![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
pan wokulski swiete slowa, bez zaufania ani rusz. a teraz jest zla kobieta? gnebi go czy jak? nadal jest piekna?
-
pan wokulski no to tak samo ja mam, nie moge wybaczyc takiego rozczarowania, ale zaczynam traktowac go i myslec o nim cieplo jak o normalnym czlowieku. czas jednak robi swoje
-
do mnie no widzisz nie jestem jedyna z tego widac:)
-
do mnie a czemu pytasz?
-
do mnie nie:)
-
do mnie no wlasnie chyba ty hahah
-
do mnie bredzisz jak pijana, sluchaj to ja mam teraz sie pozwolic zdradzac i robic w konia ? a jesli nie wybacze to znaczy ze jestem niedojrzalym dzieckiem??? boj ty sie boga kobieto haha nie porownuj mnie do hipokrytki bo ona ma calkiem inna sytuacje! no to fajne masz poglady hehee slyszycie dziewczyny?? pozwalajcie cie zdradzac, pozwalajcie wchodzic sobie na glowie, a jesli stwierdzicie ze nie chcecie byc w takim zwiazku to jestescie niedojrzale:))
-
do mnie hahaha i zaczyna sie wmawianie mi ze jestem jeszcze dzieckiem:) wiesz co ja mysle, ze niektore sprawy sa niezalezne od wieku. jak ktos ma honor i godnosc to nawet w wieku 13 lat ma swoje zasady i nie wraca do osoby, ktora nie jest jej warta. wiesz co moze jak bede starsza np 10 lat po slubie i maz mnie zdradzi - nie wykluczam tego. to wtedy na pewno powalcze o niego i bede chciala ratowac rodzine, ale jesli ludzie zdradzaja sie juz na poczatku keidy przeciez powinno byc super, kiedy ja jestem w najlepszych latach swojego zycia, jestem mloda ladna zgrabna dziewczyna, bez jakichs tam obwislych piersi po dzieciach itp fajnie sie ubieram i ogolnie jestem zadbana, a chlopak mnie zdradza to chyba cos jest z nim nie tak prawda? ja rozumiem jak facet zdradzi bo jest dlugo z zona, zona sie roztyla, unika seksu i naprawde ma super okazje do zdrady z mloda sexy laseczka, wtedy mozna jeszcze walczyc o cos, chociaz wiadomo ze to jest nie do wytlumaczenia, ale jakos mozna go tam zrozumiec jesli 10 lat zyl w wiernosci. ale mojego chlopaka nie mozna zrozumiec, bo jemu nic nie brakowalo! wiesz ile mezczyz daloby sie pociac za fajna mloda dziewczyne? a on ja tak bez skrupolow zdradzil. nie jestesmy malzenswtem, nie mamy dzieci wiec mozna sie rozstac, gorzej jak ludzie sa starsi maja wspolne majatki, domy, interesy, wtedy to juz jest inna sprawa.
-
hipokrytko popieram!
-
pan wokulski piszesz, ze jestes osoba ktora nie lubi trzymac urazy w sobie zbyt dlugo, a jednak pisales keidys ze zostales zdradzony i nie umialbys wybaczyc. ps. piekne i szczere 2 wpisy ost pan umiescil, trudno sie nie zgodzic
-
do mnie taaa jasne wy sie rozstaliscie z innych powodow hahah przeciez pisalas ze rozstawaliscie sie jeszcze z 3 razy bo poznawal inne:) juz widze jak taki przystojniak jak on przez rok wali sobie gruche, a wokol pelno lasek wolnych, nie badz smieszna:) kazdy facet lubi seks, a bedac wolnym i w dodatku bedac PODRYWACZEM jak sama go nazwalas na pewno nie narzekal na brak kobiet
-
do mnie podazajac twoim tokiem o typ wpadaniu ze zdrada to mozna rowniez spekulowac, ze twoj facet caly czas cie zdradza tylko jeszcze nie wpadl prawda? tylko po co tak spekulowac? nie przesadzajmy, ze wszedzie jest zdrada. bo jak nie ma takich sygnalow to nie warto szukac dziury w calym:)) nie osmieszaj sie i nie szukaj na sile sensacji:)
-
do mnie sluchaj to ze facet ciebie rucha to juz wiemy:) chwalic sie nie musisz haha ja z moim facetem sie kochalam a nie ruchalam. i nie ruchal dwoch na raz! kobieto otrzasnij sie, nie wiesz co napisac to nie pisz nic, ale nie zmyslaj ok? pokaz mi gdzie ja pisalam ze on jednoczesnie ruchal? jestes ty madra w ogole? poza tym nawet nie wiesz, ze zostal wyslaby na badania na hiv i inne choroby przenoszone droga plciowa...
-
do mnie kochana w moim mniemaniu byl to raz, bo nigdy wczesniej tak sie nie zachowywal, nigdy wczesniej nie byl dla mnie tak obojetny i nie odrzucil mnie, nigdy nie umial bez mnie dnia wytrzymal a nagle zerwal ze mna na tydzien, mowil ze mnie nie chce - zauroczyl sie nia widocznie. ja nie wykluczam ze to byl jeden jedyny raz, ale wczesniej raczej nie mial okazji, ale wiadomo glowy sobie nie daje uciac:) nie masz podstaw zeby sadzic ze bylo wiecej razy, bo tylko raz byl u nas taki kryzys. wczesniej bylismy w siebie zapatrzeni do granic mozliwosci, kazda chwila razem, nocowanie u siebie itp, caly czas jego telefon byl na wierzchu itp wiesz piszac mi ze zdradzil mnie wiecej razy to tak samo jakbym ja ci teraz wmawiala, ze maz zdradza cie OBECNIE, a przeciez to jest watpliwe prawda? zreszta ja lubie sledzic, znalam jego hasla itp takze szczerze watpie, ze zdarzylo mu sie to wczesniej. ja widzialam po zdradzie ze on czul sie nieswojo przeciez pisalam o tym, nie umial sie otworzyc itp gryzlo go sumienie - pozniej sie przyznal jak juz wiedzialam. uwierz mi pewne rzeczy po ludziach po prostu widac
-
hipokrtyko ale ja przeciez wyszlam z propozycja, ze nie bede komentowac przeszlosci "do mnie" jesli ona nie bedzie przesadzala z koloryzowaniem swojego meza. przeciez mozna sie cofnac kilka stron dalej i zobaczyc jak go wywyzszala, dla mnie taka osoba traci wiarygodnosc i kluje mnie to w oczy jak ktos tak diametralnie zmienia zdanie. tak samo jak z tym moim bylym chlopakiem, raz mowi ze juz nigdy tego nie zrobi , a raz pisze ze na pewno ciagle mnie zdradzal i nadal to robi. ty tez lepiej uwazaj, bo jak ja czyms wkurzysz to zacznie ci wbijac, ze twoj chlopak juz nigdy do ciebie nie wroci. mam wrazenie, ze jak ktos pisze jej co oan chce przeczytac to rowniez dla kogos jest mila. a to chyba nie tak powinno wygladac. ja tutaj o kazdym mam wyrobione zdanie i nawet jakby pewne osoby na mnie teraz bardzo naskoczyly to i tak nie zmienie zdanie, ze sa np madre i w porzadku. nie mozna jednego dnia kogos chwalic, a drugiego najezdzac, bo w ten sposob traci sie wiarygodnosc.
-
do mnie ale nie rozumiesz czegos z tym babiarzem co ja tam napisalam.... moj zawiodl raz to jeszcze tam jakas nadzieja moze byc, ze juz nigdy tego nie zrobi. sa fajne przyslowia, ktore to potwierdzaja " jesli cos wydarzy sie raz, istnieje nadzieja, ze nie wydarzy sie juz drugi, ale jesli wydarzy sie juz drugi to z pewnosci i trzeci" - czy jakos tak albo "shame on you if you fool me once, shame on me if you fool me twice" ale widzisz ty zachowujesz sie jak tepa blondyneczka napiszesz cos nieprzemyslanego a pozniej jak ktos sie ciebie zapyta dlaczego tak nagle zmienlas zdanie o 180 stopni to glupio sie tlumaczysz " bo wyw napisala to i to", a jutro jak np bede dla ciebie mila to bedziesz mi wchodzila do tylka;/ ja natomiast to wszystko co pisalam do ciebie popieram argumentami i nie wypre sie tego za tydzien. bo nie pisze ci nic na zlosc, ani zeby cie wkurzyc tylko pisze to co uwazam. przedstawiam swoje poglady hipokrytko moim celem nie jest przypominanie "do mnie" zlych chwil ani zasmucanie jej, chodzilo mi tylko o to, ze nie mozna zapominac " skad sie pochodzi". podam taki przyklad : jesli ktos kiedys byl prostytutka i tak zarabial na zycie, dorobil sie fortuny i otworzyl biznes i pozniej nie musial sie juz sprzedawac to nie moze za 5 lat powiedziec, ze dorobil sie uczciwie i ciezka praca tego wszystkiego... nie mozna koloryzowac i zmieniac zdanie jesli wczesniej pisalo sie cos innego co latwo mozna sprawdzic... chodzi mi tylko o uczciwosc, nic wiecej.
-
do mnie z tym co przed chwila napisalas ja sie zgadzam jak najbardziej, tylko nie zgadzam sie z tym co wczesniej pisalas:)
-
do mnie no ok i zgadzam sie teraz z tym co piszesz. tylko wiesz jak czasem narzeka sie na kogos to pozniej trzeba byc konsekwentnym i wiedziec ze inni ludzie to pamietaja... moj chlopak mnie zdradzil i ja juz nie moge sobie pozwolic na luksus chwalenia sie nim ( gdybym z nim byla i by sie poprawil) ze jest super facetem... moglabym mowic, ze sie poprawil, zmienil teraz jest dobry, ale wiesz nie moge pomijac jego wyskokow szczegolnie kiedy ktos juz o tym wie, bo to razi w oczy. skoro byl wolny i mial prawo, no to w takim razie moj tez mial prawo bo zerwal ze mna. niby nie moge miec pretensji. a jednak mam....
-
do mnie wyobraz sobie, ze "pomozcie" za rok wpadnie na to forum, wroci do bylego i zacznie pisac jakiego to ona uczciwego facete nie ma. jaki to on lojalny, na pewno ja nie zdradzi itp itp przytaknelabys jej? tak samo bym jej przypomniala, ze wcale on taik cudowny nie byl... i zeby mi oczu nie mydlila
-
do mnie tylko ze ja opieram sie na twoich slowach, a nie zmyslam cos. i po raz enty pisze ci, ze ja nie mowie, ze teraz nie jest ok. pisze tylko, ze nie zawsze taki byl, sprawil ci baaaardzo duzo cierpienia. i wiesz ty np potrafisz wybaczac wszystko i na takie wyskoki przymykac oko. a nie kazda dziewczyna tak potrafi. ja bym z nim nie byla po tym wszystkim. duzo dziewczyn tutaj cie lubi, bo mysla ze ulozy im sie tak jak tobie, mysla ze dasz im jakis zloty srodek na ulozene sobie zycia. jasne, jest to mozliwe ale niech zdaja sobie sprawe, ze beda musialy zyc ze swiadomoscia tego wszystkiego co bylo w przeszlosci... przeciez pamiec nie da sie wymazac prawda? nawet jesli im sie ulozy to nie moga kiedys mowic jakiegos to maja super faceta , bo facet ktory jest super i kocha nie zostawia kogos jak psa;/ nie zdradza i nie oszukuje w perfidny sposob prawda? ja znajac przeszlosc takiej panienki ( to jest przyklad) ktora kiedys chodzila i beczala za facetem a on walil ja po katach, a pozniej za kilka lat jak by mi opowiadala jakiego to ona uczciwego i idealnego faceta nie ma to wysmialabym ja w twarz. powiedzialabym " a to juz nie pamietasz ile przez niego wycierpialas? to chyba nie jest taki idealny... skoro wyszalal sie i dopiero do ciebie wrocil jak juz byl przesycony innymi"
-
do mnie no ale ty tez wystawiasz o mnie opinie na podstawie kilki wpisow i to juz nie jest dla ciebie glupie?
-
do mnie no wlasnie ty tak zylas w celibacie hahaha no mi o nic nie chodzi to tobie o cos chodzi. ja ci juz pisalam, ja moge nie kometowac tego co u ciebie bylo pod warunkiem, ze nie bedziesz mydlila innym oczu.
-
do mnie tydzien to jest rozstanie jesli ludzie sie nie widza i nie pisza.... a my nie wrocilismy do siebie od razu po tygodniu tylko on zaczal sie odzywac, zagadywac, wrocilismy dopiero po miesiacu tak oficjalnie. kiedys dawno temu o tym pisalam
-
do mnie no to rzygaj :) no wlasnie nie. klotnia miedzy nami zaczela sie jak ja napisalam swoja opinie o facetach, ze wielu zdradza i sa egoistami. a ty poczulas sie urazona, bo widocznie cos jest na rzeczy u ciebie.... i zaczelas najezdzac na mnie, ze z kim ja sie zadaje ze z jakimis chlopakami niedojrzalymi a nie mezczyznami tak jak ty i w ogole w jakim ja srodowisku zyje. i za kazdym razem zaczyna sie klotnia kiedy ja cos sobie opisuje co czasem zupelnie nie jest zwiazane z toba ani twoim mezem, ale ciebie to rusza i sie wtracasz. powtarzam ci po raz setny, ja naprawde bardzo sie ciesze, ze teraz masz sie super!! i nigdy przenigdy nie bede zyczyla ci zle, zeby np maz ci zdradzil - co ty mi juz zdazylas zyczyc:))) chodzi mi tylko o to, zebys nie robila z niego zadnego idealu, bo daleko mu do tego i to bardzo. nie przeszkadza mi, ze twoj maz sie ze mnie smieje, ma prawo. myslalam, ze bedzie na mnie wsciekly albo cos, no ale okazal sie duzo wieksza klasa niz ty. moj chlopak natomiast jak slyszy takie gadanie takich laseczek jak ty to po prostu nawet smiac mu sie nie chce, dla niego takie cos jest zalosne, jak laska daje sobie za faceta reke uciac , oh i ah a tak naprawde nie wie co on robi i mysli
-
do mnie no to podazajac twoim tokiem rozumowania tez nie bylam zdradzona, bo powiedzial ze mnie nie kocha i chce byc sam na jakis czas ( tydzien), przeciez nie przytulal mnie nie mowil, ze kocha a szedl do innej. no moj przynajmniej szybko mnie docenil po 7 dniach! a nie po 7 latach jak juz nie mial z kim byc :) ale ja czegos tu nie rozumiem? myslisz, ze mnie zaboli to co piszesz? chcesz mi cos na sile wmowic?? hahaha myslisz ze mnie to boli bo zaczniesz cos spekulowac? a pisz sobie prosze bardzo:)) ja nie bede taka jak ty i nie bede pisala ZDRADZIL MNIE TYLKO RAZ, a napisze ze nie wiem tego. mogl mnie zdradzic nawet 10 razy, przeciz gps'a mu nie zamontowalam w majtakch hahaa widzisz taka jest roznica miedzy nami. ty nie dasz sobie powiedziec, bo wiesz wszystko najlepiej, a tak naprawde niewiele wiesz. a ja nie daje sobie glowy uciac za cos czego nie moge byc pewna:)))