patrisa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez patrisa
-
a co się stało, że cie zapakowali do szpitala? kurde no ja raz bylam z młodym, ale nie narzekałam, moglam spać razem z nim w łóżku no i jedzenie dobre było :D ale z niemowlakiem to pewno trudniejsza sprawa jest jurto do roboty, nie moge uwierzyć, odzwyczaiłam się idę wcześniespać tylko poskładam te 7 prań co mąż wyprodukował, bo już wyschły no nie do końca, bo jeszcze nad głową dyndają mi dużej gacie i skarpetki, bo ona przecież włączeniem pralki sie nie splamiła na tatusia czekala :D
-
mój też, wlaśnie na wczasach :D ależ pogoda, bujnę na działeczkę, jak stary skończy wieszać 7 pranie ;) nie do wiary, ile rzeczy można ubrudzić przez 10 dni..
-
melduję, że dojechałam ufff krewna, dlaczego mnie nie uprzedzilaś, że jazda obwodnicą wrocławia zajmuje 2 h ??? k... żesz, żebym wiedziała, to bym na autostradę odżałowała super, że młode doleciało, niech łyka wrażenia, opowiesz spadam spać, bo mi dupa zdrętwiala, po 12 godzinach jazdy :O
-
hehe mi kiedyś baba w szkolnej świetlicy paty nie chciała wydać, powiedziała, że rodzenstwu nie dają, tylko rodzicom :D no ale to dawno było.. ale wiecie co, dzisiaj do pensjonatu zjechalo pełno ludzi, sami młodzi z małymi dziećmi, żadne nie ma więcej niż 25-27 lat a pieprzą, że ludzie się teraz późno rozmnażaja, gówno prawda tak samo jak szliśmy nad morskie oko - na drodze tylko młodzi ludzie z wózkami dygają te 9 kilosów no może ci starzy dorożkami jadą, bo siły nie mają hehe :D
-
rozdwojenie jaźni mam, dobrze, że szczotka szybko działa...
-
co to tu za serduszka lataja.. ;) kasprowy zaliczylam, jestem 140 zł lżejsza :O na drugi raz na piechotę wejdę.. widok boski, tylko mokrego śniegu w ch... te adidasy mi nigdy nie wyschną raf dostał góralski kapelusz i ciupagę i teraz ze starym tańce odstawiają janosikowe a ja sobie zalegnę z faktem, coby zobaczyć co się na tym świecie dzieje gorąco jak jasna cholera, a jutro ma być jeszcze cieplej
-
helouu pod oknem w potoku łazi bocian i łapie żaby, myślałam, że go prąd zmiecie, ale gdzie tam - stoi na tych chudych nogach dzielnie :D no co wy - cudowne lata widziałam na którymś programie ostatnio, nawet oglądałam, to był odcinek, jak kupowali samochód ale nie kupili moje dziecko nie chce wstawać - mówi, że już dzisiaj nikt go na chodzenie nie namówi :D uboga, no popatrz, a ja myślałam, że to ja tu najstarsze muzeum jestem ;) eeeh te rozmiary... też mam ten problem funny, czy Ty nie byłaś blondynką wcześniej? bo jakoś tak mi się zakodowało
-
sarna, jak przeczytałam twój opis, to kawę wylałam ze śmiechu do jedynych adidasów... czyli jutro w góry sunę w japonkach :D
-
ja jestem starsza chyba,no ale nie będę się licytować :P
-
a co wam się grobowiec nie podoba, hm? przecie mówiłam, że tu mam możliwości ograniczone :D zrobiliśmy 20 km nad morskie oko i nogi mi się troszke wygieły :D rafał machnął, nawet nie stęknął, no ale on ma w dupce jakieś baterie mocne idę pooglądać wasze foty,tylko sobie kawe zapodam zasłużoną ;)
-
dzieńdoberek! ależ pikny dzień, słońce wali a na niebie ani jednej chmurki, juhuuu! idę na sniadanie a potem w teren, więc będę dopiero wieczorem a to ziaba była? matko, jaka wielka :D dopiero teraz sie przyjrzałam i faktycznie marchew widzę ;) jakoś mi się zdało wcześniej, ze to nowy nabytek
-
można, ja zgłosiłam tego co tu uczyniłam pod starym nickiem na stronie 3 chyba i go usunęli, bo nie widzę albo ślepa jestem? wyslałam trochę fot, tylko nie śmiać się proszę :)
-
jeżeli chodzi o wage, to siedze sobie właśnie teraz w samych gaciach przed kompem, przelatuje moja matka i mówi - weź coś zrób z tym brzuchem :O no nie ma jak miłość rodzicielska :D a sama ma brzuch 2 razy taki jak mój... ściągnę później zdjęcia z aparatu to może coś wrzuce
-
jeżeli chodzi o windy, to po 20 latach mieszkania na 10 piętrze i 5 na 6 kupiłam mieszkanie na parterze :D fakt, że mieszkając na 10 miałam lepszy widok niż tu w górach nawet, bo mój blok stoi w jednym z najwyższych miejsc w mieście i jeszcze na górce dodatkowo pogoda nam się poprawiła drastycznie, słońce świeci, góry widze przez okno, oblecieliśmy dziś pieniny i zamki a jutro ruszamy na szczyty :)
-
biały dunajec, to w zasadzie przedmieścia zakopanego dziadek na razie wymyślił,że jedziemy w pieniny, no ja nie wiem, czy tam mniej pada... a wesele może być niedługo, w końcu pata zlapała welon :D a jej chłopak krawat i podobno bardzo się o to starał i walczył jak lew ja nie widziałam, bo wtedy starego tachalam do wyra na filmie obejrze spadam, bo babcia chce wiadomości przeczytać, w kiosku nie było odpowiedniej gazety, no więc niezalezna.pl bedzie w ruchu..
-
kurde macie zdrowie do tej godziny dotrwać :D deszcz pada :( nie wiem co dzisiaj robić, miało być ładnie a tu dupa co tu jeszcze można zobaczyć w miarę pod dachem? wie któraś?
-
jak wróciłam wjechały ryby - 8 metrowych sandaczy w calości przedzielonych sałatka warzywną - w każdy wetknięte były sztuczne ognie jakieś i kelnerki na tacach paradowaly z nimi po całej sali najpierw do tego świeżutkie, wędzone pstrągi nie bylo tym razem wędzonych węgorzy i sielaw no ale nie ma co narzekać do tego barszcz i paszteciki po jakimś czasie wnieśli golonki - gotowane i pieczone oraz szaszłyki i do tego bigos ale z małą iloscią mięsa, no ale nic dziwnego za godzinę był jeszcze strogonow z makaronem a na ostatnia odsłonę o 3.30 zajebisty żurek z drobiutko pokrojoną szynka, boczkiem i jajkiem i ja się teraz pytam - jak ja mam kurwa wyprawić mojemu dziecku takie wesele, co????
-
zwał jak zwał, pisze dalej, bo musze utrwalić potem były lody w 2 smakach z owocami, bitą smietana i polewą oraz ciasta - chyba z 7 rodzajów, oprócz sernika nie wiem, jak się nazywaja, bo lokalne ale były zajebiste w zasadzie nikt nie miał siły ich jeść po prawej stronie orkiestry byl kącik słodkości - ciasteczka w 4 kolorach misternie zdobione, cukierki, oraz patery z pokrojonymi owocami do nadziewania na ptyczki jak szaszłyk i nurzania w czekoladowej fontannie - moje małe dziecko odkryło powołanie w tym kierunku więc ja i kuzynka siedząca obok musiałyśmy zjeść tony szaszłyków owocowych jego produkcji na tym barku był też wybór wszelakich piw, win i whiskaczy potem tak koło 22-23 poajwily się galantyny - jak to w wielkopolsce - tu wszystko galaretka zalewają - schaby faszerowane róznymi wynalazkami, karkówka , szynki itp, do tego różne sałatki, naaliczylam ze 4 rodzaje ale nie zdołałam zapamiętać jakie, bo o 23 padł mój syn musiałam go odholowac do spania na górę i nie wiem , co mnie jeszcze ominęło wróciłam przed 12, widziałam tort 5 piętrowy, ale zanim skończyli kroić, padł mój mąż i musiałm jego odcholować na górę a padł dlatego, że razem z moim kuzynem odkryli po lewej stronie orkiestry kącik wiejski - czyli cała wielka szyna z koscią, z której każdy mógł odkrajać, różne szynki, kaszanki i od metra innych wędlin, salcesony, gar smalcu no i niestety beczkę bimbru 60 % :D tak więc potargałam starego na górę, padł mi w połowie korytarza, ale wprawnym ruchem założyłam mu chwyt obezwładniający i pociągnęłam do pokoju, po czym wrzuciłam do łóżka obok rafała, kręgosłup tylko trochę mi chrupnął, pozbawilam spodni i koszuli (odrywając 2 guziki), i dałam buzi w czółko oraz życzylam dobrej nocy z pewnym zdziwieniem odkrylam mojego brata po drugiej stronie rafała :D okazało się, że został przytargany rzez patę z narzecznym cdn jak zajaram
-
aha, pata mówiła, że u nich na stole były jeszcze ryby - smażone dorsze w 2 smakach - być może u nas też były, tylko ja już się nie rozglądałam, bo nie miałam mocy :D
-
no więc tak - jak która głodna , to nie czytac na pierwszy rzut rosół - wiadomo, oczywiście z domowym makaronem potem wnieśli mięsa - etapami na pierwszy rzut zrazy wołowe w ciemnym sosie, normalne schaboszczaki oraz kotlety z kurczaka zapiekane z serem i szpinakiem, te były najlepsze wjechały pyry i ryż, bo jeszcze dodatkowo donieśli plastry pieczeni z indyka w białym sosie jako dodatki mix gotowanych warzyw - malutkie marchewki, brokuły, kalafior i fasolka szparagowa polane obficie tartą bułka chwila przerwy i wjechały pieczone kurczaki, dewolaje, rolady zawijane z szynką i serem, obtoczone w sezamie i smazone z głębokim tłuszczu, i jeszcze ze 2 rodzaje takich zawijańców ale nie wiem, co w nich było, bo już nie miałam siły spróbować do tego kluski śląskie, takie z dziurką i frytki moje młodsze dziecko oczywiście poprzestało na schabowym i frytkach :D jako dodatki surówki z kapusty,marchewki, selera, młoda kapusta na gęsto oraz pieczarki smażone to był obiad, jak się umyję, to wam powiem, co było dalej
-
i jeszcze stary mnie ograł w ping ponga :O muszę poćwiczyć normalnie aż tak głupio siedzieć i nic nie robić, nie jestem przyzwyczajona
-
a jednak wyleźiśmy na chwil,ale za bardzo leje, kupiliśmy 6 browarów i zasiadamy na balkonie, daszek ma to git popatrzymy sobie na potok czerwona, a jak młody? doszedł już do siebie?
-
u nas też pada i internet siada, widocznie gdzies burza jest byliśmy w termach 5 godzin, więc i tak już nie wyłazimy, wszyscy leżą pokotem bez sił :D
-
hhah fajny, o kiepskim gotowaniu teściowych :D podoba mi się tutaj, muszę się rozejrzeć po tym gotowaniu szefowej by sie spodobało, wie ktoś, gdzie ona?
-
no tak, ale ona jest mała u mnie w robocie to niektóre chłopy takie tępe są, że wstawiają do zmywary szklanki z torebkami po herbacie o talerzykach z patyczkami od szaszłyka nie wspomnę.. od razu widac, kto w domu służbe ma :)