Molly90
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Molly90
-
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Anetucha bez kitu od początku mam przegrane.. Mało tego prawie spotkała mnie najgorsza tragedia na jaka mogła się przydarzyc..moje dziecko któregoś dnia było jedną stópka na tamtym świecie. Byłam w szpitalu ale do tej pory niewiadomo co to było..po prostu śmierć łozeczkowa do której dzięki Bogu nie doszło..dziewczyny przeżyłam wtedy koszmar a nawet coś gorszego sama myślałam że zejdę z tego świata... -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MAMA wiesz co mam tyle zdjęć Bartka od samego urodzenia co chwila mu robię ale nie mam jak ich wrzucić bo coś się stało z moim bezprzewodowym internetem i nawet nie mam kiedy zawieźć tego gowienka do naprawy:( mój opis jest na 262 stronie :) Szoszonowa karmie piersią. Pokarmu mam tyle że muszę co jakiś czas odciągać bo mały się dławi. Karmie przez kapturki gdyż mam za małe sutki (choć położne i lekarki twierdzą że są super i próbować bez) tak jest wygodniej mi i jemu. Bez nich bardziej się denerwuje i tylko powietrze łyka tym sposobem a potem kolka wstretna..Łukasz wyjechał 11kwietnia do Norwegii i ciężko bez niego. Najbardziej przydałby się w nocy bo jak nakarmie Bartusia to zazwyczaj sam nie zaśnie i wtedy usypianie zajmuje mi nawet do dwóch godzin a mógłby to robić za mnie a ja w tym czasie bym chociaż trochę się zdrzemnela. Cóż muszę czekać na niego trzy miesiące:( pomaga mi mama ale wiadomo że w nocy za mnie nie wstanie -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Szoszonowa żebyś wiedziała że meczarnia dopiero się zacznie...nawet nie wiesz jak mi się marzy chociaż jedną noc przespać..co ja mówię..noc??! Ze trzy godzinki chociaż. Jak mały był w brzuchu narzekalam że ciężko chodzić, spać, oddychać i bla bla bla ale chociaż mogłam odpocząć kiedy tylko miałam na to ochotę. Można było normalnie zjeść, wyjść z domu i takie tam. A gdy przyszedł na świat wszystko zmieniło się jeszcze bardziej..nie ma spania kiedy się chce, jeść też nie można tego na co czasem przychodzi ogromna ochota (mam ciągle na myśli kapusniak :(albo pierogi z kapusta i grzybami..eeech) a czasem nawet czegokolwiek nie zdążę zjeść..po prostu cały świat kręci się już tylko wokół tego malenstwa do którego chcesz czy nie musisz wstać choćby nie wiem co..ale jego uśmiech daje mi kopa i mówi że muszę dać radę. Kocham go najmocniej na świecie ! Hehe za jakieś trzy lata powie mi "głupia mama" ;D -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A więc z tego co opisałas wynika że poród nie był taki straszny:) też pamiętam że wyrwałam kroplówkę hehe i z karmieniem piersią też miałam ogromny problem musiałam odciągać mleko po nocach. Mój Bartus 8 maja skończy 2 miesiące a waży już 6.300. On je co godzinę zazwyczaj a jak nie dostanie na czas to krzyczy w niebogłosy. Lekarka powiedziała żeby rzadziej go karmić ale to nie takie proste. Teraz między jednym a drugim karmieniem podaje mu koper. Duży jest ale nie gruby żeby nie było ;) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O boże Allegrowiczka ty też już po wszystkim??! Dopiero zauważyłam. Gratuluję kochana! Muszę znaleść opis twojego porodu;) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Musiałam przerwać opowieść bo mały się obudził:( to będzie ciąg dalszy;) a więc po nacięciu były chyba jeszcze dwa skurcze i w tym ostatnim lekarz trzy razy nacisnął mi na brzuch z całej siły i wycisnął malucha. Poczułam ogromną ulgę zrobiło mi się tak lekko że zapomniałam o tych wszystkich koszmarnych bólach. Położyli mi go na piersi zawołali Łukasza żeby przeciął pepowine (zapomniałam dodać że nie chciałam żeby był przy tym jak pre bałam się że nie będę mogła się skupić teraz żałuję) ja dyszalam i płakałam ze szczęścia na głos w oczach Łukasza też było widać łzy. Mimo że był cały brudny wycalowalam go najmocniej:)i za chwilę wzięli go na szczepienie w tym czasie lekarz zaczął mnie zszywac to też bardzo bolało i łyżeczkowanie ja leżąc na łóżku wyginałam sie na wszystkie strony do tego trzeslam się cała jakbym miała padaczkę potem znów wrócił i zaczęliśmy dyskutować do kogo jest podobny:) zabrali mnie na oddział powiedzieli że nie wolno mi zasnąć a mały spał 6 godz i nawet oka nie mogłam w tym czasie zmruzyc. Obudził się do karmienia oczywiście położna musiała mi pomagać bo miałam płaskie brodawki i cyce za to tak wielkie że mógł się udusic. Znowu zasnął na 5 godzin a w nocy raz tylko się obudził. Cieszyłam się że tak będzie zawsze. A z każdym dniem było coraz gorzej:( w szpitalu jak i do tej pory przechodziłam jakieś załamanie nerwowe cały czas płakałam że nie mogę go nakarmić a mleko zalewalo mnie od góry do samego dołu codziennie musiałam zmieniać koszule. Po trzech dobach byłam już wesoła że w końcu wyjdziemy..a okazało się że mały ma żółtaczkę i kolejne trzy doby będzie leżał pod lampami. Wtedy myślałam że mi serce pęknie jak płakał w nieboglosy w tym inkubatorze z zaklejonymi oczkami na trzy dni:( mogłam go tylko szybko wyciągnąć do karmienia i przebrania. Zaczęłam sama odciągać mleko bo przystawianie go do cyca sprawiało że był bardzo nerwowy i się nie najadal poza tym zajmowało to dużo czasu a zależało mi na tym żeby jak najdłużej był naswietlany żebyśmy mogli wrocić zdrowi do domu. Było mi strasznie ciężko ciągle się denerwowałam i płakałam gdy on płakal a wtedy był jeszcze bardziej nerwowy spał czasem tylko po 40 minut gdzie nawet nie zdążyłam zasnąć. Oprócz tego bałam się że nie będę słyszała go z inkubatora że może się zachlysnąc więc nastawialam budzik co 30 minut żeby do niego zaglądać. Najgorsze gdy przysnal na 2 godz a ktoś w tym czasie przychodził do mnie. Gdy wychodzili budził się i znowu nie mogłam spać. Na druga dobę po porodzie poszłam do położnych i zapytałam o możliwość oddania go na jedną noc do nich bo nie dawałam już rady. Na szczęście się zgodziły z malą łaska. 6 dnia powiedzieli że wyniki są w normie i możemy wracać do domu. Byłam wtedy przeszczęśliwa:) dokończe później bo się budzi:( -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej dziewczyny! Trzy tygodnie mnie z wami nie było...muszę wykorzystać moment póki mój niespokojny synek śpi i postarać się opisać wszystko co się ze mną działo. A więc 8 marca w dzień kobiet hehe o godzinie 11.35 przyszedł na świat mój syn Bartus. Miał 60cm długości i ważył 4.820!! Cały szpital był w szoku jak taka młoda dziewczyna urodziła własnymi siłami pierwsze dziecko i to takiego "kolosa'' jak to mówili na niego lekarze i położne:) nie chce straszyć dziewczyn które jeszcze mają to przed sobą ale porod był dla mnie bardzo bolesny...może nie sam poród ale okropne skurcze. Może w moim przypadku nie ma się co dziwić skoro był taki duży...w nocy złapały mnie skurcze o godzinie 2.00 obudziłam się i zaczęłam mierzyć czas między kolejnymi żeby sprawdzić czy to napewno "już teraz". Odstępy były za każdym razem co 7 minutowe więc nie miałam wątpliwości. Po 5 takich skurczach obudziłam mamę powiedziała żebym się zaczęła szykować do szpitala i zapytała czy chce jechać karetka czy z moim Łukaszem. Oczywiście wolałam z nim. Zadzwoniłam do niego i powiedziałam żeby szybko przyjechał (był wtedy u siebie w domu) bo zaczynam po mału rodzic. Był w szoku jego mina była bezcenna:) ja niewiedzac co mnie czeka byłam rozesmiana od ucha do ucha przez całą drogę. Pojechała z nami moja mama. Jakoś o 3.30 byliśmy na miejscu. Skurcze się nasilały. Chyba z godzinę siedziałam z polozna która robiła ten głupi wywiad. Potem lewatywa której żałowałam siedząc za chwilę na kiblu przez dobre pół godziny leciało ze mnie jak z kaczki. Później poszłam na usg już wtedy ginekolog powiedział mi że dziecko będzie duże do 4kg ale nie więcej. Już sama ta wiadomość była dla mnie szokiem bo miałam wrażenie że noszę naprawdę maleńka kruszynke. Pomyślałam sobie "Boże jak ja go z siebie wycisne" miałam wręcz już łzy w oczach. Zaprowadzili mnie na porodówkę już ledwo szłam. Musiałam się rozstać na jakiś czas z Łukaszem i z mama bo była godzina ok 7 i musiał ja zawieść z powrotem do domu bo jako że mieszkamy na wsi z babcia która ma krowę a nie daje rady przy niej chodzić mama musiała wracać żeby ja wydoic. Błagałam Łukasza żeby wrócił jak najszybciej bo bez niego będzie mi jeszcze gorzej. Pożegnałam się z nimi i na odchodne mama zapytała czy ma dziś dyżur położna jej znajoma która odbierała mnie gdy moja mama rodziła. Okazało się za chwilę miała właśnie zmianę i trafiła akurat na mnie:) nie znałam jej a kiedy się o wszystkim dowiedziała że 21 lat temu odbierała mnie i jestem córka znajomych moich rodziców ucieszyła się i powiedziała że będzie ze mną do końca i postara się żeby jak najmniej bolało. Po znajomości przeniosła mnie na oddzielną salę rodzinną czy jakoś tak. Z łazienka i dużą wanna i takimi tam bajerami. Skurcze stały się okropnie bolesne ale to był dopiero początek. Dostałam gaz który miał mi pomoc niby. Za drugim wciągnięciem myślam że umieram...zrobiło mi się słabo ciemno przed oczami podniosłam głowę i chciałam krzyknąć żeby zawołać położna bo po coś poszła ale nawet nie miałam siły powiedziałam sobie tylko w myślach że nie mogę się poddawać. Leżałam tak chwilę z uniesiona glowa i przeszło po kilkunastu sekundach. Przed 10 był już Łukasz. Wtedy już dosyć głośno stekałam z bólu. Trzymał mnie ciągle za rękę a ja płakałam i z każdym skurczem ściskałam go tak mocno że aż mówił że boli:) za chwilę polozna pomogła mi wstać napuscila wody do wanny to też miało pomoc. Łukasz siedział przy mnie i polewal mi brzuch ciepła woda...i od tamtej pory skurcze stały się koszmarem. Krzyczałam na cały szpital jak opętana (dziewczyny tego nawet nie idzie opanować!) myślałam że za chwilę umrę ale przecież musiałam urodzić choćby nie wiem co. Sztywniałam i za chwilę trzęsłam się z bólu. Po 15 minutach zbadała mnie reka myślałam że mnie wtedy rozerwie. Powiedziała że wychodzimy z wody i będziemy zaczynać poród. Stojąc przez chwilę po wyjściu z wanny musiałam szybko łapać się zlewu obok bo skurcz był tak silny że nie mogłam utrzymać się na nogach mały ciągnął strasznie do dołu. Położyłam się na łóżku i jeszcze raz musiała wsadzić palce . To był najgorszy moment z całego porodu byłam nogą na tamtym świecie. Zaczęła mnie uspokajać słowami "Weroniczko wiem że bardzo cierpisz ale muszę to zrobić żebyś jak najszybciej urodziła zdrowego synka" trzymając jeszcze palce w środku odeszły mi wody. Wtedy po chwili z każdym silniejszym skurczem musiałam przec. Od tego krzyku nie miałam już naprawdę siły pot płynął po mnie jak wodospad. Przychodziły inne położne i patrząc mówiły żebym dała z siebie wszystko bo widać już czarne włoski. Co chwila pytałam swoją położna kiedy to wszystko się skończy. Powiedziała że jeszcze kilka skurczy i zobaczę malenstwo. Ciągle powtarzała że jestem bardzo dzielna. Za chwilę przyszedł lekarz. Trzymał mi nogi podczas parcia powtarzał cały czas że muszę robić to z całej siły choćbym miała kupę zrobić hehe. Jakoś przed trzecim skurczem od końca nacial mnie oczywiście tego w ogóle nie czuć tyle co nozyce widziałam. -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Monia.dzieki.za.zaproszenie.na.zupke;)Uwierz.ze.gdyby.dzielilo.nas.pare.km.to.te.pol.garnka.szybko.przy.mnie.by.zniknelo:DUwielbiam.kapusniak!!!:) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
HinskiTurysta.ja.zaopatrzylam.sie.we.wszystkie.kosmetyki.firmy.HIPP.np.szampon,krem.na.odparzenia,oliwka,balsam.do.pielegnacji..Mam.3-letniego.brata.i.mama.uzywa.od.jego.urodzenia.tych.wlasnie.kosmetykow.wiec.sa.sprawdzone.A.poza.tym.slicznie.pachna.zwlaszcza.oliwka.do.tego.ma.fajna.konsystencje.i.nie.zostawia.takich.zoltych.plam.na.ubrankach.jak.inne.Co.do.kremu.na.odparzenia.to.kupie.jeszcze.Sudocrem.a.jeszcze.lepszy.jest.ktorego.nazwy.teraz.nie.pamietam.ale.mama.dostala.probke.w.szpitalu.i.bardzo.sobie.chwalila.bo.goil.pupcie.w.mgnieniu.oka -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Andziulka.jedz.poki.mozesz:)Na.sama.mysl.o.tym.ze.zaraz.bede.musiala.z.wiekszosci.zarcia.zrezygnowac.czy.mi.sie.podoba.czy.nie.to.az.smutno.mi.sie.robi:(A.wlasnie.Mooonia.mialam.ci.powiedziec.ze.takiej.ochoty.mi.narobilas.na.kapusniak.ze.mi.jezyk.do.dupy.ucieka!Jutro.jak.jeszcze.bede.w.domu.wstane.rano.i.ugotuje:)taki.pyszny.na.swoich.suszonych.grzybkach.mmmm:) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mama09.2013.To.o.czym.piszesz.to.napewno.infekcja.Musisz.powiedziec.o.tym.lekarzowi.bo.oni.sami.zazwyczaj.nie.dociekaja.szczegolow.i.wtedy.wypisze.ci.recepte.na.globulki.dopochwowe.ktore.powinny.wyeliminowac.ten.problem -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Yadaeth.na.porodowce.jeszcze.mnie.nie.ma.choc.szczerze.to.juz.o.tym.marze.bo.siedze.w.domu.jak.jakas.dzika.locha.i.nic.nie.jestem.w.stanie.zrobic.Wykapac.sie.to.jest.dla.mnie.nawet.mega.wyzwanie!Porod.oczywiscie.opisze.obiecuje;) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiecie.co???Ten.dziwny.bol.sobie.przeszedl..ja.juz.nie.wiem.o.co.kaman...moze.to.nadchodzi.wielkimi.krokami.i.jak.juz.mnie.dopadnie.tak.na.powaznie.to.bede.umierac.z.bolu...?:/Juz.sobie.robilam.nadzieje.ze.w.koncu.sie.rozpakuje.a.tu.znowu.jakis.zonk!:/ -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
teraz.ten.bol.staje.sie.podobny.do.tego.miesiaczkowego..ale.nie.jest.nie.do.zniesienia.wiec.dalej.sobie.leze -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wczoraj.dopiero.torbe.spakowalam.Anetucha.dobrze.ze.o.zarciu.mi.przypomnialas.bo.bez.tego.tam.zdechne.predzej:/kurcze.nie.wiem.czy.to.nie.byl.falszywy.alarm.bo.tak.jakby.ten.bol.odchodzi...juz.tak.sie.stresuje.ze.mam.mokro.pod.pachami:( -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
!Wlasnie.zaczal.mnie.bolec.brzuch.tak.nagle.i.dosc.mocno...jesli.bedzie.coraz.gorzej.to.budze.wszystkich.i.jade.na.pogotowie. -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
te.drgawki.o.ktorych.mowisz.to.ja.sobie.tez.przypominam.Za.kazdym.razem.sie.smialam.jak.poczulam.takie.kilkusekundowe.trzepotanie.bo.tak.to.nazywalam:)To.musialy.byc.jakies.szybkie.wygibasy.dzidziusia.albo.sie.chlapal.w.wodzie.hehe:)w.kazdym.badz.razie.nic.co.mogloby.niepokoic:) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny.nawet.nie.wiecie.jakbym.chciala.zeby.maly.juz.wylazl:/Od.paru.dni.lapia.mnie.dziwne.bole.najczesciej.jak.troche.pochodze.albo.za.dlugo.siedze.Taki.paraliz...jakby.ktos.mnie.pradem.popiescil.w.okolicach.tylka.i.krzyza...i.nie.wiem.co.to.za.cholerstwo -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Monia.to.prawda.ze.w.3trymestrze.ma.sie.ochote.gory.przenosic.tak.bylo.ze.mna.ale.doslownie.od.jakiegos.czasu.opadam.z.sil.Tez.myslalam.ze.energia.mnie.nie.opusci.a.tu.w.odwrotna.strone...Co.do.twojej.dzisiejszej''wycieczki''to.ci.wspolczuje.Chyba.bym.w.ten.sam.dzien.zadzwonila.do.tej.szmaty.i.zje''labym.ja.na.czym.swiat.stoi.A.co!W.koncu.po.co.tam.siedzi.krowa.jedna!Zeby.z.ludzi.idiotow.robic!? -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej.dziewczyny:)co.z.wami.dzisiaj.ze.takie.pustki?;)ja.czytam.wszystko.na.biezaco.ale.jakos.nie.moge.zabrac.sie.do.pisania...czekam.na.porod.do.mojego.terminu.zostaly.dwa.dni.i.w.przeciwienstwie.do.Keysy.nie.mam.sily.na.jakiekolwiek.porzadki.Owszem.rozpierala.mnie.energia.jakis.tydzien.temu.ale.im.blizej.tym.bardziej.jestem.wykonczona.nawet.mam.problem.z.siedzeniem.czy.lezeniem.TO.JAKIS.KOSZMAR:(Pamietam.jak.pare.miesiecy.temu.nie.moglam.sie.doczekac.wielkiego.brzuszka.Teraz.dopiero.zdaje.sobie.sprwe.jaki.to.ciezar.Ale.pocieszam.sie.mysla.ze.lada.moment.zobacze.i.przytule.swojego.Aniolka:) -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzisiaj.wkraczam.w.40tydzien.wiec.jak.mozecie.to.uaktualnijcie.tabelke;)Noo...mam.nadzieje.ze.w.tym.tygodniu.urodze.bo.juz.wymiekam:/ -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pierwszy.raz.powiedzial.na.mnie.TUCZNIK.jak.kupilam.sobie.ptasie.mleczko.usiadlam.po.turecku.na.lozku.raz.go.poczestowalam.a.reszte.sama.opierdo''lam...Ejjj...wiecie.mam.teraz.mega.wyrzuty.sumienia.ze.ciagle.opychalam.sie.slodyczami:(I.do.tej.pory.nie.potrafie.sobie.odmowic.Czemu.to.takie.trudne?:/ -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Keysy.tylko.ze.ja.cos.czuje.ze.mi.cesarke.zrobia.i.jak.Łukasz.przy.mnie.bedzie.to.juz.nie.bedzie.takiego.przerazenia.jak.podczas.naturalnego.porodu:/ -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Porodowka.leci.na.TLC:P -
byc w ciazy po raz pierwszy -zapraszam szczesliwe mamusie
Molly90 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Allegrowiczka.bedziesz.rodzic.nastepna.po.mnie.jak.sie.nie.myle.i.dobrze.zerknelam.w.tabelke;)