![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
pati dokładnie pati:) co z tymi facetami kurde;/ niedorajdy jedne;/ to chyba wina ich matek, nie nauczyly ich niczego, odpowiedzialnosci za swoje slowa, czyny, za czyjes uczucia itp egoisci pieprzeni;/ gdzie sa prawdziwi mezczyzni. Ostatnio jak czytam sobie forum netkobiety.pl to pojawia sie mnóstwo facetów gdzie ich dziewczyny sa w ciazy a oni odchodza od nich, bo chca sie jeszcze bawic;/ kurde dziecko w drodze a oni jeszcze "niezdecydowani" hahah parodia;/ i to chlopy po 30 i wiecej lat;/
-
drag nie wierz w bajkik, że ona cie kocha:)) zejdz na ziemie człowieku. Jeżeli mówi ze cie nienawidzi to widocznie tak jest. Zdrada i flirtowanie z innymi to dla dziewczyny bardzo krzywdzące i upokarzajace. To jest pogardzenie jej miłościa i ogólnie ją. Takie osoby właśnie sie nienawidzi. Ja swojego eksa na swój sposób nienawidze. Był czas, że tylko czekałam, aż mu sie noga powinie i cieszyłam sie z tego. Obecnie nim gardze i mam go w d***e. Pewnie teraz targają nią takie emocje jak targały mną, w sensie ze byłam z nim, ale zle sie z tym czułam. Ciągle sobie powtarzałam " co ty tu idiotko jeszcze robisz po tym wszystkim, juz dawno powinnas kopnac go w d*pe" i przyszedl czas, że tak zrobiłam tylko musiałam dojrzec do tego i podejrzewam, że z nia bedzie tak samo. Ona jeszcze cos tam minimalnie czuje, ale wie, ze nie moze z toba byc bo to godzi w jej honor, dumę, jesteś dla niej teraz takim małym kłamliwym czlowieczkiem nie wart niczego. Opisuje ci to z jej perspektywy.
-
drag W głowie mi się nie mieści jak po zdradzie jeszcze mogłeś flirtować z inną/ innymi....;/ biedna ta dziewczyna, wiem co ona czuje. Nie jesteś jej wart! Skoro tak bardzo cie podejrzewała o zdrady to widocznie miała powody. taki gnój co by chciał miec 10 lasek na raz nie powinien mieć w zyciu ani jednej!! Szkoda dziewczyny tylko... Pati kochana a jak u ciebie? jakaś poprawa?;*
-
drag strasznie mnie irytuje twoja historia i ty sam jako osoba. Jesteś dziecinny i widocznie słusznie podejrzewała cie o zdrady. NIby od kogo dostała cynk o zdradzie? haha no prosze cie... jak ktoś jest czysty to takich sytuacji nie ma. Poza tym przecież ty ja ZDRADZIŁES!! całując się z tamtą laską... i skończ się tłuaczyć jakimś alkoholem, bo to historyjka dla dzieci. Poza tym później jakieś flirty na fb;/ żałosne! masakra, i te wojsko. Historia identyczna prawie jak u mnie. Jak przyłapywałam mojego eksa na pisaniu z koleżankami to tak samo się tłumaczył. Nie dbałeś o swoją dziewczyne, nie szanowałeś jej i nie kochałes. Dopiero zacząłeś ja kochac jak zaczela miec cie w d***e - identycznie jak u mnie:) i pierscionek pojawił sie jak ona miala juz w******e u ciebie - podobnie jak u mnie:) Wiesz powiem ci szczerze. Jeżeli ona jest mądrą dziewczyną to już nigdy nie wróci do ciebie, bo miarka dawno temu się przebrała. Wam zawsze zaczyna nagle zależeć jak już jest pozamiatane. Miałeś dziewczyne to mogłeś o nią dbać a nie teraz jak jesteś sam i nie możesz znaleźc nikogo lepszego:) Ona już ci nie ufa, zbyt wiele razy zawiodłes. Pozwól jej odejść, nie dręcz jej , bo to irytujące. jak bedzie głupia to wróci, wtedy poudajesz przez jakis czas dobrego, a później znowu wszystko wróci do normy - czyli twojego kombinowania ip. Będę jednak trzymała kciuki za to, żeby nie wróciła. Będziesz mądrzejszy na przyszłość i będziesz wiedział, że jak masz fajną dziewczyne to trzeba się jej trzymac i dbac o nią, a nie łapać kilka srok za ogon. Również tak samo jak speechless odniosłam wrażenie, że jestescie jeszcze dziecmi... te dziecinne zagrywki. Nie powedziałabym, że masz 26 lat, a hmmm z 15? 16? jesteś jeszcze niedojrzały. Nie obrażaj się, napisałam co myslę obiektywnie, bo nie jestem twoją znajomą i nie muszę kłamać "bo tak wypada"
-
hipokrytko Dokładnie tak jest, masz rację. Faceci zbyt bardzo się przeceniają i uważają za super przystojniaków. Szkoda, że my kobietki pomimo, że jesteśmy fajne i ładne to na siłe szukamy w sobie wad, dołujemy sie i niepotrzebnie skupiamy na nich zbyt dużą uwagę. speechless BArdzo ładnie odpisałaś hipokrytce, całkowicie się z tym zgadzam. A co do twojego incydentu to miałam tak samo:) też mówiłam NIE on odbierał to jako TAK i sprawy poszły za daleko z przystojniakiem heh ale ja nie miałam wyrzutów sumienia. a co mi tam;p ale wiem, że już nigdy więcej nie chce się tak czuć i robić czegoś za szybko. Również zdarzały mi się później okazje na które musiałam odmówić, często byłam wypita ( wtedy mysli sie mniej racjolanie), ale jakoś dawałam radę. Po prostu wmawiałam sobie ( chyba dość słusznie), że jeśli to zrobię on nie bedzie mnie szanowal, bedzie mial mnie za szmate, ze to wszystko ta cala wieź jaka z nim wypracowałam runie, że rano bede sie zle z tym czuła i żałowała. Cały czas kiedy jakis chlopak sie do mnie dobierał tak sobie w głowie powtarzałam, że tak nie mozna, to jest złe i znudze mu sie po tym, bo juz nie bedzie mial na co czekac. Hipokrytko mam nadzieje, że czytasz bo piszę to własnie z myślą o tobie;p u mnie to działa. Po prostu użyj wyobraźni, wybiegnij myslami troche na przyszłosc, co ci to da? jakie skutki i konsekwencje przyniesie. Jasne, że są związki, które zaczynaja sie od seksu, ale jest to RZADKOŚĆ ( chyba jeden na 1000), poza tym taki zwiazek nie jest juz taki fajny.... tak mi sie wydaje. Osobiście znam tylko jedną taką parę.
-
popieram to, że trzeba miec cholerną odwage,żeby odejsc! też miałam takie dylematy i strach przed samotnoscia, przed nieznanym itp ale zawsze sobie powtarzam, że do odważnych świat należy i jeśli ja miałabym nie dać rady to kto w takim razie miałby dać? w życiu trzeba twardym być a nie mięTKim:) pamietajcie dziewczyny, bo mężczyzni nie będa nas żałować jak ładniejsza i lepsza stanie na ich drodze, po prostu do niej odejdą, wybiorą to co DLA NICH jest lepsze. Umiesz liczyc? licz na siebie:)
-
powyższy posto jako "gość" napisałam ja:) zapomniałam wpisać login:)
-
On w swojej głowie chyba za bardzo zaczął mnie do nich porównywać. To juz powinny byc dla mnie wtedy sygnały, że z nim jest coś nie tak;/ a ja głupia miałam to gdzies. Chociaż każdy powie, że to bardzo błahy powód ro zerwania " bo on podziwia laski z teledysków" hehe ludzie pewnie kazaliby mi się puknąc w głowe.... i tak mijał czas, a jemu we mnie coraz więcej rzeczy nie pasowało;/ pózniej doszla zdrada. Pisałam kiedyś, że ta jego koleżaneczka od zdrady okazała się dziwką. Miała swoje mieszkanie w którym przyjmowała klientów. I pewnego dnia mi to powiedział tzn. od razu o tym powiedział ( wysłałam go na badania), że poznał jej mieszkanie na roksie, że nawet siedział na tym samym krześle na którym ona sie wypina do zdjęc, te same łózko, scciany, podloga. I KURDE wtedy też nie skumałam. ON SIĘ POSUNAŁ NAWET DO TEGO STOPNIA, ŻE BĘDĄC ZE MNĄ WCHODZIŁ NA ROKSE.PL po co? moze szukał jakas do walenia;/ nie wiem. ale juz wtedy powinnam mu strzelić w twarz i odejsc a nie wdawac sie w jakies dawanie drugiej szansy. głupia byłam i tyle, może za bardzo chciałam miłości, czyjejś uwagi, nie wiem. Ciężko jest być twardą i robić to co się powinno kiedy w grę wchodzą uczucia. I teraz mam pytanie do was kochani. Co o nim sądzicie? Co sądzicie o takim chorym dążeniu do ideału kobiety, do poszukiwania doskonałej pieknej modelki i porównywaniu ją ze swoją zwykła dziewczyna?? Bo ja przecież zwykła dziewczyna jestem, bez operacji plastycznych, bez sztucznych piersi, bez sztabu stylistów i photoshopa na co dzień. Zresztą ja nawet się nie maluje za bardzo, teraz jak jest słonce to tylko rzesy maluje, bo podlad niepotrzebny ( słoneczko troszke mnie opalilo i czasem wspomagam sie solarium, ale rzadko). Bo kurcze jeśli świat zmierza w tym kierunku, że najwiekszą wartością są jakieś wypięte dupy z kompa to ja już nie wierze w żadną miłość. Podam wam stronę z takimi właśnie pięknymi kobietami. Od razu mowię mnie się one bardzo podobają, ale zwróccie uwage na komentarze: wszyscy bardzo je krytykują ( po co ta szopka) ale faceci i tak strasznie uganiają sie za takimi lalami. Po co ta hipokryzja? http://facet.onet.pl/siostry-godlewskie-podbija-usa/ktkgr. Wiem, że się rozpisałam, przepraszam:p ale zalezy mi na waszym zdaniu. co o tym wszystkim sądzicie? Dlaczego przeciętny, zwykły chłopak ( moj eks) mierzy tak wysoko?? przecież on nawet w moim typie nie był, a ja go zaakceptowaam, jego wszystkie wady. Dlaczego się ze mną wiazał skoro inne krecily go bardziej? nie umiem tego pojąc. I właśnie teraz bardzo ciężko mi komukolwiek zaufac, strasznie to płytkie te myslenie mojego eksa ( zresztą nie tylko jego, ale wielu facetów). Czekam na wasze opinie:)
-
teraz troszke wam popisze tutaj, bo dawno nikomu sie nie zwierzałam;p Z moim eksem, mam bardzo mały kontakt, a jesli juz zdarzy się, że piszemy smsy to jest troszke oschły, udaje twardziela. Nie jest obojętny, jest po prostu oschły, żadnych buziek, minek czegokolwiek, suchy tekst, a dobrze wiem, że ma inny styl pisania. Tak sobie analizowalam jego, jego rodzine i doszłam do wniosku, że nie mógł być przecież dobrym i wartościowym chłopakiem skoro wychował się w takim domu... rodzice leniwi, piją (ojciec zaawansowany alkoholik) w dodatku matka puszczalska, 50 latka zachowująca się jak rozwydrzona 15 latka, niejednokrotnie zaskoczyła mnie swoim kontrowersyjnym zachowaniem i wypowiedziami.... Pamiętacie jak kiedyś tyle pieprzyłam o wyglądzie?? że wygląd jest taki ważny, trzeba dbac? sraatata to właśnie jego wina, bo on mnie stopniowo wpędzał w kompleksy. Dzisiaj to widze jak na dłoni, wtedy byłam chyba otumaniona i nie widziałam tego. Owszem uważam, że wygląd w miłości jest ważny, ale nie aż tak jak mi wmawiano. Zawsze bardzo sobie chwaliłam swojego eksa, bo poświęcał mi dużo swojej uwagi, czasu, nigdy nie podniósł głosu, nie ubliżył, wszystko robił. Byłam panią sytacji. Pantaflarz i tyle:) i to mnie tak zaślepiło, że nie widziałam innych poważnych wad w nim:/ a właśnie dlatego, bo mój poprzedni chłopak był leniem, kłócił się, sprzeciwiał, więc tym razzem mysłałam, że złapałam pana Boga za nogi. Pamiętam jak już zaczynało mu odwalać to wytykał mi moje fałdki/ boczki, co prawda nie były one duże, bo jestem drobna osobą, ale jakieś tam zawsze były.... to przecież on kiedyś "namówił" mnie na siłownie, miał pretensje ( delikatne, dawał sugestie), że zimą przychodze do niego ciepło ubrana np. w sweter, a nie jakaś krótka seksowna bluzka i np mini. Dodam tylko, że jego rodzice bardzo słabo ogrzewali meszkanie, bo wszystko przepijali. Oszczędzali na tym co nie trzeba....a on jeszcze chcial, żebym tak sie ubierala... kretyn. w dodatku ja straszny zmarzluch jestem, mam słabe krążenie, wieczne zimne stopy i dłonie, także nie było w ogóle mowy o tym, ignorowałam to i oczywiście tłumaczyłam sobie,że taki we mnie zakochany i mną zainteresowany.... Później z czasem on coraz częściej opowiadał mi o jakichs z***bistych modelkach, podziwiał je, panie z teledysków także. Widziałam, że za bardzo się nimi interesuje, ale też to ignorowałam, chociaż tłumaczyłam, że to photoshop, że cycki maja sztuczne, tona tapety, że rano tak nie wygladają, że każdą można tak odpicować itp.
-
truskawka i pomozcie bardzo bardzo sie ciesze, ze z tego wyszlyscie. to niesamowite, co czas potrafi zdzialac:) wiem, ze moze czasami moglyscie poczuc sie urazone moimi postami, bo jestem dosc bezposrednia, ale zaznaczam, ze wszystko co pisalam bylo poparte checia pomocy. bo jestem jedna z was. uwazam ze wszystkie tutaj jestesmy sobie bardzo bliskie, bo wiele przeszlysmy, mamy troszke pokiereszowane serca itp itp pomozcie, ja dokladne mialam tak samo z tymi facetami:) to taki sposob na odreagowanie, pamietasz moj wyskok z przystojniakiem? hehe pozniej czesto spotykalam sie z innymi, ale z zadnym nie chcialam tworzyc zwiazku i nadal nie chce, bo w glebi serca teraz boje sie zwiazkow i boje sie zaufac mam do was pytanie, jak to sie stalo, ze wam przeszla milosc/ cierpienie ? czy mialo cos na to wplyw? tak z dnia na dzien?:) napiszcie moze wyciagniemy jakies wnioski i bedziemy mialy gotowa recepture dla jakiejs nowej zblakanej duszyczki:)
-
hipokrytko nie czuj sie urazona, ze ciebie mniej komentuje lub w ogole, ale uwazam ze dasz sobe rade w zyciu, jestes silna osobowoscia i nie zginiesz:)) opowiem wam co mnie obecnie dreczy jak troche ochlone:))
-
pomozcie kochana jak to milo czytac twoj post i zostaw w nim uwzgledniona;* ja kochani dzisiaj mam dola, siedze sobie popijam wino i uzalam sie nad soba. temat eksa juz dawno zakonczony. podziwiam siebie, ze wtedy bylam na tyle silna zeby to zakonczyc bez mrugniecia oka i traktowac go jak smiecia ( dokladnie tak jak sobie na to zasluzyl). dzisiaj boli mnie cos innego, nie wyszlo mi z innym facetem, czuje ze nawalilam i to mnie boli. kochana jak milo czytac, ze wszylas z tego! jestem z ciebie dumna:) tyle kosztowala cie twoja walka i dalas rade:) wiedzialam ze dasz, tylko potrzeba bylo czasu:)
-
gość popieram! u mnie tez sie to sprawdziło z tymi rodzicami... niestety zlekcewazylam to, bo moj ex traktowal mnie jak ksiezniczke i bylam pewna, ze mne to nie dotyczy. Jednakże matka mojego eksa zdradzała ojca, a ojciec był zaawansowanym alkoholikiem. jak sie pozniej okazalo, moj eks bez mojej wiedzy ( kiedy klamal ze idzie spac) popijal sobie ze znajomymi ( a mnie wmawial ze nie lubi alkoholu, a ja glupia sie cieszylam ze pana Boga za nogi zlapalam), a pozniej mnie zdradzil:) Serdecznie pozdrawiam Pati:** i Pana Wokulskiego:))
-
drag mam nadzieje, ze ona juz nigdy do ciebie nie wroci bo zachowujesz sie jak dziecko lub kretyn, wybacz za szczerość. dorosnij i dopiero wtedy znajdz sobie dziewczyne i przede wszystkim licz sie z jej uczuciami!
-
kochana u was powinno byc odwrotnie! :) ty powinnaś pracować 40h tygodniowo a on 1,5 lub 2 etaty. ty powinnaś mieć czas dla siebie, na kosmetyczke, fryzjera, relax, żeby czuc sie wartosciowa, piekna i kochana kobieta, bo naprawde na to zaslugujesz. on powinien oplacac samw szystkie rachunki - taka rola mężczyzny, a nie z nadmiaru czasu ogladac sie za innymy d****i, bo nie oszukujmy sie, ale cos go ciagnie do tej kolezanki z pracy, chowanie telefonu + impreza z nia ( i znajomymi) same mowia za siebie. musisz przejsc czas żałoby, tak jak każda z nas ( mam na mysli dziewczyny, ktore sa po rozstaniu), mnie tez na pcozatku bylo żal sie rozstawac, ale z każdym dniem zaczynalam rozumiec, że tak powinno byc. 36 lat to dobry wiek! jeszcze poznasz nie takiego faceta:) powiem ci, że jak kobieta jest atrakcyjna to nawet w wieku 50 lat ma takie branie, że głowa mała. znam kilka takich osobiscie. maja wieksze powodzenie niz mlodsze dziewczyny o dziwo. takze wiekiem sie nie przejmuj. poza tym zobacz na eve longorie, jest w podobnym wieku i co? jest sama i jakos zyje. poswiec teraz swoj czas dla siebie, pomysl co potrzebujesz do szczescia, co chcialbys jeszcze zrobic w swoim zyciu zeby byc szczesliwa. o facecie nie mysl, sam sie znajdzie. moze jakas podróz, nowy sport lub nowa pasja postawilyby cie na nogi? poflirtuj troche z meżczyznami. porandkuj, zobacz że jest ich wielu, każdy inny i na swoj sposob wyjatkowy:) mnie to bardzo pomoglo. a o tamtym staraj sie nie myślec, a jesli juz to myśl logicznie. po co ci facet na ktorego nie mozna liczyc? który sie z toba nie liczy i z twoimi uczuciami przede wszystkim??:) miał ochote to sobie odszedł i mial w d***e to jak sie czujesz, piszesz ze płakałas, chcialas sie przytulic a on co? olał to... czy warto byc z takim czlowiekiem? on jest egoista i patrzy tylko na swoj tyłek, żeby jemu było dobrze. zrób w koncu cos sama dla siebie, dla facetów nie warto sie az tak starac, bo rzadko ktory ( lub żaden) potrafi to docenic... znam to z autopsji:) u mnie było podobnie, ja też lepiej wykształcona, z lepszego domu, madrzejsza itp a on jeszcze mnie zdradził.... i kurcze tak sobie przemyslalam to " czy naprawde nie stac mnie na wiecej? przeciez nie ejstem byle kim" kochana doceń w koncu siebie! nie dołuj sie, jesli inni uważaja cie za atrakcyjna kobietke to na pewno tak jest! skup sie na swoich zaletach i badz wymagajaca, nie zadowalaj sie byle czym, bo te byle co predzej czy pozniej zawiedzie. najgorsze jest to, ze moze to byc dla nas najmniej odpowiedni moment. lepiej sie ciesz, ze nie zaszlas z nim w ciaze, bo dopiero mialabys teraz problem. samotnej matce trudniej znalezc faceta... także nie rozpaczaj za d*pkiem tylko ciesz sie życiem. mamy wakacje, ładna pogode, carpe diem;p bede za ciebie trzymala kciuki i dobrze wiem, ze teraz wcale nie jest ci łatwo, ale bedzie lepiej, zobaczysz:)
-
Irys80 witaj nowa forumowiczko:) tak czytam, czytam i własnym oczom nie wierzę co taka dziewczyna jak ty robiła z takim śmieciem?? widać, że jesteś mądrą, zaradną i bystrą kobietka tylko nie potrafie zrozumieć co cie trzymalo przy takim buraku?? jestes kobieta idealna! ( na temat wygladu sie nie wypowiadam, bo cie nie widzialam) pracowita, wykształcona, potrafiaca ugotowac i posprzatac, no czego chciec wiecej? skoro juz doszlas do etapu wypisywania jego wad to czy nie uwazasz, ze stac cie na wiecej?? kobieta taka jak ty zasluguje na kogos lepszego! co to za facet, ktory nie potrafi utrzymac kobiety, a kobieta musi rachunki pokrywac? co to za facet ktory jedyne czego sie dorobil w wieku 34 lat to samochoód na kredyt i rozbita rodzina? " weekendowy tatuś"... do tego kłamca.... ( mam na myśli ta impreze w innym miescie z koleżanka z pracy i usuniete zdjecia w aparacie;/) naprawde chcesz byc z takim kims? on odszedł, bo w jego mniemaniu znalazl cos/ kogos lepszego, ale zobaczysz, że jak tamta go wykopie to będzi chciał wrócic do ciebie... ale czy to jest miłość z jego strony? miłość jest wtedy kiedy masz okazje byc z kims lepszym, ale mimo to zostajesz bez mrugniecia okiem z osobą ktorą kochasz chociaż jest np mniej atrakcyjna, ma wiecej wad, mniej potrafi itp czym on ci aż tak imponował, że za nim rozpaczasz??? może był przystojny i dobry w łóżku? tylko odpowiedz sobie sama czy to aby nie za malo? masz aż tak niskie wymagania? tylko tyle potrzeba ci do szczęścia? my kobietyuważamy za pustych mężczyzn którzy zwracają uwagę przede wszystkim/ tylko na wygląd... zobacz ile on ma wad... on ma u ciebie chyba lepiej niż u mamy, wygodnie mu z toba bylo, a mimo to odszedl. widocznie za dobrze mu z toba bylo... wiem, ze cierpisz. rozstania sa zawsze bolesne, kiedy na kims nam zależy, ale uwierz mi, że jesli bedziesz chciała to dojdziesz sama do tego, że on był dla ciebie za słaby i nie ma za kim rozpaczać. tylko potrzebujesz czasu i skupienia sie na jego wadach, a nie rozpamietywaniu tych dobrych chwil. pozdrawiam
-
jak dla mnie jestes glupia i tyle. ktos kto by ze mna zerwal i poszedl do innej/ pocieszylby sie inna tak szybko, ba! zamieszkal z nia nie mialby juz czego u mnie szukac. jesli ten facet ma honor to cie kopnie w dupe i tyle. zreszta sama napisalas, ze moze potrzebowalas takiego kopa, mam nadzieje ze go dostaniesz od "swojego" C. pozdrawiam
-
jak dla mnie jestes glupia i tyle. ktos kto by ze mna zerwal i poszedl do innej/ pocieszylby sie inna tak szybko, ba! zamieszkal z nia nie mialby juz czego u mnie szukac. jesli ten facet ma honor to cie kopnie w dupe i tyle. zreszta sama napisalas, ze moze potrzebowalas takiego kopa, mam nadzieje ze go dostaniesz od "swojego" C. pozdrawiam
-
po zdradzie, zlamanych obietnicach, oszustwach, kretactwem za plecami powrot do siebie nie ma sensu. w twoim przypadku takze.
-
pan wokulski a widzisz;p ja znam sie na ludziach:D:D i nie ublizam ani nie ponizam kogos z zawisci:) doda to zajebista laska pod kazdym wzgledem i tego sie trzymajmy:)
-
popieram
-
ja bez zaufania nie umialam byc szczesliwa... wiele jest takich osob wlasnie jak ja, np wy:) nie jest to dla was bez znaczenia jak widac. ale sa tez tacy ludzie ( ja nazywam ich naiwnymi) ktorzy przyjmuja swoich mezow/ chlopakow mimo, ze oni odchodza do mlodszych kochanek kiedy chca i wracaja kiedy chca. one jakos potrafia zyc i to zaakceptowac. ale sa tez takie, ktore czuja dokladnie taki sam bol jak my w zwiazku z brakiem zaufania, ale nie potrafia szanownego panicza wywalic na zbity pysk i takie wlasnie kobiety uwazam za glupie:) bo naiwnym mozna byc, ok. kazdy ma swoje granice tolerancji itp ale zeby wiedziec, ze sie cierpi, ze nic to dobrego nie przynosi i dalej w to brnac? trzeba byc glupim. dlatego jezeli nie potraficie sobie poradzic i zaufac to lepiej odejsc. ale jesli potraficie zyc dalej szczesliwie to czemu nie? wasze zycie, wasze decyzje:) ja bede trzymala kciuki, abyscie wybraly DLA SIEBIE jak najlepiej.
-
dziewczyny to o czym piszecie i to co was tak boli to BRAK ZAUFANIA. znam te uczucie doskonale:) pan wokuslki kiedys pisal jak wazne jest zaufanie w zwiazku.... to jest podtsawa!! to sa fundamenty!
-
"Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek"
-
onka pestka bardzo glupi