Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mamita

  1. Nika, cieszymy się, że jest ok :* Luska, a nie da rady, żeby ktoś na ostatni tydzień przeprowadził się do Ciebie, żebyś czuła się bezpieczniejsza?? ALbo ty do kogoś?? Trzymam kciuki, żeby wysypka się wycofała. Ja właśnie po USG, z godzinnym opóźnieniem. Nieważne. Ważne- u małej wszystko ok, waga 1900 g, wiek 33 + 2 tyg. Czyli rozpoczęty 34 tyg. Waga w granicach dolnych, ale nadal w normie- UFF. Łatwiej może się wykluje ;) Dziś wspominałam poród mojej kuzynki z marca tego roku- rodziła w godzinach wieczornych, więc nie jechałam do niej, żeby odpoczęła, a ona zadzwoniła do mnie po 2 godz. po porodzie, gdzie jestem??! Pojechałam do niej, a ona zadowolona mówi, że w końcu urodziła, miała już dość tego ciężaru i czuje się tak lekko, że mogłaby iść na imprezę :P!! Zostałyśmy z Ciocią z Dzidzią, a ona poszła się umyć. De facto, na imprezie do tej pory nie była, heh ;) Tym miłym akcentem na dobranoc żegnam się z Wami na dziś i życzę spokojnego wieczorku :*
  2. Mi też najlepiej śpi się od zawsze na plecach i męczy mnie to, że nie mogę. Boki już mnie bolą, jakby mnie ktoś skopał, a do WC minimum 3 razy w nocy, ehh.. Co do kosmetyków to kupiłam sobie z serii "biały jeleń"- żel pod prysznic oraz tradycyjne szare mydło tej marki. Podobno jest najlepsze na rany czy to SN czy CC, i nie jest bardzo zapachowe, tak żeby nasze Maleństwa mogły nas po zapachu poznawać. Żel jest też właśnie jako mini w rossmannie. A szampon na te pare dni mam jakiś tam, już nie pamiętam. Zawsze biorę mniejsze pojemniki, jak jeżdżę poza dom, mniej miejsca zajmuje i mniej do dźwigania. W końcu udało mi się kupić płaszczyk ciążowy: szary, grzybek, rozkloszowany pod biustem i guziki od góry tylko rzędy, więc brzuszek może rosnąć :) A najlepsza jest cena 35 PLN, lumpek rzecz jasna :DDD Trzeba się w końcu wziąć za siebie, posprzątane i ugotowane jest, tylko ja jeszcze w piżamie :P
  3. Tak, mam termin na 04.12.2012, więc kto wie, może listopad się uda...:)? Czapeczki takiej grubej fajnej szukam, ale jakieś takie wieśniackie mi się wydają;) Wczoraj widziałam fajną w Coccdrillo (?nie wiem jak sie piszę ;)) ale prawie 100 zł kosztowała, więc odpuściłam. Ja też dziś średnio się czuje, więc mam dzień lenia :P Niezmierna była moja radość jak odkryłam, że wszystko na obiad i nie muszę iść na zakupy :D
  4. A u mnie kolejny kilogram do przodu... Czyli przez miesiąc 3 kg. A o wiele więcej się ruszam, niż na początku ciąży, chodzę do miasta, spaceryy i myślałam, że będzie ok, atu znowu kolejny kg od ostatniego tygodnia. Na pocieszenie wczytałam, że w 9 miesiącu nie tyje się w ogóle- oczywiście nie wiadomo czy aurat u mnie tak będzie. - Wiem, wiem, aby tylko takie problemy nam doskwierały ;) Ogólnie na plusie 11 kg. Pocieszam się, że do 9 miesiąca jeszcze półtora tygodnia :D Ja od początku ciąży mam wizyty co 4 tygodnie, zobaczymy jak teraz, mam nadzieję, że z Dzidzią wszystko ok, i będzie np. co 3 tyg, bo jedna wizyta 150 zł + ewentualne badania, auuućć. Dziś mam pierwsze zajęcia z gimnastyki w szkole rodzenia, jak wy to robicie idziecie już przebrane luźno, czy tam się przebieracie? Aaaa, kupiłam ostatnio w lidllu fioletowy dresik welurowy dla Małej, i w ubiegłą sobotę był bardzo podobny dla dorosłych i mamy teraz do kompletu- Mamusia i Córusia :) Pomysł z lizakiem- fajowski! U nas piękne słońce, mam nadzieję, że u Was też!!
  5. Poniżej lista, którą otrzymałam, trochę na leniucha przepisywane, bo skanera nie mam ;) Dla Mamy: Koszule (jedna do porodu) Szlafrok skarpetki przybory toaletowe 3 reczniki (kapielowy, zwykly, maly) kapcie + klapki podpaski stanik do karmienia wkładki lakt. majtki jednoraz woda mineralna niegaz sztucce kubek gumka do wlosow pomadka ochronna tantum rosa 2 saszetki dla Dziecka: 3 kompl- koszulka, kaftanik, spiochy (bez body) 2 bawełniane czapeczki skarpetki 3 pary rekawiczki- zeby nie podrapalo buzi rozek chusteczki nawilż 3-5 pieluch tetr. 1-2 pieluch flanel oliwka jednorazowe pieluchy dla noworodka
  6. Ja dziś w końcu dostałam Maltan, bo w 4 aptekach nie było. Widziałam reklamę i opinie na forach, można używać przed porodem dla zahartowania, nie trzeba zmywać przed karmieniem, zawiera glukozę, więc Dziecię będzie chętnie ssało. Zobaczymy, od jutra zaczynam.
  7. Cześć Kochane!! Również i ja się cieszę, że Wasze pociechy zdrowe i Mamusie szczęsliwe!! W środę mam wizytę 33 + 2 tydz, więc wg mnie początek 34 i mam nadzieję, że również dołączę do Waszego grona. Ja też zostałam ostatnio zmuszona do skorygowania swoich wymagań wobec mojego M, i nie oczekiwać cudów... a najlepiej nie mieć w ogóle wymagań, żeby być tylko i wyłącznie mile zaskoczonym. Przykre doznanie, bo miałam dużo oczekiwania, ale okazało się, że bynajmniej na teraz przerosło to moją drugą połówkę... Druga strona medalu to taka, że podobno panikuje, i mam poczekać aż się urodzi, i nie przesadzać, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mamusie ze słupska, ja chodzę do szkoły rodzenia w słupsku, na ostatnich zajęciach otrzymałam listę rzeczy potrzebnych do szpitala do nas do Ustki, choć mam nadzieję, zdążyć dojechać do Lęborka. Mogę Wam przesłać tę listę na forum albo maila? Dla dziecka mam oliwkę- wymagają w szpitalu, mydło/ szampon w jednym, krem na każdą pogodę, aspirator do noska i roztwór soli morskiej, sól fizjologiczna, gaziki sterylne, termometr, szczotka do włosów- żeby nie robiła się ciemieniucha i chyba już :) I mam do Was jeszcze pytanie, chodzę do lekarza, u którego nie ma urządzenia KTG- przyjmuje tylko prywatnie- i od kiedy robią KTG, i z jakimi odstępami, wiecie może? Miłego wieczorku!!
  8. Agabi, współczuję szczerze.. Nie jestem jeszcze Matką, która potrafi w 100% potrafi sobie wyobrazić to co czujesz, ale łezka mi się zakręciła... Myślę, ze najlepsza byłaby rozmowa- w 4 oczy- z przyjaciółką, Mamą, siostrą, żebyś to z siebie wyrzuciła i raz a dobrze wypłakała, bo tłumisz to w sobie. A może z M taka rozmowa? A może on daje Ci złe samopoczucie, ze względu na Twój stan, albo nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo cierpisz? - na pewno rozmowa z kimś bliskim, kto nie oceni, tylko przytuli i pocieszy, a może nawet i rozśmieszy ;)? Mój M nie zdawał sobie sprawy jak się czuje, choć nie w takiej kwestii jak Twoja, i musiałam się popłakać, wyżalić, aż zrozumiał, choć długo mu to zajęło. Albo list..?? Do kogoś bliskiego, wiem że może to brzmić dziwnie, ale według mnie taki list czyni cuda. Nikt Ci nie przerywa, płaczesz i piszesz co Ci serce na kartkę przeniesie, nikt nie przerywa, nie dopytuje... Nie znam szczegółów, dlatego oto moje pomysły. I oczywiście "trzymaj się dzielnie", tym bardziej ze względu na Twój stan :P:P:P Ale uważam i jednocześnie, że większość z nas dostałaby małego jobla, gdyby znajdowała się w takiej sytuacji jak ty- ja na pewno!! Ważne, aby był to stan chwilowy, stan chwilowej słabości, a nie przerodził się właśnie w stan depresyjny, o którym wspomniałaś! Gdyby nie chodziło o ciążę, poleciłabym cichą przyjemną knajpkę, psiapsiółkę, żubrówkę z sokiem jabłkowym, i lżej by się zrobiło, ale to jeszcze chwilkę ;)
  9. Misia, 3maj się tam i kuruj. Ja też miałam problemy, górą i dołem leciało, skurcze żołądka, niestety leżałam w szpitalu. Ale Dzidzia nic z tego nie odczuła, tylko mama się wymęczyła, jutro będzie na pewno lepiej. Szkołę rodzenia na pewno bym odpuściła, i dla własnego dobra, i dla dobra innych mam, bo może to grypa żołądkowa/ wirus jakiś, którą można się zarazić. Ja w tym tyg. zostawiłam swojego M w domu, bo kaszle, i nie chce żeby ktoś się zaraził, albo krzywo patrzył, że w ogóle narażam. P.S- na szkole dowiedziałam się banalnej rzeczy, o której na pewno nie pomyślałabym- przygotować dla osoby odbierającej nas ze szpitala po porodzie- fotelik do auta i kombine zonik i kocyk- rzecz oczywista, ale i też dla nas ciuchy, w które my się ubierzemy :D -mój M na pewno wybrałby sam to, w co się albo nie mieszczę ;) 3majcie się!
  10. Laski, Mam do Was prośbę- NIE PANIKUJCIE! Moja kuzynka miała nacinane krocze, robi się to w momencie szczytowym skurczu i tego nie czuła, zagoiło się i wszystko jest ok, bez komplikacji. Czy jeżeli główka będzie mogła być za duża, to wolicie żeby lekarz ryzykował, aby rozerwało Was od krocza aż do odbytu??!! Bo trzeba rozwinąć temat, skoro tak jest tu męczony. Przecież macie prawo odmówić nacinania krocza, i wtedy grozi Wam ta druga opcja i po problemie. Tak jak każda z nas ma inną wagę dziecka, przybranch kilogramów, objawów w ciązy, tak i z porodówki będziemy miały różne wrażenia. Lubię tę forum, nie chce z niego rezygnować, ale czytając Wasze wpisy, które do wszystkiego podchodzą z niechęcią/ strachem/ czarnymi scenariuszami niczym sobie nie pomagamy. Bynajmniej mnie to odtrąca, bo filmów mam wystarczająco swoich. Proszę również, aby kobiety, które rodzą po raz kolejny, nie zniechęcały nas- pierworódek, do porodu, pisząc- ahh też bym tak chciała wierzyć w to, że będzie ok, bo jeszcze nie wiecie co Was czeka. Mi akurat wersja różowych okularów pomaga, bynajmniej do porodu, potem to już się w praniu okaże, jak strasznie będzie. Nie odbierajcie nam tego, bo Wam się nie udało, czego bardzo Wam oczywiście współczuję. Przy takich obawach przed porodem radzę się poradzić osoby kompetentnej- lekarza prowadzącego lub położnej, którą wybraliśmy w naszej przychodni, lub trzeba to zrobić przed porodem, żeby w ciągu 2-3 dni po porodzie nas odwiedziła i pomogła, doradziła, sprawdziła, czy wszystko z Dzidzią jest ok.- takie info dostałam w szkole rodzenia. Przepraszam za twardy ton, ale tak czuje i tak piszę. Ja też robię właśnie pranie pierdółek- pieluch, pościeli itp, i sprzątam. Miłego dnia i dużo słońca :)
  11. hej hej:) Memcia, ja nie pamiętam, na pewno mocz, krew, u mnie tsh/ft3/ft4, bo mam problemy z tarczycą, a kolejna wizyta za tydzień. CRP z tego co wiem, wskazuje na infekcje w organizmie- ale nie dam sobie za tę informację nawet paznokcia obciąć ;). Takich informacji szukam raczej w książkach i poradnikach papierowych, bo na internecie za każdym razem popadałam przez przesadzone wpisy w paranoje, że na pewno jest źle. A potem u wizycie u lekarza okazało się, że jest ok. Ale muszę się z Wami podzielić fajną wiadomością- od kilku miesięcy pierwszy raz w skali tygodnia nie przytyłam ani deko- UFFFF :D Ostatnio się bardzo się objadałam i przytyłam ponad 1 kg w ciągu 7 dni- i się wystraszyłam. Ale okazuje się, że więcej ruchu, pranie, prasowanie, zakupy w tym tyg. poskutkowały, bo tydzień temu się wystraszyłam. Zaznaczam, że do chudziutkich istot na świecie nie należę, więc ogromny przyrost wagi ani dla mnie, ani dla Dzidzi nie byłby korzystny. Mama_ trzymamy kciuki- dacie radę, a jak się będą już pchały koneicznie na świat, to medcyna w tych tygodniach też da radę, i Maluszki szybko dogonią koleżanki i kolegów! Mam w rodzinie bliźniaczki, waga ur. 1300 i 1500 gr, i wszystko jest ok :):) Miłego dnia dla Was Dziewczyny.
  12. No więc ja kupiłam jak na razie jedną paczkę dadda newborn, czyli 1 do szpitala. I na tym kończę. Słyszałam, że czasami dziecko dostaje wysypki/ alergii na pieluchy, więc po pierwszej paczce zadecyduje, czy jest ok, i wyślę Tatusia po kolejną dostawę ;) Mojego Szkraba od wczoraj czuje w dwóch miejscach jednocześnie, wcześniej tak nie miałam. W tym samym czasie np po lewej i prawej stronie brzucha- rozpycha się Smarkacz mały ;) A pępkowe powinno być dla kobiet, po 9 miesiącach ciąży, a Tatuś powinien się zaopiekować Małeństwem, prawda??!! Kto jest za??!! Aśś, chociaż pogadać można ;)
  13. Dzień dobry!! Ale tu się mało działo przez weekend, to znaczy że wszystkie miałyśmy co robić, nie nudziłyśmy się/ lub kupę pracy miałyśmy ;) MOgę się z Wami podzielić moją radością, że pranie całe ciuszków gotowe :D:D:D Strasznie się cieszę!! Teraz zostało pranie pościeli, pokrowca na leżaczek itp, ale to już pikuś. Dobrze, że skorzystałam z pogody na początku tygodnia, zrobiłam w 2 dni, 5 pralek, bo teraz mam jedno pranie na suszarce od 2 dni, i nadal wilgotne miejscami!! A poza tym, czy któraś z Was stosowała olejku do masażu krocza?? Ja go mam, ale ten masaż... hmm... nie potrafię tego zabiegu "przeprowadzić" wg instrukcji i obrazków ;) Miłego dnia, tym bardziej, że pochmurny dziś
  14. ja też mam na razie od początku ciąży co 4 tyg., prywatnie. Kolejna wizyta 33tyg + 2 dni, czyli wg nas w 34 tc. Zawroty głowy miałam cały I trym., teraz znowu wróciły, głównie po rannym prysznicu muszę się położyć, albo jak sprzątam, potem gotuje, to organizm domaga się chyba przerwy i też mnie łapie.
  15. Cześć Mamuśki, Ale wczoraj długo ciiiisza była. No ale dziś to zmienimy. Koszule mam zamiar brać 3 do szpitala, bo cały dzień się w niej leży, i wolę czuć się świeżo ;) Co do ciuszków dla Dzidzi to dziś rozpoczynam prasowanie, a potem wołam kuzynki, które mi powiedzą czego ile zabrać. To dam znać, choć są i tu Mamusie, nie pierwiastki ;) Któraś z Was była troszkę wystraszona ilością ubranek jakie mają niektóre z nas. Nie przejmujcie się tym, ja mam całą masę ubranek, ale to dlatego, że mam je po 5-ce dzieci z mojej rodziny. Ale ja się pytałam Mam, które rodziły pierwsze, to mówiły że miały każdego rodzaju 5-7 sztuk, więc spokojnie :) Po prostu my Mamuśki z dużą ilością po pierwszę ciutkę rzadziej będziemy robić pranie a po drugie większości ubranek w ogóle nie założymy, bo będzie kilka ulubionych, i dziecko za szybko rośnie. Wczoraj w Małej pokoju powiesiliśmy już firanki, obrazki, i pokoik nabrał klimatu Dzidziusiowego, ahhh:) A teraz prysznic, mycie szafek małej, i prasowanie- już się zmęczyłam od samego myślenia!! Miłego dzionka Dziąchy, również i biedulkom naszym w szpitalu :*
  16. Hej Mamuśki!! A gdzie tak pochmurno?? Z tego co słyszałam ma być dziś w całej Polsce słonecznie:) Ja na pomorzu korzystam już, wczoraj dwie pralki puściłam, dziś jedno pranie już powieszone, drugie się pierzę, a ile PRASOWANIA!! Wieszam dziś rano ciuszki, spojrzałam na jedno, strzepując je i... łzy same poleciały... ze szczęścia!! Tak, Terikula, październik na pewno, a w listopadzie już może będziemy trzymać nasze szczęścia w ramionach, jak mamy termin na początku grudnia. Wczoraj na szkole rodzenia lekarz omawiał P-X-X-X-D ;) I nie wiadomo, jak to będzie, były omawiane komplukacje, ale i też fakt, że każdy poród przebiega inaczej, może będzie nagla potrzeba cesarki dla naszego bezpieczeństwa, lub poród będzie tak szybko przebiegał, że M lub siostra/przyjaciółka ledwo zdążą nas dowieźć do szpitala i nim się obejrzymy będzie po wszystkim :D Mam taką straszną nadzieję, że sprawdza się pozytywne myślenie, że nie tylko medycyna ma wpływ na nasz organizm, zresztą nie jedna z nas nie raz o tym słyszała. I że będzie dobrze- musi być!! Prawda??!! Terikula, ja mam z biodrami tak samo, czuję w nocy jakby były obite/ zmęczone tym leżeniem na boku, ociera się to o drętwienie tych miejsc- dziwne uczucie. A poza tym jestem lekko przerażona- przez 6 dni przytyłam prawie 1.5 kg. Jak tak dalej pójdzie to drugie 10 kg dorobię się w ciągu ostatnich 8 tygodni. Może teraz trochę przyhamuje, jak piorę, prasuję, latam więcej po mieszkaniu i mieście. Śniło mi się dziś, że paliłam fajkę, ahh... kiedy to było ;) ??- wiem!! - prawie 8 miesięcy temu :D! Miłego dnia Kochane :*
  17. Hej Dziewczyny!! Kolejny uśmiech z powodu rosnącego ślicznie brzdąca, i jutro czekamy na kolejne wieści po porannej wizycie! JA dziś w rossmannie byłam, w końcu dotarły wkładki laktacyjne do naszego rossmanna w słupsku, kupiłam 2 opak ;) Moja szyjka ma od początku ponad 4 cm, ostatnio 4,18 cm, ale powiem Wam, że lekarze to różnie mierzą! Jak byłam w szpitalu z powodu zatrucia pokarmowego, to na wypisie napisali mi że ma 2 cm!! A zastępcą ordynatora jest mój gin. 2 tyg po wypisie miałam wizytę u mojego gina, i zapytałam się, czy to możliwe, na co on, że różnie to liczą, i pokazał mi podczas badania, jak to mierzy i ile jest dokładnie. Dziwne prawda?! Co do twardnienia podbrzusza też tak mam, jak łażę po sklepach, lub wchodzę na 3 piętro do siebie i muszę się na chwilkę położyć i mija. Przeraziło mnie, jak któraś z Was napisała, że za 6 tyg się pewnie zacznie- WOW!! Z jednej strony przerażenie, z drugiej strony mam termin na 4 grudnia, ale mam wielką cichą nadzieję, że uda się w listopadzie :P Jutro zamawiam ostatecznie wózek i mam stresa.. Należę do osób mało zdecydowanych, w prawdzie ten wózek już od 3 miesięcy jest na liście no.1, ale jak człowiek wpłaci zaliczkę to już nie ma odwrotu, to już takie ostateczne, ahhh- żeby człowiek tylko takie miał problemy w życiu ;) Patrzyłam ostatnio na takie luxusowe jak baby orbit (a.muchy wózek), maxi cosi, emmaljunga- i widać, że są pod niektórymi względami lepsze, ale ta cena!! 5 tysięcy jak w mordę strzelił ze wszystkimi dodatkami. Mój pierwszy samochód kosztował ok. 1000 zł. Paranoja jak ceny wózów mają się do naszych zarobków. Pocieszam się faktem, że pomimo tego, że jesst w chu... takich wózków w moim mieście, jaki będę miała, to koloru takiego nikt nie ma :P:P:P W sklepie sprzedawczyni powiem, żeby przyszłym klientkom mówiła, że jest STRASZNIE BRZYDKI mój i nie polecają, chociaż tyle mojego indywidualizmu w tej masie wózków:D A ja mam 108 cm w brzuszku i 10 kg na plusie. Wg. koleżanek w normie, do zrzucenia, tym bardziej 3 piętro z dzieckiem i fotelikiem do naszenia. A wiedziałyście, że jak się karmi piersią to dodatkowo spala się 500 kcal dziennie ??!! - Kupuje jutro maść i zaczynam smarować, podobno warto przygotować.. zobaczymy. Ale mi mała wariuje, więc pewnie Was Ciotki pozdrawia :)
  18. Dzień Dobry Mamusie, Ale ładnie słonko świeci:) U mnie dziwnie pomieszany weekend, dziś pogrzeb Dziadka (nie mojego), a jutro chrzciny jego wnuka.. Życie jest pełne przeciwieństw, choć to naturalne. Chrzciny brzdąca, jakiego nie znałam do tej pory, to dziecko się cały czas uśmiecha, nawet jak się obudzi ;) Wczoraj zakończyłam czytać "język niemowląt" Tracy Hogg. Oczywiście nie jestem w stanie jej ocenić, póty nie wypróbuję, ale i tak jestem pod wrażeniem, i dodała mi trochę otuchy na pierwsze zbliżenia z moją Córcią. Przede wszystkim, niektóre założenia moje, pewnie instynktowne, okazują niewłaściwe, a w niektórych sytuacjach po prostu nie wiedziałabym w ogóle co zrobić. Polecam Wam książkę, fajnie się czyta! I jak dla mnie to już starczy.. Przeczytałam "W oczekiwaniu na dziecko", z tej samej serii " I rok życia dziecka" czy jakoś tak, i teraz język niemowląt. i mam dość. Powiedziałam sobie, że gazet też już żadnych nie będę kupować, bo czuje, że wariuje od nadmiaru informacji, a staram się wszystko zapamiętać i utrwalić, i móz paruje, a w nocy podczas snów wszystko trawię. Także, wózek w poniedziałek zamawiam: Tako Laret: http://m-store.pl/tako/laretmulticor/Kolorystyka/600/2.jpg, przewijak też w przyszłym tyg, pranie, kosmetyki dla mnie i Dzidzi, i gotowe :) Mam zamiar mieć gotowe wszystko w połowie października, żeby nie zwariować i odetchnąć przed porodem :) Miłego weekendu dla Was !!
  19. Kobitki, Jak widać, to MY wiemy najlepiej jeżeli coś nam się dzieję, i gratuluje konsekwencji przy wizytach u lekarzy- co do nich do głowy przychodzą mi same niecenzuralne epitety.. Szczęście w nieszczęściu!! Luśka- ja mam ten szlafrok z Jysku- polecam!! A co do babydream- niemiecka marka własna rossmanna. Na większości preparatów jest test niemieckiej instytucji z wynikiem bardzo dobrym albo celującym, i ja się skusiłam. Na niemieckich forach Mamuśki sobie chwalą, cena bardzo przystępna, ja spróbuję, kilka mam :). Jak Dzidzia nie będzie tolerowała, to się zmieni, ale nie wyrzuci kupy kasy do kosza, a nie tolerować może nasza pociecha najdroższe, i najtańsze, więc warto zacząć o tych, które mają atesty niemiecki i są przystępne cenowo :) Takie mam nastawienie. Wydam te pieniądze na szczepionki kilka w jednym np., wolę w takie rzeczy inwestować, niż w żel do kąpieli po 60 zł.. No chyba, że będzie to trzeba, to wtedy nie ma, że boli ;) Dziękuję Wam, za opinie na temat porodu, trochę się uspokoiłam, i macie rację- odpuszczę, jak będzie zmuszony przeze mnie, to jeszcze się na porodówce pokłócimy :D Trzymajcie się cieplutko :*
  20. A mi nie działają głośniki :( A poza tym, temat chyba jeszcze nie poruszany- poród i osoba towarzysząca, z naciskiem nie na poród ;) Bardzo chciałabym, aby mój M mi towarzyszył, przynajmniej póki nie zacznie się typowy poród z krwią itp, myślałam, że to już z nim uzgodniliśmy, ale dziś między wierszami znowu się dowiedziałam, że najchętniej w ogóle by nie uczestniczył. On boi się szpitali, jak widzi krew to mdleje, i.. sama nie wiem. To ja przez 9 miesięcy jestem w ciąży, mam wszystie miłe mniej miłe dolegliwości, których też częściowo nie lubię, a on nie może mi towarzyszyć, skoro go najzwyczajniej na świecie go potrzebuje i czułabym się najlepiej w jego obecności??!!??!! Tyle a propos mojego pierd.. optymizmu, śladu już po nim nie ma. A jak u Was to wygląda? Jestem za mało wyrozumiała? Cała dyskusja wywołana oczywiście pierwszymi zajęciami w szkole rodzenia. Dobranoc....
  21. Mamuśki!!! O maj gad, co tu się dziś dzieje?? Jak siedzę w domu przed kompem, to nic tu i cisza, a dziś jak mnie nie ma, to się narobiło, dużo do nadrobienia było, i to tylko z dziś- wow!! Szkoda tylko, że głównie melancholijny klimat, choć się jemu nie dziwię ogólnie rzecz pojmując. Dziś właśnie doszła do mnie prozaiczna rzecz- etymologia słowa CIĄŻĄ- ciąży nas, i to z dnia na dzień coraz bardziej i też jak wy mam dość powoli... Ale z drugiej strony mamy co robić, każda czuje już że to coraz bliżej i bierzemy się za pranie, organizowanie pokoiku. kąciku dla Dzidzi, przygotowanie torby do szpitala itp. itd. Jestem w 31 tc i jakoś trzydziestka w sensie tygodni robi na mnie wrażenie i czuje respekt przed tą cyfrą. Misia- ja mam wrażenie cały czas że Mała leży poziomo w brzuszku, a od 2/3 miesięcy leży główką w dół, bez zmian na każdym USG co miesiąc i należy wg tabel do mniejszych, więc uważam, że nie ma się czym martwić. Co do szpitala i porodzie w wodzie, jak będzie wszystko sprzyjało to też chciałam w wodzie rodzić, ale okazało się, że szpital oddalony o 45 km, tzn porodówka jest w remoncie :D!! Nieźle, co?? Mają zakończyc z końcem października, ale wiecie jak to jest z tymi remontami, mój miał trwać 3 tyg, a trwał 8 tyg. Trzymajcie kciuki; ) Kochane, niedługo już będziemy trzymały swoje pociechy w ramionach, będą się do nas uśmiechały, i będziemy dla nich najważniejszą osobą na świecie, zaraz po Tatusiach :P A jaką miłością je obdarzymy!!!!! Ahhhh :) Mądrala ze mnie- dziś mam lepszy dzień, ale to się pewnie zmieni. Dziś pierwsze zajęcia w szkole rodzenia- w końcu- w 4 miesiącu już się zapisałam z M. Start 18.00 :D P.S- dziś I raz w życiu poszłam do apteki, kolejka na kilkanaście osób i stanęłam na początek kolejki !! Nikt nic nie powiedział, bo brzuszek już widoczny, hurra :) (kreski i siary jeszcze brak, a pępek jeszcze z wgłębieniem) Buziak dla Was, szczególnie dla naszych wytrwałych Mamusiek z cukrzcą- trzymamy kciuki!! I tych, które borykają się z większymi problemami niż z szarego dnia codziennego :*
  22. Titucha! Z tego coczytałam z "W oczekiwaniu na dziecko" już od początku 7-go miesiąca może lecieć siara i to normalne! Innym leci siara dopiero po porodzie, lub gdzieś w międzyczasie, także spokojnie :) U mnie na razie oznak brak, więc też się martwie, bo w ogóle nie mam wrażliwych piersi, odkąd skończyłam pierwszy trymestr. I tak źle, i tak niedobrze :p
  23. O ja pierd.... PYSZNE!! Jeżeli lubicie połączenie zimnego z ciepłym, i gruszki z czekoladą- mniammmmm :D:D:D:D Polecam!! Przeżywam orgazm kulinarny ;)
  24. Cześć Mamusie!! Również i ode mnie szacunek dla Mamusiek, które dzielnie wytrzymują na diecie cukrzycowej! A poza tym też w środę odkrył u mnie jeden polip szyjki macicy, pytał się, czy nie krwawiłam, i że to nic groźnego, i nie mam się czym martwić, także taki urok naszej ciąży. A teraz robię deserek, prosty, szybki, właśnie mi się gruszka gotuje, a całe danie to lody podane z ugotowaną gruszką polaną gorącą czekoladę posypane płatkami migdałowymi, mniiammm. A tu przepis, jak któraś nabierze smaczka: http://w-spodnicy.ofeminin.pl/Tekst/Przysmaki/533717,1,Deser-z-gruszek--deser-z-gruszek-przepis.html Ostatnio miałam straszny sen, który pierwszy raz wzbudził we mnie silne uczucia matczyne/ macierzyńskie. Urodziłam dziecko, nie miałam wypranych ciuszków, nie było wszystko kupione, nie byłam z Dzidzią na kontroli a ono wymiotowało, a na koniec Tatuś zabrał Małą gdzieś w trasę i nie odbierał ode mnie tel a ja nie wiedziałam co się dzieje!! Przeżyłam koszmar.... Po obudzeniu się popłakałam się, po czym M mnie przytulił w swoje ramiona. Poprosiłam go, aby nigdy, przenigdy, obojętnie co między nami zajdzie, żeby nigdy nie manipulował naszą Córcią, jak będziemy pokłóceni. Przytaknął. Nie spodziewam się tego po nim, może to hormony, może to rzut wydarzeń znajomej, która miała podobne wydarzenia, na moje życie, ale sen okropny. Dlatego też zadecydowałam, że jak tylko dostanę wypłatę, robię całą resztę zakupów, i jadę z koksem z praniem, żeby móc już być spokojną, nawet jakby coś się wydarzyło, żeby było już gotowe na przyjście naszego Skarba :) Lecę do gruszki :D
  25. A mi pomogły dziś 2 szklanki mleka, i smakuje :)
×