what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
a ja wam powiem, ze ROZPUSTA byla zawsze i zawsze bedzie. faceci potrzebuja seksu i jak sa mlodzi to chca sprobowac z wieloma dziewczynami, podoba im sie wiele dziewczyn. moj tata sam nie byl swiety, kilka miesiecy przed slubem umawial sie jeszcze na randki z innymi i mowil, ze wsrod facetow to bylo normalne, a te glupie ich dziewczyny jedna przed druga rozplywaly sie jakich to nie maja wiernych i wspalnialych narzeczonych. trzeba byc naprawde zakochanym, zeby nie robic zadnych glupstw
-
panie wokulski ale tak bylo, jest i bedzie! to nie jest jakas nowosc. jak dziewczynie jakis chlopak baaardzo sie podoba to jest w stanie odbic go nawet swojej najlepszej przyjaciolce, z facetami to samo. kazdy patrzy na siebie. rywalizacja i tyle. juz widze jak " do mnie" odpuszcza innej dziewczynie i oddaje bez walki swojego chlopaka ( jeszcze nie meza), jakos walczyla o niego do konca, az zostal jej mezem. krzyczala przeciez do sluchawki jak dzwonila inna dziewczyna, zeby sie odwalila. wiec nikt nikomu nie ustepuje tylko walczy o swoje:) a z wlasnej historii wiem, ze przyjaciel przyjacielowi chcial zaliczyc dziewyne w ktorej podkochiwal sie ten peirwszy i nie mial zadnych skrupolow! sam jeszcze mu sie tym pochwalil - chodzi o mnie, bylam mloda i glupia.
-
do mnie swoja droga zabawne :D ostatnio wyklocalas sie ze mna, ze tak dobrze go znasz, bo juz 12 lat ( poprawe mnie prosze jesli sie myle), ze poznalas go na wylot, a jednak sama przekonalas sie dopiero teraz! jakie on ma zdanie na temat facetow chodzacych samych na imprezy:)) co za ironia.... a taka pewna za niego bylas... a zycie szybciutko ci pokazalo, ze mozna zyc z kims i 20 lat pod jednym dachem a jednak nie wszystko o nim wiedziec.
-
pan wokulski ale w jaki sposob chcial mydlic jej oczy? przeciez on jest teraz zonaty, a wypowiedzial sie o facetach ktorzy chodza na imprezy.... a przeciez on sam nie chodzi, wiec raczej jej nie oszukuje... moim zdaniem jest szczery.
-
panie wokulski to na czym polega ta roznica miedzy tym co bylo 20 lat temu a tym co jest teraz? bo troszke nie rozumiem. maz do mnie nic powiedzial nic niezgodnego z prawda... i powiem ci wiecej, moj tata tez mowil ze faceci tylko patrzeli, ktora da sie wyprowadzic z zabawy i ktora pozowli chlopakowi " na wiecej"
-
do mnie no dokladnie kazdy podchodzi inaczej do tej samej rzeczy, ja na pewno nie slyne z tego zeby usprawiedliwiac i koloryzowac swojego chlopaka i z tym bede konsekwentna. nie mozna kogos tlumaczyc ze zlych zachowan. to tak jak rodzice zawsze bronia swoje dziecko, a nie wiedza co za ziolko maja w domu:) i tekst typu " moje dziecko na pewno by tego nie zrobilo"
-
do mnie gdyby moj tata albo maz mial takie cos dodane na nk to byloby to przynajmniej dla mnie dziwne. tym bardziej, ze jesli juz tyle w mlodosci narozrabial i teraz jest madrym mezczyzna
-
do mnie no dobrze, ale jednak osoba cieszaca sie taka wspaniala opinia jak twoj maz moglaby sobie odpuscic jakies elitarne dupeczki... bo to zameznemu i dzieciatemu facetowi juz nie przystoi. tym bardziej ze za mlodu tak sie wyszumial...
-
do mnie no ale pojscie za plecami 16 latki na impreze, ktora przeciez nie szla tam sie ruchac to tez co innego... to jest zwykle klamstwo do wybaczenia, nie mozna tego porownywac z tym co pozniej sie dzialo. moj chlopak tez mnie kiedys oklamal ze idzie spac, a poszedl na piwo ze swoja paczka. byla awantura owszem, ale traktowalam to jako klamstwo. a przeciez taka rzecz mozna wybaczyc.
-
do mnie no ale wiesz... ogladanie ronaldo w necie a jakichs elitarnych dupeczek to tez roznica. co innego jest zachwycac sie osoba publiczna, z ktora prawdopodobnie nigdy sie nie zobaczysz nawet, a co innego jakimis panienkami z nk z ktorymi z latwoscia mozna sie umowic... a takie historie przeciez sie zdarzaja. mojemu np kiedys podobala sie megan fox i co mam mu zrobic awanture? przeciez i tak nigdy mnie z nia nie zdradzi, bo moze na nia tylko popatrzec na tv:) co innego gdyby podobala mu sie zwykla dziewczyna z ktora moze sie skontaktowac..
-
do mnie z calym szacunkiem ale mojego do twojego nie mozna porownwac! moj zrobil tylko jeden wyskok i nigdy nie chcial sie ze mna rozstac tak na powaznie i byc z kims innym, a twoj sobie skakal przez wiele lat... takze prosze nie znizac mojego chlopaka do poziomu twojego meza... zawsze mowilam, ze ja bym z nim nie byla. ktos kto ze mna zerwie i na dlugi czas idzie do innych to juz cos wiecej niz jednorazowa zdrada... poza tym on oszukiwal cie wprost, krecil jednoczesnie z kilkoma, a moj przynjamniej na czas kiedy zamoczyl w innej zerwal ze mna. poza tym ciekawe czy twoj maz zgodzilby sie i przyjalby cie gdybys to wszystko sobie odbila co on robil? ja dostalam nawet pozowolenie na wyrownanie rachunkow, zeby latwiej bylo mi wybaczyc i wrocic do niego. ale nie skorzystalam z tego.
-
do mnie nalezy ci sie to! a twoj maz powinien na kolanach do czestochowy zapieprzac za to ze mu wybaczylas i nie wypominasz mu nic. a co do tych elitarnych dupeczek to troche przegial.... jego juz takie sprawy nie powinny interesowac skoro cieszy sie opinia uczciwego, lojalnego i dobrego czlowieka. ja mialabym o to spore pretensje
-
do mnie no jasne, ze nie kazdy tak robi ale w wiekszosci przypadkow tak wlasnie jest, zeby sobie poogladac fajne dupeczki. po co wchodzic na strony dla doroslych i ogladac te nienaturalne kobiety po fotoszopach skoro mozna wejsc na fb i dziewczyn jest do woli, ladniutkich, mlodziutkich, ktore same chetnie sie wypinaja do zdjec itp
-
do mnie, pan wokulski ale wlasnie z tym, ze faceci maja fb po to zeby podgladac kobiety/ dziewczyny ktore ich interesuja to jest prawda!! 2 lata temu moj chlopak mial nk i co robil? ogladal wszystkie fajne laski, dobrze wiedzial ktora jakie ma zdjecia itp. pozniej jak bylismy razem to usunal, bo powiedzial ze jest mu to niepotrzebne.... no bo po co komu jest fb albo nk? przeciez ja sama ogladam wszystkich dookola, bo jestem ciekawska... owszem pisze tez ze znajomymi, ale glownie w fb chodzi o to zeby sobie poogladac czyjes zdjecia. np po co mojemu tacie albo mamie bylby fb? przez to tez rodza sie zdrady. znam kilka przypadkow gdzie starsi ludzie (40-50 lat) odnowili kontakty z mlodosci, pierwsze milosci i odeszli od swoich malzonkow albo mieli romans. mojemu tacie nk czy fb nie jest potrzebny, a powiedzial ze gdyby byl wdowcem to na pewno jakas by sobie znalaz przez neta..
-
panie woklulski ale maz od 'do mnie" powiedzial wlasnie prawde... i bardzo dobrze. przypomnij sobie jaka "do mnie" byla zaslepiona i bronila facetow, ostatnio przyznala mi racje ze jednak nie wymyslilam sobie tego wszystko znikad tylko faktycznie faceci sa zepsuci
-
sosenek oj sosenku to ja teraz jestem pewna, ze bylas notorycznie zdradzana;/ skoro taka odleglosc, brak kontroli. a po pierwszym lepszym przejrzeniu mu walizki znalazla gumki;/;/ kochana ciesz sie, ze czyms cie nie zarazil ten skurwiel jebany! nienawidze go za to w jaki sposob byl i jak sobie z ciebie nic nie robil. nigdy przenigdy sie nad nim nie lituj ani do niego nie wracaj. a najlepiej to nawet sie z nim nie spotykaj, bo on zwyczajnie zgrywa glupa jesli nie wie czedmu go zostawilam. dupiciel od siedmiu bolesni. niech sobie dupi i bedzie sam do konca zycia, bo zadna dziewczyna sie nie zgodzi na takiego cos...
-
pan wokuslki ale my nie chcemy ich szpiegowac, tylko jak juz ludzie sa dlugo razem to chyba normalne, ze moga miec dostep do komorki fb itp? jezeli facet mi obiecuje, ze jestem tylko ja, kocha mnie to co on ma do ukrycia przede mna na fb? jak ma mnie robic w konia to niech spada. ja na zadne flirty godzic sie nie bede! nie ze mna takie numery. jak mnie kocha i chce ze mna byc to niech bedzie, ale jak ma jeszcze chetki na inne to niech nie wchodzi w zwiazek...
-
* zdawac sobie sprawe z konsekwencji
-
sosenek musisz zdawac sobie konsekwencje przede wszystkim z konsekwencji zdrad. pozniej nie ma juz odwrotu... a jesli twoj obecny wspanialy partner podchodzi do tematu zdrady tak jak ja? jesli bedzie ci na nim zalezalo i docenisz go za pozno to moze cie to zniszczyc.... i ciebie i jego. pamietaj, ze nie kazdy potrafi wybaczyc zdrade, a czasu niestety nie da sie cofnac.
-
panie wokulski czyli jesli np bede chciala miec chlopaka to lepiej zebym go sobie sama wyrwala? niz czekala w nieskonczonosc na jakies zaloty??
-
pati ja tez tak mialam:) tez potrzebowalam docenienia od strony innych facetow i moj chlopak rowniez o tym sie dowiedzial. wkurzylo go to i wlasnie zaczal mi mowic, zebym nie uwazal sie za jakas piekna bo ktos mi tak napisal, ze ten ktos chce mnie tylko wykorzystac.
-
ogladalam kiedys fajny film, niestety nie pamietam tytulu. i tam facet wlasnie romansowal sobie z jakas a mial zone. ta zona juz wiedziala, ze cos jest nie tak. i powiedziala mu " wiem, ze to co robisz jest zle, nie chce wiedziec co to jest, ale skoncz z tym jak najszybciej, w innym wypadku bedziemy musieli sie rozstac. im szybciej z tym skonczysz tym bedzie ci latwiej". i wlasnie w tym jest prawda, ze im szybciej bedziemy umieli sie opanowac, tym bedzie latwiej. bo jesli np ja odmowie podania nr jakiemus adoratorowi to nie mam jak sie w nim zakochac, a im bardziej bym w to zabrnelam tym ciezej by mi bylo. sosenek to wlasnie moze byc cos dla ciebie. nie daj sie skusic swojemu bylemu na jakies szmery bajery itp im bardziej dasz mu sie w to wciagnac tym trudniej bedzie ci sie pozbierac. nie pozwalaj mu na jakies obietnice poprawy, nie wspolczuj mu ani nie wierz. tym latwiej ci bedzie.
-
pan wokulski no jasne, ze od tego sie zaczyna. i sama wiem, ze to jest fajne, ze ktos przytojny sie mna interesuje, pisze mi mile smsy, adoruje mnie. ale niestety to jest wszystko bardzo zludne, bo prowadzi to do zdrady... pozniej sa ogromne wyrzuty sumienia nawet jesli partner sie nie dowie, a jesli sie dowie to wiadomo jaki final... to tak jak narkotyki, na poczatku jest fajnie, wciaga, podoba nam sie to, a efekt koncowy jest tragiczny. tazke nie warto wdawac sie w romanse, bo jest to ladnie zapakowane gowno:) kojarzy mi sie z takim kuszeniem diabla, kusi nas kusi, a pozniej jak juz w to wejdziemy to nie ma odwrotu, pozniej caly czar pryska... tak jak ewa skusila na jablko;p hehe
-
mysle, ze wazne jest aby dac partnerowi wolny wybor : chcesz byc ze mna? to badz mi wierny i uczciwy, jesli nie chcesz przeciez ja cie nie zmuszam idz do tych panienek. u mnie to dziala, bo im bardziej komus zabraniamy tym bardziej go to kusi. zakazany owoc lepiej smakuje. a jak komus pokazemy ze wcale nie chcemy go za wszelka cene czyli dajemy wolny wybor to wtedy wydaje mi sie ze bardziej sobie przemysli co jest wazniejsze.
-
sosenek poza tym bardzo wazna jest tutaj rozmowa, ktorej u mnie braklo rok temu. moj chlopak zdradzajac mnie on nie chcial zrobic mi tym przykrosci, nie chcial mnie skrzywdzic. jemu chodzilo tylko o to zeby samemu sobie zrobic dobrze. powiedzial, ze nigdy w zyciu by nie pomyslal, ze to moze az tak kogos zranic. "madry polak po szkodzie" dlatego trzeba rozmawiac przed. tlumaczylam mu tez, ze ja rozumiem, ze ktos np lubi seks i co sobote chce miec inna. ja nie mam nic do tego tylko niech ta osoba nie wchodzi w zwiazek! bo takie cos jest bez sensu... jak sie wchodzi w zwiazek to juz jednak trzeba zrezygnowac z pewnych przyjemnsci, przeciez nikt go nie zmusza do bycia ze mna, to jest jego wolny wybor. powiedzialam mu tez, ze ja doskonale zdaje sobie sprawe, ze sa lepsze dziewczyny i ma prawo kiedys zakochac sie w innej ( chociaz to jest nie fair ale za duzo pisania, bo jednak nie zakochujesz sie od razu, jak nie wezmiesz nr, nie umowisz sie z kims, nie zaczniesz sie spotykac to sie nie zakochasz prawda? a wlasnie flirtowanie, spotykanie sie z kims za plecami juz jest jakiegos rodzaju zdrada), ale niech mi to uczciwie powie i zanim mnie zdradzi niech ze mna zerwie, bo ja tez mam prawo sobie ulozyc zycie. a nie bedzie dwie sroki trzymal za ogon. mam nadzieje, ze cos trafilo do jego .........glowy:)