Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

naczelny ministrant

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez naczelny ministrant

  1. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    właśnie mnie też przeraża to wegetowanie, liczenie i życie od 1 do 1. ak nam się skończą wszystkie oszczędności i będziemy w wielkiej kropie to wtedy pomyśllę
  2. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Tylko ja jestem bardzo blisko ze swoją rodziną. Z siostrą widzę się praktycznie codziennie. dzieciaki się uwielbiają- mamy więc je z głowy, my sobie kawujemy. jest bosko. tak samo z mamą moją często się spotykam- na zasadach nawet bardziej koleżeńskich niż matka-córka. do tego trochę dalsza rodzina,z którą też mam kontakt świetny. znajomi i w ogóle wszystko- brakowałoby mi tego.
  3. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Biedne te dziewczyny z kafe są. normalnie wiatropylne jakieś. ostatnio tu czytałam o jednej, co brała tabletki, facet miał prezerwatywę, stosowali stosunek przerywany i jeszcze wpadli:O dobrze, że mój mąż nie ma takich agresywnych plemniorów co każdą gumę przegryzą i każdą trasę kpokonają
  4. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Biedna Czerwona. Głask, głask JA mam taki głupi charakter, ze mnie cały czas coś męczy i mi w głowie świdruje. mnie to wykańcza normalnie. nawet jak mam dla Gryzka coś napisać, to mi to we łbie siedzi. i stąd pisanie po nocach- wtedy spię spokojniej:D A jak już coś naprawdę mi zalega to zupełnie nie moge się ogarnąć. cły czas taki nieuzasadniony lęk, niepokój odczuwam. to chyba choroba psychiczna
  5. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    U Was nie sa to kokosy- u nas nie są to nawet pieniądze:O ile teraz dają?? 5 dych?? toż to nieporozumienie jakieś
  6. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Tylko ja bym za krajem tęskniła:(możenie za krajem a za wszystkim co tu mnie otacza. emigracja to dla mnie ostateczność Zmywarkę kupiłam taką jak ma siostra. oni sa zadowoleni. mam nadzieję, że nasza też się sprawdzi Ale wczoraj byłam zmęczona. chciałam już iść spać, ale czekając na męża stwierdziłam, że jeszcze coś napiszę. i pisałam...przez sen:O ale wyobraźcie sobie, że jak się otrząsnęłam z tego półsnu i przeczytałam co napisałam, to to nawet miało sens:D i sobie tak myślę, że takie pisania to by byął swietna oszczędnosć czasu
  7. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    A ja dostałam zmywarkę!:D:D:D Jest taka piękna! to moja najlepsza przyjaciółka! od dziś zawsze będę mogła liczyć na nią w trudnych chwilach!
  8. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    pewnie prawie nic. bo ja mam bardzo mało i się nie łapię:D
  9. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ale u nas leje. aż sie ciemno zrobiło. a ja z kawką. dziecko śpi. drugie bawi się w kącie. bossssko
  10. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    dobrze ze chociaz w cudzych oczach tak bogato wychodzimy:D
  11. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja za to jestem postrzegana jako bogacz kuźwa jakiś:O Jeszcze sąsiedzi to luz- u nas mało kto ma auto, dzieciaki nie mają tylu zabawek co młody, nie każdy regularnie chadza do fryzjera czy choćby pierze szmaty:O wyróżniamy się więc nieco a w portfel to juz nikt mi nie zagląda. Ale rodzina??szczególnie mezowa. AMsakra. płaczą mi cały czas jak to im biednie- jak ja bym na kasie spała. a u nich jest 3 dorosłych osób mających stałe, wcale nie najmniejsze dochody. a u nas tylko maz przecież pracuje na naszą czwórkę. No ale my mamy samochód, mikrofalę i jeździmy na wakacje:O toż to luksus przeciez:O a mi się niedobrze robi bo konto oszczędnosciowe stopniało niemal do zera:O
  12. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    iiiiiiii, tam- gadasz:D zresztą ja się z patologią zadaję więc luz- wpadnę na Twoje urodziny. A patologia to dla mnie tam gdzie chleją, leją a zasiłki wydają na papierosy i tanie wino:D bieda nie jest patologią (w życiu bym siebie tak nie określiła:P- a za zamożną się nie uważam...ani nawet za średniozamozną,ani nawet ciut ciut:( )
  13. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    dają. razem z keksem Dlatego ja mówię, ze wokół kasy to luz. o kasę to dramat. Ja mam trochę jak Twój mąż. Siedzę w nocy i piszę a ten baran zamiast posprzątać to sobie muzyki słucha. Więc wkurzona bo zmęczona go gonię. On na to, ze też jest zmęczony a mi się wtedy ciśnie, ze gdyby sam z kasą podołał to bym nie ślęczała nad tymi głupotami tylko posprzątała. Ale póki co gryzę się w język. bo wiem że się stara facet.
  14. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    heh:) dobre:) Zły humor z powodu braku kasy to pikuś przy kłótniach o kasę. tych nienawidzę. I czasem jak mi mąż coś burczy to bronię się rękami i nogami żeby kasy nie wyciągać. A u mojego męża w domu rodzinnym to się o żarcie potrafią kłócić. kto co zeżarł, ile i dllaczego ez chleba:O paranoja
  15. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    U nas zazwyczaj było dobrze. On się starał- ja przymykalam oko na wpadki. a teraz jakoś się rozlazło i muszę to postawić do pionu.
  16. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Doskonale Cię rozumiem. Ja też mam ostatnio to z mężem. I nie mogę już wytrzymać. Już sobie powiedziałam, że wszystkie wredne cechy jego charakteru muszę poucinać. Bo jak zaczynam na drobiazgi oko przymykać to urastają do wielkich rozmiarów a we mnie wzbudza to nieopisaną agresję:O
  17. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    ale koszmar. wyprałam dziecko wyprałam psa. nakarmiłam ich węglami. wyprałam szmaty na których leży pies.zawinęłam w wór to co nie nadaje się już nawet do prania:O przetarłam podłogi. a w chacie, mam wrażenie, i tak okropny zaduch panuje. pewnie z tej mokrej suczy:O
  18. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    a w ogóle śmieszy mnie szczycenie się, że jest sie bogatszym od innych. bo to przecież w żaden sposób nie czyni nas lepszymi. dlatego tak mnie irytuje, jak ludzie, którzy tak naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem bo żyją od 1 do 1 patrzą z góry na tych, co na zasiłkach ciągną. Jednym się poszczęściło- innym nie- ot cała filozofia. Ale może jak kiedyś będę nowobogacka to zmienię zdanie:P
  19. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    czasem i tak jest.
  20. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Współczuję Czerwieńcu atrakcji. ale ja tez bym chciała sie tego wszystkiego pozbyć chociaż na kilka godzin. miałam iś w sobotę na koncert a coś mi się nie zbiera. jedno sra, drugie zębuje- nikomu takich dziadów na garbie nie zostawię
  21. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Twój mąż to dobrze określa. bo ja mam tez takie spostrzeżenia, ze ci, którzy kiedyś kiepsko przędli a teraz dobrze im się widzie są najgorsi. wydaje się, że powinni być pełni empatii- a tu guzik. Jak pracowałam jeszcze jako małolata, to trafialam na różnych ludzi. i tacy dorobkiewicze często byli najbardziej skąpi. Najlepiej płacili bogaci od zawsze- bo dla nich utrzymanie się za marne grosze jest nie do pomyślenia, bo nie wpadliby na to, ze da się za taką kwotę wyżyć. Biedniejsi płącili tyle, iel mogli. a ci nowo dorobieni najczęściej myślą "ja miałem mało i żyłem- on też da radę". I tak samo jest w kontaktach miedzyludzkich
  22. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Ja walczę dzisiaj z biegunką u syna i u psa:O masakra:O Dziecko bym jakoś zniosła ale sucz??
  23. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    Gryzu- ciężka sprawa z tym Twoim Tadkiem. Ale rodzicami się ie przejmuj. Wiem, że to przykre- ale co poradzisz. Właśnie o takich ludziach pisałam. Mają się za nie wiadomo co, uważają się za lepszych. Bo co? bo droższym autem jeżdzą? bo i dzieciak osiąga lepsze wyniki w nauce?ehhhhhh. W rezultacie często jest tak, że to z ich dzieci wyrastają chamy i snoby odizolowane. Chociaż ja raz też może komuś taką przykrość zrobiłam. ale bałam się dzieciaka puścić. F. został zaproszony do sąsiada na urodziny. ale beze mnie. A tam wielki amstaf postrzelony- oczywiście nie na uwięzi, wiecznie otwarte okna i towarzystwo, które czasem lubi sobie wypić:O wymyśliłam na biegu jakąś wymówkę bo bym chyba od zmysłów odeszła. F. jest za mały na samotne eskapady-szczególnie w takie miejsca
  24. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    walnij sobie lufę jako znieczuelnie
  25. naczelny ministrant

    słodkości do mdłości :P

    też ząbkujesz? zapodaj sobie viburcola. polepszy ci się
×