Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MEGA Największy narzekacz.....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MEGA Największy narzekacz.....

  1. A mireczkowataa zamilkła, bo temacik jej nie pasuje ;) Halo.... jestes gdzies??? :)
  2. zajrzyj na to: www. kedarglas.pl mój Szwagier robi takie szkła na zamówienie.
  3. http://www.opoczno.eu/kolekcja.php?kolekcja=k002&aranzacja=k002a010&m=111 z tej kolekcji LINERO mam zieloną ubikacje. i dokładnie z tej kolekcji mam pomarańczowa łazienke.
  4. Sorella - to ja Ci powiem jak ja do tego podeszłam. Kolor ścian - mąż przyniosł probki i połaziłam po tych pokojach i dobrałam - sypialnia LIMONKA, córki pokój ŁOSOSIOWY, drugi pokój ZIELEŃ G - korytarz miałam zawsze w głowie: brzoskwinia ciemna i sciana jest zrobiona jakby miała rysy iwec tak pomalowana wyglada swietnie! Goscie nie moga sie napatrzec! Salon: jasny piaskowy dobrałam do kominka, a kuchnia skoro jest polaczona ze salonem ma ciemny paiaskowy. TERAZ widze ze nie ma tez co za bardzo na poczatku wymyslac z farbami, bo mieszkamy pół roku a juz by trzeba bylo malowac na nowo. Corka gdzies rączką pobrudzi, ktos tam czyms zahaczy itp itd, mimo ze jest zmywalna to i tak wszystko widac. Tez nie mam wyobrazni ale jakos to wyszlo. Kucnia na zamowienie.Wybrałam tylko fronty i blat a reszte wykonał fachowiec. Kupilam tez sama sprzet przez internet: zmywarka, lodowka, piekarnik, okap wyspowy, plyte indukcyjną. Meble czyli wielka szafa w sypilani i druga na korytazru we wnęce - w sypilani dobrałam do naszego łózka małzeńskiego pod kolor - kasztan chyba, a na korytarzu sa te szafy z samych luster! :) Nie moge przez to przytyc bo ciaz sie widze ;) podłoge wybrał Mąż wkorytarzu a ja mialam wielka radoche z łazienkami. Jedna jest w akcensie pomarańczowym a druga z tej samej kolekcji płytek ZIELONA. Jesli masz pytanie to wal :) Wybór jest :) ale mnie sie jednak podobaja wybiórcze rzeczy :) Jedyne czego żałuje to blat w połysku! Masakra! nastepny kupie zwykły i najtańszy i bedzie lepszy!
  5. Sorella - też byłam przerażona :) Przeprowadzilismy sie 1 pazdziernika. A od 3 pazdziernika wracałam do pracy po wychowawczym a córka zaczęła jeżdzic do Niani. Same zmiany w ciagu 3 dni! :) Ale wszystko sie ułożyło. Grunt to spokój. kiedy panikowałam to myślałam, że mąż to wykorzysta bo jemu pasowało jak mieszkalismy z jego rodzicami, nie chcial sie przeprowadzać. No ale On mnie uspakajał i mówił że wszystko bedzie dobrze :) i tak było :) Mireczkowataa - ale to jest tylko wyjscie do kina :) Nie ma co zadrościć. Raz na miesiąc trzeba sie "odchamic" :) hehe Widzę ze usypianie to nie problem. My byśmy bardzo, ale to bardzo chcieli aby własnie było tak, ze gasimy swiatło, buziak zamykamy drzwi i córka zasypia - a nie ze trzeba siedziec... czasem 10 minut a czasem juz tam sama zasypiam a Ona sie wciąż kręci. ;)
  6. Sorella - ja to samo miałam przed przeprowadzką. Teraz juz mieszkamy od pazdziernika 2011 a jeszcze pewne rzeczy wymagaja dopracowania. W kuchi mam 2 fronty do reklamacji, w szafach mi sie mechanizmy nie podobają - do poprawki itp itd. nie mam firan - a przydałby sie, bo nie umiem umyc uokien bez smug, a firanki by zakryły... Eh... mnóstwo roboty. Tak, dzis mam czas dla siebie :) Po pracy skoczedo C&A do Pepco, potem kino, po kinie zakupy spozywcze i w domku pewnie wyladuje przed 21. Uwielbiam takie dni :)
  7. Dziewczyny, a jak wyglada u Was uspyianie? Córka kładzie sie i spi a wy wychodzicie z pokoju? Bo u nas to jest tak, ze po kąpieli ubieram w pizamke, córka wybiera książeczke, ogladamy, potem gasimy swiatło i siedze w brzegu łózka ..... czekam az zasnie - mąż mnie wymienia po 10 minutach jak sie wykapie - i wtedy ja ide sie kąpać itd, a córka jak zasnie to Mąż ja przykrywa i wychodzi. Zostawiamy lekko uchylone drzwi i światełko w kontakcie na korytarzu zeby jak sie w nocy obudzi zeby sie nie wystarszyła. Czasem sie przytula w czasie zasypiania, ale zaraz kładzie sie na łózko bo jednak jest jej wygodniej niż na mnie ;) Wszystko kończy sie dopiero ok godziny 22 :( nie idzie jej wczesniej połozyc :( Normalnie dzieci o 20:00 spia i do rana, a ta nasza to jakis wulkan energii. Takze własciwie nie mamy wieczorów dla siebie - jak to sie mówi.
×