Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

what_you_want

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez what_you_want

  1. do mnie czyli jednak czas goi rani:) u mnie juz troche zagoil ale jednak jeszcze nie do konca. wiesz zdrada jak i rozstanie a pozniej seks i proba zwiazku z kims innym mysle, ze ma wiele wspolnego. bo w obydwoch przypadkach tracimy zaufanie, czujemy sie zakochani bo oni wczesniej obiecywali, ze tylko my itd to jest olanie nas, zdeptanie naszych uczuc i pojscie do kogos innego. no i ta niepewnosc, ze to sie kiedys nie powtorzy. wydaje mi sie, ze twoj maz chyba jednak zmadrzal z tego co piszesz. zobaczyl, ze tamte laski byly tylko strata czas. moj doszedl pewnie do takiego samego wniosku, ale to co jest w mojej glowie to juz nieodwracalne.
  2. do mnie i pati dziekuje. no jak widac chyba nie ma takiej krystalicznie czystej milosci od samego poczatku do konca. zauwazylam u siebie cos takiego, zreszta u pati tez to zauwazylam;p ze jak jestesmy w nerwach i juz nie dajemy sobie rady z sytuacja to obiecujemy, zarzekamy sie ze to koniec, ze konczymy z nimi , ze ich juz nie chcemy. a pozniej okazuje sie, ze jednak nie tak latwo jest ich zostawic... dlatego ja na razie nie bede podejmowac zadnych decyzji i nic obiecywac, czas zadecyduje za mnie. przez niemcal caly 2012 rok marzylam i modlilam sie o obojetnosc, zeby juz tak nie czuc tego bolu, zeby nie czuc nic, poczuc obojetnosc. i z biegiem czasu wlasnie to przyszlo. dzisiaj czuje obojetnosc i duzy zal. i wiecie co? jest lepiej kiedy nie czuje sie az tyle, ale smutek chyba nigdy nie przechodzi;/ do mnie ja bardzo cenie sobie szczerych ludzi, niewazne czy maja ochote mi napisac ze jestem glupia, tepa, brzydka. wazne jest dla mnie to, ze jesli tak naprawde mysleli to napisali mi to. pomimo ze nie jest to mile:) dlatego pisz mi zawsze wszystko szczerze i wprost i nie przebieraj w slowach, aby tylko mnie czasem nie urazic bo mi na tym nie zalezy. ja ciebie nawet nie znam... nie jestes mi bliska osoba, wiec mnie to nie boli. ja nie umiem poradzic sobie jak np jak zrani mnie baaaardzo bliska osoba itp ale krytyka osob, ktorych nie znam albo ktorzy w ogole mnie nie znaja nie umiem sie przejmowac. dlatego nie czuj sie winna. ja nie mam ci za zle nic. naprawde. nie naleze do osob, ktore sie obrazaja . tak samo z tym co ja pisalam do ciebie. moim celem nie bylo obrazanie cie. pomimo wszystko mialam dobre zamiary. wiesz juz jakies... nie chce sie powtarzac:)
  3. pati, ja tez w nocy nie spalam.... u mnie problem polega teraz na tym, ze mam wyrzuty sumienia ze z nim w ogole jestem;/ dziewczyny doradzcie cos;/ czuje, ze mam taka ogromna plame na honorze... czuje sie taka zbrukana. nie wybaczylam i to, ze nadal mnie to boli (czasami bardziej , czasami mniej) jest na to najlepszym powodem. nie umiem sie z tym pogodzic. ale jednoczesnie skoro wiemy, ze tyle facetow zdradza to ja sie boje, ze ciezko bedzie mi trafic na takiego ktory nie zdradza... na poczatku kazdy udaje idealnego. od kilku dni ciagle siedze w domu, ucze sie i pisze ta prace licencjacka i nie mam w ogole ochoty go widziec. on pisze chce sie spotkac juz nawet mowi ze czuje ze cos jest nie tak, a ja nadal nie chce go widziec. a wiecie wczoraj jak nie spalam to znowu zaczelam mu wszystko wypowinac i on mi napisal " to moglas mnie tak nie szpiegowac" co to kurwa za tlumaczenie w ogole!!!!!!! chyba raczej mogl nie zdradzac, a nie ze ja mialam go nie szpiegowac. taka mala ciekawostka:D za kazdym razem kiedy ja przez niego nie moge spac, placze itp on tez nie moze spac;p snia mu sie koszmary ze go zdradzam itp. moze mi to ktos wyjasnic czemu tak jest? do mnie mi tez podobaja sie tylko brunecie, ewentualnie jacys zajebisci ciemni blondyni. jak poznawalam swojego chlopaka to bardziej zauroczyl mnie swoja lojalnocia. ja na poczatku nie chcialam z nim byc. ale kolezanki, ktore znaly do od najmlodszych lat bardzo go chwalily, mowily ze on na pewno nigdy nie zdradzi i bedzie dobrym chlopakiem, one tak mi go zazdroscily... a teraz co;/ on stracil swoj najwiekszy walor... ona44 tak pieknie to opisalas:))) jestem starsznie ciekawa historii twoich zwiazkow, jesli kiedys bedziesz miala ochote sie podzielic to na pewno bede czytala z wielkim zaciekawieniem truskawko nie mozesz do niego wrocic! ja ci nie pozwalam;p blagam cie nie marnuj sobie zycia. zobacz jak ja nie umiem sobie poradzic z jedna glupia zdrada a co dopiero z taka fala porazek z jego strony... nie bedziesz z nim szczesliwa! jezeli dalas rade juz pol roku to najgorsze za toba. nie psuj tego na co tak ciezko pracowalas!! do mnie tez znam takiego faceta hehe tzn moj chlopak poznal i wysmiewal sie z niego do mnie;/ za kazdym razem jak jakis chlopak mowi o waleniu innej laski to ten porzadny chlopak zatyka uszy i mowi " przestancie! jak wy tak mozecie, nie moge tego sluchac" ogolnie jest bardzo pobozny, ale jednoczesnie jest malo atrakcyjny... tazke ja nie moglabym z nim byc. poza tym to, ze ktos teraz jest taki pobozny i z zasadami wcale nie oznacza, ze mu sie to nie zmieni za kilka lat. ja natomiast spotkalam sie z przypadkiem gdzie 40latek zawsze byl wierny swojej zonie i teraz troche zaluje zaprzepaszczonej mlodosci. wspominal mojej mamie jak jego koledzy pojechali z mlodymi laseczkami na wakacje i w hotelu na zmiane je obracali. 40 latkowie posuwali mlode dziewczyny. i on mowil, ze byl glupi ze to wszystko go ominelo, ze byl taki wierny a oni tak dobrze sie bawili.... wiec kazda historia ma dwie strony medalu... tak miedzy innymi o wlodarze pisali na pudelku i dzisiaj tam tez pisza, ze majdan placil prostytutkom za seks;/ biedna doda;/ co za chuj... mial taka piekna kobiete i jeszcze ja zdradzal. nie zrozumiem tego nigdy! a co do anety zajac to ja na pewno nie przyjelabym juz mikolaja z powrotem. a np koroniewska przyjela dowbora... kazdy jest inny widocznie;p
  4. anno i jak sie czujesz?? placzesz czy normalnie to przyjelas?? ja nie moglam spac ani jesc przez 3 dni. nie kontaktowalam
  5. anna ale zdradzila jeszcze bedac z toba?? czy juz po zerwaniu?? martinello jeszcze w nalog popadniesz;/ moze wez jakies tabletki na sen, jakies ziolka na uspokojenie, ale nie popadaj w alkohol, bo pozniej ciezko bedzie ci z tego wyjsc...
  6. martinello moze najpierw sie dowiedz a pozniej bedziemy myslec co? po co tyle gdybania... agania a ile on jest ci pieniedzy winien? to jakas duza kwota?
  7. hipokrytka nie cofam tego co pisalam. nie mozemy od niego oczekiwac zbyt wiele, przeciez jeszcze nie jestescie razem. a to , ze te zdjecia w ogole jeszcze tam sa tez o czyms swiadczy prawda?? on je zablokowal, skryl je tylko dla siebie, ale nie usunal ich. chce zebys dalej byla w jego zyciu.
  8. hipokrytko ja bym sie przejela;/ bo swiadczy to o tym, ze on nie chce zeby inne dziewczyny widzialy, ze ma kogos. to tak jakby maz nie chcial nosic obraczki, bo inne kobiety zobacza ze jest zajety. wiem, ze nie jestescie razem, ale on jednak ukrywajac ciebie i te zdjecia chce pokazac innym, ze jest wolny. byla dziewczyna mojego obecnego chlopaka. ta z ktora kiedys zerwal i bardzo to przezyla. ta, ktora obrabiala mi dupe nawet nigdy ze mna nie rozmawiajac miala na nk zdjecia z moim chlopakiem ( stare za czasow nastoletnich) bedac juz z nowym! nie wiem jak jest teraz, bo zablokowala galerie i nie mam mozliwosci sprawdzenia. ale zawsze smialismy sie, ze ten chlopak musi byc biedny i nieszczesliwy skoro ona tak dlugo nie umiala zapomniec o moim obecnym chlopaku. poza tym!! zapomnialam wam napisac! alez sie zdenerwowalam. ostatnio pisala do mojego chlopaka i chciala sie spotkac;/ on jej napisal, ze nie ma sensu skoro on jest zajety i ona tez. a ona na to " nikt nie musi przeciez o tym wiedziec" . widzialam te smsy, bo mi pokazal. mam to olac?? co radzicie?
  9. agania bo chciala ci dokuczyc.... chciala cie upokorzyc i sprawic ci cierpienie. to prawda, ze seks z kochana kobieta inaczej smakuje. ale seks z prostytutkami chyba nie jest az taki zly, bo jest ich wiele i na brak klientow raczej nie narzekaja. nie wiem czy czytacie pudelka, ale to jest chore co sie dzieje na swiecie. ta cala afera zwiazana z prostytucja gwiazd;/ swiat schodzi na psy
  10. pati i agania no ale to chyba kobiety tylko tak odczuwaja;p ja sie do tego przylaczam:)
  11. pati no jasne, ze jest wazny. wiesz co kiedys powiedziala ktoras moja kolezanka. ze ludzie ktorzy sie kochaja, zeby nie zrobic glupstwa pomimo klotni powinni sobie powiedziec " sluchaj jestem na ciebie wkurwiona/y ale mam ochote na seks, wole zrobic to z toba niz z kims innym i cie zdradzic" w waszym przypadku byloby to dobre.
  12. pati poza tym skoro twoja mama za nim nie przepada to chyba ma jakis powod, no i znajomi tez... taka dziewczyna jak ty na pewno poradzi sobie w zyciu:)) jestem tego pewna. gorzej jest dziewczynom nieporadnym, ktore same nie sa w stanie funkcjonowac
  13. pati dlatego ja ci mowie wrocicie do siebie i albo wam sie ulozy albo tak jak radzila mi tamta kolezanka dojrzejesz do tego, aby odejsc. no z tym seksem to teraz masz lipe..
  14. pati mysle, ze ronaldo ja zdradza niestety i uroda tu chyba nie ma nic do rzeczy tylko chec przezycia czegos nowego... nowego ciala. skoro doda byla notorycznie zdradzana, eva longoria to samo... nawet pamela anderson, wisniewski zdradzal mandaryne... a ona naprawde wtedy byla piekna dziewczyna kiedy byli razem. faceci sa zbyt pazerni chyba. z cheryl cole to samo;p albo ten golfista znany co zdradzal ta blondynke erin czy jakos tak. zobacz jaka piotr zelt wyrwal sobie mloda dupe. albo wlodarczykowa jak odbila faceta anecie zajac. zamachowski kolejny przyklad jak zostawil rodzine;/ to sa niekonczace sie przyklady. rooney (pilkarz) tez ciagle zdradza. a diablo wlodarczyk... jak zona chciala sie rozstac to probowal popelnic samobojstwo. strasznie duzo tego. najlepiej gdyby facet od razu powiedzial "jestem babiarzem" a nie oszukial i udawal swietego;/
  15. poza tym w gre wchodzi tez kalkulacja, ktorej sie nie wypieram. boje sie, ze wpadne z deszczu pod rynne. ze poznam jeszcze gorszego, jakiegos lewusa bez ambicji, ktory bedzie oczekiwal ze zarobie na niego... albo, ze bedzie mnie jeszcze wiecej zdradzal itp, ze bedzie klotliwy, zlosliwy i obrazalski. ten obecny ma do mnie szacunek, jak mu zrobie awanture to od razu wie co ma robic. zalezy mu na tym, zebym byla z niego dumna i zadowolona. wspominalam o parze w ktorej chlopak zdradzal notorycznie i dziewczyna z nim zerwala. mam kontakt zarowno z nia jak i z nim. po zdradzie bylam z ta jego byla dziewczyna nierozlaczna. ciagle walkowalysmy temat zdrady, obgadalysmy ja na 1000 roznych sposobow i wiecie co ona mi powiedziala " ty z nim nie bedziesz, ty kiedys go zostawisz, tylko potrzebujesz czasu, zeby do tego dojrzec, ja juz do tego dojrzalam" zaczynam sie martwic czy te slowa nie zaczynaja sie sprawdzac. teraz to ja chyba zamieniam sie w psa ogrodnika tak samo jak twoj chlopak pati. chce miec swojego faceta w rezerwie w razie gdybym nie znalazla lepszego, zwyczajnie boje sie odejsc i zaryzykowac. boje sie tego ryzyka ze nie spotka mnie juz nic lepszego. cos lepszego czyli ten zajebisty wierny brunet hahaha takie rzeczy chyba nie sa spotykane w naturze, zeby np taki ronaldo ( to jest tylko przyklad)byl wierny i oddany jednej kobiecie, w dodatku ja rozpieszczal, adorowal, uslugiwal itp
  16. hipokrytka tak jak pisze pati wszystko jest na dobrej drodze. ja wlasnie z pierwszym chlopakiem tez probowalam budowac zwiazek na przyjazni i tak sie nie da! facet musi nam sie baaardzo podobac, zeby to na motywowalo i nakrecalo na niego.
  17. pati z tym oswiadczaniem sie mam dokladnie tak samo! glupio byloby mi nie odmowic, wiec zgodzilabym sie ale z duzymi watpliwosciami. pati nasze zwiazki duzo nerwow nas kosztuja... czasem zastanawiam sie czy tak ma wygladac milosc? obkupiona wiecznym cierpieniem i niepewnoscia czy znowu cos za jakis czas mu nie odwali? czasami mam ochote przezyc namietny, goracy , bez zadnych klotni i watpliwosci romans z jakims zajebistym brunetem. poczuc, ze tylko ja sie dla niego licze. byc choc przez chwile najszczesliwsza kobieta na swiecie, bez jakichkolwiek zmartwien. wlasnie sobie wyobrazam taka scene w objeciach tego przystojniaka na jakiejs plazy w piekny sloneczny dzien, a w tle slychac szum morza... ehh ale sie rozmarzylam;p brakuje mi tego cholernie. jestem mloda, mam najlepszy okres w swoim zyciu a jeszcze nie przezylam takiej pieknej, wielkiej milosci, ktora mnie nie zawiodla. tylko ciagle musze przez kogos cierpiec;/ ale zauwazylam tez po sobie, ze jak facet jest zbyt ulegly i wiem, ze go mam to zaczynam myslec o innych, ciagle chce wiecej i wiecej. czlowiek to jednak pazerna i egoistyczna istota;p aaa i rowniez boje sie wpadki z tym moim, to przekresli moja nadzieje na lepsze zycie w przyszlosci, bo wcale nie wykluczam ze sie z nim za jakis czas nie rozstane. nie widziaam sie z nim juz kilka dni, bo zaczela mi sie sesja, ciagle jak nie pisze pracy licencjackiej co idzie mi straaaasznie wolno to przegladam jakies notatki i pisze z wami tutaj w miedzyczasie. najgorsze jest to, ze nawet za nim nie tesknie.... moze dlatego, ze mam wypelniony czas czyms innym. mnie nawet teraz nie interesuje co on robi. nawet jakby walil inna to mam to gdzies i tak juz zaufania mojego z pelni nie odzyska.
  18. hipokrytko jako, ze lubie zadbane kobiety i wiem ze faceci zwracaja na to uwage. to moze popracuj nad soba do marca;p schudnij jesli masz z czego, moze jakas zmiana fryzury, koloru wlosow, nowy ladny sposob umalowania? tak, zeby jak cie zobaczy az dech mu zaparlo;p w koncu dlugo sie nie widzieliscie.
  19. hipokrytka uwazam, ze jest dobrze. bo wiecie, ze sie spotkacie i o to chodzi. po co macie teraz ustalac termin skoro jest styczen dopiero:) a np piszecie sobie cos o tesknocie albo o checi zobaczenia drugiej osoby w danym momencie?
  20. hipokrytko a macie juz jakies plany jak wroci w marcu? rozmawialismy o ewentualnym spotkaniu?
  21. pati ja tez widze miedzy nami wiele podobienstw:))) nurtuje mnie jedna rzecz. powiedzmy, ze wrocicie do siebie i bedzie dobrze miedzy wami. bedziesz umiala byc szczesliwa po tym calym cierpieniu jakie ci wyrzadzil? bedziesz umiala sie zaangazowac znowu tak mocno jak kiedys? powiem ci, ze u mnie roznie z tym bywa... czasami mam przeczucie, ze to jeszcze nie jest ten jedyny. teraz kiedy moje uczucia sa juz slabsze niz rok temu czesto widze lepszych facetow np na imprezach. moj chlopak jest przystojny i wysportowany, dziewczyny na niego leca, ale jego twarz nie powala mnie jakos bardzo. ja np zawsze szalalam za brunetami, ciemna karnacja i te sprawy. a on nie jest brunetem tylko krotkoscietym ciemnym blondynem. kiedys jak bylam zaslepiona nie zwracalam uwagi na zadnego innego faceta, ale teraz kiedy juz nie patrze przez rozowe okulary, kiedy pierwsze zauroczenie juz minelo zaczynam zwracac uwage na innych facetow... tak mnie ciagnie do tych przystojniakow z imprez hehe chociaz wiem jacy to kurwiarze;/ wiem, ze oni moga sie tylko mna zabawic. jak to sie mowi " z ladnej miski sie nie najesz"
  22. what_you_want mam dobre wiesci hehe wlasnie mi sie przypomnialo, ze znam jednego bardzo porzadnego chlopaka:D serio, oni jednak istnieja tylko jest ich tak malutko ze niemal o nim zapomnialam. kiedys jak mialam 19 lat ( brzmi to tak jakby bylo to wieki temu ha) adorowal mnie pewien chlopak, mial ciezko charakter, ale to byl facet z zasadmi. pzyjaznil sie on z moim kolega z liceum. ten kolega z liceum to taki typowy lovelas, bardzo przystojny opalony z super sylwetka pilkarz. tylko, ze bardzo rozwiazly... mialam z nim na tyle dobry kontakt, ze opowiadal mi o swoich przygodach, zreszta imprezowalam z nim i widzialam jak zalicza laski. dziewczyny za nim szalaly, wiec rzadko ktorej nie udalo mu sie zaliczyc. i najlepsze jest to, ze ten z zasadmi przyjaznil sie z tym ruchaczem, a byl calkiem inny! tylko, ze ja wtedy bylam glupia dziewczyna jeszcze;/ nie chcialam z nim byc, ranilam go za kazdym razem kiedy zabieral mnie na imprezy a ja zamiast zajac sie nim bawilam sie z innymi. wtedy bylam glupia i mysalam, ze to jest fajne. chcialam sie wybawic, wyszalec z nimi, a on to wszystko znosil i cierpial;/ przyznam sie, ze kiedys nawet calowalam sie z tym lovelasem i bylo juz ostro miedzy nami ( seksu nie bylo!) a ten dobry o tym wiedzial!;/ jaka ja bylam idiotka;/ mialam kompletnie gdzies jego uczucia. a poza tym teraz tak mysle, przeciez ten lovelas wiedzial, ze jego przyjaciel jest we mnie zakochany a mimo to calowal sie ze mna itp!!! zwykly egoista. i tak mijal sobie czas, az w koncu uczucia tego dobrego chlopaka wygasly do mnie, zniszczylam to wszystko. kontakt zanikl. teraz od 1,5 ma dziewczyne. i tak sobe myslalam " kurde ciekawe czy gdybym chiala to czy olalby ja dla mnie, przeciez kiedys tak za mna szalal" i napisalam do niego po bardzo dlugim czasie smsa co u niego itp. o dziwo szybko odpisal, byl mily, pisal ze fajnie ze sie odezwalam itp. liczylam, ze za kilka dni on sam sie odezwie, a tu dupa! olal mnie, wybral swoja dziewczyne, juz nic dla niego nie znacze. zaimponowalo mi to i zaczelam podpytywac mojego kolege ruchacza co u tamtego, jak mu sie uklada w zwiazku, czy jest zakochany itp i czy jest wierny! a ten kolega ruchacz odpowiedzial : tak x jest bardzo wierny, nigdy jej nie zdradzil i watpie ze kiedys to zrobi. a wiem, ze moj kolega ruchacz nie oklamalby mnie. wydaje mi sie, ze moze zdrada ktora mnie spotkala jest jakas kara? ja kiedys jak bylam mlodsza nie liczylam sie w ogole z uczuciami innymi, bawilam sie chlopakami, mialam frajde ze sie za mna uganiaja. i wlasnie teraz los sie na mnie zemscil. gdybym wybrala wtedy tego wiernego to dzisiaj nie mialabym tak zrytego beretu hehe no ale coz.... czasu nie cofne;/ on mnie trzyma przy zyciu i daje mi nadzieje, ze jest wiecej taikch facetow. docenilam go za pozno... zawsze docenia sie cos jak juz nie mozna tego miec.
×