

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
Królowa jest moim ideałem. Śpi, je i nie płącze. Zapomniała już o tym bebiko i miałyśmy piękne życie. a teraz jej przypomniałam i masz babo placek:O Mnie to w kurza to leczenie dzieci na odwal. Nie taka kupa-alergia, plama na dziobie-azs, problemy z żołądkiem-refluks, ból głowy- zatoki. Mają gotowe diagnozy na każdy objaw. A przyjrzeć się całemu przypadkowi to już nie łaska:O
-
takich scenariuszy nie zakładam. co najwyżej krwawe akcje w pampersie;)
-
młoda to jest z grubsza typ pokorny więc może do niej dotrze
-
Może jakoś dotrwamy jednak do niedzieli
-
u nas burze często ostatnio
-
Imbirze drogi- przechodziłam to miesiac temu więc wiem co przeżywasz. ja miałam wrażenie, że chaty nigdy nie wywietrzę;) nie żebym faktycznie czuła smród ale tak to na podświadomość mi jakoś działało:)
-
Myślicie? trochę się kurdę boję bo już mam dość tych atrakcji. Ale kusi mnie bo ja za cholerę w tą alergię nie wierzę. ale skoro kazali ją obserwować tydzień to... dzisiaj przetrwałyśmy. oprócz tego bebiko wypiła jakieś 180peptiego:Opo jednym dniu nie padnie. zobaczę jak będzie zachowywała się jutro i wtedy podejmę decyzję
-
no właśnie kusi mnie to bebiko. Ale boję się, że jeśli ma tą alergię to znowu ją coś napadnie, zafajda mi się po pachy i nie daj Boże będziemy musiały do szpitala wrócić.
-
jej głód mam w nosie. nie chce jeść- jej brocha. ale ja się z nią użeram. a włąściwie użerałam bo padła. nie żey się darła. ale marudzi i nie wie czego chce. weźmie to to dwa łyki i jak dojdzie do niej co pije to już nie chce ani jednego łyka. ja mam tak funkcjonować cały tydzień???
-
pierożka to i chętnie. ale co ja mam ztym dzieckiem zrobić?? jak jej przemówić do rozsądku?
-
Powiedzcie mi skąd się wzięło przeświadczenie, że dziewczynki powinny szybciej mówić, pozbywać się pampersów, chodzić i tym podobne?? Toż to jakiś przesąd czy jak? czy w tym mózgu dziewczęcym niby coś takiego jest. Bo ja nigdy- ani w życiu codziennym ani na studiach nie spotkałam się z dowodami naukowymi. Obserwując dzieci dookoła też nie widzę takiej zależności
-
nie wytrzymiem zaraz. zwariuję z tym dzieckiem. nie chce jeśc peptiego, nie chce spać bo głodna:O zaraz dam jej kiełbasy ze świni- to jej chyba nie uczula;)
-
Wiersze piękne- mi też się podoba ten od gosći. niektóre to istne arcydzieła
-
później poczytam Proszku nie mogę mieszać bo cały czas przeprowadzamy prowokację. tj. młoda ma dostawać bebiko raz dziennie i mam ją obserwować. nawet jak jest bardzo głodna to gwiżdże na pepti. z sinlakiem trochę lepiej jej idzie. Ale jest nadzieja, ze nic jej nie będzie i bebiko będzie nasza. póki co tym głodowaniem się nie martwię bo młoda ma co zrzucać;) Gryzku współczuję "atrakcji".
-
na łososia to gwiżdżę ale serem to się mogłaś podzielić moda dostawać będzie przez tydzień jedną porcję bebiko dziennie. widzę, ze to będzie przeprawa. bo pepti zjada 120 (przy dobrych wiatrach 150) a tego zeżarła 180 i się kłóci o więcej. jak ja ją mam karmić? na jednej porcji mleka nie wyżyje a peptiego nie będzie chciała:O
-
Wieśka- chyba na sabacie masz odpowiedź
-
Wieśka- zazdraszczam;) Idę spać. Mąż mi wybywa nad ranem do Warszawy. muszę się wyspać na zaś- w razie gdyby mnie rozbudził. Wieśka ma wolne- maż dziatwę bawi. ja zaś zostanę sama z trzodą:O dobrze, ze to tylko jeden dzień.
-
a chciałam być miła i towarzyska
-
Wzruszył mnie ten gibon! JEżówka jest z wódki:D Pokorna- nas też przegląd czeka lada dzień. ale ja już wiem, że mamy co nieco do naprawy Za Tadeusza trzymam kciuki- mam nadzieję, ze za pannę E. też trzymałyście Mnie nie wcięło tylko na prowokacji byłam. W szpitalu bez atrakcji. Do wieczora też. Było wielkie G. ale na razie bez krwi. Oby tak dalej. Tylko młoda- jak skosztowała bebiko to peptim pluje dalej niż widzi:O JA mogę gadać. ale mam robotę więc będę półobecna
-
Dzięki za te kciuki:) gaszę ale zostawiam kawę na rano. Tym razem w ekspresie- podgrzewającym oczywiście
-
szpijta koleżanko
-
weź bo mi tez się słąbo robi.mam to samo co Ty. „nowe mieszkanie trzeba doprowadzić do porządku:O
-
to jest myś. tylko ze biedne dzieciaki znów podwójnie tracą:(
-
zaraz lecę zająć łazienkę zanim mąż mi zajmie. rano muszę wstać więc wcześniej pójdę spać. jutro wielki dzień- na prowokację się toczę. chociaż jestem prawie pewna, ze pójdzie nam pomyślnie
-
nie jesteś sama. tez mi brakuje na taką "podstawę";)