Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

myszor75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Magdalenkamz Hej. Ja w 9+0 tygodniu widzialam juz dzidziusia z raczkami i nozkami , caly czas byl w ruchu a w 6+0 serduszko. To bylo tylko serduszko bo dzidzius jeszcze nie byl mierzony, za malutki byl. W 7+0 mial 10,8 mm ale nie byl jakos ksztaltny. Martusiatusia Moj Mail to myszor75@web.de Naskrob co tam u Ciebie. Troche sie martwie. Mycha1977 Kochana napewno masz szanse na dzidziusia dleczego mialabys nie miec. Dzieki za adres, napewno sie odezwe. Asia Juz poglaskalam brzuszek od Was. Pozdrow wszystkie dziewczyny ode mnie.
  2. Czesc dziewczynki. Nie bylo mnie na forum od grudnia. Nie dam rady nadrobic zaleglosc****ewnie jest duzo nowych mam i przyszlych mam. Wszystkim gratuluje a za starajace trzymam kciuki. Asia Co u Ciebie i Filipka? Zdrowy maluszek jest? Pewnie juz chodzi, musisz miec oczy dookola glowy. Martusiatusia Nie wiem czy tutaj jeszcze zagladasz...jak tak to napisz co u Ciebie, jak starania. Moze sa juz jakies efekty. Pisalas zawsze, ze bedziemy razem w ciazy chodzily i trzymam Cie za slowo. Musisz sie troche pospieszyc bo u mnie juz leci 13 tydzien. Tak, tak udalo mi sie. Napisze troche szczegolow. Pisalam, ze ide dlugim protokolem w grudniu. Wychodowalam 8 pecherzykow, z tego w klinice pobrali siedem komorek. Po dwoch dniach zadzwonil lekarz z informacja, ze jedna byla niedojrzala, jedna sie nie zaplodnila a z pieciu tylko jedna byla bez wad genetycznych. Bylam pewna, ze nic znowu z tego nie bedzie. W trzecim dniu mialam podany zarodek osmiokomorkowy najlepszej jakosci. Transfer bez usg, wiec calkowicie bylam pewna, ze sie nie uda. Po dwunastu dniach zrobilam test i wyszedl bardzo pozytywny. W tym dniu mialam tez test z krwi, powtorke po trzech i pozniej po czterech dniach. Super przyrastala beta. W szostym tygodniu widzialam bijace serduszko. Po tygodniu dzidzius mial juz 10,8 mm. Dwa tygodnie pozniej juz 23,5 mm i skakal jak szalony a tydzien temu juz 5 cm i tez caly czas byl w ruchu. Dzidzius wedlug usg jest wiekszy o ponad tydzien. W czwartek mam usg prenatalne. Od poczatku mialam mdlosci calodobowe, nie moglam jesc i dostalam od lekarza tabletki ale nie podzialaly, niestety. Od paru tygodni tez wymiotuje ale mam nadzieje, ze to juz przechodzi. Mialam tez caly czas plamienia prawdopodobnie od progesteronu dopochwowego i dostawalam w zamian zastrzyki dwa razy w tygodniu domiesniowo. Kluje sie tez zastrzykami przeciwzakrzepowymi w brzuch i biore aspiryne 100. Pelen pakiet. Ale co sie nie robi dla maluszka. Pozdrawiam
  3. Hej dziewczynki. Mam nadzieje, ze mnie jeszcze pamietacie. Troche mnie nie bylo na forum i nie jestem w stanie nadrobic zaleglosci. Witam wszystkie nowe dziewczyny po staratach i trzymam kciuki za to zeby nastepnym razem sie udalo. Tym ktore juz urodzily i sa w ciazy z calego serducha gratuluje. Motylek Ale Natalka juz duza. Strasznie ten czas leci a malutka juz chodzi. A pamietam jak pisalas, ze sie udalo. Asia A Filipek kiedy bedzie mial roczek? Jakos nie pamietam juz kiedy dokladnie sie urodzil. Super, ze jest zdrowy i sie dobrze rozwija. Martusiatusia Kochana zagladasz tu jeszcze czasami? Napisz prosze co u Ciebie, czy udalo Ci sie juz zajsc w ciaze? A u mnie powoli. Zaczelam drugie podejscie do in vitro. Tym razem moj nowy lekarz, cudotworca zdecydowal, ze polecimy dlugim protokole. Ja sobie planowalam, ze do swiat sie wyrobie ze wszystkim a tu lekarz mnie zaskoczyl, nie mam wyjscia, musze mu zaufac. Pierwsza moja stymulacja trwala tylko 9 dni i punkcja a teraz trwa to juz troche. Najpierw na miesiac dostalam tabletki antykoncepcyjne w miedzyczasie zastrzyk depot domiesniowo tez na miesiac i zaraz po swietach 27 grudnia jade na usg i dostane juz zastrzyki do stymulacji. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie. No nic trzeba czekac cierpliwie. Kochane zycze Wam spokojnych i wesolych swiat no i oczywiscie szczesliwego nowego roku. Pozdrawiam
  4. Mycha Tak mialam podchodzic we wrzesniu do in vitro ale ostatnie wydarzenia ( strata mojej kochanej suni) zalamaly mnie i odechcialo mi sie wszystkiego. Dalej serce mi peka chociaz kupilismy nowego pieska. Ten pochlania moj caly czas. Teraz przyzwyczajam ja do zostawania w domu. Od samego poczatku jak ja odebralismy jestem dla niej matka ( tak chyba mnie traktuje) i nie opuszcza mnie na krok. Pierwszy tydzien nie moglam nawet glowy umyc bo wyla pod prysznicem, czekalam, az maz z pracy wroci i wtedy sie mylam, sprzatalam i jechalam na zakupy. Teraz juz troche lepiej. Przelozylam wszystko na pazdziernik. U nas jest tak, ze raz w kwartale u danego lekarza( tutaj akurat klinika) trzeba dostarczyc karte z kasych chorych. Ja cale przygotowanie do in vitro bede miala u ginekologa i tylko na punkcje i transfer bede musiala byc w klinice. Pomyslalam, ze we wrzesniu jak zaczne stymulacje to i tak nie wyrobie sie z punkcja i bede musiala ekstra jechac do kliniki z karta a to 70 km. jest. Wiec startuje w pazdzierniku. A co u Ciebie kochana? Motylek Super, ze Natalka jest takim pogodnym i wesolym dzieckiem. Teraz jak raczkuje to musisz miec oczy dookola glowy, co? Dentist Trzymam kciuki za porod, wszystko bedzie dobrze. Odezwij sie jak juz bedziesz z malutka w domku. Martusiatusia Kochana jak leci? Jak twoje staranka? Ja cierpliwie czekam na pazdziernik, sama sie sobie dziwie, ze mam taka cierpliwosc. Gratuluje wszystkim dziewczyna ktore zostaly mamusiami, zobaczyly dwie kreseczki. Trzymam kciuki za Te starajace sie. Nie zdolam nadrobic tylu stron wiec pisze do wszystkich. Pozdrawiam
  5. Hej dziewczyny. Wrocilam wczoraj z urlopu. Chcialam od razu zaczac latac po lekarzach zeby szybko podejc do in vitro ale nie jestem w stanie. Jak wracalismy z Chorwacji to dostalam od tesciowej wiadomosc, ze z moja sunia jest bardzo zle. Nie wiedzialam o co chodzi przeciez jeszcze rano bylo wszystko dobrze. Pojechala z nia do weterynarza ale ten wyslal ja do kliniki w ktorej lezala pod kroplowka. Prawdopodobnie guz mozgu, przerzut z cyckow. Rano okazalo sie, ze jej stan sie pogarsza i trzeba ja uspac. Jak to uslyszalam to serce mi peklo na sto kawalkow. Ja rano wstalam z mysla, ze ja dzisiaj odbierzemy, cala i zdrowa. Nie moge tego przezyc, wszystko przestalo byc wazne, nawet in vitro, wylalam morze lez i nie moge skonczyc. Ostatnio tak wylam jak stracilam pierwsze dziecko. Mycha Co u Ciebie? Pozdrow wszystkie dziewczyny na FB Martusiatusia To fajnie, ze twoje wyniki sa dobre. Moze teraz sie uda? Napisze cos wiecej jak dojde do siebie i zaczne dzialac. Pozdrawiam
  6. Mycha1977 Nie mam profilu na FB, moze kiedys? Ano ciagnie sie ciagnie ale tu na wszystko jest trzy miesiace wypowiedzenia a i za darmo dwa ostatnie podejscia bede miala. W sytuacji kiedy musimy placic za genetyke takie odciazenie warte bylo czekania. Tez sama sobie sie dziwie, ze u mnie taka cierpliwosc. Kiedys nie do pomyslenia. A moglabyc mi zdradzic co tam u martusitusi? Jest tez na FB? Udalo juz sie jej? I co u naszych mamus. Pozdrow wszystkie kobietki ode mnie. Buziaczki
  7. Mycha1977 Hej. Co u Ciebie? Napisz czy cos sie zmienilo bo za duzo stron mam do nadrobienia, nie dam rady. Udalo Ci sie juz zajsc w ciaze? Bardzo rzadko wchodze na forum. U mnie nic sie nie zmienilo. Za tydzien jade na dwa tygodnie do Chorwacji a zaraz po powrocie zaczynam drugie in vitro. Troche pozno ale zmienilismy kase chorych i troche musielismy poczekac. Nowa dopiero od 1 sierpnia. Motylek Co u Ciebie i Natalki. Mysle, ze urosla juz ksiezniczka. Ile juz ma miesiecy? Tak dlugo tu nie bylam, ze jeszcze napiszesz, ze sama chodzi. Asia A co u Filipka? To tez juz duzy kawaler. Nie ma juz tych drgawek? Wszystko dobrze z jego zdrowkiem? Martusiatusia Kochana jak jeczcze zagladasz to prosze odpisz czy cos sie u Ciebie zmienilo. Jak starania o dzidziusia? Pozdrawiam
  8. Hej kochane Dawno nie pisalam ale nie bylo o czym. Motylek Co u Ciebie i slodziaka Natalki? Kawal kobietki z Niej juz pewnie. Asia Jak Filipek sie czuje? Zdrowy, nie ma juz tych drgawek? Mam nadzieje, ze nie. Ucaluj Go ode mnie. Martusiatusia Dlugo sie nie odzywasz. Cuy moze cos sie wykluwa? Czy dalej walczysz z TSH? Daj znac. Mycha Nie przejmuj sie kochana tak dlugimi staraniami. U mnie juz chyba 12 miesiecy zlecialo i dalej nic. Najszybciej udalo mi sie po pierwszym poronieniu zatrzymanym i lyzeczkowaniu bo w pierwszym cyklu po. Po drugim poronieniu kompletnym dopiero po 14 miesiacach staran a po ostatnim do dzisiaj cisza. Trzymam za Ciebie kciuki. Beatko Kciuki trzymam za szybki i w miare malo bolesny porod. A u mnie troche sie ruszylo. Moja kasa chorych nie pokryje mi PKD czyli genetyki. Szkoda tylko, ze musialm tak dlugo czekac na odpowiedz ale w sumie nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Wiec ten kolega ktory spodziewal sie trojaczkow wspomnial cos, ze sa kasy chorych ktore finansuja calkowicie in vitro. Z racji wieku jego zony( jest po 40-stce) Nie przysluguje im juz dofinansowanie a zaplacic calkowity koszt ich nie stac. Znalezli kase chorych ktora pokrywa w 50% cztery podejscia do 42 roku zycia kobiety. I to wlasnie On nam powiedzial, ze jest kasa ktora placi 100% za trzy podejscia. Sprawdzilismy, dzwonilismy tam, prawda. Od lutego tego roku tak maja. Nie ma problemu, mozemy sie przeniesc i od razu przystapic do in vitro. Pani z mojej klinice tez o tym slyszala i poleca. Wiec startujemy dopiero po urlopie ale za to za darmo. Super. Moze nie bez przyczyny tak dlugo to wszystko trwalo. Ja zaraz musze jechac do Ambasady Polskiej bo nie wiedzialam, ze mi sie paszport rok temu skonczyl. Nie byl mi potrzebny bo zawsze jezdzilam na dowodzie ale przegapilam i dowod tez sie za pare dni skonczy i nie bede mogla na urlop jechac. Wiec jestem zmuszona jechac do Koln. Pozdrawiam
  9. Czesc dziewczynki. Nie pisalam bo u mnie nic sie narazie nie dzieje. Dzwonili z kasy chorych ale tylko po to zeby dostac numer do starej kliniki. Musza sie dowiedziec za co dokladnie chcemy zeby zaplacili. Ciagnie sie to troche ale nie mam innego wyjscia, musze czekac a moze zostanie mi to wynagrodzone. Teraz sie zastanaiam czy od razu podchodzic do in vitro czy poczekac az wrocimy z urlopu. Chcialabym juz zaraz ale jak bede w ciazy nie pojade 1500 kilometrow w jedna strone a juz mamy zaliczke wplacona. Chociaz ta zaliczka przy tych kosztach jest naprawde nie wielka. Myslalam, ze wszystko szybciej sie potoczy i moglabym pojechac juz w trymestrze. Takie marzenia mialam. Ale znajac zycie nie bede czekala do wrzesnia bo dopiero w sierpniu mamy urlop. Martusiatusia Kochana co u Ciebie? Jak starania? Co sie stalo z twoimi hormonami. Znowu tarczyca wariuje? Moja tez cos ostatnio. Moje tsh na dzien dzisiejszy to 0,06 tak jakos spadac zaczelo przy tej samej dawce lekow. Nie mam fb, nie chce, chociaz fajnie byloby Was wszystkie zobaczyc no i nasze kafemaluszki. Moze kiedys sie zdecyduje. Motylek Co u Ciebie i Natalki? Pewnie duza juz ksiezniczka. Slodziak z niej napewno, nie widzialam ale wierze dziewczyna na slowo. Asia Jak u was? Filipek zdrowy? Tez pewnie juz duzy. Rozrabia juz pewnie troche. Mycha Jak u Ciebie ze staraniami. Bo u mnie fatalnie. Nic nie wychodzi. Pewnie trafiam na te komorki genetycznie zmutowane. Pozdrawiam
  10. 9_Mama Aniolka Co do tsh jestem przykladem, ze przy tej samej dawce leku w jeden miesiac wynik zmienia sie bardzo. Teraz tez mam problem bo strasznie mi tsh spadlo. Mialam 1,07 a po czterech tygodniach juz 0,1. Strasznie to pokrecone i nie mam pojecia czemu tak sie dzieje. Moj lekarz tez. A czy Ty tez bierzesz leki? I ile? Martusiatusia Fajnie, ze sie odezwalas. Juz myslalam, ze zaciazylas. Moze tak bedzie, ze razem doczekamy sie tego szczescia. Ja czekam na telefon z kasy chorych czy mi pokryja badania genetyczne komorek przed in vitro. Trwa to juz prawie dwa tygodnie, wiec mysle, ze faktycznie nad tym mysla bo przeciez tak dlugo by nie trzymali nas w niepewnosci. Jak dostane odpowiedz to do dziela. Wierze, ze tym razem sie uda, trafilam naprawde do dobrej kliniki, gdzie lekarze wiedza o co chodzi i chca jak najwiecej wyciagnac od kasy a nie od nas. A co u Ciebie? Staracie sie caly czas o dzidziusia czy jestes tu w Niemczech? Motylek Co u Ciebie i Natalki? Pewnie zajeta jestes i nie masz tak duzo czasu. Coreczka pewnie rosnie jak na drozdzach, co? Chcialabym zobaczyc ja ale nie chce zakladac fb, moze kiedys. Asia Co u Filipka? Wszystko juz z jego zdrowkiem dobrze? Mam nadzieje, ze tak. Macie jakies badania w najblizszym czasie? Dziewczyny ucalujcie maluszki. Pozdrawiam wszystkie starajace sie, w ciazy no i mamusie oczywiscie.
  11. Czesc dziewczyny. Troche sie nie odzywalam bo jeszcze nic ciekawego sie u mnie nie dzieje. Dokumenty ze starej kliniki dostalam, oczywiscie najpierw dostalam rachunek do zaplacenia za te pare kopi. Bylismy na drugiej wizycie w nowej klinice i jestem jeszcze bardziej zaskoczona, pozytywnie oczywiscie. Lekarka powiedziala, ze postara sie wyciagnac jak najwiecej od kasy chorych. Wiec dzisiaj kasa zgodzila sie na pokrycie 50% kosztow ICSI i jeszcze rozwaza dofinansowanie badania genetycznego komorek. Moze nam sie uda. Dlaczego madra pani doktor w starej klinice nie zlozyla o ICSI tylko o in vitro? Dlaczego przez jej nie wiedze musielismy zaplacic prawie 5 tys. euro zamiast 1500? Plakac poprostu sie chce. Robilismy rozliczenie roczne i tyle wlasnie nam wyszlo za pierwsze podejscie, szok. Pisalam wam kiedys o znajomym ktory spodziewa sie trojaczkow po in vitro. Strasznie mu zazdroscilam, mowilam, ze to nie sprawiedliwe, ze jeden dostaje tyle a inny wcale. Teraz jest mi glupio bo oni te dzieci stracili przez jakac glupia bakterie. Pochowali je przed trzema tygodniami chyba. Caly dzien nie myslalam o niczym innym jak sie dowiedzialam. Mieli juz za soba badania genetyczne maluszkow i bylo wszystko super.Jego zona zaczela plamic i lekarz kazal jej przyjechac jak bedzie krwawila. Tak zrobila, pojechala do szpitala wieczorem a rano juz bylo po wszystkim. Strasznie to zycie niesprawiedliwe. Jedne chlaja, pala i rodza co rok dzieci, potem je zabijaja a czlowiek bardzo pragnie miec choc jednego zdrowego dzidziusia ale niestety nie udaje sie. Motylek Jak Natusia sie chowa? Pewnie juz duza jest. Asia Pisalas o rehabilitacji Filipka. Moja znajoma miala tak samo ze swoim synkiem, tez trzymal glowke w jedna strone. Moja tesciowa to zauwazyla i kazala jej isc do lekarza. Miala racje. Po rehabilitacji wszystko wrocilo do normy. Martusiatusia Co u Ciebie kochana? Nic nie piszesz. Mycha Jak twoje starania? Nie nadrobie zaleglosci w czytaniu ale wszystkim dziewczyna ktore ujrzaly dwie tluste kreseczki na tescie gratuluje. Pozdrawiam
  12. Agnik Tak jak dziewczyny napisaly wczesniej normy ktore sa podane na wynikach sa dla wszystkich, natomiast ja dopiero w klinice sie dowiedzialam, ze normy dla starajacych sie i w ciazy sa znacznie nizsze. Ja jak robilam tsh i dzwonilam sie dowiedziec jakie jest wysokie to babki z rejestracji zawsze mowily, ze jest ok. nawet jak bylo 3,5 bo to w normie. Pozniej uswiadomilam im, ze ja mam norme do 2,5. Robie badania u lekarza domowego dlatego sa tak niedoinformowane w tej kwesti. Pozdrawiam
  13. Paaatiii Hej. Tsh 2,9 jest troche za wysokie przy staraniach o dzidziusia. Najlepiej jak jest kolo 1 ale to czasami trudno osiagnac. Mi w klinice powiedziano kiedys, ze nie powinno przekraczac 2,5. Ja jak zaszlam w pierwsza ciaze to w dniu owulacji tsh mialam 2,79 i strasznie sie zalamalam, ze znowu za wysoko i sie nie uda, przewylam caly dzien. Wlasnie wtedy sie udalo, pierwszy raz w zyciu, tyle, ze ja juz po dwoch tygodniach mialam tsh zbite do 2,2. Nie wiadomo, czy to u Ciebie moglobyc przyczyna ale we wczesnej ciazy tsh rosnie dlatego, ze dzidzius nie ma jeszcze swojej tarczycy i czerpie z twojego organizmu. Dlatego dziewczyny ktore biora leki stopniowo zwiekszaja dawke. 9 tygodni Tak podjelismy decyzje z moim nowym ginekologiem. Wszystko bede miala robione u niego a tylko punkcja i transfer odbedzie sie w nowej klinice. Czesto tak jest, ze jak sie zajmie glowe czym innym to sie udaje. Ja nie mysle obsesyjnie o ciazy, wcale nie mysle ale w moim przypadku in vitro to pewnie lepsze rozwiazanie. Na poczatku byla mysl zeby robic przez jakis rok stymulacje zastrzykami i wychodowac wiecej pecherzykow w cyklu zeby byla wieksza szansa na ciaze ale to tez zmniejsza rezerwe jajnikowa a w moim wieku juz ona sie kurczy. Pozdrawiam
  14. 9tygodni Kiedys gdzies czytalam, ze test owulacyjny moze byc pozytywny ale nie koniecznie musi wystapic owulacja, najlepiej sprawdz progesteron w 21 dniu cyklu. Tak jak pisala Motylek napewno tsh i prolaktyna, nie wiem co jeszcze z tych podstawowych bo ja mieszkam w Niemczech i u mnie to inaczej wygladalo. Napewno wszystko z moczu chlamydie itd. Ja mialam wszystkie mozliwe badania oprocz immunologii. Homocysteina, genetyka, u hematologa troche badan tych co w Polsce robi sie u immunologa np. przeciwciala kardiolipinowe. Bylo tego naprawde duzo i nie sposob wymienic. Madzia Z calego serca gratuluje coreczki, niech sie zdrowo chowa a tego "wspanialego" narzeczonego to w d..e kopnij. Nie zasluguje na Ciebie. Masakra co ten chlop wyprawia. Asia Kochana strasznie wam kibicuje i mam nadzieje, ze niedlugo zabierzesz maluszka do domku. Dobrze, ze chociaz mozesz sie do niego przytulic. Trzymam kciuki za jego powrot do zdrowia. Ucaluj go ode mnie. Motylek Natalka juz pewnie duza i slodka. Szkoda, ze nie moge zobaczyc jak wyglada ale napewno jest sliczna. Mycha Jak u Ciebie, jak sie czujesz? Starasz sie juz o kolejnego dzidziusia, robisz jakies dodatkowe badania? Martusiatusia Kochana co u Ciebie. Jestes w domku czy w Niemczech? Jak twoje starania? Sa moze juz jakies efekty? Dentist, Karola i dziewczyny ktorym sie udalo zobaczyc dwie kreseczki gratuluje!!! A u mnie po staremu. Narazie nie udaje sie zajsc w ciaze naturalnie( chyba limit wyczerpany) ale podjelam decyzje o drugim podejsciu do in vitro. Dzisiaj bylismy w nowej klinice. Zrobila na mnie dobre wrazenie tym, ze lekarka wie, ze do badania genetycznego komorek musza je zaplodnic metoda icsi. Nie tak jak w tamtej klinice, dwa dni przed punkcja powiedziano mi, ze musze zaplacic trzy razy tyle za zaplodnienie extra ta metoda bo oni nie wiedziali wczesniej, ze tak trzeba, kpina jakas. No i zloza do kasy chorych o refundacje wlasnie tej metody. Moze sie uda. Musze tylko dokumenty z przebiegu stymulacji do pierwszego podejscia ze starej kliniki wydebic. Napewno beda sie pytac czy chce u nich jeszcze raz podchodzic. Prawde mowiac zaluje, ze trafilam tam, ta klinika ma taki patent wyciagania pieniedzy od ludzi, ktorzy wiadomo, ze zaplaca duzo zeby posiadac dziecko. W moim przypadku to jedyna mozliwosc, niestety. W naturalnych ciazach zawsze trafialam na ta zla komorke, z wada genetyczna. Ale co zrobic, trzeba wierzyc, ze kiedys sie uda i tego zycze tez wszystkim dziewczyna. Pozdrawiam
  15. Martusiatusia Kochana u mnie po staremu, jak zwykle w tym cyklu nic z naszych spontanicznych staran nie wyszlo. Jutro jade do mojego lekarza cudotworcy sprawdzic fsh itd bo bede w 4 dniu cyklu. Lekarz mowil, ze najlepiej w trzecim ale u mnie trzeci wypada zawsze w niedziele. Wlasnie wrocilismy z kuligu. Zafundowalismy sobie troche zabawy, majtki nawet mokre mialam( nie zalozylam rzeczy na narty), pieklismy kielbaski nad ogniskiem i grzaniec byl do tego, fajnie bylo. Dwie pary sanek sie polamaly wiec widac, ze zabawa sie udala. A co u Ciebie? Starania pewnie cala para? Jak kochana u Ciebie z tsh, sprawdzalas jakos ostatnio? U mnie teraz 1,07 wiec jestem zadowolona bo po stymulacji uroslo do 2,4 ale sama sobie z tym poradzilam. Ja juz nawet do lekarza nie chodze tylko sama sobie dawki ustalam i lepiej na tym wychodze. Mycha Jutro akurat jade do mojego lekarza cudotworcy sprawdzic hormony w 4 dniu cyklu, pewnie fsh i tak dalej. Dzisiaj rozmawialam o moim lekarzu ze znajoma, poniewaz On jest bardzo znany ze swojej skutecznosci i mi powiedziala, ze u niego nie ma rzeczy nie mozliwych, wszystkie dziewczyny zachodza u niego w ciaze. Mi tez tak mowil, ze nie mial przypadku takiego jak ja, same poronienia i zadniego zywego urodzenia. Trzymam go za slowo i licze na jego pomoc. Asia Kochana jak Filipek dzisiaj sie czuje? mam nadzieje, ze juz niedlugo zabierzecie go do domku. Motylek Fajnie, ze Natalka taka grzeczna narazie:) Jeszcze pewnie da wam popalic. Pozdrawiam i
×