bafiorek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bafiorek
-
Szczęśliwa mama, Michaline dziękuję :) Uśmiecham się pod nosem od samego rana i już lekko pękam jutrzejszego badania w 10dpt, żeby zobaczyć czy przyrasta.
-
Spoko Lena, papa
-
Mam ogromną nadzieję, ze za 2 i 4 dni będzie lepiej :) dzięki jeszcze raz Lena. Dziś wieczorem (moze tylko przez 2 wieczory, ale zawsze!) będę zasypiać uśmiechnięta myśląc o sobie: przyszła mama :) Buziaki, dobranoc :D:D:D
-
Dzięki Lena, kochane jesteście. Ale powolutku jeszcze, ta beta jest malutka, może wszystko się zdarzyć. Igrek, kurcze, to weź zatestuj, bo będziesz się mega stresować, jak będziesz testować ostatnia. Zrób w 12dpt, to jest dobry moment i będziesz wiedziała później jak przyrasta, sama mi tak radzisz :)
-
I masz rację Igrek, teraz najważniejszy jest test 10dpt i 14dpt bo to dopiero one tak naprawdę odpowiedzą mi na pytanie czy jestem w ciąży. Więc podejrzewam, ze właśnie na nie będę z większym strachem szła, wiesz? Teraz chyba już polecę spać, chciałam tylko dać Wam znać co mi wyszło, bo jak mówiłam nieśmiało się cieszę, ale powolutku :) jeszcze raz dzięki Igrek i dziewczyny, do juterka :) Pa
-
hihi, widzisz, każdy inaczej widzi swoje słabości, ja jestem niecierpliwa, ale raczej mało strachliwa. Powiedziałam sobie co ma być to będzie, ale miało to też pewien cel robienie testu w 8dpt. Chciałam zobaczyć czy w ogóle mi się zarodek zaimplantował w razie gdybym później jednak dostała @. W ten sposób wiem coś więcej o moim organiźmie, czy w ogóle zachodzę w ciążę, czy zero odpowiedzi na stymulację endo etc. Rozumiesz?
-
Nie mam żadnych jakichś innych objawów, tylko brzuch pobolewa i spać mi się chce, ale też się nie wysypiam, więc niekoniecznie jedno z drugim powiązane :)
-
Dzięki Igrek Kochana, bardzo nieśmiało dziekuję, nie mówię jeszcze nikomu, nawet M, bo może za dwa dni już nie być tak super. Odwagi nie ma co gratulować, właściwie to raczej tchórzowstwa, żeby się więcej nie zastanawiać i nie bać to zrobiłam. Krótsza nadzieja, krótsze rozczarowanie, tak myślę. Ale cieszę się z tego wyniczku, maluśkiego i może coś dobrego przynoszącego. Dziękuję, że mnie wspieracie!
-
Ale na razie do testu w 10dpt i 14dpt nie szaleje jeszcze z radości, bo wiem że może mi zmaleć, okazać się ciążą biochemiczną, później następne 3 miesiące bania się czy się uda utrzymać, ale czekam już na ten 10dpt jak na zbawienie :)
-
Co na tym wykazie: Tydz. ciąży HCG-beta (mlU/ml) 1-2 16 - 156 2-3 101 - 4870 3-4 1110 - 31500 4-5 2560 - 82300 5-6 23100 - 151000 6-7 27300 - 233000 7-11 20900 - 291000 12 16684 - 127939 13 10743 - 89074 14 7895 - 70818 15 6210 - 69173 16 5730 - 54585 17 5267 - 57465 18 3180 - 51360 19 5879 - 55183 20 1234 - 45771 21-39 2700 - 78100 oznaczałoby nieśmiałą pierwszotygodniową ciążę... :)
-
Hej dziewczyny, nawet nie czytam teraz co sie u Was działo całe popołudnie, bo jestem wykończona. Byłam na tych urodzinach chrześniaka, dlatego tak późno. Mam nadzieję, ze jeszcze ktoś jest. Beta wyszła mi 17,87
-
Cudnie Karina!! Marzę ocóreczce :) Ciesz się swoją kruszynką, później może to być córeczka Tatusia ;D
-
No i dziękuję za kciuki monka :) Za 20 min idę po wyniki i wieczorkiem napisze wam jak tam się sprawy mają u mnie :)
-
Wow, Monka, jutro punkcja, trzymam kciuki za dużo ładnie wyhodowanych komóreczek! Nie wiem czy Ty też dostaniesz, ale ja po punkcji na wypisie dostałam różne leki do brania. Między innymi dostinex, który bierze się 1x dziennie przez 8 dni (ma łagodzić objawy hiperstymulacji). Jeśli też go dostaniesz, to sugeruję Ci, żebyś brała go raczej na noc, bo mi nikt nie powiedział, że mogę się po nim słabo i źle czuc i pierwsze dwa dni brałam go rano i zdychałam później przez cały dzień. Straszne napady senności, takiej wręcz otępiającej i zawroty głowy. A jak zaczęłam go brać na noc to przesypiałam to i tyle :) To taka moja obserwacja. Nie pękaj przed punkcją, bezboleśnie przebiega, rzeczywiście szybciutko się usypia i dość szybko dochodzisz do siebie po. Mnie troszkę bolał brzuch po niej, jak tylko o tym wspomniałam to dostałam kroplówkę z ketonalu i zapomniałam o całym bólu. jedyne co wspominam z niej negatywnie, to właśnie te leki, które trzeba było brać później - mnie zabijał ten dostinex na początku i antybiotyk, który wykańczał mnie żołądkowo, więc miałam ciągle mdłości, aż do dnia transferu kiedy na spotkaniu z lekarzem i po pytaniu jak się czuję, opowiedziałam że strasznie mi niedobrze po tym antybiotyku i mi go odstawił. Ufff... Po tym było już ok. Więc jak dostaniesz antybiotyk to koniecznie osłaniaj żołądek, bo masakra.
-
Nie, mój ma trzy dni wcześniej urodziny (dziś), więc już to łączę, kiepsko dla niego, ale to już stary chłop (17 lat) nie dzieciaczek, więc jakoś się tym nie martwię :)
-
Dzięki Maggi :) Igrek, ok. 15.00 mam go odebrać, czyli zaraz po pracy polecę i albo będę sie meeega cieszyć na chrześniaka imprezce urodzinowej, albo będzie mały smuteczek z nadzieją na za 2 dni..
-
Już niedługo, już niedługo, kurcze, jak na szpilkach siedzę już :)
-
Dzięki malwi, bardzo :) Oby oby :)
-
Nie, zupełnie nie mierzę, ktoś tam pisał niedawno o tym, że przez te masy hormonów to organizm pewnie głupieje i tempka musi cuda wyczyniać. Nie liczyłabym na jej wyniki, mogą być przekłamane. Miłego zmywania :D
-
Identycznie mamz lutką Igrek, masakruje mnie to. I nie zapowiada się na koniec jeśli zaskoczymy. Ja biorę: 2 rano 2 w południe (pod język) 2 późnym popoludniem 4 (na dwie raty) na noc przed snem Muszę się przyznać, że kilka razy o kilka godzinek, szczególnie ta popoludniowa przesuwa, bo zapominam jak się czyms zajmę. Obym czegoś nie zepsuła przez to. ale już sobie alarmy w tel. ustawiłam na te godziny, bo za dużo zajęć i łatwo zapomnieć.
-
Bardzo szczerze powiem, total poracha. Zresztą co ta osoba w życiu przeszła, jak nie wie, że KAŻDA z nas w 3 dniu po ewent. zapłodnieniu (kiedy myślimy, że może się udało) już właśnie masę objawów u siebie widzi, bo KAŻDA na te objawy strasznie czeka. Żebyś jeszcze coś na prawdę kretyńskiego tam napisała, nie wiem, ale to była najoczywistsza rzecz pod słońcem. To tak jak Ci ktoś powie że stoisz na mrowisku, nie zaczyna od razu wszędzie swędzieć? :) Olej tamto forum, a fajnieszym z osób podpowiedz żeby się do nas przeniosły. I już!! :D
-
Leal, żartujesz? Tak napisała? Jeju, toż to jakieś dziwne stworzenie lubiące zdołować innych musi być, gratulacje dla tej pani :D
-
Igrek, no masz rację niecierpliwa. Ale co mi tam, a może właśnie będę się już cieszyć dziś... Baaaaaaaaardzo mam taką nadzieję... Sikańca już nie robiłam, bo stwierdziłam, że od wczoraj to nie ma najmniejszej szansy wyjść, bez sensu następny tracić. Może w weekend sobie go zrobię jeśli beta dziś i w czwartek nie wyjdzie jeszcze/ wcale.
-
Hej Dziewczynki, jak sie macie? Ja masa roboty, odrabiam niebycie tygodniowe w pracy, dlatego głównie Was czytam, a nie piszę. teraz znalazłam chwilę. Igrek, nie uwierzysz co dziś zrobiłam :) Poszłam i zrobiłam sobie rano betę, hehe. 8dpt. Duuużo za wczesnie, a może coś wyjdzie...? Jakoś tak mi się zachciało rano. Za dwa dni znowu zrobię, czyli w czwartek w 10dpt, a później w 14dpt. Ach tam, odżałuję te 20zł na badanie, a będę miała obraz jak się ta beta kształtuje (albo i nie kształtuje) w tym czasie. Wyniki oczywiście dopiero po poludniu, ok 15.00 będę wiedziała czy coś już jest czy nic... napiszę Wam później, bo zaraz potem jadę na urodziny do chrześniaka i w domu będę dopiero wieczorem. Wiesz igrek, jak tam obserwuję swoje objawy to mam identyczne jak Ty, teraz jestem na tym etapie, że mnie ostro brzuch jak na okres boli i kłuje mnie lewy jajnik, cholernie. Ty też tak miałaś, nie? A teraz brak objawów? To pewnie będę dalej przechodzić.. Chyba że będzie @ i koniec złudzeń... Zrobiłam tę betę bo pamiętam że mama novumowa pisała, że jej już w 8dpt wyszło bo były bliźniaki i szybko duża beta rosła. Uważacie że już do reszty oszalałam tak wcześnie robić betę? :) Może trochę tak.. :) A co mi tam!
-
10dpt mam 31.05. czyli w czwartek. zastanawiałam się czy odczekać do 01.06. dnia dziecka, byłoby fajnie symbolicznie, ale w sumie chyba to żadna atrakcja w razie czeko dowiedzieć się właśnie w ten dzień że nici z ciąży... Wczoraj dość porządnie rozbolał mnie brzuch jak na @, na tyle mocno, że zaczęłam wątpić, że się uda, ale zaraz usnęłam, teraz brzuch jakoś nie dokucza, jestem w pracy więc mam o czym innym myśleć i jest ok na razie. Co ma być to będzie, nie przeskoczę ani czasu, ani tego co wyjdzie, trzeba w razie czego iść dalej.