![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
do mnie czyli mozna sobie wybrac jaki sie chce porod? bo slyszalam ze o tym lekarz decyduje?? ktory juz miesiac?
-
do mnie a porodu tez sie starsznie boje, jak ceserka to chyba pol biedy, gorzej taki naturalny...;/
-
do mnie moze zle mnie troche odbierasz, bo faktycznie nie pisze nic w zlej wierze, a przynajmniej nie robie tego celowo jesli anwet cos zle sformuluje. ja wam bardzo gratuluje i zazdroszcze tego jak jest teraz! ale podziwiam cie tez za to co przeszlas, bo ja bym tak nie umiala. dla mnie to jest nie do przeskoczenia. ze chodze za kims, wie ze chce z nim byc a on i tak przez dlugie lata woli byc z innymi, a pozniej za kilka lat gdyby zwrocil na mnie uwage to kazalabym mu pocalowac mnie w dupe. i powiem ci ze mialam takie sytuacje kiedy byalam nastolatka, ze podobal mi sie jakis chlopak, ale ja bylam wtedy brzydkim kaczatkiem powiedzmy mialam 13 lat i nie zwracal na mnie uwagi, bo wolal starsze, lepsze itp a np za kilka lat jak mialam 16-17 wydoroslalam, wyladnialam to ten chlopak zaczal dopiero na mnie zwracac uwage, mowic mi czesc. tylko ze ja juz go nie chcialam. niech spada do tych lasek, ktore wolal.- taki mam charakter. to nas rozni. i nie mowie ze jestes gorsza, tylko mi z takim nastawieniem bedzie ciezej w zyciu, bo nie umiem wybaczac jak ktos mnie np odrzuca, a pozniej wraca bo na kims sie zawiodl. nie wyczytalam zadnej historii tylko opisuje historie bliskich mi osob: mojego dziadka i ojca. powiem ci, ze nie znam takich par w 100% szczesliwych i to mnie boli, ile na swiecie jest cierpienia itp.. troche na pewno jestem sceptycznie nastawiona przez to co mnie spotkalo, ale nie jestem negatywnie nastwiona tylko widze teraz duzo wiecej niz wczesniej, widze to czego wczesniej nie widzialam lub widziec nie chcialam. zreszta przyznaj, ze ty tez nie mialas pojecia o mysleniu facetow idacych na impreze ( wiekszosci).
-
do mnie no ok, wszystko pieknie. ladnie to wszystko podkoloryzowalas. a gdyby bylo tak pieknie to bys tyle nie wycierpiala ile kiedys pisalas. jak masz gorszy dzien to wiesz, ze nie byl w porzadku, a sa dni kiedy go idealizujesz. a co do tego ze ty jestes ta najlepsza to skad to wiesz? myslisz, ze przez 7 lat nigdy nie dostal zadnego kosza??ze zadna dziewczyna nie zauroczyla go bardziej niz ty? ze jego zadna dziewczyna nie zostawila ani nie olala?:)) to wlasnie znak, ze nie piszesz obiektywnie tylko tak jak ci sie podoba. ale ja nie chce na ten temat dyskutowac, bo nie o to tu chodzi. nie mam nic do twojego meza i nie chce o nim pisac.
-
dawco organow wrecz piszesz szczerze, bo kiedys probowales wciskac kit jacy to faceci sa wierni i porzadni hehehe dziekuje!
-
pan wokulski no wlasnie, to kotre ich slowa sa prawdziwe?? jak je rozpoznac??? no musze przyznac racje , ze te puszczalskie maja sie teraz latwiej, bo facet nie chce miec klody w lozku tylko laske, ktora zna sie na rzeczy. poza tym mam kolezanke dziewice ( 22 letnia), ktora nigdy nawet sie nie calowala, bardzo skromna, nie maluje sie i powiem wam, ze faceci na takie szare myszki nie zwracaja uwagi i kazdy ma w dupie ze porzadna dziewica z niej. takze faktycznie ten stereotyp zanika.... ale fakt faktem facet, ktory zdradza nigdy nie zgodzi sie, aby jego zona rowniez sie puszczala. czyli jednak chca miec porzadne zonki. czyli troszke sie to przesunelo. zona nie musi byc dziewica, ale musi byc wierna.
-
anno piszemy wlasnie o tym, ze wracaja jesli nie znajda lepszej, wiec logicznym jest ze jesli znajda lepsza to raczej nie wroca...
-
sosenek najbezpieczniej jest wygarnac wszystko w smsach... ja tak najczesciej robie. pisze tak, zeby go zabolalo przy tym on nie widzi mojej rekacji tylko smsa:) pan wokulski tez bym czasem chciala byc facetem hehe zeby wszystko uszlo mi na sucho. a faceci to niezle cwaniaki. wyszaleja sie , wyszaleja a pozniej "PORZĄDNEJ " na zone szukaja hahaha zalosni!!
-
pan wokulski szkoda tylko, ze mnie tak nikt nie przyjmie z otwartymi rekami jak pojde i sie wyszaleje hehe (faceci od razu wyrabiaja sobie opinie o takich dziewczynach...)tylko bede miala to wypomniane do konca zycia jak moja babcia;/ facetom to zawsze wszystko sie upiecze, bo kobiety sa glupie chyba...
-
sosenek uwazaj na niego, bo tonacy brzytwy sie chwyta. albo uda glupa i przyzna ci racje, ze jest beznadziejny zeby wzbudzic w tobie litosc i zrobi oczy tego kota ze shreka haha albo sie wkurzy i zwyzywa cie rowniez:) moj na poczatku zaczal mnie wyzywac, ze nie jestem najpiekniejsza bla bla bla a teraz calkiem inna gadka jak zobaczyl, ze zartow nie ma - za niedlugo miesiac sie nie widzimi ( nie liczac spotkania na 15 seksundy gdzie podal mi do auta recepty i od razu odjechalam)
-
sosenek powiem ci, ze tak delikatnie sobie z 2 flirtuje i kompletnie nie mysle o swoim ( ex ) chlopaku, 11 lutego minie miesiac jak sie nie widzielismy. potrzebuje wlasnie flirtu. ostatnio ciagle tylko cierpialam, nie przezylam dawn zadnych motylkow w brzuchu tylko lzy... powoli zaczynam czuc, ze zyje:)) wierze, ze do kazdej z nas w koncu usmiechnie sie szczescie:) a moj byly czarna rozpacz.... ale juz mnie to nie rusza. wczesniej sie wzruszalam na te jego piekne teksty, teraz sie smieje. jakos jak dupil tamta to mial mnie gdzies... niech sie wali!! zadnych sentymentow dla frajerow!!
-
"tez uwazam, ze tamci wrocili do siebie bo nie znalezli nic lepszego. to oczywiste. przeliczyli sie... mysleli, ze znajda idealne polowki, ktore przymykac oko na ich niedoskonalosci a same beda idealne. tyle tylko, ze nie ma osob idealnych i trzeba doceniac to co sie ma." - osoba, ktora odeszla w poszukiwaniu czegos lepszego nie docenila swojej drugiej polowki i przeliczyla sie szukajac czegos lepszego dlatego wrocila. tak wiec napisalam, zeby doceniac to co sie ma, zeby pozniej nie wracac z podkulonym ogonem. a wtedy juz nigdy nie bedziemy traktowani tak jak na poczatku, bo jednak zaryzykowalismy rozpad zwiazku na poznanie kogos nowego
-
sosenek nie zrozumialas mnie:) nie mamy sie zadowalac tym co mamy!! tylko mamy doceniac to co mamy. np moj chlopak powinien kiedys docenic mnie, bo teraz jest juz za pozno. juz nigdy nie bedzie dla mnie tak wartosciowym czlowiekiem jak kiedys. mialam na mysli, zeby doceniac te dobre osoby, a nie marzyc o idealach bo takich nie ma, a pozniej jak sie o tym ktos przekona na wlasnej skorze to wraca z podkulonym ogonem - o to mi chodzilo.
-
sosenek no tak ale ciekawe czy zechcialby ja, gdyby ona np spala z 10cioma:) moze zaimponowalo mu to, ze z nikim nie spala. wiesz.. faceci nie chca szmat lub dziewczyn o zbyt duzym przebiegu. nie ma co rozmyslac na ten temat. ale ja wlasnie tez tego sie boje ze nie znajde takiej osoby, ktora bedzie chciala byc wobec mnie uczciwa a nie myslec tylko o swojej dupie... a co u ciebie? jak ex?
-
sosenek jasne, ze "do mnie" obecnie ma sie fajnie z mezem, bo juz usiadl na dupie, wyszalal sie, zrobil co mial zrobic. tylko czy ty bylabys szczesliwa ze swoim exem, gdyby on swoja mlodosc, swoje najpiekniejsze lata poswiecil komus innemu? a do ciebie przyszedlby dopiero kiedy znudziloby mu sie rozrywkowe zycie? przeciez twoj ex nie wrocilby z milosci tylko z czystego egoizmu... faceci czesto mowią sobie, ze np teraz chca sie wyszalec , a jak sie wyszaleja to pozniej znajda sobie fajna porzadna dziewczyne i sie z nia zwiaza. - jak dla mnie to jest czysty egoizm. to tak jakbym ja teraz powiedziala swojemu chlopakowi: wiesz co, ja teraz jestem mloda, inni na mnie leca, chce korzystac z mlodosci dlatego teraz nic nie moge ci obiecac, ale jak sie juz wybawie, znudze imprezami to wtedy do ciebie sie odezwe i mozemy byc razem ok? - widzisz w tym chociaz odrobine milosci??? bo ja za grosz! do mnie - to nie jest o tobie! zebys sie nie zaczela wyklocac, moj tata tak sobie pogrywal z moja mama i mama do tej pory nie moze sie z tym pogodzic.
-
sosenek jasne, ze masz racje. powrot to "male piwo". najgorzej jest odratowac gasnace uczucie i zyc z osoba zarowno ta ktora nas zostawila, jak i z osoba ktora zostawilismy, bo nam nie odpowiadala z pewnych wzgledow. moim zdaniem pierwotne uczucie nie jest juz do odzyskania. najsilniejsze uczucie jest na poczatku. im wieksza ilosc rozstan tym ciezej wzniecic milosc na nowo. poniewaz z kazdym rozstaniem cos w nas wygasa. przeciez mamy swoja pamiec i uczymy sie na bledach. im wiecej czlowiek wyrzadzi nam krzywdy tym wieksza bariera sie wytwarza i starch przed kolejnym cierpieniem. oczywiscie ja mowie o osobach takich jak ja, ktore maja swoja godnosc i hornor. bo nigdy nie zrozumiem osob, ktore nic nie robia sobie z tego, ze ktos sra im na glowe. tez uwazam, ze tamci wrocili do siebie bo nie znalezli nic lepszego. to oczywiste. przeliczyli sie... mysleli, ze znajda idealne polowki, ktore przymykac oko na ich niedoskonalosci a same beda idealne. tyle tylko, ze nie ma osob idealnych i trzeba doceniac to co sie ma.
-
sosenek popieram!
-
smut a jaki byl powod zerwania? jak dlugo byliscie razem?
-
dziewczyny co wy razem w orach robicie?:D haha
-
pomozcie zrobilam sobie od niego przerwe, mozna powiedziec ze sie rozstalimy, bo juz za niedlugo minie miesiac jak sie z nim nie widzialam. 11 stycznia ost u niego bylam. ten zwiazek zamianil sie w toksyczny, ja ciagle sie na nim wyzywalam i zachowywalam sie jak hipokrytka kiedys w stosunku do swojego faceta, bo nie bylam w stanie wybaczyc zdrady. zmeczylam sie juz ciaglym mysleniem jak on mogl mi to zrobic itp on tez juz byl zmeczony tym ponizaniem, ciagle byl zdolowany i probowal mi to wynagrodzic, ale to na nic. piszemy sobie smsy, on cos tam mnie namawia, ale doszlismy do wniosku ze musi byc przerwa, bo to nie jest normalny zwiazek. na poczatku bylo idealnie, a pozniej to zwykly toksyk sie zrobil;/ a ty juz podnioslas sie z rozpaczy?
-
pati musisz odchorowac pierwszy zwiazek, zeby wchodzic w drugi. jeszcze jest za wczesnie
-
do mnie takze mozesz byc spokojna:))) moim zdaniem tylko niedowartosciowani faceci traktuja tak kobiety.... jak facet ma dobrz epoukladane w glowie to chyba dla niego naturalne jest, ze kazda nawet najpiekniejsza i z najjedreniejszym cialem kiedys bedzie stara....
-
do mnie jak to nie mloda?:)) jak kobueta jest ladna i dba o siebie to nawet do 50 mozna sie nia zachwycac - mam taka znajoma:) ma wieksze wziecie niz mlode laski...
-
pan wokulski noo dokladnie, ale ja nie rozumiem calej tej pogoni za mlodym cialem. moj tata ma znajomego ( okolo 50tki), ktory ma dziecko z 35 latka i czesto chodzi odwiedzac to dziecko i przy okazji uprawia seks z ta 35 latka, a zona o niczym nie wie. mysli tylko, ze idzie odwiedzic swoje dziecko. zona oczywiscie pogodzila sie ze zdrada i tym, ze maz ma dziecko z inna. i wlasnie ten facet rozplywa sie do mojego taty nad cialem tej 35 latki, mowi ze ma taie fajne jedrne, ze moglby ja piescic bez konca, a ta jego stara w domu ma takie chujowe juz. zalosne to i smieszne, ale z zycia wziete. nie wyobrazam sobie zeby moj maz kiedys mial o mnie takie zdanie kiedy sam nie bedzie juz mlody;/ kazdy przeciez byl mlody i mial te piekne fajne mlode cialko... czemu niektorzy starcy nie potrafia sie pogodzic ze staroscia tylko wciaz marza o tych mlodych pieknych cialach??? przychodzi taki czas, ze trzeb zejsc " ze sceny" , trzeba godnie sie starzec. poza tym znam piekna 50 letnia kobiete, naprawde piekna! z cialem lepszym niz niejedna 20 latka...
-
do mnie ja tak samo swojego nie oddalabym nikomu! tez bym walczyla o niego za wszelka cene. mam w rodzinie taka sytuacje gdzie wujek przez cale zycie zdradzal ciocie;/ a jest to spowodowane tym, ze wlasnie spotykal sie z nia tylko na seks tzn ona sie zakochala w nim do granic mozliwosci, a on traktowal ja tylko jako naiwna mloda dupeczke do seksu. stalo sie tak, ze zaszla z nim w ciaze... i to bylo najgorsze co moglo jej sie przytrafic. bylo to ponad 30 lat temu na wsi. moja ciocia miala 16 lat, a wujek wtedy 23-24. moj dziadek, a ojciec mojej cioci pojechal na "zmowiny" do rodzicow kawalera, zeby szykowac wesele. a kawaler nie chcial wesela, powiedzial ze on jej nie kocha i nie chce sie z nia zenic. jego ojciec wzial bata i mocno go zbil, zrobil brzuch wiec kazali mu sie z nia ozenic. i powiem wam, ze przez caly czas ciocia jest zdradzania i ona wie o tym. wprost powiedziala ze jej maz ma kochanke, ale ona go tak kocha, ze go nie zostawi. on czesto nie pracuje, a ona go utrzymuje ( ciocia). naprawde nie ma latwego z nim zycia, a on sobie na bardzo wiele pozwala, bo wie ze ciocia wszystko mu wybaczy. ale do czego zmierzam... otoz ten moj wujek, jego syn i ziec pojechali do niemiec do pracy. i podczas imprezy rodzinnej wujek zaczal opowiadac jak sie tam bawil, ze cale dnie chodzil pil i zabawial sie z innymi kobietami, opowiadal to przy cioci, ktora wyszla ze lzami w oczach z tego pomieszczenia. a ziec wlasnie byl tak zakochany ze powiedzial " no tak, tata to sie lubil bawic, ja caly dzien siedzialem w mieszkaniu patrzylem za okno i tesknilem za wioletka ( zona) i czasami lze uronilem" - i to byla prawda. czyli jeden facet jest taki, a drugi taki. ten ziec wlasnie do tej pory jest baardzo zakochany w swojej zonie i swiata poza nia nie widzi. chcialabym miec takiego meza. ciagle tylko wioletka i wioletka..