Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

candy2203

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez candy2203

  1. Witajcie, już jestem po punkcji, troszkę jestem podłamana bo z 11 komórek, z których większość w sobotę na wizycie miała 20 mm, z czego się bardzo cieszyłam, do pobrania nadawały się tylko 4 komórki, reszta była pusta albo były już torbiele. Tak zastanawiam się dlaczego tak się stało, czy może punkcja powinna być w sobotę, bo już w czwartek pęcherzyki były duże..mam wiele pytań i wątpliwości ale nikt nie umie mi odpowiedzieć na pytania i każą czekać. Do głowy przychodzą mi najgorsze scenariusze, mam nadzieję, że z tymi komóreczkami będzie wszystko dobrze. Żeby tego było mało to okazało się, że plemniki są mało ruchliwe i że mogą sobie nieporadzić więc lekarz zaproponował mikroiniekcję, tak żeby nasze szanse się zwiększyły. Najgorsze jest to czekanie do jutra na informacje. Ogólnie czuję się dobrze, nic mnie nie boli tylko troszkę plamię. Czy Wy też plamiłyście po punkcji?
  2. U mnnie wkońcu ruszyło do przodu i w poniedziałek mam punkcje, dzisiaj byliśmy na wizycie kontrolnej i największe pęcherzyki mają po 20 mm, to chyba niezły wynik? Dziewczyny jak się przygotować do punkcji uzyskałam wszystkie podstawowe informacje w novum, ale Wy przechodziłyście przez to wszystko i napewno macie jakieś cenne rady i spostrzeżenia, za wszystkie będę wdzięczna bo jest to moje pierwsze podejście i nie ukrywam, że się stresuję.
  3. rudzia: tak bardzo mi przykro, brak słów, bardzo współczuje..trzymaj się, życzę dużo sił, kciuki zaciskam za Twój sukces.
  4. Rudzia: bardzo dziękuję za wskazówki dojazdu, napewno skorzystam :) cieszę się, że napisałaś, bo ostanio myślałam o Tobie i Twojej siostrze, kilka dni temu powróciłam do Twoich wpsiów z okresu kiedy jeździłaś do Warszawy i teraz doskonale Cię rozumiem bo to naprawdę jest trudne..Super, że zdecydowaliście się na kolejne podejście, wierzę, że Wam się uda, a kiedy testujesz? mocno trzymam kciuki za Twoją siostrę i za pozytywne testowanie. Monka: dzięki za pocieszenie :) jak po usg? ttinna: niestety nie potrafię Ci pomóc. Pozdrawiam.
  5. Cześć Dziewczyny, Mam do Was prośbę, czy mogłybyście mi napisać jak najszybciej dojechać z dworca centralnego do novum? wybieram się pociągiem, a ponieważ nie znam Warszawy to każda podpowiedź będzie dla mnie cenna. Zawsze jeździliśmy samochodem, ale już mój mąż nie może wziąść urlopu. Dojazdy nas wykańczają bo jeździmy z małopolski więc cały dzień nam to zajmuje. Ja od piątku biorę już gonal..więc powolutku zbliżamy się do celu. Jak czułyście się po zastrzykach gonal? ja znoszę je kiepsko bo bardo mnie boli głowa, podbrzusze i mam mdłości, czy któraś z Was też miała takie doświadczenia? monka trzymam kciuki za usg, napisz jak już będziesz po :) Wszystkim mamusiom gratuluję dzidziusiów :) Pozdrawiam serdecznie!
  6. Bebe gratulacje! super wiadomość, uwielbiam takie historie, chyba nam wszystkim dają wiele nadziei :) Igrek jak się czujesz?
  7. monka: dziękuję za odpowiedź, rozjaśniłaś mi całą tą procedurę :). Gratuluję bliźniaków :) to musi być niesamowite uczucie, odpoczywaj i dbaj o siebie. b-ubu: bardzo mi przykro i brak mi słów, trzymaj się i przede wszystkim walcz dalej bo musi się udać. rudzia: co u Ciebie i Twojej siostry? dawno się nie odzywałaś, daj znać. igrek: super, że już niedługo będziesz mieć transfer, trzymam kciuki. Agniren: trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie. Serdecznie pozdrawiam!
  8. cześć Dziewczyny, dawno nie pisałam, ale na bieżąco starałam się nadrabiać zaległości w czytaniu :) dużo się dzieje. Przede wszystkim trzymam kciuki za miłe i terminowe rozwiązania u wszystkich ciężarnych bo z tego co się orientuję to już niedługo. Pewnie nie możecie się już doczekać to musi być piękny czas, a już nie długo będziecie w komplecie :). Igrek przykro mi, że to wszystko Cię spotkało ale dobrze, że już jesteś w trakcie załatwień i przygotowań, powodzenia! b-ubu, ttiny: trzymam kciuki za wysokie bety. monka zastanawiam się co u Ciebie? jak się czujesz? odezwij się. Mi wkońcu udało się ruszyć z zastrzykami, torbiel naszczęście się wchłonął, jestem już po 3 dniu zastrzyków i zastanawiam się czy któraś z Was była przygotowywana do ivf na długim protokole, mogłybyście mi napisać za ile dni mniej więcej (jeśli wszystko będzie ok) mam się spodziewać punkcji? mam zapisane zastzyki na 3 tygonie i w sumie nie wiem co dalej..proszę Was o pomoc może mi to wszystko rozjaśnicie. Mam jeszcze jedno pytanie czy którąś z Was podczas brania zastrzyków złapało mocne przeziębienie? wiecie czy można coś zażyć? A tak wogóle to na początku bałam się tych zastrzyków, najgorszy był pierwszy, ale kolejne już poprawiały mi nastrój bo każdy kolejny zastrzyk przybliża nas do upragnionego dzidziusia..mam nadzieję, że wszystko się uda i będę się mogła z Wami dzielić dobrymi wieściami :)
  9. monka: super wiadomość!!! bardzo się cieszę i gratuluję :) dzisiaj cały dzien w pracy o Tobie myślałam jesteś moją nadzieją :) wypoczywaj.
  10. Bauli lepiej zrób betke, testy nie dają 100% pewności. Wiem co czujesz chyba każda z nas wiele razy przez to przechodziła, ale nie poddawaj się,trzymam za Ciebie kciuki. Wzruszylam się jak napisalas o informacji o pierwszej ciąży chciałabym kiedyś doświadczyć takich beztroskich starań o których pisalas. Monka może wstrzymaj się do środy, z testowaniem, to tylko jeden dzień,a będziesz pewniejsza. Musi się udać!:-) Igrek Tobie również mocno dopinguje, mam nadzieje że plamienia ustaną. Trzymaj się, czekam na dobre wieści.
  11. igrek: kciuki zaciśnięte, napewno będzie dobrze :)
  12. Hej Dziewczyny, mam do Was pytanie, czy któraś z Was miała nakłuwaną torbiel? dzwoniłam do mojej dr na konsultacje i powiedziała mi żebym jeszcze w tym cyklu wzięła leki antykoncepcyjne, a jeśli torbiel dalej nie zejdzie to będziemy ją nakłuwać. Troszkę się przeraziłam, bo nie wiem czy to jest konieczne, jest to mój zdrowy jajnik, jeden już mam po zabiegu, więc sama nie wiem co o tym myśleć. czy jest sens osłabiać zdrowy jajnik zabegiem? proszę pomóżcie. monka26, bauli: trzymam za Was mocno kciuki i życzę Wam szybkiego i owocnego testowania, wypoczywajcie i dbajcie o siebie :) bauli: regularnie brałam duphaston przez 2 lata , teraz musiałam przerwać na czas przygotowań do ivf, ale brałam zawsze od 15 do 25 dc na regularne miesiączki, nic mi się po nim nie działo. lena66: cieszę się, że masz lepsze wyniki, teraz to już będzie z górki. malwkami: bardzo mi przykro, zostałaś strasznie potraktowana, jak to możliwe, że lekarz Cię niepoinformowował - to strasznie mało profesjonalne, ja na Twoim miejscu zmieniłabym klinikę/lekarza. Współczuję...nawet sobie nie wyobrażam co musisz teraz przeżywać. malwi: fajne imiona dla chłopaków, Maksymilian zrobił się ostatnimi czasy bardzo popularnym imieniem :) Leokadia: witaj, ja niestety Ci nie pomogę, bo nie jestem na tym etapie, ale napewno dziewczyny dadzą Ci znać. Powodzenia. Michalina: wszystko będzie dobrze, nie martw się, Ty i Mila jesteście w dobrych rękach. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :)
  13. monka: trzymam kciuki :) powodzenia! malwkami: gonapeptyl mam brać przez 3 tygodnie raz dziennie rano. Jak po wizycie? bauli: ja po pierwszym roku starań reagowałam ok, bo miałam przekonanie, że mnie to też spotka prędzej czy pozniej, natomiast w drugim rokku starań każdą wieść o ciąży musiałam odchorować, ryczałam nocami i nie mogłam siobie z tym poradzić, żadne leki na mnie nie dziłały i lekarze załamywali ręce. Z jednej strony cieszyłam się że bliskim się udało, ale dla mnie najgorsza była myśl że mnie ten piękny i niesamowity moment może nigdy nie spotkać bo problemy zamiast się rozwiązywać to dochodziły nowe. Teraz staramy się już trzeci rok i jestmmi bardzo smunto czuję się niespełniona i często zadaje sobie pytanie czemu nas to spotkalo, jednak już nie przeżywam tego tak bardzo, teraz pokładam ogromne nadzieje w ivf. Jakoś musimy sobie radzić, dlatego Wam wszystkim dziękuję za wsparcie bez Was nie dałabym rady.
  14. Dziewczyny dzięki za słowa otuchy, mam nadzieję, że już w następnym cyklu będzie dobrze. Mam niemiłe wspomnienia bo raz mi torbiel pęknął więc zawsze jest to dla mnie duży stres, niechciałabym przechodzić przez to jeszcze raz, bo jest to cos okropnego, dlatego jestem bardzo ostrożna i nie podejmuje dużego wysiłku fiz. Malwkami: ja mam długi protokół, zaczęliśmy od antykoncepcji na torbiel, a w drugim etapie mam zapisane zastrzyki od 21 dnia cyklu gonapeptyl + encorton przez około 3 tygodnie, a w między czasie monitoring. A potem jakieś kolejne leki. Trzymam kciuki, żeby wszystko było po Twojej myśli i życzę bliźniaków też bardzo bym chciała mieć bliźniaki :) A u kogo się leczysz? bauli: daj znać co z Twoim pęcherzykiem, powodzenia. monka: już jesteś po crio? jak się czujesz? Pozdrawiam :)
  15. lato: dziękuję za wsparcie, niestety byłam dzisiaj na kontroli i okazało się, że torbiel dalej jest i muszę brać drugie opakowanie jasminu...najgorsze jest to, że torbiel się bardzo powoli wchłania..trochę mnie to podłamało bo to wydłuża całą procedurę o kolejny miesiąc albo miesiące. No nic walczymy dalej.. Trzymam za wszystkie kciuki :) Pozrawiam
  16. Monka: mocno Ci kibicuję, trzymaj się i informuj nas na bieżąco. Ja w tym tygodniu idę do lekarza sprawdzić co z torbielem, Tobie się ładnie wchłonął..mam nadzieję, że mi też i że będziemy mogli ruszyć z całą procedurą. Jankomuzykant: trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze :) lato: podoba mi się Twoje podejście i wola walki, chociaż zdaje sobie sprawę , że nie jest to łatwe, ale musimy walczyć. Wkońcu musi się udać! Wiem, że czasami przychodzą trudniejsze dni ale pocieszające jest to, że po nich zawsze są lepsze. Malwkami: gratuluję siostrzeńca :) i trzymam kciuki za ponowne testowanie. Michaline: Wasz blog o Mili jest świetny, wczoraj czytaliśmy z mężem i bardzo nam się spodobał..będę podczytywać na bieżąco :) Pozdrawiam Was wszystkie!
  17. igrek myślę, że najlepiej by było jakbyś skontaktowała się z lekarzem. mi się takie objawy kojarzą z nerwobólami na tle stresowym. Możesz zażyć sobie magnez, mi kiedyś pomógł...
  18. Alicj@ bardzo mi przykro, jakie to niesprawiedliwe :( współczuję.. Agniren: super wieści już niedługo i zobaczysz Stasia. Trzymaj się! Zuziu: a Tobie gratuluję chłopaków, macie już pomysła na imiona? Bauli: badanie drożności nie jest straszne ale też nie jest czymś przyjemnym. Robiłam prywatnie, bezznieczulenia, miałam tylko zażyć godzinę przed badaniem nospę, samo badanie w miarę ok, trwa krótko. Gorzej się czułam po badaniu, nie mgłam się wyprosotować i było mi ciągle słabo. Bardzo bolało mnie podbrzusze, w domu przez kilka godzi musiałam leżeć. Moje objawy mogły być spotengowane tym, że miałam wcześniej operację na jajniku...w każdym razie mnie bolało bardziej niż @. Moja lekarka powiedziała mi, żebym z kimś przyjechała na to badanie, bo po nim nie będę mogła prowadzić samochodu i rzeczywiście tak było. Trzymam kciuki za Twoje badanie, bo dobrze je mieć już za sobą i wiedzieć na czym się stoi. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny :)
  19. Dziewczyny czy mogłybyście polecić jakiś film albo program dotyczący niepłodności, in vitro? ja słyszałam o filmie "Juz jestem" ale nie miałam okazji oglądnąć. Może któraś z Was widziała?
  20. monka co u Ciebie? wiadomo co z Twoim torbielem?
  21. sylvia: a możesz napisać dlaczego nie byłaś zadowolona z dr Taszyckiej? ja trafiłam do niej z polecenia, moja lekarka z miasta skierowała mnie do niej. po pierwszej wizycie byłam zadowolona, ale po startowej już nie. miałam wrażenie, że jest dla nas oschła i nieprzyjemna, bardziej interesowała ją już nasza ostateczna decyzja niż odpowiadanie na nurtujące nas pytania. Pozostał mi niesmak po tej wizycie i sama się zastanawiam czy to dobry wybór..no ale komuś trzeba zaufać, chociaż ja osobiście wolę chodzić do lekarza bardziej emaptycznego. Wiele diewczyn na forum poleca dr Zamorę więc pewnie warto spróbować.
  22. jejku współczuję..ile człowiek musi znieść..trzymam mocno kciuki, żeby się udało z mrozaczkami. dzięki za radę, my jesteśmy z małopolski więć po punkcji planujemy zostac w warszawie, bo z tymi dojazdami to masakra..pewnie będziemy szukać jakiegoś miejsca blisko kliniki, żeby się tam zatrzymać..no zobacymy, narazie trzymam kciuki za nasze torbele, żeby poszły sobie od nas precz bo ja osobiście mam już dość...tym bardziej, że raz mi torbiel pękł i miałam krwotok, operację itd. oszczedzaj się i dbaj o siebie.
  23. monka: leczę się u dr Taszyckiej, ona też idzie na urlop akurat we wrześniu, nie wiem co będzie ale staram się jescze o tym nie myśleś. Teraz jak napisałaś o krwi w podbrzuszu to przypomniałas mi swoją historię..jejku ile Ty przeszłaś..trudna sprawa, a wiadomo dlaczego do tego doszło? i jak temu zapobiec przy kolejnej próbie?
  24. cześć Dziewczyny, długo nie pisałam bo byliśmy na urlopie, jestem po wizycie startowej w novum, zaczynamy przygotowania do ivf , czekam na @ i za kilka dni zaczynam brać leki antykoncepcyjne. Jakos na ten moment wszystko mnie przeraża, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i zakończy się upragnioną ciążą. Życzę tego Wam wszystkim! monka26: jesteśmy w podobnej sytuacji, bo ja też mam torbiel, raz mi się zdarzyło, że musiałam brać 2 miesiące leki antykoncepyjne bo torbiel się nie wchłonęła, ale była naprawdę spora. Ale to był tylko ten jedyny raz a ponieważ torbiele mam ciągle to zazwyczaj po jednym miesiącu brania anty wszystko wracało do normy. Napewno będzie u Ciebie wszystko dobrze, trzymam kciuki. Zapytałam mojego lekarza co jeśli się nie wchłonie powiedział mi, że poradzimy sobie z tym, więc wierzę, że tak będzie. Monka przypomnij mi u kogo Ty się leczysz w novum? rudzia: wiadomość o Twojej siostrze bardzo mnie wzruszyła, jestem myślami z Wami i przekazuję Wam dużo wiary i siły, wierzę w to, że będzie dobrze. Witam nowe forumowiczki, trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny oczekujące i starające się o dzidziusiów :) Pozdrawiam.
  25. lato: dziękuję Ci za odpowiedź. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i dzidziusie :)
×