Helloł,
U mnie wczoraj były nieszczęsne prenatalne i wszystko ok:) Dzidzia ma 6.6 cm, przezierność 1,6, widoczna przegroda nosowa. Ale się Fasolka wykręcała- szok!! USG trwało 40 minut, nie można było żadnych pomiarów zrobić. Ale lekarz wstępnie określił, że będzie Córcia :DDD Choć Dziadkowie moi określili płeć naszego potomstwa już 2 tyg temu, na podstawie "swoich" metod ;D
Należę do tych, które ciągle mają jakieś filmy i nie mogę się cieszyć, bo cały czas coś.. Myślałam, że prenatalne dadzą mi spokój, a tu się okazuje, że TSH i T4 wskazują na niedoczynność, a wyczytałam, że do 12 TC to bardzo ważne, a ja jestem w 13 + 3.
Mam już dość tych filmów, że dziecko będzie chorę, męczy mnie to psychicznie, tak bardzo pragnęłam potomka, a teraz żyję w ciągłym strachu. Przepisał mi Euthyrox N 50, ale czy to nie późno.. Czytałam o strasznych rzeczach na forach, jak się tego nie leczy, z drugiej strony nie każdy lekarz podczas całej ciązy w ogóle bada tego hormonu i dzieci są zdrowe.
Luśka- ja też ze Słupska- 3mam kciuki- będzie dobrze- daj znać.
P.S- cenie Was Laseczki za to, że to forum jest takie pozytywne, bo na innych to nie mają litości, brak serdeczności ( o il emożna to tak nazwać na forum)
Miłego dzionka Grudnióweczki 2012 :*