de luxe
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez de luxe
-
ooo! Od 11 lat:) Jest. No to real )))
-
no rozpaczałby:D I tak będzie, zawsze coś znajdzie, a jak nie znajdzie to wymyśli.
-
ta piosenka powyżej to jedna z najstarszych Brekautów. Zaczepiam Młodego, że na pewno nie wie kto śpiewa. On- że Klenczon. Nie! To jest-mówię- piosenka, którą ja śpiewałam na obozach harcerskich, to pomyśl ile ona ma lat. -No wiem, śpiewałaś też przecież Bogurodzicę :D:D:D Zaraz M. przyjedzie:) Jak zadzwonił, rzuciliśmy się do kuchni. Każdy sprzątał po sobie z prędkością światła. Aż jestem ciekawa co wymyśli.
-
...synuś nawet ciasta drożdżowe piecze, coś właśnie o jutrze wspominał... :p )
-
wszyscy przy mnie się nauczyli gotować:D:D:D Lecz nie myśl, że ja nie umiem. Umiem ale mi sie nie chce, a dla siebie samej nigdy nie gotuję, szkoda życia. Były czasy, że czekałam na M. z gorącym obiadem. Dobra. Koniec gadania, jutro ostatni dzień tygodnia, ale 10 dzień miesiąca, co każe mi wstać wcześniej, bo będzie RÓH:D )))
-
aaa.doczytałam już.
-
ja planuję? on planuje do końca tygodnia się wyrobić, najpóźniej musi do środy, bo gości na weekend następny mamy i będziemy ich mocno karmić:)
-
...nawet więcej:D Wraz z nastaniem M. przybyło mi ile? 15? W 2000 ważyłam 54.
-
Witam:) To uśmiech grzecznościowy, jestem padnięta... Na obiad miałam jajecznicę:D Taką jak lubię: na maśle. ta piosenka SB -co za inicjały- jest ładna, ale...denerwująco patetyczna. ...Ale ładna :D I tak nic nie pobije (też ładnej) jaskółki, która jest nie tylko patetyczna ale też bezdennie głupia:D A ta moja wakacyjna znowu, to szczyt tandety, nigdy bym jej nie słuchała, gdyby nie szczególne okoliczności:p
-
:) widzę, że zaglądasz. A ja kładę się spać, dopiero wtorek, a ja już jestem zmęczona. Jutro o 6 budzik, a tego momentu najbardziej nie lubię:( A tutaj mam taką piosenkę: wspomnienie z wakacji: http://www.youtube.com/watch?v=WioCzk7v8P0 :D:D:D )))
-
aha. To ja znikam)
-
Szezlong widziała? NO... W takim holu, że ręką podłogi musiałam dotknąć, sądząc, że to malowane linoleum:D Ale nie. To samo ze schodami: powiedziałam głośno, że nawet szafy w TAKIM gatunku nie mam, a tu schody:o:) No wybacz, może przynudzam, ale udało mi się obadać, co by było, gdybym te 30 milionów kiedyś wygrała...
-
jeszcze jedno poszło... Ukochanego. Bo tak się składa, że najlepsze foty są z nim, wiadomo kto robił...:D
-
do małpiarni zapraszam:)
-
Przypomniałam sobie, jak ktoś radził, aby kilka butelek po mineralnej zamrozić i rozstawić je dla ochłody w swoim otoczeniu. No nie wiem...
-
ja pamiętam jak było z Olą: podałam Ci link do tych mebli:o Ale sama miałam je w planach:( Znałam je z reala, bo córka M. była zadowolona:o W lipcu spłaciliśmy ostatnią ratę. Nie jest mi miło, ale też nie czuję się winna:( Każda z nas podjęła decyzję za siebie. Wtedy nie wiedziałam, że meble, które oni mają w salonach (proste, bezawaryjne) są robione na specjalnej linii produkcyjnej:o Potem w necie doczytałam. I to, że nikt z pracowników tych mebli w domu nie ma :D:D:D A szezlong widzę pierwszy raz:) Zwalisty mi się wydaje ahahahaaa.. Łazienka wolna, wartościowy pazury sobie na kanapie obcina w stroju Adama:p
-
Dobrze, że chociaż design nieobciachowy...Sama klasyka XX wieku.
-
Z tą Olą nie dziwię się, że przesz do przodu, w sumie nie ma innej drogi... M. mówi, że przesadzam z tym narzekaniem, że nie jest to AŻ TAKA porażka.
-
Zajął mi łazienkę. Niestety nie jedną z ośmiu;)
-
Nie, nigdy tego nie widziałam, ale jakiś zwalisty mi się ten akurat wydaje... Powinnam pokazać Ci dziś nieco bardziej finezyjny:) Skasowałam parę szczegółów dot. nie moich zasobów Ale duchota...Zrobiliśmy oboje co należało, jest błysk i otworzyliśmy sobie po piwie. Klima na pełnych obrotach, zamiast zmiatać do domu- siedzimy i gadamy:D O syfie, jakiego kiedyś złapał kolega, o wakacjach przyszłorocznych, o klientach, o złodziejskim kontrahencie. Ehh... Durnie niedzielny wieczór w robocie przegadaliśmy:(:) Ale nie myślałam, że jeszcze mogę od M. usłyszeć coś czego nie mówił:D W złym nastroju widzę jesteś. Doceń, że zamiast pod prysznic, pierwsze kroki skierowałam do kompa. A brudna jestem i zakurzona jak jakaś lumpeksiara:D:D:D Potrzebuję przerwy konserwacyjnej. Już paznokci dzisiaj nie zrobię, nie chce mi się:( Nic mi się nie chce:o Będę później:)
-
brak puenty ze strony Exclusive nie daje mi zasnąć... Co to za obyczaj, żeby mój nikczemny post wieńczył dzień??? Jedyne co Cię usprawiedliwia to nick rozleniwiony Tylko taką chcę Cię widywać:) Nie było nigdy takiego zwyczaju, aby TWA nie miała ostatniego słowa...Starzeje się na bank... Gaszę, więc już nie wysilaj tej swojej mózgownicy:D:D:D )))
-
Mama mieszka w innym mieście,tam będzie nocował, a w remoncie brat mu pomoże. M. jest od mądrej roboty, a B. od brudnej:p Dopasują się więc:) Dobranoc:)
-
NAsza łazienka nie zaczęta. Biletów NBP nie starcza:p O! muszę kończyć chociaż tak fajnie mi z Tobą. Ślubny gdera:) Uwagi się domaga ehm... )))
-
CO= centralne ogrzewanie.Tak, remont:D
-
Kiedyś mnie wciągała kafe: tyle spraw tu miałam:D:o A teraz nie i dobrze. I nie mam na myśli P tylko takie tam jeszcze starsze:) Nie kupuję gazet więc wiadomo, że Onet itp. ale kafe nawet jeśli, to biernie. Tylko na A. sobie śledzę bo to zajebisty top Chyba obecnie najlepszy:)