

naczelny ministrant
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez naczelny ministrant
-
gorąca- coś się stanęło??
-
o czym ty znowu??
-
ja mam w sobotę rocznicę 5. kurczę- jak szybko czas mija...
-
JA wiem, ze testy na niemowlakach są niemiarodajne. ale moja gastrolog- a tą mądry lekarz- twierdzi, że jak duża alergia to i u niemowlaka wyjdzie. różne są szkoły. chodzi mi tylko o to, że ja od początku tak sobie myślę, że ta biegunka nie była alergiczna i idę o zakład, ze prowokacja pójdzie nam pomyślnie
-
pogoda nam się pogodzi. oby do soboty faktycznie się ładnie zrobiło. mam rocznicę i chętnie zorganizowałabym grilla zamiast imprezy w domu
-
Wieśka-mam to samo z opłatami ale co zrobić?? dałam już stałę zlecenia w banku bo tak zawsze serce ściska jak mam iść na pocztę i wszytko gotówką opłacić:O
-
Dzisiaj byłam z młodą na odczyt pleców. nic jej nie wylazło. dostałam też poprzedni wynik. po konsultacji z lekarzem dowiedziałam się że taka alergia to nie alergia bo większość niemowlaków taką ma. Mniemam więc, ze i prowokacja wyjdzie nam dobrze. w takim razie wychodziłoby na to, że to ja miałam racje i krwista biegunka to wcale nie wynik alergii tylko zwykłe podrażnienie. tylko dziecko niepotrzebnie zostało wymęczone. ale po co słuchać tego co matka plecie jak najłatwiej jest wszystko zwalić na alergię.
-
może kawy? wczoraj odpadłam. przy tej kawie co mi właśnie mąż ugotował:O http://www.youtube.com/watch?v=oEStsDqiBn4
-
tzn. na odwrót. mówiłam że już śpię i nie kontaktuję:D
-
ja mogę pić kawę na okrągło. mogę pić i spać. kawa mnie co najwyżej delikatnie budzi i niweluje ból głowy. ale ja jestem niskociśnieniowiec. 60/90 to standard ale miewałam też niejednokrotnie 50/80- i to po wspinaczce pod tą obrzydliwą górę do przychodni:D
-
żeby Tobie to wina nie narozrabiało w papierach. ja się wzięłam za pisanie bo w dzień nie mogłam. zmęczona jestem jakaś- chyba wirus jeszcze mnie nie opuścił. oczy mi się kleją nieziemską. do tego łzawią alergicznie. masakra jakaś. Wąż gotuje kawę-może to mnie poratuje
-
elektrownia to i może. ale to jest tak, ze oni im odłączą, wyjdą i zaraz znowu będzie podłączone:Oto stała praktyka tutaj
-
Pułku- zamierzam to zrobić ale administracja guzik zrobi. znam ich. oni mają wszystko głęboko gdzieś
-
no jak po krześcijańsku to i skarpety nie przeszkadzają- bo po ciemku i pod kołderką:d
-
mi się poprawiało po jeżówce wiśniowej;)to ta sama choroba chyba;)
-
między męża siostrą a jej mężem jest ze 30 lat różnicy. masakra dla mnie.ale oni sie dogadują
-
biorąc pod lupę moich sąsiadów też tak obstawiam. 3/4 nie płaci za nic a prąd mają wszyscy:O
-
Zawsze mnie to zadziwiało ze ludzie się tak dobierają. noż kurdę- jak bym sobie pomyślała, że mój chłopak urodził się jak ja kończyłam studia to od razu poczułabym się jak jakiś pedofil:O
-
i normalnie nie wiadomo co z tym zrobić. szwagier kombinuje już od jakiegoś czasu i nie wie co zrobić. może to być że u sąsiadów gdzieś jest przebicie, albo ktoś ciągnie na lewo prąd. bo to nie u nas- prąd w kranie mam nawet po odłączeniu korków
-
nie wierzę w tą finezję:D
-
alez tym prądem w kranie to masakra. garów boję się myć:O
-
mówiłam że jakiś wirus się plącze:O
-
ostrzegam po koleżeńsku;)
-
każdy ma stopkę a ja nie. będę odstawać
-
też wolę niegrubych