Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamita

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mamita

  1. Helloł, U mnie wczoraj były nieszczęsne prenatalne i wszystko ok:) Dzidzia ma 6.6 cm, przezierność 1,6, widoczna przegroda nosowa. Ale się Fasolka wykręcała- szok!! USG trwało 40 minut, nie można było żadnych pomiarów zrobić. Ale lekarz wstępnie określił, że będzie Córcia :DDD Choć Dziadkowie moi określili płeć naszego potomstwa już 2 tyg temu, na podstawie "swoich" metod ;D Należę do tych, które ciągle mają jakieś filmy i nie mogę się cieszyć, bo cały czas coś.. Myślałam, że prenatalne dadzą mi spokój, a tu się okazuje, że TSH i T4 wskazują na niedoczynność, a wyczytałam, że do 12 TC to bardzo ważne, a ja jestem w 13 + 3. Mam już dość tych filmów, że dziecko będzie chorę, męczy mnie to psychicznie, tak bardzo pragnęłam potomka, a teraz żyję w ciągłym strachu. Przepisał mi Euthyrox N 50, ale czy to nie późno.. Czytałam o strasznych rzeczach na forach, jak się tego nie leczy, z drugiej strony nie każdy lekarz podczas całej ciązy w ogóle bada tego hormonu i dzieci są zdrowe. Luśka- ja też ze Słupska- 3mam kciuki- będzie dobrze- daj znać. P.S- cenie Was Laseczki za to, że to forum jest takie pozytywne, bo na innych to nie mają litości, brak serdeczności ( o il emożna to tak nazwać na forum) Miłego dzionka Grudnióweczki 2012 :*
  2. Milagrosa, a jak to wygląda u Ciebie? Bierzesz możesz jakieś witaminy? Mi lekarz przepisał feminatal, miałam strasznie młości, nie do życia byłam, aż zapomniałam ich wziąć i okazało się poczułam się lepiej. Na kolejnej wizycie poinformowałam o tym lekarza, i powiedział, żeby w takim razie nie brała, skoro mój organizm tak reaguje. A poza tym mi dopiero od 12 tc powoli zaczęły mijać mdłości, więc myślę, że u Ciebie lada chwila!! Zauważyłam też, że na świeżym powietrzu czuję się o niebo lepiej, dlatego też męcząca jest dla mnie praca w biurze. 3mam kciuki!
  3. Dziewczyny, Dziękuję za liczne odpowiedzi dt. badań prenatalnych. Tak jak byłam zdecydowana na to by ich NIE robić, tak teraz już sama nie wiem... Chyba po prostu z Tatuśkiem wejdziemy wspólnie na konsultacje do lekarza i zobaczymy co nam powie, doradzi i wtedy zdecydujemy. A propos, mi od 12 tyg też w końcu minęły nieszczęsne mdłości, nudności itp!! W końcu człowiek może zacząć się cieszyć tym stanem, a nie zastanawiać się jak to przeżyć ;)!! Aaa no i mam nadzieję, że przez brzuszek będzie USG, to Tatuś też zobaczy Fasolkę i usłyszy jak serduszko bije. A co do kilogramów i objętości, mój "brzuszek" ma już prawie metr (MASAKIERA) i już żadne ciuchy obcisłe- spódniczki/ spodnie dopasowane nie wejdą na moje cztery litery ani brzuch. NO trudno, w końcu można tyć, w miarę rozsądku, bez wyrzutuów sumienia. I wiecie co jest dziwne?- na wadze przytyłam tylko kilogram, a w objętości kilka centymetrów ;D Ale mi się spodobało tu u Was. Nic, trzeba się zbierać lulu, rano na badania do laboratorium i do pracy. Dobranoc Wam
  4. Cześć Grudniowe Mamuśki!! Pewnie jak tysiące innych Mamusiek grudniowych, i ja śledzę Wasze wpisy. I nadszedł ten dzień, w którym dołącze do Waszego, jakże zacnego grona:)) Termin mam na 04.12.12, i tym samym dziś właśnie zaczynam 14 tydzień, hurra!!- II trymestr, jak wyczytałam, choć widziałam i inne opinie. Widziałam, że nie tylko ja mam kolejne USG 30.05.2012. I w związku z tym mam do Was pytanie o BADANIA PRENATALNE. Mam 26 lat, więc wiek niezagrażający teoretycznie ciąży. Ale co mnie najbardziej interesuje, otrzymałam od lekarza informacje o tych badaniach, i z nich wynika, że wyniki tych badań określają jedynie PRAWDOPODOBIEŃSTWO wystąpienia różnych schorzeń, a nie wynik TAK lub NIE. A nawet gdy mi wyjdzie, że jest zwiększone ryzyko, to co ja mam wtedy zrobić przez pozostałe 6 miesięcy ciąży?? Zwariować?? Słyszałam, i tylko słyszałam, że u kobiety było takie zwiększone ryzyka wg badań, a urodziła zdrowiusieńką Dzidzię. Bardzo mi zależy na Waszej odpowiedzi, bo po Waszych wpisach widzę, że nie jestem jedyną przewrażliwioną Matką Polką, która panicznie martwi się o stan swojej Fasolki i nie patrzy na świat przez różowe okulary, jak to bywa w holywoodzkich filmach ;) Serdecznie Was pozdrawiam, każdą w minimum dwupaku ;) Buziak
×