aaa_wazka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aaa_wazka
-
Hej dziewczyny, ja też wyjechałam na weekend do rodzinki a dzisiaj byliśmy na 1 dzień nad morzem i o dziwo było gorąco ( o dziwo bo ja mam pecha co do pogody nad naszym morzem) i nawet do pasa weszłam do wody chociaż nogi mi już drętwiały z zimna, ale musiałam się schłodzić. Zdążyliśmy wyjechać z miasteczka a już się rozpadało i błyskało. Jeśli chodzi o to który to miesiąc to ja liczę tak : skoro mam termin na 10 listopad to mój 9 miesiąc jest od 10 października do 10 listopada, ósmy miesiąc od 10 września do 10 października, siódmy od 10 sierpnia, więc za 11 dni będę miała 7 miesiąc. Szybko zleciało:) Dzięki Wam miło:)
-
wgłowiesieniemiesci:) ja planów nie mam bo nie wiadomo co dziecko będzie lubiło, w czym będzie miał talent. Mój mąż chciał z pierwszego syna zrobić piłkarza ale mój syn jakoś za piłką nie był za bardzo, chodził od 6 roku życia na karate, pływał, jeździł na nartach ale do piłki go nie ciągnęło. Chodzi od roku na piłkę, gra też z kumplami bo lubi ale muszę przyznać, że jest w tym przeciętny i piłkarz z niego nie będzie. W tenisa miał parę lekcji u mojego ojca ale też go nie ciągnie, mimo że my gramy i lubimy. Także nie wiem co będzie z drugim synem, może będzie malował albo śpiewał:) Okaże się. Poza tym zazdroszczę Ci tak małego przyrostu wagi:) Lubię upały ale dzisiaj jak wyszłam do sklepu to myślałam, że zemdleję, teraz siedzę przy wiatraczku i się chłodzę:)
-
A ja uwielbiam lato, mogłabym mieszkać w jakimś ciepłym miejscu. Fakt, że w 6 miesiącu nie mogę i nie korzystam tak jakbym to robiła nie będąc w ciąży, ale i tak się cieszę, że jest słonko, można kawkę na balkonie wypić, poczytać książkę, popluskać się w jeziorku. A co do zabiegów higienicznych to ja już mam problem z malowaniem paznokci ( u nóg) i w ogóle ze schylaniem. Ale już coraz bliżej konca:)
-
Jedne mam ciążowe, zielone takie ala bojówki, z lumpeksu za 5 zł. Mam koleżankę, która w lupmku pracuje i wie że ma zerkać na takie rzeczy. Już mi 2 pary dresików załatwiła i bluzkę ciążową taką z odciskiem stópek na brzuchu, tylko że mi uda i tyłek też urosły i ciężko mi z rozmiarem. Wyobraź sobie że jak w MAJU (3 miesiąc) byłam w sklepie ciążowym to już nie było na mnie spodni, bo w udach wąziutkie wszystkie. Weszłam ale widziałam że ubiorę ze 2 razy i już będą za ciasne. Jak pogoda się poprawi to mam parę sukienek, więc oby się poprawiła;)
-
Oj coś mało ostatnio piszecie:( Mnie już od jakiegoś czasu jest ciężko, nawet cokolwiek w domu zrobić. O zawiązywaniu butów nie ma mowy - nakładam adidasy łyżką do butów, a niestety teraz prawie cały czas dresy + adidasy bo w nic innego nie wchodzę a nie będę kupować spodni na miesiąc. Wczoraj byliśmy na zakupach i wróciliśmy z wózkiem więc jedną rzecz mamy z głowy. W intermarche widziałam tanią pościel do łóżeczka (39 zł) i poszewki - też jakas taka cena koło 40 zł , rożek za 19. Nic nie kupiłam z tych rzeczy bo nie mam jeszcze łóżeczka:) No i kupiłam książkę "Kobieta która wyszła za chmurę" Carolla
-
2+3:))) ja wlaśnie dlatego kupię łóżeczko z szufladą, zawsze pościel, różki i kocyki będzie gdzie upchnąć..ale też o miejsce się marwię i będe robiła porządki zeby pozbyć się swoich rzeczy i zrobić miejsce w komodzie dla młodego. Niestety starszy syn powiedział że nie odstąpi ani cm swojego pokoju:)
-
2+3:)" Tam gdzie spadają anioły" to książka Terakowskiej - piękna. W ogóle przeczytałam wszystkie książki Terakowskiej i są super. Taka książka jest "Ono" o dziewczynie w ciąży:) Jeśli chodzi o babskie to lubię Grocholę i Szwaje. Z fantastyki ksiązki Carrolla. Z sensacyjnych Cobena. Też wszytskie zaliczyłam.
-
Dziewczynki, ja oprócz ubranek nie mam nic, bo tak na serio nie wiemy co będzie potrzebne:) Apteke i schenkera mam obok wiec nie będzie problemu. Butelek nie kupuję bo może będę karmić piersią długo, pewnie kupię chustki do pupy, oliwkę, sudokrem i pieluchy no i coś do pępka jeśli chodzi o kosmetyki. Łóżeczko, pościel i wózek jakoś we wrześniu:) Nie ma co przesadzać bo potem masa rzeczy może się nie przydać, ja np kupiłam a nie używałam: podgrzewacza do butelek, smoczka i pudełka do smoczka (młody wypluwał i ani jednego dnia nie miał smoka w buzi bo nie chciał) nożyczek dla niemowlaków (dużo łatwiej obcinało mi się moimi nożyczkami) i pewnie wielu jeszcze rzeczy o których nie pamiętam.
-
Senioritka a ja się urodziłam w Wałczu, mój pierwszy syn też ( bo tam jest wojskowy szpital) Co do ciuszków to ja kupiłam na allegro dwie mega paki i jedna kosztowała 40 zł a druga 20, były w tym ciuszki do 6 miesięcy (20 par śpioszków, też ok. 20 sztuk body i różne inne rzeczy jak szlafroczek, bluzki, koszulki, czapeczki, kamizelka, parę par dżinsów itd) Troszkę rzeczy dokupiła mi mama, kilka sztuk kupiłam w pepco bo tam za 4.99 zł za sztukę są całe kosze niemowlęcych ubranek i już nic więcej nie będę kupowała bo i tak jest chyba za dużo. Niektórych rzeczy pewnie nawet nie zdąrzy włożyć. Muszę kupić tylko jakiś kombinezon na zimę bo tego nie mam.
-
ciężarówko, ja też się trochę boję, bo syn był bardzo spokojnym dzieckiem, ciągle spał, nawet czasem az mnie to denerwowało i podobno drugie dziecko może być przeciwieństwem, jak całe noce będzie płakał to może być ciężko zwłaszcza że mieszkamy w innym mieście niż cała rodzina (emigracja za pracą:)) i żadna babcia nie wpadnie by wyjść na spacer.
-
Hej dziewczyny, no pewnie że można żyć ze sobą na zawsze chociaż musicie przyznać, że obecnie jest to bardzo, bardzo rzadkie zjawisko. Moi rodzice całe życie ze sobą, teście też, no gorzej już z moimi rocznikami bo koleżanki, szwagierka i męża kilku kumpli już wszyscy po rozwodach ale tak chyba z wygody robią. 2+3:)) Moja najlepsza przyjaciółka o której już pisałam (że mąż ją zostawił jak maluch miał 2 miesiące i wszystko co miałam po moim dziecku ona dostawała) też odnalazła szczęście swoje i jest teraz bardzo szczęśliwa, mimo że mąż nie jest ojcem jej dziecka ale traktuje go jak swojego syna, nawet czasem bardziej się troszczy niż ona:) No a co do tematu to dzisiaj całą noc mnie bolał brzuch, tak na dole w pachwinach, aż nie mogłam spać. Zastanawiałam sie czy męża nie budzić i nie jechać na pogotowie ale jakoś przetrzymałąm, rano już było ok. Pierwszy raz miałam taki ból.