what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
pati skoro dodaje nowe laski tzn ze je gdzies poznaje.. moze na imprezach? po ile wy macie lat?
-
pati zagladaniem na fb, az tak bardzo sie nie przejmuj. ja np jestem wscibska i ciekawska wiec to rozumiem. najwazniejsze jest zebys do niego nie pisalam. wytlumacz sobie sama, ze to ci nic nie da. tylko poinformujesz go o tym, ze ma cie w garsci, ze myslisz, ze czekasz. daj troche jemu sie pomeczyc, pozastanawiac dlaczego nie piszesz. zapewne przyzwyczailas go do tego, ze odzywasz sie pierwsza. wiec chlopak teraz ma niemaly metlik w glowie;p
-
agania cos w tym jest ;p (demotywator)
-
sosenek - jako, ze do ciebie krocej to od ciebie zaczne. bardzo dziekuje za mile slowa. wiele dla mnie znacza. dlugo sie nie odzywalas, z tego co pamietam masz juz nowa milosc:) bardzo gratuluje. czyli jednak swiat nie konczy sie na jednym facecie... zastanawiam sie tylko czy nadal wspominasz tamtego? porownujesz ich obu? masz kontakt z tym bylym? do mnie jako, ze sie lubimy i darzymy jakims tam szacunkiem od razu uprzede zebys sie nie obrazala i przyjela to co napisze neutralnie:)) to, ze jestes dobrym czlowiekiem i nie umialabys sie na kims mscic to z jednej strony bardzo dobrze, na pewno Bog ci to w jakis sposob wynagrodzi/ wynagradza w zyciu. ale przyznaj, ze w zyciu czasem trzeba umiec powalczyc o swoje i zareagowac kiedy ktos ci np wylewa na glowe wiadro gówna, a nie stac jak pizda i udawac, ze wszystko jest ok. ja rozumiem, ze kazdy popelnia bledy i w jakims stopniu mozna wybaczyc, nalezy dac szanse, ale niech ta osoba jakos naprawi swoj blad, troche odpokutuje, a nie tlyko powie "przepraszam" i wszystko jest tak jak dawniej. poza tym nie kazdy ma zamiar czekac niewiadomo ile czasu, az nasz chlopak sam sie ogarnie i zrozumie co jest najlepsze dla niego.bo zakochana kobieta nie jest dla faceta zadna poczekalnia i nie bedzie czekac, az on sie wyszumi, a sam od nas bedzie wymagal... przypomne,ze u ciebie ten czas oczekiwania wyniosl az 7 lat!! szmat czasu. nie mowiac juz o tym, ze po drodze ukladal sobie zycie z innymi kobietami - co dla mnie byloby juz masakra. co innego isc raz zrobic to bez uczucia, a co innego dla mnie jest "zakochac sie" w innej, spedzac z nia czas, przytulac, szeptac czule slowka itp itp. ja takiego kogos raczej bym juz nie przyjela. z kolei jestem ciekawa jak zareagowalabys, gdybys dowiedziala sie ze twoj maz od roku ma romans i ma zamiar odejsc do tej kobiety ( a ty oczywiscie z nim w ciazy), nadal bylabys taka mila i zyczylabys im szczescia?:) ja tez jestem mila osoba, ale dla osob ktore na to zasluguja. nie umiem byc mila dla kogos kto tylko czeka, zeby wbic mi szpile, zeby mnie upokorzyc. jak juz pisalam bylam naprawde dobra dziewczyna w tym zwiazku, ale zostalam oszukana i zlekcewazono moje uczucia... baaaardzo mnie to bolalo. a to w jaki sposob go traktowalam to juz wychodzilo samo ode mnie, to rodzilo sie w mojej glowie, gdybym byla wtedy miła udawalabym kogos innego. musialam to wszystko z siebie wyrzucic. gdybym od razu mu wybaczyla on by sie nie zmienil! wyraznie przeciez pisalam, ze dopoki udawalam ze nic nie wiem on probowal mna manipulowac straszac zerwaniem. gdybym przyjela go i od razu wybaczyla on nie zrozumialby jaka krzywde mi wyrzadzil! a ja ciagle gleboko w sercu chowalabym uraze... teraz przynajmniej czuje, ze w tym zwiazku jestesmy na rowni, moje emocje opadly, ucihcly, a ja znow potrafie(sama z siebei) o niego dbac, przytulic, pocalowac itp wczesniej nie umialam sie przemoc... teraz czuje, ze jestesmy kwita. mozemy nadal pracowac nad swoja " miloscia", duuzo wiecej rozmawiamy i mam swiadomosc tego, ze jesli kolejny raz mnie zdradzi to juz nie bedzie tlumaczenia, ze sie pogubil, ze zrobil najwiekszy blad w swoim zyciu , ze nie wiedzial ze bedzie mnie to az tak bolalo. teraz wie, ze za bledy trzeba placic i to mi sie podoba. na koniec przypomne, ze jedna z was ( nie pamietam ktora, prawdopodobnie truskawka albo jakas inna dziewczyna) jak chlopak z nia zerwal bardzo szybko go przyjela z otwartymi ramionami( nie poniosl zadnych konsekwencji) i co sie stalo? minelo niewiele czasu, a on wrocil do starych zlych nawykow i po raz kolejeny ja zostawil....
-
nie wolno! widzisz, to sa wlasnie te hustawki emocjonalne... wlasnie zaczyna sie ten gorszy humor:( musisz sama walczyc ze soba:(
-
a dasz rade zasnac, zeby nie myslec? ja tak nie umiem, ale moja kolezanka zawsze idzie spac jak dopadaja ja zle mysli...
-
pan wokulski gdzie twoj honor? i prawdomownosc?? przeciez ty sie przyznales do tego!!!! jak cie nakrylam i napisalam to tutaj. to przyanales sie ze to byles ty, a teraz wymyslasz ze ktos sie pod ciebie podszyl??? dziwne... jakos pode mnie nikt sie nie podszywa... najlepiej uciec prawa? dobranoc:)
-
pan wokulski tak tak ty i twoje zasady i honor... ile ja sie tego nasluchalam. dajcie tu mojego faceta to on tez wam opowie bajeczke jaki to on wierny, romantyczny i kochany nie jest, bo wie ze laski leca na takie tanie teksty! to co pan wokulski robil to wie on sam. a kiedys juz go przylapalam na jakim forum jak pisal do innych kobiet namawial je na seks i jakies zberezne teksty.... wiec nie jestes wcale taki super romantyczny tylko szukales seksu w necie... gdzie twoj honor? czy czasem seks nie jest aktem milosci? skoro jestes taki super to dlaczego jestes sam? nikt nie chce przyznac sie do swoich bledow. moj chlopak o swojej zdradzie nie przyznal sie nikomu!!! NAWET najlepszemu koledze... bo to nie jest cos czym mozna sie chwalic. kiedys tez wspomianlam jak powiedzialam o zdradzie jego kolezance ( tej ladnej) to ona sie ze mna poklocila! ze to niemozliwe, ze ona w to nie wierze, ze zna go dlugo i on nie jest zdolny do czego takiego.... a jednak...
-
onakwiatek to proste w moim przypadku;p to, ze facet sie pusci to nie znaczy, ze chce zeby jego kobieta/ zona tez sie puscila. on chce miec zone/ dziewczyne zarezerwowana tylko dla siebie! a ja mowilam mu wprost, ze zawsze bylam mu wierna i odmawialam sobie, bo robilam to dla niego, bo myslalam ze on mi tez jest i bedzie wierny. ale skoro on sie puscil to dlaczego ja mam sobie odmawiac? odgrazalam sie, ze sobie to odbije i tez sie z kims przespie i znajde jakiegos przystojniaczka na imprezie hahaha on to pamietal i bal sie. panicznie bal sie zdrady... dlatego to robil, zebym go nie zdradzila.
-
pan wokulski bardzo cenie sobie szczerosc! on mnie wtedy nie kochal i przyznal sie, ze mial mnie dosc. chcial sie bawic i pic ze znajomymi. nie byl gotowy na oddanie sie zwiazkowi, ale gdy mnie starcil wiele zrozumial i docenil - jego slowa. sluchaj ja jeszcze nie mam 22 lat... a slowa "kocham cie"sa dla mnie najwazniejsze na swiecie. myslisz, ze milosc to jest prosta sprawa?? ja wiem np ze kocham mame i tate, ale ciezko mi kochac chlopaka ktory mnie zdradzil. gdyby nigdy mnie nie zdradzil jestem pewna , ze teraz bym go kochala. ale zdrada wywrocila moj caly swiat do gory nogami. po zdradzie uczucia nie sa juz takie same... a myslisz, ze wszyscy ludzie ktorzy sa razem kochaja sie? :) no prosze cie... pisalam juz kiedys, ze ludzie sa ze soba z roznych wzgledow, a prawdziwa milosc zdarza sie raz na 100 lat - moze wlasnie dlatego jestes sam... jedni sa razem, bo dobrze im w lozku, drudzy sa dla kasy, kolejni bo boja sie isc przez zycie w pojedynke, jeszcze inni bo dziewczyna zaszla w ciaze a rodzice kazali sie ozenic... osobiscie znam przyklad, gdzie kobieta zyje z mezem ktorego nei kocha, ale nie odejdzie od niego bo nie jest w stanie sama sie utrzymac...;/ to wlasnie dlatego w showbiznesie ludzie tak czesto sie rozchodza. bo kobiety jest stac na to, aby sie utrzymac! a co ma piernik do wiatraka?? ze np nie trenujesz boksu i nikogo nie uderzyles?? hehe jakies kompleksy ze nie umiesz sie bic?? pierwszy raz o tym wspominalam, bo zarzuciles ze moj chlopak to mieczak i maminsynkiem, wiec udowodnilam ci ze NIE!
-
pati ja cie bede trzymac, tylko pisz tu duzo i szczerze! jak masz dola to nie wstydz sie i pisz. jak bedziesz tesknic plakac, to tez to wszystko tu napisz. ja chce ratowac twoj zwiazek, ale ciebie bedzie kosztowalo to duzo wysilku. musisz mu pokazac, ze masz go gdzies. on musi zatesknic. ale musisz wziac pod uwage jedna opcje, ktora nie jest optymistyczna. jesli koles rowniez odpusci, oleje cie i nie bedzie chcial wrocic, to nigdy przenigdy nie mow sobie, ze to twoja wina, bo przestalas sie odzywac!!! to bedzie znak, ze jemu nie zalezalo, ze nie kochal, ze nic dobrego z tego by nie bylo. jesli facetowi zalezy to naprawde potrafi wiele zniesc!! trzymaj sie tego cytatu: Niczego nie ułatwiaj mężczyźnie. Jeśli cię kocha, to cię znajdzie, choćbyś nie wiem gdzie była, zdobędzie cię nawet spod ziemi. A jak mu będziesz pomagać, to choćbyś podała się na srebrnej tacy, nic z tego nie będzie. Pamiętaj, nigdy nie ułatwiaj niczego mężczyźnie. "
-
pati a czesto np zartowalas sobie i robilas jaja? bo moze on pomyslal, ze to sa zarty... a jesli bylas powazna osoba, ktora nie wkrecala ludzi zbyt czesto to wlasnie pokazal tym jakim jest burakiem;/ moj obecnie jest tak wytresowany, ze jak ide na impreze to mnie zawozi, przyjezdza po mnie (w nocy!) i jeszcze daje 50 zl na alkohol, zeby mi inni nie stawiali haha bo on wie, ze jak facet obcy postawi to oczekuje pozniej czegos np tanca, rozmowy itp a moj chlopak jest zazdrosny. kiedys nie chodziaalm na imprezy przed zdrada, siedzialam w domu i kisilam sie jak ten ogór, a on w tym czasie spotykal sie ze znajomymi;/ powiedzialam "dosc!" nie bede sobie mlodosci marnowac w domu, tez chce wyjsc do ludzi, potanczyc, pobawic sie. tylko wiadmo mam zakaz flirtowania z innymi i dawania nr;p i tego sie trzymam. aaa dodam, ze sa to imprezy w babskim gronie. rzadko, bo rzadko ale jednak sa. np ost kolezanka miala urodziny i poszlysmy w 5 dziewczyn na impreze.
-
pati a ty moim!! hahaha ja ci tak zazdroszcze tego, ze do wszystikego doszlas sama, ze np umiesz niemiecki. ja nic sama nie osiagnelam. wiem co to ciezka praca, bo moi rodzice maja firme. ale widzisz... to firma rodzicow. ja sama nic nie osiagnelam:) i dlatego czuje do ciebie ogromny szacunek!
-
panie wokulski hahaha teraz to sie pan grubo pomylil moj chlopak nie jest zadnym mieczakiem!! to chlopak uwielbiajacy wysilek, trenujacy boks i mma, w zyciu bardzo dobrze sobie radzi. jest wygadany, inteligentny i blyskotliwy. nie jest zadnym maminsynkiem. jako ze jego rodzice od zawsze pracowali umie dobrze gotowac, sprzata i prasuje. lubi miec porzadek w pokoju jak i w polce. ma bardzo duzo zalet, ktore mi imponuja. dlatego mnie tak do niego ciagnie. wiem, ze lepszego nie poznam. przy kolegach jest kozakiem i cwaniakiem, ale pokazalam mu granice ze kiedy jest ze mna ma odnosic sie do mnie z szacunkiem, bez nadmiernego przeklinania itp. i doskonale mu to wychodzi. a moj facet jest ulegly, owszem ale to nie jest tak, ze np idziemy do kina i on musi ogladac cos czego nienawidzi tylko dlatego ze ja chce postawic na swoim. ja zawsze licze sie z jego zdaniem i pytam co chcialby obejrzec. mimo to on i tak czesto mowi " kochanie ja bym obejrzal to albo to, ale wybierz co tobie bardziej pasuje" - czyli sam widzisz jest ulegly, ale czy on na tym cierpi?
-
jeszcze o jednym zapomnialam napisac, a mam dzisiaj wene hehe ze jesli juz stwierdzicie, ze chcecie dac popalic swojemu chlopakowi/bylemu to musicie byc w 10000% konsekwentne w tym co mowicie!! to jest rzecz najwazniejsza. nie rzucajcie slow na wiatr. jesli obiecacie, ze odchodzicie to odejdzcie ( chociaz na jakis czas), jesli zagrozilyscie, ze dzisiaj sie juz nie odezwiecie do niego to nie odzywajcie sie! to jest bardzo wazne. facet nie moze sie zorientowac, ze blefujecie, bo wtedy on tez zacznie sie z wami licytowac i zacznie sie wyprobowanie "kto kogo dluzej przetrzyma". a przyklad oczywiscie juz podaje;d ze swoojego zycia. kiedy po tej nieszczesnej przerwie i jego seksie z inna dziewczyna wrocilismy do siebie, bylo chujowo w zwiazku. pisalam wam, wialo chlodem jak nie wiem co. a on przeciez chcial, zeby bylo jak dawniej, on chcial udawac, ze wszystko ok, ze nic sie nie stalo. dla niego to nie mialo wiekszego znaczenia. wiec, zeby mnie zmobilizowac po raz drugi chcial sie rozstac, bo domyslal sie jak ja na to zareaguje. spodziewal sie, ze po raz drugi zaczne prosic, przepraszac. zaskoczylam go mowiac, ze zgadzam sie na rozstanie, ze nie chce walczyc z nim tylko rozejsc sie w spokoju. on wtedy starcil grunt pod nogami, bardzo sie wystraszyl i tego samego dnia wrecz prosil, aby bylo jak dawniej, chcial byc razem, mowil ze kocha i inne szmery bajery. rozumiecie?? no to jak to , tego samego dnia chcial zerwac i tego samego dnia nie wyobraza sobie beze mnie zycia?!! w tym momencie poczulam, ze koles mna manipuluje;/ i w tym momencie PRZEGRAL. wiedzialam, ze jest moj. nie moglam tego nie wykorzystac haha co dzialo sie z nim pozniej to juz wiecie.... a teraz piekny i znany cytat potwierdzajacy moja teze :D:D "Z choinki się urwałeś, Grucha? To dziwka. Jej się podobają faceci, których drukują na banknotach NBP. Z takimi trzeba krótko, bez przesadnej czułości, JAK RAZ ZAUWAŻY, ŻE MA NAD TOBĄ WŁADZĘ, TO PRZEGRAŁEŚ, Grucha. Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole" - moj pokazal i przegral:)) obyscie wy nigdy tego nie pokazaly!!!
-
pan wokulski nawet przejadly mu sie te glupie ciasta, ktore mu robilam, poniewaz robilam je zbyt czesto! bo myslalam, ze jak bede super dziewczyna to on bardziej bedzie mnie kochal, a to gowno prawda. teraz jak zrobie dla niego rzadziej ciasto to duzo bardziej sie z niego cieszy. ost nawet sie upomnial kiedy zrobie mu cos pysznego.
-
pan wokulski jestes facetem i bedziesz bronil facetow, a takze patrzyl na sprawe od strony faceta, to normalne. my tutaj nie chcemy zrobic sobie sluzacego z faceta, bo tematem dyskusji nie jest " jak wychowac sobie sluzącego, jelenia, frajera, pantoflarza" kazda z nas tutaj zostala zraniona, kazda w inny sposob i kazda z nas chce byc tylko ( i az) SZCZESLIWA. chcemy miec pewnosc, ze facet nas kocha, ze nas nie zostawi kiedy braknie kasy, kiedy bedziemy starsze i brzydsze, chcemy miec ta pewnosc, ze jest nasz, chcemy sie poswiecac dla niego, dawac ale takze brac. ja nie mowie tutaj, ze kazda ma byc wredna suka dla swojego faceta. kazdy facet jest inny. ale wiele facetow jak ma za dobra dziewczyne to nie potrafi jej docenic;/ dlatego wtedy trzeba mu pokazac co ma do starcenia, pokazac mu gdzie jego miejsce, ile dla niego robilysmy a on nas zawiodl. zauwazylam, ze jak mezczyzna ma zbyt ulegla dziewczyne to zwyczajnie jej nie szanuje, traktuje jak kure domowa, a rozglada sie za innymi i np kiedy znajdzie lepsza to odchodzi. kobieta musi miec charakter, zeby utrzymac przy sobie faceta. a moj chlopak jest dla mnie pociagajacy fizycznie i to bardzo bo ma wysportowane cialo, dba o siebie, ladnie pachnie. i on wie, ze jak zepsuje mi humor to nie mam ochoty na seks np, tlumaczylam mu, ze u kobiety gra wstepna trwa przez caly dzien. dlatego musi sie postarac czesto;p a wiadomo, ze jesli cos przychodzi z trudem to bardziej sie to ceni. mam tu na mysli seks z jakas latwa panienka lub z prostytutka. a jeszcze co do mnie, to nie bylo tak, ze ja go dzien w dzien ponizylam. mialam hustawki emocjanalne raz bylo dobrze, a raz zle. ale w chwili obecnej nadal o niego dbam, robie mu jego przysmaki jak mam dobry humor. to nie jest tak, ze tylko on w tym zwiazku sie stara. kobiety rowniez musza dbac o swoich facetow, wynagradzac ich kiedy na to zasluza i ukarac kiedy robia cos zle. inaczej z nimi sie nie da. facet musi wiedziec co mu wolno, a co nie. i co bardziej mu sie oplaca: byc dobrym chlopakiem, starac sie i troszczyc - wtedy nagroda jest usmiechnieta kochajaca dziewczyna, chetna na czulosci, igraszki, chetna do poswiecen dla niego czy np byc chujowym chlopakiem, ktory na pierwszym miejscu stawia alkohol, kolegow, jest opryskliwy i zle traktuje swoja dziewczyne - wtedy dziewczyna jest smutna, naburmuszona, rodza sie konflikty, nieporozumienia. facet musi wiedziec, ze dla niego samego lepiej bedzie kiedy bedzie dobry;p jako, ze to egoista na pewno wybierze ta pierwsza opcje;p hehe
-
pati jesli facet cie kocha albo przynajmniej cos do ciebie czuje to raczej nie zniesie mysli, ze kogos masz... facetow to bardzo boli... wiem po swoim.
-
pati bardzo dobrze, ze dalas przyklad swojej przyjaciolki! czyli mamy juz 2 przyklady z zycia wziete, ze jak facet nie czuje sie z kobieta zbyt pewnie to bardziej sie stara i zabiega o nia:) ja kiedys bylam duzo lepsza dla chlopaka, na wszystko mu pozwalalam ( bo bylam za niego pewna), robilam mu rozne niespodzianki, ciasta, jego ulubione dania, widzial ze mam tylko jego, ze tylko on sie liczy i to mnie zgubilo;/ teraz kiedy jestem bardziej obojetna i mam kilku znajomych, do tego kilku adoratow ( podczas jego pobytu w wojsku sporo imprezowalam) to on calkiem inaczej mnie juz traktuje. pamietacie jak za pierwszym razem chcial przerwy i odpoczac ode mnie? ja wtedy zaczelam sie płaszczyc przed nim, prosic o spotkanie, przepraszac. wtedy czul, ze ma mnie w garsci. wiedzial, ze jak zrobi sobie ode mnie tydzien wolnego i podupczy w tym czasie to i tak bedzie mial do kogo wrocic. pozniej kiedy bylismy znow razem, a ja udawalam ze o niczym nie wiem ( on tez ukrywal, ze zdradzil), widzial ze jestem jakas inna, juz tak nie nadskakiwalam kolo niego, bylam czesto smutna i zamyslona, widzial ze nie jest juz tak dawniej. wiec zeby postawic mnie do pionu znowu zagrozil zerwaniem! powiedzial, ze ta tygodniowa przerwa nas bardzo odmienila i chyba bedzie lepiej jak sie rozstaniemy, a ja wlasnie wtedy mu sie postawilam! zgodzilam sie. powiedzialam " ok , w porzadku rozstanmy sie". a on zapewne myslal, ze znowu zaczne przeprasza i prosic o spotkanie :) no to sie chlopak przeliczyl. wspominalam w jakim byl szoku. tego samego dnia zaczal mi pisac, ze jednak chce byc razem tylko musimy razem starac sie o to zeby bylo tak jak dawniej. a tak jak dawniej nie bylo juz nigdy i nie bedzie.
-
pati i onakwiatek jak to zajebiscie pogadac z kims to ma podobne ( lub takie samo) podejscie do facetow:) weszlam tylko na sekunde, bo musze jechac z mama do lekarza, ale jak tylko wroce odpisze na post pana wokulskiego. a wy dziewczeta napiszcie jak sie dzisiaj czujecie?? cos nowego w waszym zyciu? eksowie milcza? pati nadal masz pozytywne myslenie??:)
-
agania no zapomniec to sie nigdy nie zapomni;p takie cos w kobiecym sercu pozostaje na zawsze....
-
malao bardzo dziekuje;* przyjemnie czyta sie mile slowa w swoja strone i to, ze kogos tak wciagnela moja historia :) agania przypominam po raz n-ty, ale jakos mi to nie przeszkadza. ja mu zdrady NIE wybaczylam i nie kocham go. mowie mu wprost, ze czuje do niego wiele, ale na milosc trzeba poczekac. nie lubie rzucac slow na wiatr. dla mnie kochac kogos to byc w stanie oddac za niego zycie, a ja nie jestem. jak mozna kogos kochac i tak ranic ? ranienie jego sprawialo mi przyjemnosc, chcialam zeby poczul sie tak jak ja kiedy nie umialam sobie poradzic ze zdrada. zostalam z nim, bo byl i jest zajebistym facetem. jego jedyna wada byla ta zdrada ( no i te towarzystwko z ktorego zrezygnowal). balam sie, ze nie poznam juz lepszego, bo chlopak jest pracowity, opiekunczy, troskliwy, wszedzie sam mnie wozi ZA DARMO, naprawde nie moge sie do niczego doczepic. jestem dla niego wazniejsza niz matka. udowodnil to nie raz. ( pewnie dlatego ze ona nie jest super mama..) Kiedys pewnie pisalam w swoich wywodach, ze poki on plakal, chodzil za mna i staral sie to balam sie go odrzucic i pozwolic odejsc w ramiona innej dziewczyny. a dlatego, bo balam sie ze nie znajde lepszego. bo co z tego, ze zaczne byc z kims innym, na poczatku wiadomo bedzie super jak to zawsze, na pewno juz ten koles nie bedzie takim pantoflarzem.... a jaka mam pewnosc, ze gdzies po kryjomu mnie nie zdradzi? wtedy bede sobie plula w twarz, ze zostawilam kogos kto tez zdradzil, ale ile wytrzymal przy mnie upokorzen i nerwow! chcial to za wszelka cene naprawic. to bylo cale 10 dlugich miesiecy meczenia go! rzadko kto bylby w stanie to wytrzymac. on z wesolego i pewnego chlopaka siebie zamienial sie w ponurego, smutnego zmeczonego zyciem czlowieka. na razie nie zaluje, ze z nim zostalam. i kazdej z was tez radze: jesli tylko facet sie bardzo stara i chce naprawic swoj blad to dajcie mu szanse. kazdy popelnia bledy. a przeciez Bog kazal wybaczac....
-
kasialukasz jestes przykladem na to, ze "stara" milosc nie rdzewieje:) jak i na to, ze w zwiazkach zdarzaja sie zdrady.... mnie tez to dotknelo.. jak sobie poradzilas po zdradzie? jak dawno temu byla ta zdrada?
-
no tylko, ze ja swojego poznalam w swoje 20 urodziny, wiec sila rzeczy nie moglam byc z nim dluzej:p za niedlugo 22 urodziny wiec latka leca. a z poprzednim bylam 3 lata, wiec jak na nastolatke to niezly wynik ;p
-
hipokrytko czyli zarzucasz mi, ze moj zwiazek nie utrzymal sie dlugo po zdradzie tak? no jednak troche sie utrzymal... i nadal utrzymuje... nie licz od 21latki zwiazku z jakims super dlugim stazem;p powiem ci po krotkim zerwaniu ( bo po miesiecznym) utrzymal sie i jesli teraz sie zepsuje i rozstaniemy sie to z calkiem innych powodow niz zdrada. powtarzam jeszcze raz : ja NIE wybaczylam zdrady i NIGDY nie wybacze oraz nie zrozumiem. po prostu staram sie o tym nie myslec i wraz z miajajacym czasem zapominam o tym incudencie, ale wybaczac nie mam zamiaru, bo dla mnie wybaczyc tzn zrozumiec i zaakceptowac, a ja nie bede akceptowac zadnej zdrady. co do rozstan innych i nieporozumien. powiem ci czytalam juz setki histori na netkobiety i nie tylko, rozmawialam z wieloma ludzmi i wiesz co zauwazylam? w wiekszosci przypadkow to zdrada zabija zwazek. bo wyobraz sobie kiedy jestes z facetem, ale za jego plecami spotykasz sie i sypiasz z innym. czyz nie zaniedbuesz tego pierwszego? nie jestes dla niego bardziej szorstka, oschla i nerwowa? zaczyna ci on przeszkadzac, zaczyna sie coraz wiecej klotni i nieporozumien. bo ten pierwszy wymaga stalej uwagi i zaczyna dopytywac co sie dzieje, a ty za wszelka cene nie chcesz zeby wyszly na jaw schadzkiz tym drugim. to jest przyklad. tak wlasnie bywa w wiekszosci przypadkow przeze mnie znanych. zdrad jest mnostwo tylko nie wszystkie wychodza na jaw. tylko ludzie slabi psychiczni sie do tego przyznaja. jezeli w zwiazku jest dobrze, a facetowi nagle odwala to raczej ktos inny zawrocil mu w glowie. oczywiscie u ciebie byla inna sytuacja i doskonale to rozumiem, ale przyznaj ze takich historii jak twoja jest malo..