potelka20
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez potelka20
-
Bo ja nawet do tych kanałów typu mini mini, bardziej edukacyjnych nie jestem przekonana, bo to jednak biznes jest...straszne są teraz czasy, kiedyś coś dla dzieci, było faktycznie dla nich, a teraz cholera wie...Ostatnio przypadkiem zauważyłam, że w ramach dobranocki na jedynce lecą np. Pingwiny z Madagaskaru...pewnie wiecie co to jest...i to nie jest absolutnie dla małych dzieci, ba nawet dla większych niezbyt, dialogi są skomplikowane, masa różnych np. seksualnych podtekstów, te perypetie też takie raczej dla dorosłych, osobiście bardzo lubię to oglądać, ale mam już swoje lata ;)
-
A z obserwacji wiem, że nadmiar bajek, niedostosowanych do wieku nie tylko powoduje agresję, ale też tak po prostu zamula dziecko, dzieci robią apatyczne, bierne, tylko siedząc przed tv, zastygają na tej kanapie, czy dywanie jakby miały po 70 lat...
-
A co do tv, to mam koleżankę, która jest psychologiem rozwojowym, do tego trafiły mi się teraz na uczelni zajęcia z psychologii rozwojowej z panią psycholog, no i obie mówią to samo, że do 2 lat telewizja absolutnie nie, jest to już wiele razy naukowo udowodnione...nadmiar bodźców, migające obrazki, dźwięk, kolory, mogą zaburzać rozwój, oczywiście jest, to kwestia indywidualna, jak to podziała na konkretne dziecko, ale ja też jestem zdania, że lepiej nie ryzykować.
-
gosh, dzieci w tym wieku tak mają, że różne dziwne dzieci je interesują ;) A co do zabawek, to też znam rodziny gdzie najważniejsza jest cena zabawki, wielkość, a nie jest użyteczność i czy na prawdę jest fajna, dla mnie to też chore...Mam kuzyna, który uważa, że wszelkie muminki, reksia, bolki i lolki i inne bajki, to przeżytek i ich dzieci tego nie oglądają, bo to takie stare :O
-
no właśnie o to mi chodzi, o czym gosh i daria pisały...że często z tego, że ktoś da, czasem nie powie, czy chce spowrotem, mogą jakieś dziwne konflikty powstać, niesnaski i to z powodu jakiś ciuszków, nie warto... daria, a nie czujesz się dziwnie, jak wam ten twój brat cioteczny, tak zawala tymi choćby zabawkami, nie czujesz jakieś presji, że może sobie myśli, że skoro was tak wspiera, to będzie chciał coś w zamian?
-
jest tu ktoś? ;) gosh, właściwie to mam podobne podejście jak ty...poza tym ja nie lubię się zawalać ciuchami, wkurza mnie to, nie ma gdzie trzymać, większość leży nieużywany, głupota...
-
mi, ja nie kupowałam suszarki stojącej prze net...właściwie to chyba jeszcze moja mama gdzieś ją kupiła ;)
-
bo ja to właściwie mam mieszane odczucia...no od bliskiej rodziny głupio nie wziąć, jak ktoś sam się oferuje, po prostu nie wypada...ale też niewiadomo jak się z tego "rozliczyć", bo przecież, to już nie nowe ubrania, poza tym wiadomo różnie z tym gustem, a też rozumiem że ktoś nie chce dać tak tylko za dziękuję, szczególnie jak miał nowe porządne ubranka, bo to przecież nie kosztuje w sumie 100 zł...ech zagwostka ;)
-
a coś o tym słyszałam, teraz to chyba jest tak wszędzie, że po 13 się dopłaca...tylko jak na państwowe, to faktycznie dużo wychodzi...
-
vic, a dlaczego tylko do 13?
-
vic, rozumiem...czyli na stałe nie chcesz u siostry pracować? no tak dziadkowie, to zupełnie inna historia, niż obce osoby w przedszkolu...e jak bije kuzynów, to da radę :D
-
niby te prywatne przedszkola są dłużej czynne i niby takie bardziej "elastyczne", ale mówiąc szczerze trochę mnie odrzuca, to że ludzie chcą robić biznes na maluchach i ich rodzicach, wiedząc, że w państwowych nie mam miejsc i mogą windować ceny...
-
vic, no tak rozumiem, ale zapewne sensownie to rozegrasz, a jaki jest twój synek, chętnie zostanie z innymi osobami?...a co to za praca? :)
-
http://www.swiat-firan.pl/28,firana-pawi-ogon.html m.in. coś takiego zamówiłam...oj różne mam w domu i podpinane i proste i kolorowe i ecru, białych nigdzie nie mam ;), w sypialni mam zielone podpinane, polecam też te panele firankowe, zobacz sobie na tej stronie :)
-
vic, a ja u was z przedszkolami? bo pisałaś że chcesz wysłać synka od września?
-
vic, nauczy się, daj mu czas ;) ja mam jedzenie od teściowej :D
-
sałatka, gratulacje!!! :). Mój mąż też mi się oświadczył w Kazimierzu Dolnym, tylko bardziej w plenerze ;) gosh, a gdzie byłaś, jak biednego męża zostawiłaś samego z córką? ;) daria, popieram, nie możecie z każdej imprezy rezygnować, młodzi jesteście :). my teraz mamy za 2 tyg. wesele, ale to mieście rodzinnym mojego męża, także nie ma problemu z noclegiem, jest gdzie się na spokojnie przygotować :) mikoto, daj spokój z tymi oknami ;). ja zaraz muszę zrobić przelew, bo zamówiłam firanki przez internet ;)
-
Hej! :) Biorę się za przeczytanie was ;)
-
daria, pisałaś też o jedynkach...uważam podobnie jak ty, że nic na siłę, jeśli będziemy mogli, chcieli, że tak powiem sprawdzimy się przy pierwszym dziecku, to raczej jesteśmy na tak, żeby mieć drugie, na razie zupełnie nie czas o tym myśleć (jak dopiero pierwsze w drodze), ale swoje refleksje mam...na pewno nie chce tak, że bo co rodzina, "ludzie" powiedzą, że "wypada" mieć więcej dzieci... Wybaczcie dziewczyny że tak dziś tylko do darii pisze, ale ona ciekawe i dla mnie wątki poruszyła i takie poważne ;)
-
Hej! :) daria, no właśnie staram się słuchać swojego organizmu w ciąży...jak się czuję gorzej, mocno mnie od jakiejś pracy odrzuca, to nie robię tego, odkładam na następny dzień, albo nie robię wcale...trudno :) dziś mąż umył część okien ;). ty miałaś od pewnego momentu ciężką ciążę...a jak na razie i oby na tym poprzestało, ciężkie początki, tak jak o tym pisałam, miałam w tamtym roku ciężkie przejścia, ciąża pozamaciczna, nie wiadomo jaka była przyczyna...gdyby nie współczesna medycyna już by mnie na tym świecie nie było...no i w tej już normalnej ciąży miałam na początku jazdy, niby w końcu się wyjaśniało i było ok, tzn. ze mną, moje wyniki badań ciągle niepokojące, bo z maleństwem od początku dobrze, rósł dokładnie z wiekiem ciąży...
-
Hej dziewczyny! :) U nas dopiero niedługo obiadek będzie :) Coś mnie dziś boli lewa pachwina, kontuzja z lat dzieciństwa, które w ciąży mi się odnowiła ech, aż nie dam rady dziś chodzić... daria, to szalejesz z wypiekami :) mikoto, ja mam w kuchni w oknie małą firaneczkę, ale ja mam małe okienko, więc nawet bez niczego by się obyło...
-
mikoto, to bardzo często myjesz okna, tak się brudzą?...ja dla odmiany dość rzadko, bo nie ma potrzeby, spokojnie 3, 4 razy w roku wystarczy...
-
a ja w ciąży na początku miałam dni, że byłam bardziej senna, ale też dawałam radę, położyłam się w dzień, może z 5 razy...a teraz już długo, tak mam, że nie jestem senna w dzień, no ale i w nocy śpie tak sobie, ciągle coś mi się śni...
-
*okna no ja też dziś pranie zrobiłam
-
gosh, oj tam od razu tabletki ;), może po prostu gorszy dzień, bywa. mikoto, tak dużo sprzątania masz?