lm-ka blue.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez lm-ka blue.
-
wypaliłam ostatniego i ruszam. Skończyłam wreszcie z tym dziadostwem. Ile to smrodu, zdrowia i kasy człowiek przepuszcza. O !!! tym razem się tak łatwo nie poddam. Wspierajmy się tu wszyscy. Razem damy radę.
-
ciotka !!!!! odezwij się !!!!!! teraz ja Ciebie wołam.
-
Bernadetta (czy Betty) wole Betty. Juz się przyzwyczaiłam. Funia44 powiedz ile czasu nie palisz, bo gdzieś tą informacje przeoczyłam.
-
Witajcie. No wreszcie nadrobiłam wszystkie strony. Otóż wakacje były krótkie ale bardzo udane. Relaks i raz jeszcze relaks. Niestety palę. No jeszcze palę. Zostały mi 3 fajki i mam zamiar znów spróbować. Ba! co ja mówię spróbować. Po prostu nie będe już palic i już. Męczy mnie to palenie i to bardzo. Smród i raz jeszcze smród. Na wakacje mieliśmy przeznaczona sumę kasy i okazało się ,że brakło. A dlaczego? No bo my 200 zł wydaliśmy na same fajki!!! SKANADAL !!!! Bardzo sie cieszę, że Wy się trzymacie. Jesteście moim najwiekszym motywatorem. cioteczko moja kochana. Tez bardzo się za Tobą stęskniłam. Przyjmij wyrazy współczucia ode mnie. Ku przestrodze napisz proszę co to za bliska osoba Ci zmarła tj. ile miała lat, ile paliła itt.
-
Dopiero co wróciłam z urlopu. Muszę nadrobic forum, bo widzę, że sporo sie pozmieniało. Odezwę się wieczorem, lub jutro.
-
Witajcie moi kochani. Ja niestety na urlopie ale za to bardzo zalatanym. Nie mam się czym pochwalić, NIESTETY.Myślę,że ten dzień nadejdzie. Ciotka nawet nie wiesz jak bardzo jestem z Ciebie dumna. Aż mi się łezka w oku zakręciła jak to wszytko czytałam. Wiem,że tym razem ci się uda. Ja obecnie czuje się tak jak ty. Mam okropne wyrzuty sumienia. Ale mimo to i tak nie jestem jeszcze gotowa. Niepalna, Betty super,że się odezwałyście. Hajka jesteś ostoją tego topicu. Pozdrawiam Was serdecznie. Czytam regularnie.
-
oj tak głupie pindy z nas. Ja narazie muszę dać sobie trochę czasu. Nie wiem ile. Może kilka dni może tygodni. Zobaczymy. Znów musze przestawić swoje myślenie. Nic na siłę bo i tak nic nie wyjdzie. Mam nadzieję, że i Ty jakoś się zbierzesz i znów ruszymy do boju. RAZEM !!
-
ciotka co Ciebie skłoniło do tej głupoty? Ja narazie walczę. Nienawidze tych pierwszych dni. Dlatego nie ma we mnie entuzjazmu.
-
tatia trzymaj się, bo nie warto. I nie ma czegoś takiego jak jeden papieros. Człowiek mówi sobie a juz nie wytrzymam to jednego zapale a póxniej dalej walcze. Nie da się tak. Jak jest jeden to i następny i nastepny. Ja już wywaliłam paczkuszkę i zaczynam po raz ostatni od nowa. Szkoda mi tylko ,że znów muszę przechodzic przez te pierwsze dni. Bardzo wielka szkoda. Ale ... Damy rade i koniec.
-
ciotka.....nie nie nie nie zaplisz i już. Po co Ci to, po co !!!!! Przecież jak zapalisz to nigdy sie to nie skończy, rozumiesz NIGDY !!!! Śmierdziel zawsze będzie z Tobą. A tak to przemęczysz się pewien czas i juz koniec, i po nim. Nie wygłupiaj się !!!! Przecież to nie możliwe, że ta ogromna chęć nigdy sie nie skończy, nie możliwe, bo gdyby tak było to palacze nigdy by nie rzucili a zobacz ile jest ludzi którzy nie palą Nie bądź taka głupia jak ja :(
-
tatia super,że do nas dołączyłaś, naprawde extra. Razem damy radę. W końcu się musi udać. Jeśli się bardzo bardzo chce. Ja mam od poniedziałku urlop i wyjeżdżam do mojej mamy, a co za tym idzie to wielka próba.Moja mama pali i .... wiadomo będzie kusić jak diabli. Już nawet miałam zrezygnować z tego wyjazdu, ale przecież to nie o to chodzi żeby się izolować. Muszę stawić temu czoła, w końcu jestem nie paląca.
-
oczywiście cioteczko. Do tej pory jak rzucałami nie daj Boże poległam, to od razu się załamywałam i paliłam dalej, a teraz postanowiłam inaczej. Walę to. Po prostu zapaliłam, ale to nie znaczy, że jestem palaczką i nią zostanę. Puszczam to w nie pamięć, żęby się tym nie dręczyć, bo te dręczenia się i te wyrzuty sumienia z powrotem ciągna nas do nałogu. Dowiedziałam się dziś , że nie żyje Magda Prokopowicz. Bardzo tej dziewczynie kibicowałam. Tak sobie myślę, ze ona i inne chore osoby dałyby wiele za choćby kilka lat życia a my tego nie szanujemy. Nie szanujemy własnego życia paląc.... Ach smutno mi.
-
Witajcie kochani. Niestety mój wczorajszy kryzys skończył się zpaleniem fajki. Tak. tak.....dobrze czytacie zapaliłam. Samam nie wiem po co mi to było. Pokłóciłam się z mężem i stało się. Ale nie mam zamiaru tego roztrząsać, bo i nie mam zamiaru palić. Widzę, że moją słaba stroną są te papierosy leżące w domu, dlatego zapowiedziałam wczoraj mężowi, że ma ich nie być, ma je tak chować żeby mi się w oczy nie rzucały i koniec, bo jak nie to nie ręczę za siebie. Paliłam tak automatycznie, że nawet nie wiem co czułam. Dziękuję Wam za słowa otuchy, wsparcie, szkoda tylko, że wasze posty przeczytałam po tej głpocie którą zrobiłam.
-
bgrygor zazdroszczę entuzjazmu. Mój gdzieś prysł. Niestety. Może gdyby mój mąż trzymał się....no cóz. Mam głupie myśli, że ten jeden, że co tam...a takie tam , milion my sli mi przechodzi przez głowę. Wiem wiem nie ma czegoś takiego jak jeden papieros. Brakuje mi tego relaksu, odpr ężenia. Usiąść nie myśleć o niczym i zapalić...... Ja kurwa oszaleje !!!! Nie nie nie..
-
Ja mam doła, dlatego nie piszę. Chce mi się palic i to strasznie. Czasem juz myślę, że nie dam rady dłużej. Nie palę 16 dni a czuję się jakbym dopiero co rano odgasiła. Czuję się jak na początku rzucania. Poza tym dzisiaj fundnęłam sobie zabieg u dermatologa. Usuwałam włókniaki z szyi. Tak się cieszyłam, ale nie do końca jestem zadowolona. Wydałam 220 złotych i jeszcze mi wszystkiego nie uunął, bo twierdzi, że za małe są niektóre. Ach, a jak zadzwoniłam do kosmetyczki to powiedziała ,że za 50 zł coś takie usuwa, ale dopiero od września, bo musi byc chłodniej. I to nie jakaś tam podrzędna kosmetyczka ale z prawdziwego zdarzenia i jeszcze z tytułem medycznym. NIeee po co ja wydałam tyle kasy!!! Ja pierdole, ten dól mnie dobije. Ale bym sobie zapaliła i jeszcze te fajki które ciągle leżą w domu....na wyciągnięcie ręki. I jeszcze od wczoraj ciągle bym coś żarła i wydzierała się na wszystkich. Nie wiem czy to wina tego, że jestem przed okresem czy co. ryczeć mi się chce. Wy też macie takie nerwy po takim czasie? Kiedy to minie? Też tak żrecie?
-
cioteczko moja kochana,ale ja wcale .nie zapaliłam. Ja tylko skubnęłam mężowi jednego i go sobie potrzymałam w ręku i na sucho się zaciągnęłam parę razy. Nie nie pobawiłam się i odłożyłam na miejsce. To głupie, ale jak pomogło.... Ale ja napisałam ten post, no jak teraz czytam to tak to brzmi jakbym zapaliła. Chociaż nie powiem bo ciągnie jak cholera
-
A ja no cóż trzymam w ręku śmierdziela. Musiałam jednego skubnąć mężowi, bo chyba bym szału dostała tak mnie ciągnie. Boję się tylko jutra, czy nie będzie ciągło po 2tygodniach abstynencji.
-
bgrygor...to typowe odstawienne delirjum. Ja akurat nie miałam, ale słyszałam o czymś takim. Słuchaj zaciśniej zęby i sprzątaj. Jak sobie w domku wypachnisz to od razu będzie Ci szkoda tam smrodzić od nowa. Mnieteż ciągnie jeszcze ale stwierdzam, że skoro juz tyle dni przeżyłam to i resztę przeżyje.
-
widzę,że moja kochana ciotuchna w dobrym humorze, wiec jestem o ciebie spokojna. kto jak kto ale ty dasz rade. Przecież nie będziemy kupować fajek tylko po to aby po wypaleniu połowy paczki wyrzucić.rzeczywiście my miałyśmy najebane w głowach ,że szok. teraz za to zbieramy na nasze przyjemności.
-
Bardzo Wam dziękuję za podtrzymywanie na duchu. Pomogliście mi. To prawda żal byłoby liczyć od początku. Mnie motywuje ten smród. Chyba najbardziej. Chociaż jest mnóstwo również innych motywatorów, ale jak pomyślę, że będę śmierdziec to mi przechodzi. Ale ten dzisiejszy kryzysik to był...ojejku...nawet strach wspomnieć.Przyznam się, że już myślałam że zapale. ale zaczęłam swoje pranie mózgu. Pogadałam sama ze sobą i narazie ok. Jedno wiem: nie chce już więcej zapalić choćby jednego. Teraz lecę do łazienki zrobić małe spa. Jeszcze raz bardzo wam dziękuję, dziękuję,dziękuję.... Pa kochani!
-
Hej. Ja dziś mam nerwa od rana, że szok. Do tej pory było super. Teraz zaczynają się dla mnie jakies schody. Mama nerwa, na wszystkich sie wyrzywam. Jeść mi się chce ciągle. A palić, to już szkoda słów. Jakbym miała fajki to chyba paczkę na raz bym wyjarała. Mam MEEEGA KRYZYS. Chwilami myślę, że on w ogóle nie przejdzie, bo codziennie jest gorzej. Myslę sobie jutro będzie lepiej a tu dupa, wstaje rano i jeszcze gorzej. Nie wiem czy ja wytrwam. Siedzą we mnie dwie osoby. Jedna która tłumaczy po co mi to i druga chyba ta silniejsza............................UFFFFFFFFF Muszę wytrwać, muszę , muszę. Chyba oszaleje w tej męczarni. nie wiem co się dzieje, przeciez było tak super.
-
Co ja tutaj widzę. Jest nasza ciotuchna kochana!! I bardzo dobrze, wiedziałam, że wcześniej czy póxniej wrócisz. Razem jest łatwiej, dasz radę. Zobacz nie paliłaś 2 tygodnie i można było? Można ! To i teraz dasz radę. Nie ważne są wpadki, złe chwile. Ważne żeby dalej walczyć. Melduj się tu często. Hugo, co do tatuaży to ja nie mam bladego pojęcia. Nie pomogę. ja dziś rano miałam taką schizę, żę jeszcze chwila a bym zapaliła. Chodziło mi po głowie ciągle, że kupię tylko jedna paczkę. Co tam. zapalę i wyrzucę, no przecież teraz rzuciła to i dalej dam radę.. Jedna paczka w ta czy w tą Normalnie milion myśli mi się kłebiło. Już nie wiedziałam co to będzie. jednak miałam jedną motywację. To, że będę śmierdzieć, że mi z ust będzie walić tym spaleniskiem. Tylko to mnie powstrzymało i było największą motywacją. Teraz juz przeszło, ale juz boję się kolejnego ataku...
-
jak ty ciotko odejdziesz z forum to ja zaczne palić
-
ciotka, ja coś czułam, ze to tak będzie. W twoich postach brakowało tej iskry co poprzednio. Zresztą po takiej wpadce zawsze jest dużo ciężej wrócić do tego stanu euforii. Słuchaj mam propozycję. Narazie to sobie przemyśl czego chcesz ale nigdzie nie uciekaj tylko pisz tu z nami. Pisz co uważasz, swoje przemyślenia, oczekiwania. Napewno w grupie będzie łatwiej. Wiem co przeżywasz bo sama jestem taka jak Ty. Ale ja mimo, że mam chęć zapalić to postanowiłam ,że nie i koniec, bo nie ma czegos takiego jak 1 papieros. Bo ja już nie chce przeżywać tego od początku. I jeszcze jedno. Teraz widzę, że gdy paliłam byłam bardziej nerwowa niż teraz. Obecnie jest we mnie taki spokój, nie wiem ale gdy paliłam tego spokoju nie było. ciotka, puknij się w głowe. Na co ci to. A co to Ci da. lepiej ci będzie. No pomyśl. A to spa a inne przyjemności?
-
No widzisz zatruta......strach ma wielkie oczy. To, że się nie pali wcale nie oznacza przytycia, a jeśli nawet to nie muszą to być jakieś mega kg. Ja miałam już 2 kg na + a teraz widzę jest 1 kg+, więc w sumie to sama nie wiem czy to więcej wody w organizmie, czy naprawde przytyłam.