e-de
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez e-de
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
beata - ile razy czytam Twoje posty i Twoja stopke - zastanawiam sie kiedy te Twoje urodziny beda? :) Ja mam we wrzesniu i nie ukrywam, ze bylby to najfajnieszy prezent dla mnie...
-
beata - dzieki za pamiec madzia - masz racje - wymioty jeszcze bardziej utwierdzaja w przekonaniu, ze ciaza sie rozwija. A jak reszta spraw u Ciebie? Unormowaly sie? Wszystko ok? aga- mi lekarz po pierwszym poronieniu tez kazal czekac pol roku. Cos w tym jest. Ale jak wiadomo to wszystko zalezy od organizmu kobiety. I w pierwszych cyklach po zachodzily i bylo wszystko ok. Ja po pierwszej stracie tez mialam nieogarnieta chec szybkiego zajscia w kolejna ciaze. A tak w ogole powiem Wam, ze jakos ostatnio chodzi i mysle i zastanawiam sie czy wszystko jest ok ze mna skoro nie moge donosic ciazy... Jezeli to prawda, ze organizm sam odrzuca chore fasolki - to kurcze co ze mna i z moim M jest nie tak, ze genetycznie sie zle uklada... Wyniki niby ok. O robieniu genetycznych nikt nie wspomina po drugim razie. Kurcze. Jakos sie napedzam. Pozdrowka dla starajacych i dla dwupaczkow od cioci e-de.
-
Na jedno milo, ze mamy coraz wieksza grupe wsparcia - ale przykro, ze laczy nas taka tragedia... Lena - pytalas o cykl. Ja do tej pory zawsze mialam w granicy 30-31 dni. Teraz po drugim zabiegu lyzeczkowania @ pojawila mi sie po 39 dniach. Wlasnie jestem w trakcie. Mam bardzo obfita @ az mi trudno nad nia zapanowac ;/ ze staraniami wstrzymamy sie zgodnie z zaleceniami jeszcze dwa cykle. Tak wiec wakacje w wakacje a po wakacjach do roboty :) Przy zalozeniu oczywiscie, ze wyniki beda OK - na co bardzo licze...
-
Aga - po to właśnie jest to forum. Dołącz, wyżal się, wyrzuć to z siebie. Mój mąż podobnie jak Twój wszystkie emocje dusi w sobie. Przykro mi z powodu drugiej straty. My tu wszystkie wiemy najlepiej co się przezywa w takich momentach... Trzymaj się dzielnie :*
-
Dorcia - może tak chaotycznie napsiałam swoja wypowiedź - ale Paladyn pytała kilka stron temu :) o to czy któras z nas miała torbiele. A ja czytam forum cały czas - ale nie zawsze mam czas by odpisać :) Więc wypowiedź o torbilece do Palandyn - a do Ciebie o ten Encortion :)
-
Dorcia - bierzesz ten encortion nadal? Jak się czujesz? Przybierasz coś na wadze? Ja po @ wybieram się z mężulem do lekarza i on ciągle naciska na ten steryd. A ja cały czas jakoś mam obawy.... Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!
-
Ja miałam przygodę z torbielem. Po pierwszym poronieniu i zabiegu łyżeczkowania baaaaaaardzo długo krwawiłam. Potem krwawienie troszkę się uspokoiło i znowu się bardzo nasiliło. Wtedy poszłam do lekarza i zrobili mi usg. Okazało się, że na jednym jajniku mam torbiel. Z dnia na dzień trafiłam do szpitala i znowu narkoza (po miesiącu) i laparoskopia. Torbiel miała 9cm!!!!!!!!! Nie pamiętam żeby szczególnie mnie ten brzuch bolał... Coś tam pobolewało - ale zganiałam to na zabieg łyżeczkowania no i na oczyszczanie i obkurczanie macicy.
-
Madzia - fajnie, ze wiadomosci sa dobre! :) Bardzo sie ciesze! A ja w kocnu dostalam okres. Po 39 dniach ;/ Juz naprawde sie martwilam. I na dodatek mam tak obfity, ze musialam sie dzis ewakuowac z pracy. Nie pamietam, zeby kiedykolwiek tak ze mnie lecialo jak z zarznietego prosiaka ;/ Pozdrowka dla Was Kochane :*
-
natalla - uwazaj na siebie! Widze Dziewczynki, że korzystacie dzis z pieknej pogody i sloneczka a ja niestety kiszę się w pracy ;/ Zawsze jak mam weekend wolny to leje, wieje, pochmurno. Jak tylko sloneczko wyjdzie - siedze w robocie... :)
-
Kurcze - chwilę mnie nie ma i takie zaległości ;) A pomyśleć , że dołączyłam na forum około 70 strony a juz do 200 powoli dobija... Ja okresu jeszcze nie dostalam i wcale nic na niego sie nie zapowiada. Ciazowych objawow tez nie mam, zresztą malo prawdopodobne by sie przydazylo i zreszta bym nie chciala w pierwszym cyklu po lyzeczkowaniu. Motylek - mam nadzieje, ze Ci pogoda dopisze bo u mnie to np bardzo chmurzasto jest. Zreszta tak jak w mojej glowie... Humory mam straszne, wszystko nadal mnie drazni. Klotliwa taka jestem, ze o BOZE!!! :/ A dzisiejszy dzien to jakas porazka. Noc mi nie wychodzi i nic nie moge zalatwic. Auto mi sie rozkraczylo, telefonu w salonie mi nie naprawili bo: "z winy uytkownka z ingerencją wlsasna" - a oczywiscie nic w nim nie grzebalam... a gwarnacja poszla sie...eh... Owieczka - faktycznie juz na finiszu prawie jestes. :) Fajnie ;) Trzymam kciuki. Za reszte kochanych forumowiczek rowniez! :*
-
Motylku!!!!!! Odezwij sie prosze!!!!!!!!!!
-
Motylku! Skrzydełka do góry! O której godzinie masz ta wizyte? O razu masz sie nam zameldowac!
-
Asia - a może zabierz tatę w tym dniu na fajną kolację do restauracji? Takie świętowanie: córeczka z tatusiem :) Czasem fajnie tak spędzić czas tylko we dwoje...
-
Cześć Kochane Dziewczynki! Ja nie odpuszczam i czytam Was cały czas. Trzymam kciuki bardzo mocno. Teraz smutaśny okres przydazył się mi :( Nie chciało mi się Wam psuć humoru. Ciągle jestem smutna, nic mi się nie chce. Tragedia. Ja miałam zabieg łyżeczkowania 17 maja 2012r. Do tej pory jeszcze okresu nie dostałam... Motylku - daj znac koniecznie jak po wizycie. Ja wiem, że będzie dobrze! Zobaczysz! Dorcia - ja jak byłam po pierwszym poronieniu u lekarza to chciał mi przypisać ten encortion. Ja się broniłam rękami i nogami, żeby nie brac sterydu. Wtedy lekarz powiedział, że: "OK, ale następnym razem robimy po mojemu". I mi wykrakał :( Teraz sama nie wiem co robić. Powiem Wam, że ostatnio tak przypakowałam z kilogramami. Wczoraj stanełam na wagę i aż mi się świeczki w oczach pojawiły. A jak jeszcze dojdzie mi ten steryd to juz w ogole bede jak torba :( Dorcia - dlugo bierzesz ten steryd? Od kiedy zaczełas przybierac? Wszystkie Was Dziewczynki bardzo gorąco pozdrawiam! Trzymajcie się dzielnie! Mam nadzieję, że będzie mi dane kiedyś dołączyć do dwupaków i doczekać zdrowego Maluszka...
-
madziia - w jakim sensie zostalas sama? Trzymaj sie dziewczyno! motylku - gratuluje Juniora!
-
No to trzymaj kochana! Jutro o 18:00 chyba nikogo na ulicach Polski nie będzie :) Wszyscy przed TV :) Ko ko ko ko .... :PPPPP
-
Ja cały czas femibion - i jakoś też podchodzę sceptycznie... Pewnie z powodu moich niepowodzeń. Ale pytałam o te tablety dla facetów bo mnie lekarz w szpitalu ochrzanił, że mój mąż nic nie łyka. Mój gin mówił mi wcześniej, żebym brała z mężem jakieś tabletki czy saszetki przeznaczone dla par właśnie - ale cena i dostępność zwaliła mnie z nóg. A wracając do in vitro. Chyba żadna kobieta na tym forum nie potępi tej metody bo mało kto tak jak my nie pragnie dziecka... A tylko tak zdeterminowane osoby wiedzą, że zrobią dużo a nawet wszystko by móc tulić w ramionach małego brzdąca... Może ten los tak okrutnie nas właśnie doświadcza, że jeżeli dane będzie mieć dzieciaczka - będziemy doceniać to jak nikt inny... Pozdrówka ciepłe.
-
Milenka - czekamy na dobre newsy po 17 :) Powodzenia!
-
A przed planowaną ciążą - Wasi mężowie/partnerzy brali jakieś witaminy lub suplementy diety??
-
Cześć Kochane dziewczyny! Ja standardowo Was podczytuję - ale mało się wypowiadam, żeby nie zanudzać Was. A zresztą wróciłam do pracy i jakoś tego czasu tak mało się zrobiło nagle :/ Szkoda, że Dorcia i Asamana nie udało się...Widocznie tak musiało być, żeby mogło być jeszcze lepiej! Ja oczywiście za Was i resztę Starających się trzymam kciuki!!! A za te nasze "zafasolkowane" również! Wiem jak bardzo sie denerwujecie i martwicie aby wszystko było OK i każde najmniejsze pobolewnie, ciągniecie czy kłucie przyprawia Was o zawał serca... Madzia! Nie możesz się tak denerwować! Sama pisałaś już wcześniej, że piersi nie bolały Cię cały czas. Już wcześniej też przestawały na trochę - a z Maleństwem wszystko jest dobrze!! Kobieto - będzie dobrze! Zobaczysz! Mi podczas ostatniej ciąży bardzo pogorszyła się cera. Bardzo. Mam jakąś masakrę! Dzisiaj byłam u dermatologa, który stwierdził, że takie objawy mogą świadczyć o zespole policystycznych jajników i również mogły mieć wpływ na straty moich Kruszynek :( Jakoś przeraziła mnie okropnie - sczególnie, że mam mała wiedzę na ten temat (oczywiście wujek Google poszedł już w ruch) i miałąm już tyle USG TV robionych, że to możlwie aby żaden lekarz nie zauważył?
-
Dziewczyny - to ja na chwiluńkę. Dzisiaj po miesiącu nieobecności wróciłam do pracy. Nie miałam czasu się odezwać. Przesyłam ciepłe pozdrowienia dla Was wszystkich!
-
Milenka - straszne horrory opisujesz z tą służbą zdrowia! Trzymaj sie! Dorcia - rób tą betę w sobotę bo i mnie ciekawość zżera! :) Wszystkim Wam mocno kibicuję!
-
I Madziu - masz piękny przyrost bety. Więc to same dobre sygnały! Uwierz, ze będzie dobrze!
-
Madzia - to w poniedziałek czekamy na newsy od Ciebie :)
-
Jestem, jestem. Czytam, czytam. Motylku - mówiłam i ja i reszta bandy, że będzie dobrze :) Dobrze, że jesteś po badaniach to teraz bardziej optymistycznie będziesz myśleć i cieszyć ciążą! Dorcia, Asmana i Lena - trzymam najmocniej jak potrafię kciuki za "zaskoczenie". Mam nadzieję, że zrewanżujecie mi się tym samym za kilka miesięcy... O7cia, Asia - pogłaskajcie brzusie od ciotki :) Madziu - nie przejmuj się kochana! Tyle co jest kobiet na świecie i każda ciąże przeżywa inaczej. Są kobitki, które przechodzą nawet bezobjawowo! TY jesteś młoda (jak sądzę po nicku) i masz silny organizm to i z maleńśtwem będzie wszystko ok. ZObaczysz! Tyle co dziewczyn na forum - każda trzyma kciuki więc bedzie git ! Pozdrawionka dla wom@n i całęj reszty bandy. P.S. Przymierzam się do zrobienia w tym moim nicku stopki - bo faktycznie tyle nas tu jest, że nie zawsze pamięta się, która co przeżyła i która na jakim etapie starań jest :) Może reszta też dołączy??? Miłego dnia!
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9