzebne, żeby się z tym nie ciągać. ja nie miałam na to czasu i dramat się u nas rozgrywał:O
  10. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    przeprowadzka:O dobrze że mam to już za sobą:O masakra. nienawidzę takich akcji
  11. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ale ja w tym czasie E. moglabym zabrać na spacer chociażby a nie siedzieć jak koł.; ale za drzwiami to już jakiś plus. U nas są jedne zajęcia gdzie trzylatki można zostawiać. właśnie potańcówka. od września mają ruszyć nowe zajecia. zobaczymy
  12. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja chciałam cos nzrobic bo wieczor mam iscie rozrywkowy a tu lipa. zaraz chociaz za porzadki sie wezme. a na dokladke starszego nosi normalnir. koszmar
  13. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    to ja gwizdze na takie zajecia. po to prowadzam dzieciaka zeby miec chwile dla siebie
  14. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    dlaczego moje dziecko spało tylko pół godziny:O
  15. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    mi w mojej parszywej szkole czy przedszkolu się nie przyda. i w różnych rzeczach które mam w głowie a za które nie mogę się zabrać z braku czasu i funduszy też jakoś go nie widzę
  16. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja mam parę pomysłów na F. jak podrośnie. teraz to bida z zajęciami. Jak będzie w wieku szkolnym, to postaram się go wygonić do harcerzy. mamy też na oku bębny- w które póki co ubi tłuc
  17. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    mówię że u nas nie ma. ile ja czasu na poszukiwaniach spędzilam. mówię o zajęciach dla maluchów 2-3-4 lata, gdzie można je zostawić. Są rytmiki- ale z rodzicami i w ogóle to mi nie pasi. jest piłka nożna z rodzicami. karate i inne takie od 5 lat. żadnych gier i zabaw ruchowych i takich ogólnych skoków i fików
  18. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    tylko ja się trochę boję rzucić na głęboką wodę. zainwestować trochę trzeba a i wtopić łatwo. wtedy sarna musiałaby nas przyjąc do ogródka. koczowalibyśmy u niej pod namiotem aż byśmy się nieco na nogi nie postawili:O
  19. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja pamiętam na studiach tak mnie to wciągnęło, że babka nam coś dyktowała a ja na biegu tych literek się uczyłam. mobilizowało mnie to, że wszyscy tak szybko pisali a ja się guzdrałam.okazało sie, że oni pisali fonetycznie naszymi znakami:D a ja się w trzy chwile nauczyłam. strasznie mi się ta ich chińszczyzna podoba
  20. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja F. chcę zapisać na tańce. ale takie nowoczesne. bo chłopak ruszać się ubi. a nic innego ruchowego dla takich małych nie ma. W prawdzie jego poczucie rytmu jest delikatnie mówiąc średnie, ale może tam go naprostują:D JA szukałam zajęć fizycznych ogólnorozwojowych dla dzieci i nie ma czegoś takiego. Może to jest doskonały pomysł na biznes???Jako nauczycie nauczania początkowego mogłabym pociągnąć to sama. tylko lokal, reklama i praca jak marzenie:D
  21. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Tzn gdyby jej się nie spodobało to się zmyjemy. koncert gratisowy więc nie będzie żal. a na jutro wtedy coś z nimi pocznę. bo na jutrzejszym bardziej mi zależy
  22. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Koncert w plenerze więc luz. to folklor. z młodym chadzaliśmy na takie za niemowlaka i mu się podobało. nie muszę przecież pod sceną fikać;)tylko żeby pogoda dopisała
  23. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Dla mnie nauka języka obcego to duży minus. moja znajomość to absolutne minimum. nieznosze języków obcych. dla mnie to dramat jakiś. dlatego wolę sobie w kraju siedzieć:P
  24. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Moje dziecko miałoby prosty start. on po Polsku jescze nie gada porządnie- to prawie jak czysta karta;)
  25. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ja w sumie tez- obie ciaze za pierwszym trafem...
×