Witam Was ;)
Streszczę Wam moją historię i napiszcie co o tym sądzicie
A więc rok temu poznałam "go " byliśmy razem jakieś 3 miesiące , niestety moje humorki popsuły wszystko ..
Po kilku tygodniach zdałam sobie sprawę , że go strasznie kocham ale on nie chciał już w to brnąć stwierdził , że nie ma czasu a raz na kilka dni nie chce się ze mną widywać ..
Ciągle pisałam do niego jednak on był nie wzruszony ...
U mnie w ciągu tego roku przewinęło się kilku mężczyzn ale żaden nie pozostał na dłużej , u Niego też było kilka dziewczyn ...
Miesiąc temu zobczyliśmy się po raz pierwszy od kilku miesięcy , niestety na jego widok od razu zmiękły mi nogi .. posłaliśmy sobie spojrzenie i poszliśmy w swoją stronę to był mecz hokeja wraz z przyjaciółkami wybrałyśmy się od tak chociaż nie wiedziałam , że on tam będzie ... co chwile przyjaciółki szeptały mi , że się cały czas patrzy jednak udawałam obojętną ...
Kilka dni temu spotkaliśmy się w klubie , jednak nic poza podaniem ręki nic nie było , kiedy jednak na parkiecie podchodził do mnie jakiś mężczyzna on cały czas się patrzył i miał kiepską minę ...
On obecnie jest w związku ja po rozstaniu .. Nie wiem może mi się tylko wydaje , ale dlaczego nawet moje przyjaciółki to widzą ...
Proszę o rady :)