![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
do mnie a pewnie ma z 15, w zwiazku jest od 2 miesiecy, naczytala sie jakichs gazetek typu bravo girl i chce dawac rady doroslej osobie, ktora jest w zwiazku 12 lat i wie jak prowadzic swoje zycie:) w ogole sie nie zgadzam z tym co ona pisze.... gdyby moj chlopak nie byl o mnie zazdrosny i puszczalby mnie na imprezy z kolegami to oczywiste, ze uczucia by tu nie bylo, a zwykla przyjazn... nie wiem tez skad jej sie wzielo to, ze ktos chce komus hobby zmieniac:) ja zabronilam mu miec kolezanki i W OGOLE tego nie zaluje, mialam ku temu powody. poza tym sam przyznal mi racje, ze nie potrzebuje kolezanek.... a z kolegow sam zrezygnowal. gdybym tak pozwalala swojego chodzic i robic gdzie chce i udawalam, ze wszystko jest ok to spalby na pewno z wieksza iloscia dziewczyn... aaa i musze cie poprawic " do mnie" malo, ktory odmowi ladnej dziewczynie, a nie ze duzo facetow odmowi:) a to co sarasa opisuje o tym koledze w barze, ze tak odezwal sie do ladnej laski nic nie znaczy, moze mu sie nie podobala, moze chcial przy znajomych wyjsc, ze jest w porzadku wobec swojej laski itp nie wiadomo co nim kierowalo. wiem, ze zdrada nikt nie lubi sie chwalic, moj chlopak jak mnie zdradzil to nie wiedzial o tym nikt - zaden jego kolega, kolezanka. nie chcial miec swiadkow i sie martwic, ze ktos kiedys po pijaku czy w klotni go wyda. jak kiedys rozmawialam z jego kolezanka, ze mnie zdradzil to ona sie ze mna poklocila i mi nie uwierzyla !! wyobrazacie sobie? mial taka dobra opinie... a jednak zdradzil
-
ok w takim razie panie wokulski odpowiem tak : da sie zyc, nie zawsze jest lekko.. szczegolnie kiedy jest gorszy dzien lub jak zna sie chlopakow, ktorzy (raczej) nie zdradzili swoich dziewczyn. mam taka znajoma, ktora ma super chlopaka, chociaz moze to pozory, a ona udaje ze jest tak fajnie, bo nie kazdy mowi o tych zlych rzeczach. kiedy widze jacy sa szczesliwi to tak im zazdroszcze... wtedy sobie mysle " kurde dlaczego ona ma sie tak fajnie, on taki w nia zapatrzony itp" zwyczajnie zazdroszcze takim dziewczynom... no, ale zyc zyje... a co bedzie kiedys, czy to ten jedyny to zycie zweryfikuje. to tez jest inaczej, kiedy np osoba ktora zawiodla pokazuje, ze bardzo zaluje np placze, tlumaczy sie, wysluchuje moich obelg itp, on tez cierpi... widzicie, ze nie mam latwego charakteru, a on z wlasnej woli to wszystko znosi.. gdyby np nie wyrazil zadnej skruchy tez inaczej bym na to patrzyla
-
sarasa no a z tym chlipaniem, " ze on byl moim calym swiatem" to masz racje. dlatego nie stawiam juz faceta na piedestale:)
-
sarasa pieknie to wszystko brzmi, ale rzeczywistosc nie jest juz taka kolorowa:) moj mial kolegow i kolezanki, nie zabranialam mu ich , tak wlasnie mialam myslenie takie jak ty " jest wolnym czlowiekiem" i widzisz co mi z tego wyszlo? jednak nie zawsze warto dawac wolna reke. malo tego... mojemu chlopakowi tez nie podoba sie jak spotykam sie z kolezanka, ktora jest "łatwa" i co masz mu cos do przekazania? zeby pozwolil mi robic to co chce, bo jestem wolnym czlowiekiem?? uwazaj, bo cie poslucha:)
-
ja mam kilka opcji co do planow sylwestrowych, ale jeszcze nie wiem jak go spedze a wy?
-
malao a moze to jest ten czas kiedy powinna sie wybawic?? wiesz.. imprezy i te sprawy, randki flirty itp kiedys jak juz bedziesz w stalym zwiazku mozesz za tym bardzo zatesknic
-
małao taka prawda:) a ty masz takie dni, ze masz dola? czy te 8 miesiecy jednak zrobilo swoje i juz zyjesz swoim zyciem?
-
do pana wokulskiego jeszcze zapomnialam dodac, jeszcze ze jest wysportowanym i ladnie umiesnionym przystojniakiem:) jesli pan wokulski znajdzie mi takiego samego, ktory w dodatku nigdy mnie nie zdradzi baaaardzo chetnie sie zamienie:)))
-
juz nie jestem taka zakochana do granic mozliwosci jak kiedys i naiwna, i juz nigdy nie bede sie wyklocac z nikim " moj chlopak na pewno nigdy mnie nie zdradzi" - smiac mi sie chce z takich dziewczyn. ja rozumiem, ze niektore kochaja i ufaja, ale bezpieczniejsze byloby stwierdzenie " kocham go i ufam mu i MAM NADZIEJE, ze nigdy mnie nie zdradzi , bo ja bym mu tego nie zrobila " - to zdanie juz jest duzo lepsze i madrzejsze, bo tak naprawde zycie jest przewrotne i lubi zaskakiwac wtedy kiedy najmniej sie tego spodziewamy.
-
panie wokulski tylko, ze ja nie chce zyc nadzieja.... to po pierwsze a po drugie to mam taki dylemat: czy serio nie doczytales tego co pisalam czy spadles z choinki i probujesz mi wmowic jaka to ja jestem pokrzywdzona i glupia,ze jeszcze z nim jestem. no a ,ze planuje kiedys zalozyc z nim rodzine to juz w ogole masakra. no chyba zaczne sie zaraz wstydzic za swoja glupote... ( sarkazm) to teraz sluchaj uwaznie, czy ty myslisz, ze ja sie chwale ze zostalam zdradzona??? nie! to jest upokarzajace dla kobiety... bo wiele zdradzonych kobiet traci poczucie wlasnej wartosci itp a wcale nie powinno tak byc, ja mam czyste sumienie, jak jestem z kims to jestem na 100% wierna, uczciwa , oddana. oczywiscie, ze zaufania nie ma i to nie ma znaczenia czy bede z nim czy z kimkolwiek innym. nie zaufam juz ZADNEMU facetowi na 100% , dlatego ta moja nieufnosc zostanie mi juz do konca zycia, poniewaz przekonalam sie, ze to moze zdarzyc sie kazdemu. wczesniej myslalam, ze zdradza sie tylko te paskudne zaniedbane baby albo myslalam, ze ktos musial byc naprawde niedobrym partnerem skoro zostal zdradzony.... a jednak to nieprawda. zdrad wokol jest pelno, dopiero teraz zaczelam je dostrzegac:) a co do mnie to jesli poznam lepszego to bardzo chetnie wymienie swojego chlopaka na lepszy model:) tylko gdzie sa ci lepsi panie wokulski?? gdzie ja znajde faceta ktory: sprzata, gotuje, pracuje ( wyplate oddaje do mojej dyspozycji), znosi moje humory, przede wszystkim jest pracowity!! co dobrze rokuje na przyszlosc...( zarobi na dzieci) nie chodzi na imprezy, nie pije i nie pali - co dla mnie tez jest bardzo wazne... ( nie pije i nie pali bo pracuje w zawodzie zwiazanym ze sportem), nie obraza sie, mamy takie same poglady na zycie, stawia mnie na pierwszym miejscu, nawet przed matka!... moglabym wymieniac jeszcze troche, ale nie chce nikogo zanudzic... panie wokulski dziwisz sie, ze planuje przyszlosc z taka osoba?? oczywiscie idealem nie jest, bo jest ta rysa na szkle jaka jest zdrada;/ no ale postanowilam dac mu szanse. caly czas mi to rekompensuje, stara sie jak moze, abym nie myslala o tym. na poczatku bardzo to przezylam: bezsenne noce, placz, brak apetytu, pelno klotni i wyzwisk w jego strone. ale czas jednak leczy rany, juz sie tak tym nie zadreczam, nie pamietam kiedy ostatnio w nocy plakalam... jak bede miala dola to dam wam znac. ta zdrada wiele mnie nauczyla, on juz nie jestem najwazniejszy, teraz najwazniejsza jestem ja, kiedys nie wyobrazalam sobie zycia bez niego, a teraz wiem ze dam sobie bez niego rade, wiem ze jest tylko czlowiekiem, a nie jakims super facetem bez ktorego nie istnieje. zdrada otworzyla mi oczy na facetow. to chyba na tyle.
-
rownie dobrze moglbys zadac te pytanie kazdej dziewczynie tutaj, za czym one tak "placza" i czy chca ze swoimi eks/ chlopakami zakladac rodziny, bo przeciez nie wiedza czy tym chlopakom cos nie odbije jak np beda mialy po 30stce z dwojka malych dzieci, a oni moga sobie isc w sina dal... i co wtedy??? nigdy tego nie wiemy jak bedzie...
-
panie wokulski a jaki powinien byc facet z ktorym powinnam kiedys zalozyc rodzine?? bo jak to sie ma do zakladania rodziny?? juz mowilam, ze zawsze bede bala sie zaufac i mam uraz w psychice tak samo jak malao pewnie bedzie sie bala znowu kiedys zostac porzucona... przeciez nie jestem jasnowidzem i nie wiem jak moj chlopak bedzie sie sprawowal w roli ojca... zycie jest przewrotne. czasami ci zloci chlopcy, ktorzy np przed slubem sa super i w ogole potrafia pozniej zgtowac takie pieklo, ze hohoh jesli moj chlopak sie nie spisze tzn bedzie mnie bil lub zdradzal lub jeszcze cos innego to wezme rozwod
-
dawco organow skoro tutaj juz jestes to nie czaj sie tak tylko napisz cos o sobie;p jak to w koncu z ta twoja dziewczyna?? byla jakas szczera rozmowa? jak sprawy wygladaja?
-
widzisz dawca oragnow potwierdzil:) gdybys mnie irytowala to uwierz ,ze dowiedzialabys sie o tym z duzym impetem haha nie skrywalabym tego:) jak bede miala gorszy dzien to bede sie zalic i wtedy popiszemy o mnie, na razie moje samopoczucie jest ok to mozna pisac o tobie i o innych:) ja czasami mam takie napady smutku, wtedy placze i pisze jak mi zle.... zdarzalo mi sie pisac juz o tym na forum... ja zawsze uwazalam, ze u ciebie i u osob gdzie nie bylo zadnych zdrad, olewania, a byl szacunek i normalne stosunki to istenieje duze prawdopodobienstwo, ze wszystko sie ulozy... bo jakiejs urazy duzej do siebie nie macie. ale tez wiem, ze trudniej byloby ci zaufac, bo jednak zrobil cos czego sie nie spodziewalas - zostawil cie, ot tak zamiast po prostu pogadac wczesniej kiedy zaczelo sie psuc ( wg niego). gdybys z nim byla to mysle, ze czesto zastanawialabys sie czy wszystko jest ok, czy moze znowu np robisz cos nie tak, a on o tym nie mowi, woli to dusic w sobie i pewnego pieknego dnia znowu odejdzie...dlatego tak wazna jest szczera rozmowa
-
malao wydaje mi sie, ze jest to sentyment, jego pierwsza milosc i te sprawy... nawet jesli bedzie z inna, zawsze gdzies w glowie bedzie ciebie wspominal i porownywal inne dziewczyny z toba... (z tego co wiem) faceci tak maja... te pozostawione zdjecia dzialaja na twoja korzysc, bo jednak nie odcial sie calkwicie od tego
-
a on spotyka sie z ta laska?? maja kontakt?
-
malao teraz mam komputer zastepczy, bo swoj mam w naprawie, jak bede miala juz swoj to wymienie sie numerem gg ok?:) poki co wszystko mozesz pisac tutaj bez skrepowania:)
-
no wlasnie z tym mailem to nie bardzo, bo nie zadnego zastepczego...:/ a nie chce sie ujawniac...
-
ciesze sie :) klotnie nie sa mile, ale potrzebne. a ta cisza po burzy - bezcenne haha nie wiem jak ty, ale ja juz nie moge sie doczekac waszego spotkania... wtedy bedzie mozna dyskutowac, bedziesz wiedziala na czym stoisz, bo teraz to tylko gdybanie pozostalo. aaa i pamietaj, to ze u mnie teraz jest dobrze to nie znaczy, ze np nie zostane porzucona za jakis czas albo znowu zdradzona... wtedy bede liczyla m.in na twoje rady... :)
-
no najlepiej nie nastawiac sie na nic i nic sobie nie nadinterpretowywac... ciekawe czy te wasze spotkanie dojdzie do skutku... kto mial dac znac ty czy on?
-
nie nastawiaj sie od razu na " nie", jesli jeszcze chcesz sluchac moich rad to musisz sie ladnie ubrac;p byc mila, sympatyczna i nie wypominac mu tego co zle robil, po prostu udawac, ze wszystko ok.
-
malao czemu sceptycznie?
-
no twoja niedojrzalosc zarzucilam ci po tym co mi pisalas:) ze niby to po czesci moja wina,ze mnie zdradzil... i rozne inne bzdury pisalas... masz czas, zeby nabrac dojrzalosci... ja tez.. ta klotnia chyba byla nam potrzebna.. jakos czuje sie lepiej po niej, ze nie dusilam tego w sobie a napisalam ci co mi lezalo na sercu. przynajmniej wiesz, ze jestem z toba w 100% szczera
-
zaczynasz juz pisac z sensem... ale wina nie lezy po 2 stronach!! zrozum to wreszcie, skoro bylo mu zle z twoja matka i pragnal innych, to przeciez mogl odejsc a nie klamac ja i zdradzac za plecami... poza tym moja kolezanka o ktorej wspomnialam wczesniej, ze byla z chlopakiem 6 lat, niewazne jakby sie nie starala , a byla idealna partnerka... nie miala wplywu na jego zdrady, bo on jest seksoholikiem! rozumiesz? klamal, ze ja kocha itp itd pisal nawet wiersze, ale musial ja zdradzac z byle kim, bo inaczej zle sie czul, musial to robic i tyle...i ona nie miala na to zadnego wplywu
-
no , ale ja nie oceniam rzeczy ktorych nie wiem : czy np jestes gruba, chuda, pracowita , leniwa itp pisze ci, ze nie jestes wcale dojrzala od 21 latkow jak to napisalas, ze niektorzy sa... owszem moze niektorzy sa ale na pewno nie ty!! oceniam to co widze, a widze co piszesz:) i tyle... a ty chcesz sie wypowiadac o moim dziecinstwie i o pieniadzach moich rodzicow :) tak maja pieniadze i co? boli cie to? haha to nie ma nic wposlnego z moim zyciem uczuciowym