smart_girl123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez smart_girl123
-
Motylku, kg to tylko jeden z wyznaczników chudnięcia :) Z tego co piszesz sporo wędrujesz z kijkami więc pewnie mięśnie rosną. A jak ogólnie wiadomo mięśnie ważą dużo więcej niż tłuszcz. Dobrze byłoby mierzyć swoje obwody :)
-
Red lady, Tobie tez świetnie poszło odchudzanko :) Co tam na śniadanie zajadasz? :)
-
i zmiana stopki :) Tak mi przyszło do głowy, że może za długie macie te stopki i dlatego zmiany się nie zapisują?
-
Ja też robię sobie kawkę i olewam sprzątanie domu. Jak się mały bałaganiarz potknie raz czy drugi to odłoży zabawki na miejsce. Rany jak mnie dzisiaj wszystko denerwuje.. Głowa też mi od samego rana dosłownie pęka.
-
Sery, jogurty itp to nie białko tylko nabiał, który zawiera zazwyczaj mało białka. Najwięcej białka z tego co zauważyłam mają twarogi 10-18g/100g.
-
Ja patrzę na skład - czy nie ma chemii i śmieci, na to ile ma dany produkt tłuszczu i węglowodanów, tak żeby miał jak najwięcej białka, na zawartość sodu no i żeby był jak najmniej przetworzony :) Kolorowe napoje i inne "pyszności" omijamy ( całą rodziną) szerokim łukiem :) Nie stosuję żadnych kostek, kucharków, gotowych przypraw (np. do ryb itp) tylko zioła :) i generalnie wszyscy solimy baaardzo mało :) jajca kupuję od znajomej ze wsi. Nie używam wcale tłuszczu zwierzęcego. Mięso kupujemy chude ( kurczak, indyk, wołowina, cielęcina, wieprzowina baardzo rzadko) no i jemy dużo ryb, mąż uwielbia owoce morza ale ja się nie mogę przekonać. Wędliny nie kupujemy (czasami salami) tylko piekę mięsko sama. Mogłabym tak jeszcze pisać i pisać :) Jogurt grecki ma za to OGROMNĄ ilość tłuszczu - złego tłuszczu. W moim odczuciu najlepsze jogurty ma bakoma :)
-
Jak te rozstępy już zbladły to szkoda kasy na mazidełka. A można wiedzieć czego używasz? Ja w ciąży jednej i drugiej smarowałam się balsamem z Pharmaceris dla kobiet w ciąży i jakoś mnie ominęły.
-
U mnie brzuch, pośladki, uda.. :( chociaż mąż uważa że pupa mogłaby mi taka zostać ;) Brzuch po pierwszej ciąży jakoś mi zleciał więc myślę że teraz też się uda :) Najważniejsze że nie mam rozstępów, z resztą sobie poradzę.
-
Po ubraniach widzę że robi się luźniej. Nie wiem jak z wagą bo czekam do czwartku :) poza tym w piątek powinnam mieć @ więc pewnie czuć się będę jak słonica ;)
-
u mnie na podwieczorek też jabłko :) chodziło mi o to, że normalnie objętościowo jem, tyle że dietetycznie (bez smażonego, słodkiego itp). nie potrafiłabym najeść się jogurtem.. no i muszę jeść białko (nie nabiał) :) taka dietka jak teraz bardzo mi odpowiada, jeśli spadnie chociaż kg do czwartku, to nie będę nic zmieniała :)
-
Motylku, z chłopcami już dużo lepiej. Byłam dzisiaj na kontroli. Starszy syn zdrowy, młodszy ma jeszcze lekko czerwone gardło. Niestety lekarstwa podrażniły mu brzuszek i robi "nieciekawe" kupki, ale dostałam probiotyk i powinno pomóc.
-
Cześć Dziewczyny :) Nieładnie... początek odchudzania, a Wy już nasze zasady łamiecie? Ważenie miało być w czwartki.. Mam nadzieję że Motylek ze mną wytrzyma do umówionego dnia :) Ja oczywiście od rana zabiegana: lekarz, plastyka, rytmika itd..... Śniadanie: kanapka z razowego z serem białym i warzywa II śniadanie: banan teraz : kawa Na obiadek będzie łosoś, brokuły i sos ziołowy na bazie jogurtu naturalnego. Ale to koło 15.00.
-
No i już mamy wieczór :) Co dziś zjadłam: śniadanie: kanapka z jajkiem i kawa II śniadanie: surówka i kilka migdałów i kawa obiad: wołowina z warzywami (cukinia, papryka żółta i czerwona, marchewka, pomidory z puchy) podwieczorek: garstka rodzynek i migdałów kolacja: tu kiepsko bo zjadałam serek homogenizowany waniliowy Padam z nóg... red lady, widzę że udało się poprzedni nick odblokować :) tylko stopki nie zmieniłaś.
-
Słoodzik - feta i arbuz? takiej kombinacji jeszcze nie jadłam :) Uciekam Dziewczęta! Mężuś za chwilę będzie :) hura!!! :) Spokojnej nocy i do jutra :)
-
Dzień dobry :) U mnie w nocy niespodzianka.. Maluch dostał gorączki. Nie była to jakaś bardzo wysoka temperatura ale 37,8 dla takiego bąbla to już męczarnia. Myślę od czego to mogło być.. Nie kaszle, nie ma kataru, zachowuje się normalnie, ślini się jak zwykle. Czyżby to ząbki? chyba trochę za wcześnie.. blackberry - jeśli to był lód bez polewy, bez czekolady, bez orzechów i innych dodatków to nie tak źle. Jak odchudzałam się po pierwszej ciąży to po jakimś czasie właśnie nagradzałam się lodami, wcale nie są aż tak bardzo kaloryczne :) Mają średnio tyle kcal co owocowe jogurty. To tak na pocieszenie ;)
-
Spacer dość krótki, bo nie wiem jak u Was ale u mnie strasznie wieje. Spodziewałam się upału takiego jak wczoraj, więc chłopcy w krótkim rękawie, a tu taka niespodzianka i ręce chłodne :) No nic, wyjdziemy jeszcze po obiedzie. Motylek - dobrze godosz ;) ja też jestem przeciwna takiemu "oczyszczaniu". No bo rozumiem, że gdyby ktoś się długi czas żywił fast foodem, objadał słodyczami, pił litry kawy itp., to rzeczywiście jelita byłyby w stanie tragicznym. Ale przy normalnym jedzeniu chyba nie ma takiej potrzeby. Trzeba duuuuuużo wody pić i już :) Ale chodzi za mną dzisiaj budyń śmietankowy z jakimiś owocami... mniam :)
-
Zjadłam drugie śniadanko (bez sałaty, bo była obrzydliwie gorzka) http://i50.tinypic.com/35kl8pz.jpg i lecę spacerować :) Miłego dnia Dziewczyny!
-
Cześć Dziewczyny :) Gratuluję kolejnych kg na minusie :) Nie mogę się doczekać przyszłego czwartku i mojego pierwszego ważenia! Ja wczoraj wieczorem miałam się jeszcze odezwać, poćwiczyć ale synek mnie uśpił i o 21.00 po przeczytaniu kilku książeczek chrapałam razem z nim. Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się zasnąć tak wcześnie. Dziś za to totalny chaos w domu od 6.00 rano. Na szczęście już opanowany :) Śniadanie: jogurt z otrębami owsianymi i suszonymi owocami (rodzynki i śliwki), kawa II Śniadanie: sałatka (jajko, pomidor, ogórek, rzodkiewka, oliwa) Obiad: chyba gulasz z wołowiny z cukinią, marchewką.. Jeszcze myślę Podwieczorek i kolacja - brak planów
-
Cześć Dziewczyny :) Gratuluję kolejnych kg na minusie :) Nie mogę się doczekać przyszłego czwartku i mojego pierwszego ważenia! Ja wczoraj wieczorem miałam się jeszcze odezwać, poćwiczyć ale synek mnie uśpił i o 21.00 po przeczytaniu kilku książeczek chrapałam razem z nim. Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się zasnąć tak wcześnie. Dziś za to totalny chaos w domu od 6.00 rano. Na szczęście już opanowany :) Śniadanie: jogurt z otrębami owsianymi i suszonymi owocami (rodzynki i śliwki), kawa II Śniadanie: sałatka (jajko, pomidor, ogórek, rzodkiewka, oliwa) Obiad: chyba gulasz z wołowiny z cukinią, marchewką.. Jeszcze myślę Podwieczorek i kolacja - brak planów
-
Dziewczyny, mój synek mnie po prostu rozbraja czasami. Wchodzę do niego, a tam wycinanki już rzucone, powyciągane klocki, samochody, piłki... wszystko na środku porozrzucane i mówię: - Oj synku, znowu taki bałagan zrobiłeś... Miło Ci jak wszystko jest porozrzucane? - Tak :) - I lubisz się tak o zabawki przewracać? - Ale ja psecies o tak pseskakuję! I jak tu nauczyć faceta sprzątać? :)