kasian82
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasian82
-
Rudzia - brak mi słów. Czasem jednak zdarzają się ciąże pozamaciczne, nawet przy in vitro. Cieszę się tylko, że jesteś pogodzona ze stratą i mam nadzieję, że ta ciąża (o ile to ciąża) usunie się sama, bez laparo. Trzymaj się dzielnie.
-
Adres strony do Dubrawskiego endogin.pl , telefon stacjonarny do rejestracji 22 837 70 70. Dr przyjmuje w pon i wt rano i po południu chyba do 20, a w śr, czw, i pt 8-14. I w tych godzinach tylko jest czynne. Na stronie masz godziny i terminy też są krótkie jakiś tydzień, góra 2, a jak chcesz rano to pewnie jeszcze szybciej. Ul. Górczewska lub Przanowskiego (różnie w różnych miejscach piszą więc sama nie wiem). To jest w budynku naprzeciwko Wola Park na Górczewskiej i widać go od ulicy. Pierwsza wizyta kosztowała 200 zł, a druga 180. Spadam już do domku, miłego wieczorku.
-
Nie mogłam się wcześniej odezwać, bo miałam strasznie dużo pracy. Dziś już zakończyłam swoje działania i mogę się z wami przywitać. Dzień dobry. Sylvia - mi Dubrawski dał skierowania na 1 wizycie, nie wymuszał na mnie przychodzenia na kilka wizyt, że niby "musi mnie poznać". Pytał się tylko, czy chcemy od razu wszystkie badania za 6 tys. czy "plan minimum" za niecałe 3. Wybraliśmy ten mały, z czego nie był zadowolony, ale resztę można zrobić później. Dr D mnie nie badał, nie oglądał żadnych moich wyników. Powiedział, że się nie bawi w diagnostykę hormonalną itp., bo to już jest zrobione przez Novum. On skupia się na immunologii. Jest w porządku, choć trochę szalony, ale sam sie przyznał, że ta dziedzina to jego pasja. Sporo par do niego chodzi. Jak miałam wlew to leżałam z dziewczyną też skierowaną przez niego, na badaniach kontrolnych tez tego samego dnia była para, która robiła badania i też byli z N. Stocia - mój M ma skrajnie niskie parametry. Byliśmy u androloga w N, zrobił badania, dał leki na ustawienie hormonów i te zalecenia co u twojego M. Potem badania były OK, ale efektu brak, a nawet parametry były gorsze. U nas nawet nie było co śnić o inseminacji, tylko od razu ICSI. Ale czasem się poprawiają, zależy od przyczyny tak ich złego stanu. Czytałam kiedyś, że podwyższona prolaktyna bardzo psuje nasienie, a występuje np. przy dużym stresie. Ja bym szła natychmiast do androloga! Tyle, że wydłuży się wam wszystko w czasie bo leczenie M trwa min. 3 miesiące.
-
Cześć dziewczynki, nie sądziłam, że tak szybko odpiszecie, dziękuję Wam bardzo! BeBeXX zastanowiło mnie to co napisałaś. Więc możliwe, że ja też kiedyś byłam w ciąży??? Naturalnie z moim M to niemożliwe, a po transferach beta wynosiła poniżej 1, albo normalnie w terminie dostawałam @. Ale z drugiej strony natura czasem płata figle. Też czytałam o Dubrawskim niepochlebne opinie sprzed kilku lat, a te ostatnie są już lepsze. Nie mam zamiaru zwracać uwagi na jego humory, najważniejsze, że jest skuteczny. Mi właśnie pani dr z Novum poleciła zasięgnąć opinii immunologa. Sylvia83 Dubrawski w moim odczuciu nie jest taki zły, jak go dziewczyny opisywały na innych forach. Fakt, że musieliśmy wysłuchać 40 min. wykładu, ale nawet mój M sporo z tego zrozumiał, także facet mówił konkretnie i na temat. Od razu dał nam skierowanie na badania, a w wynikach mamy czarno na białym napisane co robić dalej. On bardzo blisko współpracuje z Lewandowskim, przy okazji transferów kontaktują się telefonicznie. Jedyny minus D to ten, że nie był zachwycony jak chcieliśmy najpierw zrobić „plan minimum czyli uszczuplony i tańszy zestaw badań. Wiadomo, mniej kasy się u niego zostawia. Potem nam to delikatnie wypomniał. Ja mam narazie 1 wlew i badania jak zareagowałam. Potem ewentualnie 2 wlewy. Jak ustawię te komórki NK to mogę podchodzić do transferu, a jak nie to znowu do dr D, żeby zmienił leczenie. Obliczyłam sobie, że transfer zaraz na początku stycznia. Pytałam o tą biopsję, bo wydaje mi się, że skoro twojemu M potrzebny jest zabieg, to mają mu się poprawić parametry nasienia. A skoro będzie miał więcej chłopaków, normalnie w nasieniu, to po co biopsja?
-
Sylvia, ja w wyborze innej kliniki nie pomogę, bo od początku jestem w N, innej nie znam. Przypomnij wszystkim dziewczynom skąd jesteś to może coś podpowiedzą. Teraz byłam u Dubrawskiego w W-wie. Zlecił nam badania z „planu minimum za niecałe 3 tys. zł.: test MLR, immunofenotyp, komórki NK, TNFalfa, IL-10, IgA i przeciwciała antykardiolipinowe itd. Wlewy mam ze względu na komórki NK, mój wynik 18%, a norma do 17%, i komórki B (chyba wyszło to w immunofenotypie). Ale mam też inne zalecenia: probiotyki, witaminę D3, leczenie przeciwzakrzepowe i podwójny screatching. Dobrze zrobiłaś prosząc swojego gina o skierowanie na te badania, ale będziesz je miała na NFZ? Ja robiłam u dr D odpłatnie razem z resztą, ale te kardiolipinowe wyszły mi za duże i stąd to leczenie przeciwzakrzepowe. Tylko teraz nic jeszcze nie biorę, mam je zacząć od 1 dnia cyklu koncepcyjnego. Twój mąż na pewno musi po 3 m-cach przechodzić biopsję, czy wystarczy zwykłe badanie nasienia? Biopsja jest chyba bolesna i kosztowna. Dobrze, że znalazłaś pracę, bo bez niej to ani rusz przy in vitro. A premier chyba obiecywał refundację zabiegów, ale dopiero od lipca 2013. Może się załapiecie, bo najpierw badania immunologiczne. Ciekawa jestem czy się z tego wywiąże i jak to będzie?
-
Pewnie już zapomniałyście o mnie, ale ja wciąż wiernie czytam forum. Witajcie. Chciałabym wrócić do tematu immunologii rozrodu. W sierpniu pisała tu dziewczyna o pseudo kotek1975 i była akurat w trakcie szczepień z limfocytów męża u dr Malinowskiego w Łodzi. Kotek, proszę w wolnej chwili napisz co u Ciebie, czy te szczepienia pomogły i jak transfer u Ciebie? I chciałam się jeszcze dowiedzieć które badanie decyduje o tych szczepieniach? Czy to test MLR i jaki jego wynik? Mój wynik tego badania to 54%. Norma dla kobiet po przebytej ciąży >40%. Ja nie byłam w ciąży i nie wiem czy ta norma też jest dla mnie czy nie. Ale dr Dubrawski powiedział, że wskazań do szczepień limfocytami brak. Sylvia83 zdecydowałaś się jednak na badania immunologiczne, czy nadal czekasz? Znalazłaś pracę, bo z tego co pamiętam szukałaś? Ja jestem po wlewie z intralipidu, w czwartek robię badania i działamy dalej. Miłego świętowania
-
Cześć wszystkim, Odebraliśmy z M wyniki immunologii. I chyba jeszcze nigdy tak się nie ucieszyłam z tego, że badania coś wykazały! W poniedziałek za tydzień idę do lekarza, żeby mi je przetłumaczył. Z tego co sama rozumiem to mam za dużo komórek NK, nieodpowiednie coś z immunofenotypu i nie taki test MLR. Zalecenia to wlewy z intralipidu, no i szereg innych np. witamina D3. Rety, mam tysiąc pytań do dr D., ale na szczęście leczenie nie jest podobno zbyt drogie ani zbyt długie. Trzymajcie się, buziaczki
-
Bubu jeszcze jedno. Nie ze wszystkim ląduje się w szpitalu. Jak przebieg jest łagodny, to normalnie jesteś w domu, tylko musisz na siebie jeszcze bardziej uważać, leżeć, brać więcej leków itp. Poczytaj sobie na zielonych kartkach, tam odrobinę piszą o tym. Z tego co kojarzę to tylko ok. 1% przestymulowanych ma OHSS, więc nie ma się czym zamartwiać. Trzymaj się dzielnie! Igrek nie wiem co mam tobie napisać... Cieszę się, że masz plan dalszego działanie i tak szybko wdrażasz go w życie.
-
Bubu jeszcze jedno. Nie ze wszystkim ląduje się w szpitalu. Jak przebieg jest łagodny, to normalnie jesteś w domu, tylko musisz na siebie jeszcze bardziej uważać, leżeć, brać więcej leków itp. Poczytaj sobie na zielonych kartkach, tam odrobinę piszą o tym. Z tego co kojarzę to tylko ok. 1% przestymulowanych ma OHSS, więc nie ma się czym zamartwiać. Trzymaj się dzielnie! Igrek nie wiem co mam tobie napisać... Cieszę się, że masz plan dalszego działanie i tak szybko wdrażasz go w życie.
-
Sylvia83 to, że niektórzy muszą płacić za badania 6 tys. nie oznacza, że ty też. Ja mam na początek „plan minimum za 2830 zł. Różnica wydaje się więc spora, a pełny pakiet u mnie by kosztował ok. 4500zł. Naprawdę jest to indywidualna sprawa. Poza tym możesz zrobić badania teraz, a z leczeniem poczekać aż znajdziesz pracę i będziesz miała fundusze na następną próbę. Z tego co mi Dubrawski tłumaczył wynika, że do niektórych przypadłości podaje się leki od transferu. Musi to więc być jakoś skoordynowane, on się kontaktuje z Novum jako konsultant w takich przypadkach. Zastanów się więc, czy nie warto by było tego zacząć już teraz. Ja polecam, bo czuję, że czas mi ucieka coraz szybciej a ja stoję w miejscu. A w między-czasie na pewno znajdziesz jakąś pracę.
-
Witajcie dziewczynki. Czytam i czytam i wyczytuję, że forum zrobiło się bardziej mamusiowe niż staraczkowe. Zazdroszczę wam brzuszków, wózków itp., ale tak pozytywnie, bo też bym chciała. Niestety ja muszę przejść znacznie dłuższą drogę. Długą i niepewną. Nawet dr Dubrawski, u którego byłam wczoraj nie dał mi pewności, że kiedyś będę mamą. Owszem, wyniki leczenia ma dobre, duża większość jego pacjentek zachodzi w ciąże i rodzi dzieci, ale niestety nie wszystkie. Mam nadzieje, że będę w tej większości. Na początek mam zrobić szereg szczegółowych badań i oby coś w nich wyszło nieprawidłowo, to wtedy będziemy wiedzieć z czym walczymy. Nie obiecuję, że będę często pisać, ale na pewno będę was na bieżąco informować co się dzieję. Może komuś się to przyda. Buziaczki dla wszystkich.
-
Witam wszystkie dziewczynki! Zapisałam się na wizytę do dr Dubrawskiego. I jestem zaskoczona, bo ta wizyta już we wtorek 28.08.! Nastawiałam się na czekanie jakiś miesiąc atu już za tydzień, wow. Igrek, jakbyś mogła tak przy okazji napisać jak się obiawia toczeń i ta druga choroba immunologiczna, którą masz? Czy je się rozpoznaje tylko w wynikach badań, czy można jakoś zauważyć u siebie, ze coś jest nie tak? Ja nigdy nic u siebie podejrzanego nie zaobserwowałam, badań w tym kierunku nie robiłam bo nie było potrzeby, ale chyba coś jest nie tak skoro ciąży brak. I życzę ci wspaniałej zabawy do białego rana, tańcz na weselu do upadłego, żebyś zapamiętała je na długo! Fajnie, że jedziesz, teżbym chciała, ale u mnie w rodzinie jakoś nikt na razie nie chce się żenić. Alicj@ - nawet nie próbuję sobie wyobrazić przez co teraz przechodzicie. Strasznie mi z tego powodu przykro. Będę się modlić, żebyście jak najszybciej doszli do formy i podjęli dalsze starania.
-
Cześć dziewczynki, Alfa1973 witamy wśród nas. Ja sobie kiepsko radzę z niepowodzeniami, za każdym kolejnym jest coraz gorzej. I przed kolejnym transferem będę musiała skorzystać z pomocy fachowca, bo brak mi już wiary. Ale Ty jesteś prawie na początku tej drogi, dopiero zaczynasz stymulacje i u ciebie będzie inaczej. Moje załamanie wynikać może trochę z tego, że ze mną jest wszystko OK i nastawiona byłam, że szybko uda mi się być w ciąży. A tu klapa 4 razy. Ty masz zdiagnozowane dolegliwości, które zresztą są chyba bardzo powszechne więc nie ma się czym tak martwić, i lekarze z N sobie z nimi poradzą. Życzę ci wytrwałości i szybkiego sukcesu w walce o dzieci. Lena ja też swego czasu miałam dość często napady takiego paraliżu, ale nauczyłam się je rozpoznawać i z nimi walczyć. Ale wrażenie faktycznie jest przerażające, brrr... Janko - fantastycznie by było! Kilka razy słyszałam już o takich przypadkach, że matka i córka razem chodziły z brzuszkami.
-
Hej Dziękuje Ci, kibicująca, za te namiary. Aż nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam, że dr Dubrawski przyjmuje niedaleko mnie! A ja nawet nie pomyślałam, że tam mogłabym spróbować! Tyle, że szukałam immunologa, a on jest endokrynologiem, ale zajmuje się też immunoterapią. Na ich stronie przeczytałam o urlopie do 15 sierpnia. Zobaczymy, teraz wstąpiła we mnie odrobinka nowej nadziei. Buziaczek.
-
Dziękuję Wam kochane za słowa wsparcia. Obiecałam mężowi, że jak teraz się nie uda to wybierzemy się do immunologa, i chyba do psychologa tez, bo brak mi już wiary. I mam do Was pytanka w tej sprawie. W tym artykule jest napisane, że w W-wie też jest ośrodek robiący takie szczepienia. Nie wiecie który? Czy była może któraś u imm. w W-wie? Czy może najlepiej od razu jechać do Łodzi? Ja znalazłam kilka poradni m.in. ALFA-LEK, która ma też poradnię niepłodności i może to oni też tak leczą. Tyle, że pani o prof. B (immunolog z Alfa Lek) czytałam niezbyt dobre recenzje.
-
Cześć dziewczynki. Tak jak się spodziewałam mi też się nie udało. I wątpię, że kiedykolwiek się uda. Dlaczego Bóg jest tak okrutny? Dlaczego dał mi tą odrobinę nadziei w postaci spóźniającej się @, a potem tak brutalnie mi ją odebrał?
-
Cześć dziewczęta, Sylvia liczyłam na ciebie. Miałam nadzieję, że twoje zarodeczki zostaną z tobą na dłużej. Przykro mi niesamowicie. Ja jeszcze nie dostałam @, ale czuję, że już już się zbliża wielkimi krokami. Jesteśmy teraz na Mazurach, ale nie daję rady odpoczywać, mam takiego doła jak nigdy. I mi w głowie też krąży to samo pytanie co wam: dlaczego niby jest w porządku, a ciąży brak? Dr Zygler mi mówiła o immunologu, że podobno układ odpornościowy może mieć wpływ na zagnieżdzenie, ale nie jest to potwierdzone naukowo i jak chcę to mogę spróbować tego leczenia.Na pewno nie zaszkodzi. W W-wie też jest pani prof. immunolog i chyba wybiorę się do niej po powrocie. Trzymajcie się cieplutko.
-
Cześć wszystkim. Irewen witaj. Ja miałam teraz Choragon, bo Pregnylu podobno już nie produkują. A przy poprzednim crio nie miałam nic. Nie mam problemu z pękaniem pęcherzyków, a lek miałam chyba tylko dlatego żeby transferu nie było w piątek 13. Napisz więcej o sobie: który to transfer, jakie miałaś zarodki, ile masz lat. Monka mnie M namawia, żeby nie testować. Dziś wyjeżdzamy na wakacje i nawet nie będę miała gdzie zrobić bety, zostaje mi tylko sikaniec. Ale M chce, żebyśmy zaczekali na @. Jak nie pojawi się do powrotu to wtedy zrobię bete. A wracamy 28 lub 29. I w sobotę 28 powinnam testować.
-
Kordianka strasznie mną wstrząsnęła wiadomość o twoim maleństwie. Przykro mi. Nie byłabym pewna czy silny, ale chwilowy stres może zatrzymać serduszko dzieciątka. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co teraz czujesz, ale wiem, że przyjdzie taki dzień kiedy zamkniesz ten etap za sobą i ruszysz dalej ze staraniami o kolejne dziecko. Głowa do góry, czas wyleczy twoje leczy rany. A ja dziś się źle czuję. Nie mogłam wstać z łóżka, dopiero teraz zwlekłam się, kręci mi się w głowie i boli mnie żołądek. Pewnie znowu łapie mnie rotawirus. Już mam go dość!!!
-
Nie dopisałam do końca. Lekarze monitorują twój cykl, tzn. kiedy będziesz miała owulację. Musisz wtedy iść na kilka wizyt do N lub do siebie, jak jesteś z daleka. Jak już będzie po, to wyliczją dzień transferu, w zależności od tego ilu dniowe masz zarodki. Wieczorem je rozmrażają, a następnego dnia masz transfer. Od owulacji zaczynasz brać Luteinę. I reszta przebiega dokładnie tak samo jak przy świeżych zarodkach, czyli czekanie, czekanie i czekanie na test lub @.
-
Cześć Joasia. Wszystko masz napisane na zielonych kartkach, całą procedurę. Do lekarza musisz się zgłosić najpóźniej 5 dnia cyklu, w którym chcesz mieć crio. Ale jeśli crio ma być na hormonach to musisz się zgłosić jeszcze w poprzednim cyklu, żeby dali ci receptę na leki i zaczynasz je brać od początku cyklu, w którym masz mieć crio. Napisz o sbie coś więcej
-
Sylvia - dobrze zrozumiałaś. 2 zarodki 3 komórkowe. Chyba jeden z nich miał jeszcze 4 kom. żywą, ale pani z labolatorium tak niepewnie o niej mówiła, jakby niedługo i ona miała zdegenerować. Wiem, że z tych słabych też bywają ciąże, ale tylko czasem. I ja chyba nie mam co liczyć, że znajde się wśród tych szczęściarzy. Mój M oczywiście wierzy, a ja leże, odpoczywam, śpie i czekam. Mrożone zarodki miały 2 doby, rozmrożone były wieczorem, a nastepnego dnia był transfer. To wg mnie one były w 3 dobie swojego życia, ale Novum chyba uznaje jako dwu dniowe. To liczenie wogóle mi się kupy nie trzyma. Skoro w naturalnych ciążach zagnieżdzenie jest w 5-6 dobie po zapłodnieniu, to dlaczego N mówi, że od 5-6 doby po transferze? Przecież podają zarodki przewaznie 2dniowe + te 5 dni = 7. To nasze zarodeczki się zagnieżdzają od 7 doby po zapłodnieniu?
-
Hej dziewczynki, Mój sobotni transfer nie był najlepszy. Nie tego się spodziewałam. Oba zarodeczki się rozmroziły, ale są bardzo, bardzo słabe. Mrożone były jako 6komórkowe, po rozmrożeniu nic nie urosły, a połowa z tych komóreczek była martwa. Oczywiście wiem, że jest szansa, że się odbudują, ale tak mała, że prawie jej nie ma. Na wrazie czego nastawiam się, że się nie udało. Parę godzin po transferze trochę plamiłam i dziś rano też pojawił mi się śluz podbarwiony krwią, pewnie zarodeczki mi wypadły. Sylvia może chociaż tobie się uda! Będę trzymać kciuki!
-
Hej dziewczynki, Ja jutro mam się stawić u dr Starosławskiej o 10:30 na kriotransfer. Tak samo bardzo się boję, co mam nadzieję na powodzenie tym razem. To już 4 raz. A dziś wieczorem rozmrażają nasze śnieżynki i martwie się czy będą się dalej rozwijać. Moja dr Z nie pracuje w sobotę więc dostałam od niej buziaka na szczęście. Mój M wierzy, że to pomoże. I nie dziękuję za kciuki żeby nie zapeszać, bo jestem przesądna, ale proszę o dalsze dopingowanie. Sylvia cieszę się, że będziemy w pewnym sensie razem przez to przechodzić i że nie będę sama. Chciałabym, żeby nam obu się udało! BeBe mi dr powtarzała, że jak mnie wyłyżeczkują to potem muszę czekać pół roku aż endometrium się wystarczająco odrodzi. Wiem, że nie miałaś innego wyjścia i musiałaś przez to przejść, ale czy też teraz musisz tyle czekać na kolejny transfer? Biedna jesteś, że musiałaś przez to przechodzić. Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz. Pozdrawiam ciepło w ten chłodniejszy dzień! I też słyszałam na TVN, że w połowie przyszłego tygodnia mają wrócić afrykańskie upały. A na pogodynce podają pojedyncze dni z temp. 28-29 stopni.
-
Rene, luteina podjęzykowa kosztowała 14,97 a dopochwowa 29,08. Opakowania po 30 szt. więc na 3 dni. Oczywiście w aptece koło Novum. Fraxiparine w zeszłym roku miałam ze zniżką, płaciłam chyba 30%, a teraz dr mi powiedziała, że zastrzyki kosztowałyby mnie jakieś 160zł, więc lepiej jak kupię Accard. Działa podobnie, a kosztuje jakieś 5 zł. i jest bez recepty.