Słoodzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Słoodzik
-
To w razie czego podaję linka do "siebie": http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5349380 Diety będę pilnować, tylko mam dosyć wpadek i własnych myśli z tym związanych;). Znów dopasowałam życie do siebie, a nie siebie do życia (czyli np. diety;))
-
Witam wszystkich:), Motylek dorwał mnie na topiku założonym wczoraj. Otóż od 2 miesięcy kręcę się w koło. Dieta nie pomaga, zresztą raz jest raz jej nie ma. W związku z tym wprowadziłam drastyczną zmianę i zmieniłam plan treningów. Zamierzam wstawać, pół godziny wcześniej i jechać 20 minut na programie do spalania tłuszczu. Tak było wczoraj i dzisiaj z rana od 6. Potem po pracy - raz jeszcze tyle tylko, że pół godziny. Diety będę pilnowała, ale tylko tyle ile dam radę. Musiałam podjąć taką decyzję, bo inaczej kręciłam się w miejscu. Nie mam jeszcze pojęcia jak dokładnie ćwiczyć narowerku, ale z czasem na pewno ludzie podpowiedzą, póki co robię to w miarę swoich możliwości:)
-
Ale dzisiaj absencja... Dotrwałam do wieczora bez żabki, ale wypiłam w nagrodę 2 desperadosy. Nie macie pojęcia ile przez te 2 dni zrobiłam. Jeszcze jutro duży pokój, z masakrycznie dużym oknem. W czwartek oblewanie remontu:)
-
:) A ja troszkę sprzątam, wiem dziś Święto, ale muszę udrożnić podstawowe szlaki po domu. Dziś przychodzi fachowiec, porobić końcówki. Podłączy pralkę. Podobno już wieczorem będę mogła się wykąpać:):):)
-
Ja wpadam tak informacyjnie. Jutro po pracy jadę nad morze, do znajomych:). Fachowiec mnie wygonił, twierdzi, że zrobi podłogę w weekend i nie będzie można chodzić. Ogólnie idzie dobrze, tylko 2 ściany, na których nie będzie płytek coś mokrawe są. Powiem Wam, że już mam dosyć. Po 2 tygodniach jestem podirytowana, kurzem, ograniczeniami, utrudnieniami dlatego cieszę się, że jadę. Oderwę się:). Wracam w niedzielę, nie będę miała neta na wyjeździe. Acha - dziś w pracy załatwiłam sobie urlop od 20 na tydzień w celu sprzątania, a będzie co robić. Pocieszam się tym, że to dopiero będzie aktywność ruchowa:)
-
To się odzywam;) U mnie wciąż remont,no i te upały. Wogóle nie piję wody, bo to remont łazienki, jem nieregularnie, ale mniej. Nie ćwiczę, bo nie mam kiedy i gdzie, a na dworze same wiecie:) Nie wiem kiedy red-lady ma ślub, ale jeśli to czytasz, to :):):)WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA:):):)
-
Jak widzę jestem pierwsza, ale to dlatego, że zaraz przyjdzie łazienkowy fachowiec, a ja pojadę do znajomych prać;). Waga dziś pokazała mniej- 91,1. Schudłam 0.8kg w 2 tygodnie. Cieszy mnie to, bo jak pisałam jem nieregularnie i nie piję wody ze względu na warunki bytowe. Na szczęście horror remontowy potrwa do 15.08, potem będę się cieszyć nowym wnętrzem i sprzątać. Jestem opuchnięta, ale to znak braku wody w organiźmie. Jestem po @;)
-
Blak;) najlepiej będzie jeśli wejdziesz pod ten link: http://www.google.pl/#hl=pl&rlz=1R2ADFA_plPL481&sclient=psy-ab&q=7+nawyk%C3%B3w+skutecznego+dzia%C5%82ania+pdf&rlz=1R2ADFA_plPL481&oq=7+nawyk%C3%B3w+&gs_l=hp.1.1.0l4.0.0.1.95.0.0.0.0.0.0.0.0..0.0...0.0...1c.MptbS55q1H0&pbx=1&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&fp=78c6b76aeb238c79&biw=1366&bih=618 i otworzysz drugi wynik od góry. Jest to plik w pdf- prezentacja, jakiś wykład. Lektura zajmie około godziny. Jeśli skrypt tej książki Cię przekona, sama pójdziesz do Empiku i kupisz:) A jak wyniki Twojego egzaminu?
-
Zmieniłam datę w stopce.
-
Tak Motylku. Normalnie stoję w sklepie patrzę na batonika czy chipsy.Nagle zajawka w głowie, własnoręcznie spisany tekst na karteczce w portfelu spisany w dniu 28.06;) "nie będę jadła chipsów". To naprawdę działa:).Warto spróbować, podzielić karteczkę na pół i zatytuować rubryki "Będę" i "Nie będę". Jak to u mnie bywa dopuszcza grzeszki - w rubryce. Będę napisałam "ograniczała imprezy piwne":):):). W tym czasie już 2 razy odpuściłam imprezy, ale na kilku byłam. Jakby nie patrzeć - potrafię odmówić, bo kartka... Jutro delegacja, trudny żywieniowo dzień, ale od czego są oprócz kanapek,jabłka, woda i zakapslowany jogurt. Z głodu nie umrę;).
-
Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia:) Jeszcze bardziej z tego, że większość chce sobót wzorem delfina. W weekendy najbardziej grzeszymy, potem jest czas, żeby zrzucić;). Tak wogóle podobno kiedy coś napiszemy własnoręcznie to podobno bardziej zobowiązuje. Dlatego spisałam kartkę co obiecuję sobie robić, a czego nie. Schowałam do portfela - działa. Kiedy w sklepie spoglądam na chipsy przypomina mi się kartka:). Polecam:)
-
Jestem też i ja:) Na chwilę musiałam się wycofać, ale czytałam:). Przepraszam, że tak się wycofałam bez słowa...Wytłumaczę się za więcej niż tydzień, bo na urlop jadę. Bez neta, baaa bez zasięgu telefonii komórkowej nawet:):):). Wagowo stoję w miejscu, ale to i tak dobrze przy moich wyczynach. Dziś rano było 92,9. Wyjazd do rodziny średnio mi pasuje, bo dobre jedzenie będzie, ale poprosiłam, żeby wzięli sitko do gotowania na parze, dużo piersi z kurczaka i chleb razowy:). Chcę jednego - wypocząć psychicznie i od pracy i niektórych spraw prywatnych i od siebie;) trochę:)
-
Nie nie byłam:) Kiki - wody do zrzucenia mamy 1/3 - to wiem od fachowca. lekarza. Jeśli ktoś chudnie 6kg, to oznacza, że 2 kg to woda, reszta to reszta;)
-
Sama widzę, że chudnę, otoczenie - coraz liczniejsze komplementy, a waga +/-2 dziś rano. Było najpierw 92,1, parę sekund później 94, za chwilę 93,4. Zaniosę do innego pokoju i jutro zobaczę:) Dziś kibicuję Ukrainie I Anglii - a Wy?
-
Blackberry zdaje się pisze egzamin. Trzymam kciuki:) Z tgeo co ja wiem, a czytałam sporo, kiedy jemy nieregularnie organizm wciąż szykuje się na wojnę i gromadzi zapasy. Co do wolnych efektów w diecie - organizm musi się zaprogramować na zmianę, coś innego. Trwa to kilka miesięcy. Stąd kryzysy, zachcianki. Dlatego robię to powoli, ale nie cofam się i to się liczy:). Muszę coś zrobić ze swoją wagą, ma niby rok i kilka dni temu wymieniałam baterię na nową, ale dziś rano miałam 3 różne wskazania, już sama nie wiem...
-
W stosunku do siebie wychodzę z załozenia, że realizuję cele miesięczne. Na lipiec bez względu na to jak uda się czerwiec 88kg:) Co myślicie o wytyczaniu celów miesięcznych?
-
Zwróć uwagę na dietę smart:), je i chudnie:). Jej menu zdecydowanie mi się podoba - jest urozmaicone:) Motylku gdzie jesteś???
-
Lady,przechodzisz kryzys to normalne i minie:). Do tego pogoda... Przyjrzałam się Twojemu menu, wydaje mi się, że może za dużo jest węglowodanów, w sensie oczywiście takim, że mało jest innych elementów, szczególnie białek. Proponuję też zastąpić wasę, chlebem pełnoziarnistym, najlepiej żytnim. Droższy, ale zdrowy:). Masz zachcianki, organizm czegoś potrzebuje, na pewno zmiany:).
-
Jestem, jestem. Jak wiecie nie mogłam wcześniej. U mnie spadek i to dość spory - 2,6kg w tydzień. Wiadomo jednak, że "sprawcą" jest parowar. Nie ukrywam też, że dopasowałam dietę do siebie, ale wciąż zdrowo. Myślę, że za tydzień - może będzie z 0,7kg mniej. Ważne, żeby cel na czerwiec osiągnąć:)
-
Heh o wieku kiedyś pisałam 37 letnia singielka niestety, ale to się zmieni, zresztą trochę za dużo relacji miałam. Myślę, że tycie to emocje niepoukładane wcześniej. Zmądrzałam rok temu:). Lepiej późno niż wcale;). Słonecznik jest bardzo zdrowy:) Znalazłamw sieci: "Dlaczego opłaca się sięgać po pestki słonecznika? Jest kilka ważnych powodów. Małe, niepozorne nasiona są bogate w aminokwasy i nienasycone kwasy tłuszczowe. Słonecznik jest także źródłem witamin. Przede wszystkim witaminy E (na temat jej właściwości przeczytasz TUTAJ) witamin z grupy B oraz A i D. Chrupiąc słonecznik dostarczamy więc organizmowi cennych antyoksydantów, wspomagamy nasz wzrok, wzmacniamy kości i dbamy o cerę. A to jeszcze nie wszystko... Pestki słonecznika to także źródło ważnych dla zdrowia pierwiastków, jak cynk, żelazo, potas i wapń. Ich rola w organizmie jest niebagatelna. Niedobór cynku może powodować niedokrwistość, gorsze gojenie się ran, zmiany skórne, osłabioną odporność. Cynk pomaga natomiast w leczeniu wrzodów żołądka, reumatyzmu czy trądziku. Brak żelaza przyczynia się do niedokrwistości, szczególnie kobiety nie powinny zapominać o uzupełnianiu niedoborów tego mikroelementu. Brak potasu skutkuje osłabieniem organizmu, zaburzeniami snu i nastroju czy zakłóceniami rytmu serca, natomiast gdy mamy za mało wapnia, jesteśmy narażeni na problemy z układem kostnym i zębami, możemy borykać się z bólami mięśniowymi, krwotokami, a nawet stanami depresyjnymi."
-
lady-red wygląda na to, że może masz kryzys i czas na nagrodę, co:)? Myślę jednak, że będzie dobrze w czwartek. Ja ciągnę swoje standardy parowarowe póki mi się chce:). Zauważyłam też, że przestałam podjadać, dojadać i takie tam:). Chyba mózg się przestawił;). Też zaraz zasiadam do Euro;) Tylko ja tak jednym okiem. Zauważyłam, że bramki padają wtedy kiedy wychodzę na papierosa. No właśnie kto pali?
-
No wiesz Euro, w tv nic nie leci sensownego;). Od siebie mogę powiedzieć, że 3 dzień z rzędu jestem z siebie zadowolona. Plan jedzeniowy i ćwiczeniowy zrealizowany:)
-
To już chyba taka tendencja weekendowa, do tego doszło jeszcze Euro:) Należy robić swoje i cieszyć się kolejnymi sukcesami i pisać o tym:)
-
Szkoda, że nie mogę już z pracy, zablokowali:(. Melduję, że jutro idę do znajomej i mnie nie będzie:). A co do grzeszków, jak widać wszystkie je mamy i naprawdę uwierzcie mi to niczego nie przekreśla. Nie tyje się od kilku ciastek, tyje się kiedy jest to regularne:) Wykończyłam dziś w końcu jedzenie komunijne;), od jutra obiady będą zdrowsze. Acha pijąc sporo wody...zaczęły tak dziwnie czuć się moje kończyny, coś na granicy skurczu i drżenia, brak sił, zwiotczenie. Myślałam, że się przetrenowałam. Popytałam, okazało się, że brak potasu. Kupiłam Aspargin (50 tabletek - 7.20zł). Działa, znakomicie uzupełnia i Potas i Magnez:). Już się martwiłam i miałam niepotrzebne przerwy w ćwiczeniach:(. Bedzie dobrze:)
-
Obliczyłam na podstawie linka smart_girl123, za który dziękuję:) swoje zapotrzebowanie, ale tylko to wynikające z płci, wagi, wzrostu, wieku. Wyszło mi 1700kcal. Postaram się w tym właśnie mieścić, żeby było zdrowo. Do tego ćwiczenia, woda i będę chudła:)