Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Paula_GSZ

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. misia2889: @ własnie się rozkręca... chyba umrę:( też mam wizytę na 28.05 i konsekwentnie się na nią wybiorę. nie mogę ogarnąć sytuacji, bo ostatni okres miałam 9 kwietnia, a mam regularne. i to już drugi raz w tym roku, tylko że w marcu to 3 testy wyszły pozytywnie (każdy innej firmy) a dwa dni później dostałam @. :(
  2. do lekarza chodzę prywatnie... na NFZ jak sie zapisałam to miesiąc czekania. szczerze mówiąc straciłam już nadzieje na ciążę, bo mam @. Wszystko mnie boli, i do tego psychiczny dołek. Po 15 zadzwonię do położnej, ale na nic nie liczę ...
  3. robiłam testy różnych firm... obydwa pozytywne. tylko usg nic nie wykazało....
  4. a już tak się cieszyliśmy z mężem... :(
  5. cześć dziewczyny... mi to się przydarzyła historia, w sumie której finał będzie w poniedziałek. Ostatni okres miałam 9.04. w zeszły wtorek zrobiłam test - pozytywny. Poszłam w środę do gina, ale usg nie wykazało nic. Doktorka stwierdziła że może za wcześnie, więc kazała przyjść za 2 tygodnie. Wczoraj z rana dostałam plamień, więc pomyślałam że pójdę i sprawdzę u innego lekarza. Usg też nic nie wykazało, nie było już nawet plamień, więc lekarz odesłał mnie z kwitkiem. Byłam strasznie wściekła, bo naprawdę uwierzyłam że ciąża. Wróciłam i zrobiłam test. Wyszedł pozytywnie znowu - choć usg nie wykazało nic. :( a właśnie teraz dostałam okres :( W moim przypadku chyba nawet o poronieniu samoistnym nie można mówić... jestem załamana i zastanawiam się czy w ogóle iść do gina w poniedziałek? Co sądzicie?
×