e-de
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez e-de
-
lena - nie ma mi czego gratulować - ja się tylko zastanawiam czy mogłam zaskoczyć - a jeżeli tak czy to co się teraz w moim organiźmie dzieje ewentualnie nie zaszkodziłby ewentualnie zarodkowi.... mija - ja po drugim poronieniu miałam robione chyba wszystkie badania - łącznie z genetyką. NIC nie wzbudziło niepokoju, wszystko ok! A dwie Fasolki straciłam... I o dziwo - akurat w pierwszej i drugiej ciązy miałam zapalenie pęcherza - które teoretycznie może spowodować poronienie albo poród przedwczesny... Na drugie czytam też mase postów dziewczyn, które przechodzą zapalenie pęcherza podczas ciąży - bo jest to zmora ciężarnych - i jest ok! Może to jakiś konkretny rodzaj bakterii? Ja zrobiłam posiew ale TERAZ dopiero. Czekam na wynik. Czytałam też, że zapalenie pęcherza może przebiegać bezobjawowo - ale bakterie które się namnażają mogą być niebezpieczne, mogą też zaatakować nerki. Ja wiem, że troszkę sie nakręcam ale naprawdę jestem spanikowana...NIc na to nie poradzę. Zamartwiają mnie takie rzeczy :( NIc tak nie pragnę jak zdrowego potomstwa...
-
motylku, marys - dzięki za zainteresowanie. Kochane jesteście! Kuruję się jak mogę, piję dużo - ale wydaje mi się, że słabo mi to przechodzi... Nadal pieczenie i parcie na pęcherz jest. Strasznie przechlapane my kobitki mamy :(
-
wom@n - dzięki za miłe słowa... Lekarz kazał mi nie brać antybiotyku, czekam na wynik posiewu. Wiem, że dziewczyny we wczesnych ciążach chorują itp - tylko ja mam schiza - bo mam dwa poronienia za soba i za każdym razem ten pierdzielony pęcherz mnie atakował :(
-
Cześć dziewczynki kochane :* Ja mam troszkę zawirowań i niestety znowu stresujących sytuacji :( Pisałam Wam, że to był pierwszy cykl po moich poronieniach, w którym mogliśmy się z mężem starać. Oczywiście miałam pewne obiekcje bo się przeziębiłam i zastanawiałam się czy w ogóle nie odłożyć starań. Od 9dc robiłam testy owulacyjne - a przy okazji wściekaliśmy się z mężem. Ostatni raz - jak się okazało dwa dni przed owulką. W dniu owulacji gdy mieliśmy powtórzyć wścikańce - niespodziewanie dopadło mnie zapalenie pęcherza. Zbastowaliśmy z przytulańcami i zrobiłam badania. Okazało się, że mam dużo bakterii i leukocytów :( I zaczał się dylemat. Teoretycznie przytulańce dwa dni przed owulką mogły zaowocować. Jeżeli tak - to martwię się aby nic złego się nie przydażyło... Moje obawy są tym bardziej uzasadnione, że ostatni raz gdy miałam zapalenie pęcherza to byłam w ciąży, która zakończyła się tak tragicznie :( A przedostatni raz kiedy miałam zapalenie pęchęrza??? Paradoksalnie w poprzedniej ciąży! Która zakończyła się tak samo źle :( Wyniki badań, któe robiliśmy z mężem łącznie w genetyką po poronieniach nie wykazują nic. Więc może te zapalenia pęchęrza przyczyniały się do moich strat? Jeżeli tak to teraz jestem podwójnie zestresowana :( Pierdolca dostaję :( Dwa dni już przeryczałam :( Sorrki, że tak o osbie - ale naprawdę nie mam już sił. Zawsze pod górkę ...
-
Trzymamy mocno kciuki! Przeraża mnie to, co każda z nas tu przechodzi... Zobaczcie jak nasze niepowodzenia zwiększyły naszą wiedzę i świadomość o naszych cyklach, ciałach, anatomii o fazach, cyklach, reakcjach, hormoanch itp! Jeszcze rok temu nie obchodziło mnie co to jest endomerium, ciałko żółte, jak wyglądał dokładnie mój cykl... Czasem wydaje mi sie, że nasze kafe-forumwiczki mają większą wiedzę od niektóych konowałów z przychodni :( Eh...
-
Pierwszy raz używałam testów owulacyjnych. Robiłam je od 9 dc. Z mężem przytulaliśmy się już kilka razy w tym cyklu - ostatni dzień wczoraj rano :) I wczoraj wieczorem wyszedł mi test pozytywny - co oznacza, że mam mieć owu 24-36 godz. od momentu zrobienia testu. Jeżeli będzie wszytko ok - to dziś też się powścikamy i zobaczymy :) Pozdrawiam!
-
Dziewczyny - dziękuję za miłe słowa! Są mi bardzo potrzebne bo mam bardzo słabą psychikę. Jeszcze raz thx! :* o Zawsze jak zaglądam na forum i pojawiają się nowe dziewczyny to żal ściska mi serce...Trzymajcie się Kochane! o Asiu - odezwij się! Jak skurcze? Czyżby juz? TRZYMAM KCIUKI! o Dla wszystkich ślę gorące pozdrówka!
-
now - co za news :) Super! o 9tygodni - dzięki za rade. Może się za bardzo spinam. Podobnie jak Ty ja też bardzo chcę być już w ciąży - no i oczywiście żeby wszystko tym razem było ok. Rozumiem, że się popłakałaś. Ja na fb rozmawiałam z koleżanką, która napisała mi, że jest w 19 tc. CIeszyłam się z jej wiadmości - ale ryczałam jak bóbr! NIe mogłam się w ogóle uspokoić! To co? Umawiamy się na ciąże na początku 2013r? :)
-
Cześć Kochane dziewczynki... o STary Rok się dzisiaj kończy - zostawiamy wszystko co złe za nami. WIerzę, że NR przyniesie nam wszystkim dużo dobrych wiadomości i zdrowych Pociech! Wszystkeigo dobrego! o Ja dziś mam troszkę rozsterek. Przez ostatnie trzy dni byłam bardzo chora. Ścieło mnie tak, że nie wstawałam w ogóle z łóżka. NIemoc, siódme poty, kaszel, katar, ból mięśni. Dziś troszeczkę lepiej. No i właśnie dziś/jutro mam dni płodne. PIerwszy cykl z zielonym światełkiem od gina! No i ten Sylwester... mój mąż nie odmówi sobie dziś alkoohlu na pewno - bo mamy spotkać się ze znajomymi, których nie widzieliśmy wieki. PO dwóch stratach moich Aniołków zrobiłam się chodząca sraczka. Zastanawiam się, czy przez to preziębienie i alkohol odpuścić starania w tym cyklu? o Przepraszam, że dziś tylko o sobie.. o Ściskam Was wszystkie! :*
-
Dziewczyny - jakie macie zdanie na staranka podczas przeziebienia? Mnie tak choroba rozlozyla a plodne dni tuż tuż....
-
O rany! Jakie newsy! Chodzi mi o te dwukreseczkowe! Mówie Wam, że przyszły rok musi być dla nas szczęśliwy - w końcu jest z "13"! :) Cieszę się też, że przywitaliśmy nowe bobaski! Wszystkiego naj rodzicom i Maluszkom! :* A nowym Aniołkowym Mamom składam głębokie wyrazy współczucia i przytulam mocno... Dostałam zielone światełko od gina na starania. Karze mi brać ten steryd ENCORTON. To jest jedyna rzecz, która mne najbardziej przygnębia bo słyszałam różne opinie na ten temat. I tak chuda nie jestem - a wiem, że po nim strasznie się tyje. :( Jeżeli macie jakieś doświadczenie z encortonem ale znacie kogoś kto to brał to podzielcie się proszę ze mną opiniami na temat. Dźwięczą mi słowa mojego gona po pierwszym poronieniu gdy kazał mi brać steryd a ja odmówiła. POwiedział mi, że jeżeli koljeny raz się nie uda to następnym razem robimy cyt: "po mojemu" I co? Był drugi raz... Teraz sobie w brodę pluję a i tak nadal mam rozsterki na temat ENCORTONU.....
-
Motylku - moje najszczersze gratulacje! Bardzo Ci kibicowałam! Tak sie dużo martwiłaś - i widzisz - wszystko jest super!
-
Aniolku - daj znac koniecznie jak bedziesz juz cos wiedziec! Jestem z Toba i czekam na dobre wiadomosci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sciskam :* Pamietaj - ze plamienie nie zawsze oznacza cos zlego - moja kolezanka w pierwszej i w drugiej ciazy plamila a nawet krwawila i ma dwojek cudownych dzieci. Natomiast u mnie przy pierwszym i drugim poronieniu nie bylo zadnych sygnalow - ani plamienia ani bolu NIC
-
Motylek dziś świętuje? W takim razie stówka koleżanko! Dużo zdrowia, masa szczęścia, radości, miłości no a jeden z wymarzonych prezentów chyba się niedługo rozpakuje? :) Ściskam :*
-
Oczywiście chodziło mi o łzy smutki łzy radości... Ja to najbardziej bym chciała aby były tu u nas TYLKO łzy radości i szczęścia!
-
Takie to kontrastowe wiadomosci na forum... Łzy szczęścia i łzy radości. Przykro, że dołączyły nowe dziewczyny, które gorąco witamy i zapraszamy w nasze skromne "progi". Nie mogę się jakoś po tej infrmacji od mychy pozbierać... Ilus - cieszę się razem z Tobą! :*
-
Mycha? Co się stało? Ściskam Cię bardzo, bardzo mocno!
-
klunia gratki! Niech się zdrowo chowa! deminges i aniołek Ogromnie się cieszę! Zawiało mocnym optymizmem na forum! Mam nadzieję, że niedługo coraz więcej takich newsów nam przybędzie ( w tym ja poproszę!)! Dziewczyny nasze dwupaczki - też już na finiszu! :) Ale fajnie :) :) :) Ja wybieram sie jakoś niedługo do lekarza. Mam nadzieję, że dostaniemy zielone światło. Kolejny najbliższy termin do starań u mnie dopiero po NR. Ściskam Was i czekam na kolejne newsy! 9 tygodni u mnie też się jakieś skrzepy pojawiają, wyniki wychodzą dobrze, więc chyba tak ma być...
-
klunia gratki! Niech się zdrowo chowa! deminges i aniołek Ogromnie się cieszę! Zawiało mocnym optymizmem na forum! Mam nadzieję, że niedługo coraz więcej takich newsów nam przybędzie ( w tym ja poproszę!)! Dziewczyny nasze dwupaczki - też już na finiszu! :) Ale fajnie :) :) :) Ja wybieram sie jakoś niedługo do lekarza. Mam nadzieję, że dostaniemy zielone światło. Kolejny najbliższy termin do starań u mnie dopiero po NR. Ściskam Was i czekam na kolejne newsy! 9 tygodni u mnie też się jakieś skrzepy pojawiają, wyniki wychodzą dobrze, więc chyba tak ma być...
-
Cześć dziewczynki. Miałam się odezwać jak odbiorę badania genetyczne. Co się właśnie stało dziś rano - choć Lublin zasypany i zakorkowany i jechałam po wyniki chyba z godzinę. A więc w opisie wyniku badania pisze: " Analiza bla bla bla wykazała kariotyp żeński ( u męża męski). Przy użyciu dostęnych metod badań anomalii liczby i struktury chromosomów nie stwierdzono". Więc chyba OK? Ściskam Was wszystkie, życzę dużo zdrowia tych naszym chorowitkom. Motylku - dzięuję za pamięć!
-
Motylku - na pewno wszystko będzie dobrze! :*
-
Olcia - wszystkeigo naj! Dzięki dziewczyny za pamięć. U mnie nic nowego. Starania w odstawce. A szkoda bo właśnie mam owulkę jak nic... No ale takie życie... Gorąco pozdrawiam wszystkie. Dziewczyny dajcie znac jak po wizytach.
-
Jestem, jestem... Dziś śniło mi się, że znowu poroniłam i jakoś nie mam humoru... Za tydzień odbieram wyniki badań genetycznych. Na razie nic się nie dzieje nowego u mnie. Pozdrówka.
-
Nie wiem dlaczego wczoraj MYSZORKU nie opublikowalo mojego postu z zyczeniami dla Ciebie! Jeszcze raz wszystkiego naj! MYCHA - ale dzień! Nawet nie wyobrazam sobie co przezylas z ta beta. No i ta tokso... Nie robilas w tym kierunku badan pezed ciaza? CO na to lekarz? Sciskam wszystkie Was kochane!!!!!!
-
OLCIA - gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :* od kafe-cioć :) Ale Ty MOtylku masz się z tymi infekcjami... Czego to świństwo ciągle się do Ciebie przyczepia? Najważniejsze, że z Natalką dobrze. Uwierzyć nie mogę jak ten czas szybko leci. Już za chwilę będziemy witać Natalkę ;) A dopiero co drżałaś o nią w pierwszych tygodniach ciąży...