Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

what_you_want

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez what_you_want

  1. do mnie "ale jak mnie facet zostawil i szlam na impreze, na plaze itd i widzialam calujace i przytulajace sie pary to tez sobie myslalam ze glupia jest ta dziewczyna i tak ja zostawi za jakis czas. Na plazy sobie myslalam ze za rok juz z inna bedzie na wakacjach." - no to faktycznie bylas glupia i bardzo zawistna;/;/ ja nie mysle, ze inne dziewczyny na pewno tez beda zdradzane tylko dlatego, ze facet mnie zdradzil. ja bardzo chcialabym, aby dziewczyny byly czujne i nie dopuscily do tego. np bardziej dbajac o siebie, pilnujac aby facetowi pod wzgledem lozkowym niczego nie brakowalo, chcialam zeby kazdy facet widzial piekna dziewczyne w swojej partnerce i nie musial jej zdradzac. dlatego tak zachecalam na tym forum do dbania o siebie. albo np pisalam zeby zwrocily bardziej uwage na koelzanki swoich facetow, aby nic miedzy nimi sie nie zrodzilo. widzisz jednak mialam i mam dobre zamiary, ty natomiast nie zawsze;/
  2. do mnie twoje slowa :] : "Faceta nie da sie wychowac, skoro zdradza to zdradza i sie nie zmieni. Ale mysl sobie ze jestes taka zaj**ista i ze sobie poradzilas z tym i ze facet bedzie jak zegarek. Facet jak bedzie chcial zdradzic i ma to we krwi to zdradzi." a teraz pomysl o swoim facecie. facet, ktory daje zludne nadzieje, oszukuje i lubi krecic na kilka frontow ( czyli sypiac z kilkoma jednoczesnie), rowniez sie nie zmienia i nawet po slubie nie zmini sie w innego czlowieka:) i daj sobie spokoj z tym, ze zyczysz mi dobrze, wlasnie pokazalas czego mi zyczysz ze moj chlopak zawsze bedzie mnie juz zdradzal. ja natomiast jestem konsekwentna i zycze ci tego co zawsze, obys nigdy nie zaznala takiego bolu i rozpaczy jak np ja....
  3. anna85 anno bede trzymala kciuki, abys zrobila dobre wrazenie. jednak nie ukrywam, ze nie popieram tego wyjazdu, bo twoja byla otrzymala za malo czasu, wolnosci na przemyslenie sobie i ulozenie w glowie czego chce. macie teraz jakis kontakt czy cisza z jej strony?
  4. do mnie ja juz wyczerpalam temat. jak zdazylas zauwazyc ten temat nie jest TYLKO o zdradzie, ani TYLKO o tobie i twoim facecie. a wiemy juz, ze swietoscia to on nie grzeszy. no i na tym zakonczmy. mysl co chcesz. za zyczenie dziekuje i zycze ci, abys nigdy nie musiala zobaczyc na wlasne oczy to co tak bardzo probujesz wyprzec z wlasnego zycia. troche juz przeszlas z tym swoim mezulkiem szuja.... moj byl chociaz na tyle "uczciwy" ze jak chcial skoczyc w bok to chociaz ze mna zerwal na kilka dni... a twoj jechal na kilka frontow. nie tlumacz juz i nie probuj mydlic mi oczu. szkoda czasu. zajmijmy sie lepiej pomoca tym ktorzy tego potrzebuja.
  5. do mnie hahaha ale ja nie mowie, ze kazdy facet zdradza tylko ze kazdy facet jest ruchaczem czyli uwielbia seks:))) nie podoba mi sie jak dziewczyna wszedzie opowiada ze jej chlopak jest naj, ze inne tak zle trafily ale ona ma najzajebistszeego faceta pod sloncem - tak mam na mysli ciebie. jak to ty sie nie rozpisywalas o jego zasadach, uczciwosci, a tu prosze bardzo : " Ja juz wiedzialam ze z naszych prob nic nie bedzie ale zrobilam to specjalnie aby ona zobaczyla ze ja tez OSZUKUJE." - twoj facet za grosz nie jest uczciwy, osmiele sie nawet napisac ze jest gorszy niz moj. bo moj nigdy nie wypieral sie tego, ze ze mna probuje na nowo. kazda jego znajoma o tym wiedziala. kazda prosil o rade jak mnie na nowo odzyskac. nigdy nie bylo takiej akcji ze dzwonila jakas dziewczyna do niego, a on byl jakis skrepowany, bo ja bylam przy tej rozmowie. no a gdyby byl na tyle BEZCZELNY, ze przy mnie rozmawiajac z nia udawal ze jest wolny to bylaby masakra..... to jest szczyt chamstwa wg mnie.
  6. do mnie ale ja nie uwazam ze KAZDY facet jest chujem co zdradza, tylko zdecydowana wiekszosc. i nie podoba mi sie jak dziewczyna / zona jest zbyt pewna swego bo to jest bardzo złudne!! dlatego tak pisalam, zebys przejrzala na oczy i nie opowiadala rzeczy, ktorych nawet nie masz jak sprawdzic. ja wierze, ze sa dziewczyny ktore maja extra facetow. mnie tylko razi jak dziewczyna mowi ze facet na pewno jej nie zdradzi, ze kazdy ale tylko nie jej mezczyzna. to mnie wlasnie w tobie najbardziej razi. zebys przejrzala na oczy, bo wlasnie najczesciej sa zdradzane te osoby, ktore w ogole nie biora tego pod uwage, a ja jestem tego najlepszym przykladem. tylko tyle. pan wokulski widze, ze pan wokulski to dyplomata. ma swoje zdanie, widzi ze ja mam takie samo jak on , ale jednoczesnie widzac jak "do mnie" nie da sobie nic przetlumaczyc woli odpuscic. i slusznie bo uniknal wielu niepotrzebnych spiec. ja niestety mam inny charakter. nigdy nie przyklasne komus z kim sie nie zgadzam. baby sa bardziej klotliwe. facet woli odpuscic i sie nie klocic bez sensu:)
  7. do mnie NIe widze obsesyjnie zdrady tylko nie udaje, ze jej nie ma, a niektore wola udawac, wola nie wiedziec. ja kiedys wlasnie bylam taka naiwna i zbyt bardzo ufalam i bardzo sie to odbilo na mojej psychice, dlatego staram sie ostrzec inne dziewczyny, zeby zastanowily sie troche czy w ich zwiazku, z ich facetem nie pojawil sie ktos inny - dlatego zeby mialy czas to przemyslec, oswoic sie z tym albo raz na zawsze wykluczyc. bo jesli spadloby to na nie jak grom z jasnego nieba ( tak jak na "pomozcie") to jest to BARDZO bolesne. w moim zwiazku bardzo duzo sie rozmawia, pisalam o tym jakis tydzien temu. nie ma tematow tabu. a jesli moj chlopak znajdzie lepsza i zakocha sie w niej to wiem, ze odejdzie do niej. to naturalne! zdaje sobie z tego sprawe, tylko ty nie umiesz tego pojac i w ogole nie bierzesz takiej opcji pod uwage. pamietaj twoj maz jest wolnym czlowiekiem, nic nie jest nikomu dane na zawsze.... ja np nie oszukuje sama siebie, ze jestem najlepsza na swiecie i moj chlopak mnie nigdy nie zostawi... ja go nie wykorzystuje. on sam tak samo jak "martinello2" chce mi wszystko zrekompensowac. ja mu nie rozkazuje "zrob to i to" tylko on sam to robi z wlasnej nieprzymuszonej woli, bo wie ze jest mi to winien, ze cos kiedys zepsul i czuje ze musi jakos to naprawic. przyznam sie jednak, ze troche mnie rozpiescil i juz sie przyzwyczailam do takiego traktowania, to jest fakt. natomiast co do twojego faceta to przypomne ci sprzed kilku miesiecy wpis dodane przez ciebie : "bylismy na weekendzie i zadzwonila do niego jakas dziewczyna on jej powiedzial ze zaraz idzie spac i nie ma sily gadac, to strasznie glupio brzmialo, i zaczelam go wypytywac kto to byl, skad sie znaja, spytalam czy wie ze probujemy jeszcze raz a on mi powiedzial ze nie bo dziewczyny sa wredne i specjalnie probowalaby go mnie odbic. hahaha, no smiech na sali. juz wiedzialam ze to szuja i klamie. Za drugi dzien tez zadzwonila a ja krzyknelam zeby dala nam spokoj i nie wydzwaniala bo jestesmy soba zajeci. Ja juz wiedzialam ze z naszych prob nic nie bedzie ale zrobilam to specjalnie aby ona zobaczyla ze ja tez oszukuje. Wiecej nie chciala sie z nim zobaczyc i zostal sam sama sie z siebie smialam. Ale bylam taka zadowolona z siebie. A on oczywiscie ze to kolezanka byla. Nie toleruje kolezanek i nie wierze w kolezanki." no to teraz widac biale na czarnym, ze twoj facet nie jest wcale taki uczciwy skoro flirtowal z kilkoma jednoczesnie... bedac z toba na weekendzie wydzwanialy do niego jakies dupy, ktore nie mialy nawet pojecia ze on z kims innym sie spotyka ( z toba) i nawet nie powiadomil ich o tobie!! a wiesz o czym to swiadczy? ze widocznie na cos u nich liczyl, bo nie chcial sie przyznawac ze probuje z kims cos odbudowac i spotyka sie z toba... a wiesz dlaczego nie chcesz zeby twoj facet mial kolezanki?? bo wcale nie jestes za niego taka pewna, ze do niczego z ta kolezanka by nie doszlo -ot cala filozofia. bo gdybys mu ufala to nie zabranialabyc mu wyjsc z kolegami do klubu czy spotykania sie z kolezankami. gdzie jest wiec twoje bezgraniczne zaufanie?? a teraz kilka slow jeszcze o mnie na koniec: ja rowniez przezylam odrzucenie, rozstanie itp i udalo mi sie z wielkimi trudami odbudowac swoj zwiazek, a nawet go ulepszyc. dopoki moja walka trwala siedzialam i czytalam to forum, ale nie wypowiadalam sie ( jestem tu od marca zeszlego roku), od kiedy udalo mi sie zaczelam pisac, zaczelam dzielic sie swoimi radami, zeby pomoc innym, zeby i im sie udalo. i powtarzam po raz kolejny. uwazam, ze powrot po rozstaniu ma sens jesli obydwie strony tego chca, a osoba ktora zawiodla bardzo chce sie poprawic i zmienic. amen
  8. pati a mozesz opisac dokladniej jak to wyglada?
  9. hipokrytka dobrze chociaz, ze umiesz trzezwo spojrzec na sprawe:) no fakt mialas chlopaka aniola, bardzo wiele zniosl. moze wytrzymaj jakos do tego marca. jak wroci sytuacja na pewno sie rozwinie. no i pracuj nad soba dalej, zeby juz go tak nie gnebic za nic. i nie czuj sie jak zolza, jesli zrozumialas swoj blad i chcesz go naprawic to nie jestes zolza:))) dawco organow moja rozmowa z "do mnie" nawet w najmniejszym stopniu nie dotyczyla twojej osoby, to sprawa miedzy mna a "do mnie" i pozostaw to nam. to chore, ze moja klotnia z "do mnie" ma sie odbic na innych osobach. moje slowa byly skierowane tylko i wylacznie do niej.
  10. pati tez odnosze wrazenie ze on toba manipulje ;/;/ 12222 taka madra jestes?? i pierwsza do krytki. prosze bardzo chetnie posluchamy twoich rad:))) masz szanse sie wykazac
  11. hipokrytko nie zgodze sie, nie u kazdego szukam zdrady, chociazby podam ostatni świeży przyklad martinello2 czy u niego doszukiwalam sie zdrady? olivka np sama opisala swoja historie i tam byla zdrada. zdrada jest codziennoscia wie nie pomijajmy jej jesli chodzi o rozstania tylko dlatego, ze ciebie ten temat nie dotyczy. mnie np nie dotyczy twoj przypadek, ale czy tylko dlatego mam ci zasugerowac opuszczenie forum bo nie utozsamiam sie z twoim przypadkiem? kazdy pisze to na co ma ochote, kazdy ma inny problem. moim celem jest pomoc. mam charakter jaki mam i tego nie zmienie, moze czasem jestem niemila i chamska, ale wszystko co tutaj pisze to zwykla chec pomocy. twoich postow tez nie omijalam i zastanawialam sie jak pomoc, co doradzic. wiec uwazam to troche za niesprawiedliwe, ze ktos kto chce zwyczajnie pomoc ma sie wyniesc. a najbardziej juz zalosne sa komentarze jakich przypadkowych osob, ktore nie maja nic do powiedzenia, a potrafia tylko krytykowac, bo ktos ma odwage podzielic sie swoja opinia. prosze bardzo jak ktos ma madre argumenty to niech mnie przekona, albo przedstawi swoj poglad. a nie od razu szum, bo napisalam cos niewygodnego, cos co sie nie spodobalo. wiekszosc tutaj na forum dotknela zdrada i juz nie bede bawila sie w wymienianie, wiec to jednak istotny temat. wiele razy tez byl poruszany temat alkoholu. czy tylko dlatego, ze mnie alkohol nie dotyczy mam kazac opuscic komus forum? zwyczajnie ignorowalam te wpisy bo nijak sie mialy do mojej sytuacji, a jesli kogos tak bardzo bola moje wpisy o zdradzie to jednak cos jest na rzeczy. nie rozumiem jednej rzeczy. dlaczego czytaja moje posty czujesz sie zolza????
  12. 12222 nie kojarze twojego nicku. nie jestem falszywa. owszem hipokrytki wpisy byly nudne, bo bardzo duzo sie rozpisywala! ale doradzalam jej z pelnym zaangazowaniem:))) i przykladalam sie do tego. widzisz poswiecilam sie i chcialam jej pomoc. a ty kimkolwiek jestes zainteresowalas/es sie kimkolwiek innym niz tylko swoim tylkiem?
  13. hipokrytka a co do twojego "zdradzania" pierwszego chlopaka to wcale nie uwazam , ze jestes suka. zwyczajnie go nie kochalas i bylo cos nie tak. ja najbardziej potepiam osoby, ktore mowia ze wszystko jest super kochaja, udaja szczesliwych a za plecami zdradzaja dla frajdy, przyjemnosci, dowartosciowania sie.
  14. hipokrytko twoja krytyke moge przyjac w wiekszosci, bo ma ona sens i jest poparta argumentami. jednakze nie zapominaj, ze ja wkladam w te forum wiele serca i dalam dziesiatki rad ludziom, ktorym szczerze chcialam pomoc. i wszysto co pisalam bylo szczere! dlaczego niby ja mam zmienic to forum?? ja przeszlam rozstanie i udalo mi sie po nim odbudowac zwiazek. zawsze powtarzalam, ze warto dac szanse jesli ktos zrozumial blad i bardzo cche sie poprawic. jestem tu po to, zeby przestrzegac i pomagac innym. ja kiedys sama potrzebowalam rad i wiele bym dala zeby ktos kiedys mi doradzil jak bylam w rozsypce. moje teorie nie sa wziete z ksiezyca i jesli mam ochote sie nimi podzielic to sie dziele. wiesz, mnie tez twoje dlugie i nudne historie nudzily, ale kazda przeczytalam od poczatku do konca. NIKT ci nie kaze czytac tego co pisze, mozesz pomijac moje wypowiedzi. a co do "do mnie" to moze ona niech opusci forum? bo to nie jest forum pt " JAKI MOJ MAZ JEST WIERNY I LOJALNY ohh i ahh" poza tym po co taka falszywa osoba sie wypowiada??? pisze wam co chcecie uslyszec, mydli wam oczy, a pozniej jak sie wkurzy to wbija szpile... dla mnie to jest chore. obluda do potegi n-tej
  15. do mnie a no tyle o nim wiem, ze jakbym mu podstawila na imprezie moja kolezanke z liceum fotomodelke to nie bylby zadnym wyjatkiem:))) tylko, ze widzisz to wszystko co ja pisalam bylo szczere i trzymalo sie kupy. a ty zeby sie odegrac zmyslalas jakies brednie:) no i co z tego ile lat go znasz... spedzasz z nim 24 h na dobe?? wiesz co robi w kazdej minucie swojego zycia? nie sadze! załaczam do swojej wypowiedzi piekny wpis pana wokulskiego :))) : Nie twierdze, ze nie istnieja faceci ktorzy sa wierni i godni zaufania. Napewno sa tacy tak jak i sa kobiety, ktore zdradzaja swoich mezow, kazdy mapewno slyszal lub widzial mnostwo takich przypadkow. Sam zostalem zdradzony przez jedna z moich dziewczyn, ktora zaszla w ciaze z jednym z jej "kolegow" a ja sa nigdy nie zdradzilem kobiety z ktora bylem w trwalym zwiazku. Nie o toakim superfacet chodzi, ze jestem takim superfacetem, o nie! daleko mi do tego, poprostu nigdy powaznie o tym nie myslalem i nie bylo powodu do tego. Jednak gdy czlowiek rozejrzy sie dokladnie, poczyta, porozmawia z ludzmi to dochodze do takich wnioskow, ze gdy jakas piekna, seksowna kobieta zakreci sie kolo faceta to malo ktory, obawiam sie ze i ja takze potrafi oprzec sie pokusie. Znam tylu facetow, ktorzy zdradzili swoje zony bo sami mi o tym mowili i w tej chwili moglbym rozbic kilka zwiazkow, czego oczywiscie nie zrobie bo po co? jedni zrobili to w agencji a inni z k**ewkami stoajcymi przy drogach a wiekszosc zrobila to ta z przeslawna "kolezanka". Na codzien sa wzorowymi mezulkami potulnie podazajacymi za zonka w supermarketach ale gdy nadejdzie okazja to zachowuja sie James Bond i zapominaja o rodzinie, zonie i przysiegach. ....Spojrzcie na slawnych ludzi, Bill Clinton, J.F Kennedy, dla malej przyjemnosci z seksowna kobieta zaryzykowali kariere i najpoteznejsze stanowisko na swiecie, nie wspominajac o skandalu w rodzinie i cierpieniu zony i rodziny. Coz z tego, ze mieli piekne i slawne zony, kochajace dzieci? Czy to nie dziwne, chore jakies? Czy to nie swiadczy o powszechnej slabosci mezczyzn do pieknych kobiet i calkowitej bezradnosci w takich sutacjach. Ci co nie zdradzaja to chyba tylko ci ktorzy nie maja do tego okazji, szansy i pokusy. To taka smutna prawda o mezczyznie. Oczywiscie, ze sa to tylko moje poglady.
  16. do mnie zaraz musze wyjsc, jak wroce odniose sie do tego wszystkiego
  17. do mnie przesledz caly watek. ja piszac swoje zdanie podkreslalam, ze nie mam na mysli twojego meza, za kazdym razem staralam sie zawrzec zdanie, ze jednak wierze ze gdzies tam sa wyjatki... a ty zaczelas krytykowac mnie i pana wokulskiego, tak jakbysmy pisali co to na zlosc. a ja piszac to nie mialam w ogole na mysli ciebie, a siebie sprzed kilkunastu miesiecy. poza tym nie odpowiedzialas na kilka istotnych pytan. CZEGO SZUKASZ NA TAKICH FORUM WSROD POZOSTAWIONYCH/OLANYCH/ SKRZYWDZONYCH KOBIET? ja otwarcie sie przyznaje ze jestem kobieta zdradzona, upokorzona , oszukana, ponizona. wiele wyplakalam, wycierpialam....... i ja sie tego nie wstydze! niech sie wstydzi ten kto do tego doprowadzil. a ty z tego kpisz jakby sprawialo ci to frajde. z takich rzeczy nie mozna sie smiac, bo nigdy nie wiesz co ciebie spotka. a uwierz mi, ze ja kiedys tez bylam zaslepiona...
  18. do mnie no przeciez doradzilam mu rozmowe tylko zeby nie byl zbyt nachalny.... marinello2 dokladnie taka sama sytuacja chyba... oczywiscie, ze to docenilam. zobaczylam jaka jestem dla niego wazna. ale zaczelam tez naduzywac jego dobroci i teraz musi byc taki zawsze, a pewnie nie planowal na tak dlugo sie zmieniac. pamietaj ze jesli obiecujesz zmiane, to nie na misiac lub 2 ale na zawsze! tak wrocilam do niego bo baaaardzo sie staral, tylko ze ja nie chcialam byc z nikim... moze gdybym poznala wtedy kogos interesujacego to bym odeszla... walcz o nia ale jak gentelmen a nie jak jakis burak. kobiety lubia byc zdobywane ale z klasa
  19. martinello2 dostrzegam w tobie swojego faceta haha on tez przewrocil swoj swiat do gory nogami... tylko uwazaj zebys nie przesadzil, bo ona tak sie nauczy i bedziesz tego oczekiwala juz zawsze;p no ale skoro kiedys cos zawaliles... to teraz musisz starac sie 2 razy bardziej zeby zrekompensowac jej to wszystko czego kiedys brakowalo:)
  20. do mnie jeszcze kilka dni temu pochwalilas mnie, ze daje trafne rady, a teraz ublizasz mi nazywajac mnie ekspertem od 7 bolesci?? zaklamana zołzo!! niech wszystko czytaja i widza jaka jestes. jak bedziesz komentowala ich posty to beda wiedzieli jaka jestes falszywa:))) bardzo dobrze, ze w koncu zdjeclas maske.
  21. do mnie jeszcze kilka dni temu pochwalilas mnie, ze daje trafne rady, a teraz ublizasz mi nazywajac mnie ekspertem od 7 bolesci?? zaklamana zołzo!! niech wszystko czytaja i widza jaka jestes. jak bedziesz komentowala ich posty to beda wiedzieli jaka jestes falszywa:))) bardzo dobrze, ze w koncu zdjeclas maske.
  22. martinello 2 ale wy sie nie 'tylko rozstaliscie', ale ona juz z kims prawdopodobnie jest;/ to zmienia postac rzeczy. na razie nie rob nic. usun sie w cien, moze zacznie sie zastanawiac dlaczego odpusciles. dopoki widzi, ze jestes, ze ma do kogo wrocic to sobie pozwala na bycie z kims innym, bo wie ze w kazdym momencie moze wrocic. nie mozesz juz nic zrobic. teraz wszystko zalezy od niej. nie badz nachalny i o nic nie pros to tylko pogarsza sytuacje
  23. olivka kochana prosze cie zastanow sie. pomysl logicznie. jesli masz blisko siebie osobe ktora cie szanuje, kocha, na ktora mozesz liczyc to nie rezygnuj z niej dla jakiego dupka. bo final bedzie taki, ze zostaniesz sama;/ przemysl to!
  24. do mnie ale mam z ciebie ubaw :))) znasz moja sytuacje wiec jej nie przekrecaj, bo to jest zalosne i niegodne. ja zostalam zwyczajnie zdradzona i oszukana. i wcale nie uwazam, ze moja sytuacje mozna zakwalifikowac do stwierdzenia "zyc nie umierac" bo ja pisalam prosto z mostu jak mi bylo ciezko, ile plakalam, nie spalam, nie jadlam. widze ciebie takie cos bawi. to spadaj z tego forum jesli bawi cie nieszczescie innych kobiet. co przyszlas popatrzec na inne nieszczesliwe kobiety zeby sie dowartosciowac?? ja sie nie uwazam za zadnego eksperta... ale dziwi mnie twoja obecnosc tutaj. czego tutaj szukasz? osoby ktore sa tak zajebiscie szczesliwe jak ty nie siedza na takim forum. gdzie twoj mezulek? posuwa jakas mlodsza panienke? hehe moze jakas 20 latke:D mlode cialka sa w cenie teraz haha poza tym nie chce cie straszyc, ale faceci najczesciej zdradzaja w okresie ciazy:) ojjjj jak mi przykro......
  25. do mnie a co on niemota jakas? male dziecko, ktore nie wie co jest dobre a co zle? nie wie, ze to troche obciachowe zyc na koszt swojej dziewczyny?? skoro uwazasz, ze nie wie to wlasnie dostal czas na przemyslenia swojego zachowania:) jakos martinello 2 doszedl do odpowiednich zwiazkow, przeanalizowal co robil zle jak sytuacja go zmusila. a nie wszystko gotowe, kawe na ławe. niech sie wysili i sam przemysli. nikt glupi nie jest i doskonale wie co ma na sumieniu
×