![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
hipokrytko mamy cos wspolnego, bo ja tez sie denerwuje jak on moze zasnac, a ja nie haha wtedy nie pozwalam mu spac;p to takie glupie, a zarazem slodkie hehe albo o buziaka tez sie wkurzam jak kolezance kiedys dal w smsie... tylko, ze ty reagujesz zloscia, a ja intrygami... np postaralam sie o to, zeby widzial, ze ja tez daje buziaka koledzie ( bodajze na gg) i on sam zwrocil na to uwage... wiec uzgodnilismy, ze ani ja ani on nie bedziemy dawac nikomu buziakow tylko sobie:) i widzisz, i wilk najedzony i owca cala - obeszlo sie bez klotni, a ja i tak dostalam to czego chcialam. skoro sama twierdzisz, ze jeszcze nie jestes gotowa na jego powrot to chyba mnie wyreczylas, bo wlasnie mialam zamiar ci to napisac:) aaaa i jeszcze jedno, to nie tak, ze bylas taka wspaniala i on ci za kazdym razem ulegal bo jestes super, on po prostu robil cos ( przytakiwal ci) bo chcial uniknac klotni i czesto robil rzeczy wbrew sobie, dusil to w sobie i pielegnowal, az w koncu zerwal.... tacy sa faceci - mniej wylewni w uczuciach, mniej o tym mowia, wola przemilczec, a pozniej potrafia zostawic z dnia na dzien ( taki przyklad)
-
hipokrytko no ale widzisz... teraz jestes dla niego mila i wiele rzeczy musisz przemilczec, a raczej zamiast jemu piszesz je tutaj nam:) wyobraz sobie, ze gdybys z nim byla i znowu bedziesz miala jakies swoje fanaberie, ale bedziesz bala sie mu tego wszystkiego wygarnac... to on to wyczuje... nie bedziesz szczesliwa w tym zwiazku. jak sie jest z kims to mozna wiele wyczuc, gorszy humor, zle samopoczucie, to ze cos kogos gryzie, to widac golym okiem. "Człowieku, jakie wojny xD Ja o niczym takim mu nie mówię, wszelkie rozkminy zachowuję dla siebie, więc chill" - tylko jak dlugo bedziesz te swoje rozkminy dusila w sobie??
-
speechless czytasz forum od poczatku i piszesz, ze chlopczyk27 madrze pisal... nie zaprzeczam, tylko ze widzisz do dawania rad i madrego pisania to tu kazdy sie rwie, gorzej z wykonaniem tego;p kazdy zna te regulki, ze trzeba zamknac pewien rozdzial w swoim zyciu, zajac sie czyms (jakas pasja), nie myslec, nie rozdrapywac ran, nie analizowac, isc na impreze itp itp zobacz kazdy moze tak pisac... tylko gorzej ze zrobieniem tego wszystkiego;p swoja droga ciekawe co u chlopczyka, bo z tego co pamietam to przyjazni sie ze swoja byla, ktora probowala z kims byc ale jej nie wyszlo... a moze chlopczyk27 wrocil do swojej bylej??? tego sie nie dowiemy juz;p zobacz jaka wartosc mialyby wtedy jego porady?.... skoro pisal jak to trzeba sie odciac od tego wszystkiego itp itd pamietam jak zarzekal sie, ze juz do niej nie wroci;p ciekawe czy jeszcze zaglada tutaj... (gdyby wrocil do bylej... czy bylby wiarygodnym czlowiekiem?? skoro tak zapewnial, ze to juz zamkniety rozdzial w jego zyciu)
-
hipokrytko podtrzymuje swoje wczesniejsze posty do ciebie - za duzo sobie wyobrazasz. jest kontakt, czasem flirt i to wszystko!! nie dopatruj sie czegos, czego nie ma. to, ze napisal z pytaniem o ten router, az tak cie zdenerwowalo? chcial i napisal... widocznie tylko tyle chcial wiedziec. zejdz na ziemie, bo czasami mam wrazenie, ze zyjesz swoja wyobraznia. poza tym skoro uwazasz, ze ten zwiazek rozpadl sie przez ciebie to ponies tego konsekwencje... tak samo jak moj chlopak mnie zdradzil i odeszlabym tez musialby sie z tym pogodzic i juz. a tak swoja droga, u ciebie posypalo sie 8 miesiecy temu, u malao i u mnie tez;/ moze oni po prostu na wiosne robil porzadki nie tylko w swojej szafie, ale i sercu;p
-
witajcie kochani po weekendzie :* "pomozcie" jestem z ciebie bardzo dumna:) bardzo dobrze, ze odwazylas sie napisac do pani psycholog, ona na pewno ci pomoze, a jak zazyjesz jakies leki na pewno szybciej ci przejdzie. soseneku dziekuje, ze mnie wyreczyles w sprowadzeniu hipokrytki na ziemie hehe:D brakowalo jej tego;p otoz hipkrytko teraz widze, ze ty po prostu jestes dziecinna!! glupio sie tutaj tlumaczysz, ze bylas rozpieszczana w dziecinstwie... hehe oj gdybys wiedziala jak ja bylam rozpieszczana to chyba bys sie zawstydzila:) bylam dlugo wyczekiwanym dzieckiem i mialam problemy zdrowotne - nie moglam sie denerwowac- wiec domysl sie, ze nie bylo takiej rzeczy ktorej bym nie miala:) a dodajac, ze rodzice nie byli biedni to juz w ogole. tylko, ze widzisz to juz zalezy tez duzo od kultury osobistej i wychowania, bo mimo ze w domu mialam WSZYSTKO to nigdy sie nie wywyzszalam, nie traktowalam innych dzieci gorzej, ani nie lubilam sie chwalic. teraz kiedy jestem juz dorosla osoba, tak samo traktuje ludzi bogatych i biednych ( z takim samym szacunkiem), jestes juz na tyle duza dziewczynka, ze powinnas zachowywac sie jak dorosla osoba, a nie oczekiwac ze ktos bedzie cie traktowal jak ksiezniczke...a usprawiedliwianie sie tym,ze w dziecinstwie bylas rozpieszczana jest przynajmniej nie na miejscu:) teraz jestes osoba dorosla i wlasnie tak powinnas sie zachowywac. wiedz, ze mnostwo dzieci kiedys bylo rozpieszczanych, a jednak potrafia szanowac drugiego czlowieka i traktowac innych na rowni... pan wokulski : no temperamentu to mi chyba nie brakuje;p oczywiscie, ze planuje z moim obecnym chlopakiem zamieszkac, wziac slub i zalozyc kiedys rodzine. jestem osoba stala w uczuciach, kiedy jestem z kims to nikt inny sie nie liczy. wiem, ze zdradzil... ale czy jesli go zostawie tzn ze on juz nigdy nie bedzie dobrym mezem?? bo kiedys w mlodosci zdradzil swoja dziewczyne? kazdy popelnia bledy... mlody chlopak, a hormony buzuja... duzo z nim rozmawiam, szanse mu dalam, a jak ja wykorzysta to juz jego sprawa. jesli znowu zawiedzie to odejde, wtedy licze na to, ze bedziecie mnie tu pocieszac:p hehe
-
małao tylko, ze moj chlopak mnie zdradzil i to co ja radze, zeby olac itp to oczywiste, ze nie zadziala w twoim przypadku, bo twoj chlopak nie zrobil NIC ZLEGO, traktowal cie z szacunkiem, nie oklamywal, nie zdradzal... wiec za co chcialas go ukarac? takie olewanie itp powinno zadzialas jesli chlopak wie, ze zawinil... to calkiem inna bajka...
-
noo wszystkie w komplecie hehe:D sosenek napij sie tez za mnie, ja dzisiaj spie u niego, a napic moze napijemy sie jutro;p "pomozcie" wazne ze sie odezwalas, tyle juz przeszlas... mysle ze najgorsze za toba:)
-
speechless zgadzam sie z toba i to nie jest tak, ze ja widze teraz tylko jego i nic poza tym, a keidys tak bylo, ze zaden inny mnie nie interesowal:) teraz zwracam uwage na innych facetow, juz sobie nie odmawiam rozmowy, flirtu. kiedys od samego poczatku mowilam, ze jestem zajeta, w ogole rozmawiac z obcymi chlopakami nie chcialam jak widzialam, ze jest jakis zainteresowany. a teraz juz tak nie ma. jesli stanie mi sie moj chlopak obojetny to go zostawie lub jesli poznam lepszego:) nie zerwe, zeby byc sama. wole byc egoistka i zostawic go jesli bede tego pewna na 100% a w miedzy czasie moge poznawac innych. kiedys nie miescilo mi sie to w glowie
-
kurcze nie do wiary.... widze, ze jestes silniejsza truskawko, widze to po tym co piszesz... a on? on wlasnie zmiekl. im dluzej go przetrzymasz tym lepiej dla ciebie i tym bardziej sklonny bedzie d zmiany. na razie dopiero zauwazyl, ze nie ma cie juz w garsci:) nawet nie wiesz jak sie ciesze! widzicie dziewczyny? trzeba ich olac na jakis czas, oni po jakims czasie napisza i juz z calkiem innym tonem:) czule ulge jakas... nie poddawaj sie, jeszcze z miesiac by mu sie przydal na otrzezwienie;p
-
truskaweczko a powiedz mi ty sie odizolowalas od niego??? jak dlugo nie pisalas do niego?? jak sobie z tym radzilas?? napisz, bo to wazne
-
truskawko moim zdaniem twoj byly jest w szoku, ze o niego nie walczysz;d bardzo dobrze! teraz go to boli, siedzi pewnie i mysli " kurde przefolgowalem, tak dalem jej popalic, ze az przesadzilem" i bardzo dobrze! on pisze do ciebie, zeby wybadac teren, zeby zobaczyc czy sie zmienilas ( czy jestes silniejsza) probuje cie zaimponwac nowym autem haha czy zgodzisz sie ze mna, ze dodaje ci to sile??;p bo jednak on juz nie jest taki pewny siebie, a wpada powoli w panike, bo juz nie jestes na kiwniecie palcem
-
takich akcji robilam mnostwo, moj chlopak juz wiele lez przeze mnie wylal, ale ja i ta wylalam wiecej przez jego niewiernosc;/ sosenku wypowiadaj sie! masz racje w tym co piszesz. i ktos kiedys podal ladny cytat z tym demotywatorem, ze trzeba naprawiac,a nie od razu odchodzic... ( chodzi o ten demotywator z para staruszkow trzymajacych sie za rece, ktorzy przezyli razem juz 50 lat) truskawko, a ten z balu jest w twoim typie?? widac spodobalas mu sie skoro przyjechal z czekoladkami:D
-
dokladnie! wole zostac z nim, bo go znam, wiem jaki jest i wiem, ze jesli mnie zdradzi drugi raz to odchodze, znowu bede plakala po nocach ale to bedzie koniec! woel zostac z nim, bo mimo moich wszystkich wad on mnie akceptuje, nawet nie wiecie ze ja tu taka jestem spokojna a potrafilam robisz takie jazdy jak hipokrytka tylko, ze publicznie. z 2,3 miesiace temu pojechalismy na urodziny ojca jego kolegi. wiadomo byl alkohol itp wypilam i cos mi odjebalo, zaczelam wrzeszczec, ze jest chujem,ze pierdolil jakas szmate, ze z nim nie zamieszkam, ze go pierdole! ( a pol godziny wczsniej przed piciem opowiadalismy razem ze mamy zamiar zamieszkac razem) lecialy takie wyzwiska ze hohohoh nic nie dusilam w sobie, on mial przy tych wszystkich ludziach lzy w oczach, siedzial ze spuszczona glowa, a tamci na zmiane sie smiali ( bo to smieszny troche widok) i mnie uspokajali... zrobilam mu taki wstyd i sobie zreszta tez. kiedy na nastepny raz ich odwiedzilismy to patrzeli na mnie jak na walnieta... nie traktowali mnie powaznie, wrecz jak wariatke, wydzielili mi tylko jedno piwo haha masakra, ale nie zaluje, niech wiedza ze nie dam soba pomiatac.
-
speechless masz troche racji, bo ja nie ukrywam, ze go nie kocham. nie kocham i wiem to na pewno, ale moje uczucia do niego nie wygasly. probowalam wiele razy zerwac... on za kazdym razem plakal, prosil itp a ja za kilka dni zatesknilam, boje sie samotnosci, ze zostawie teraz "dobrego chlopaka" a za jakis czas zwiaze sie z kims kto i tak mnie zdradzi, a nawet nie bede o tym wiedziala. i moze byc np gorszy z charakteru - obrazalski, leniwy itp
-
sosenku nie mieszkamy, ale w ciagu najblizszego roku mamy zamiar, ja sie z tym juz oswoilam teraz jest lepiej niz bylo kilka miesiecy temu. ja tak naprawde jestem w lepszej sytuacji niz niejedna z was, bo jednak go mam... jaki jest taki jest ale jednak sie stara. zobaczymy co bedzie, nie lituj sie nade mna, bo sama tez cierpisz. cierpmy razem. nikt mnie z was nie dobija! bron boze;p ja chce tu byc, łacze sie z wami w bolu i cierpieniu... jestem jedna z was! a co do wybaczenia to nie ma mowy o tym! nigdy nie wybacze i nie chce o tym nawet sluchac i nie chce zadnego pokazywac z jego strony, z jestem najwazniejsza bo nie jestem! a pokazal ta zdradzajac mnie i koniec. bede z nim, ale nie wybacze. takich rzeczy sie nie wybacza i koniec. nie chce o tym slyszec;p na jednym forum byl fajny cytat : " zdrada to droga w jedna strone, nie ma powrotow"
-
tak SOSENKU w tym wszystkim najbardziej boli odrzucenie, ponizenie, OSZUKANIE, brak szacunku do nas, niedocenienie naszej milosci, zabawienie sie naszymi uczciami, wyrachowanie, olanie i wiele innych.... tak najabrdziej boli mnie to ze zostalam zwyczajnie OSZUKANA a dopiero gdzies tam dalej pojawia sie co on z nia robil ( calowal, piescil, szczytowal w jej ramionach... itd)
-
sosenku alez oczywiscie, ze w zdradzie nie jest najgorszy sam akt, ale wlasnie te zaufanie, to ze obiecywal itp... wiecie co on mi mowil zawsze? ze dla niego to ja jestem najpiekniejsza, ze tylko na mnie ma ochote i takie inne bzdety, szydzil z innych kolegow, ktorzy majac dziewczyny ogladali sie za innymi. nie naciskal mnie w sprawie seksu w ogole, poszlismy wtedy kiedy ja chcialam. myslalam, ze zlapalam pana boga za nogi! oh jaka ja naiwna bylam... i wlasnie teraz kiedy wyszlo na jaw, ze moj ukochany przez ten caly czas udawal, ze tylko na mnie ma ochote itp to wlasnie najbardziej boli to,ze mu wierzylam;/ myslalam ze jestem z calkiem innym czlowiekiem. kreowal sie na jakies super chlopaka, a okazal sie byc taki sam jak wszyscy;/ to bardzo boli... byc oszukana przez osobe, ktorej tak ufalam... aquarius i truskawka widze, ze sie odezwalysmy napiszcie wiecej co u was slychac:) truskawko jak tam ten twoj mlodszy "przyjaciel"? bedzie cos z nim?:D i jeszcze "malao" jak u ciebie sprawy sie potoczyly??
-
małao bardzo dziekuje:) staram sie byc silna, ale pamietajcie nawet najsilniejsi maja chwile slabosci.. ja mam po prostu zawziety charakter, ale duzo placze i tez miewam doly jak wy... sosenku czytalas historie gdzie facet 38 letni zakochal sie w kolezance z pracy?? a mimo to zyl z wlasna zona? ona na pewno tez zastanawiala sie czemu czasem jest obojetny, czemu ma gorszy humor itp a on po prostu marzyl o kolezance z pracy, a zona powoli zaczynala go irytowac i stawac mu sie obojetna. wiesz... ciezko stwierdzic na 100% czy kogos ma, ale na ponad 90% tak ;/ same gumki mowia juz za siebie, poza tym jesli jego uczucia oslably wobec ciebie tzn ze zaczely sie odradzac w innej osobie, tym bardziej ze mial/ ma tyle kolezanek. naprawde nie trudno zauroczyc/ zakochac sie w innej jesli w zwiazku zaczyna byc rutyna, a ta ktora widuje od czasu do czasu wydaje sie lepsza! dokladnie WYDAJE SIE byc lepsza, bo wcale nie jest. bo jesli bylby z ta swoja super i nie nudna kolezanka po jakims czasie tez wdarlaby sie rutyna. takie jest zycie... tylko on mysli jak male dziecko.
-
do mnie zle radzisz speechless, oj zle! robisz z niej ofiare, kazesz sie zastanawiac co zepsula, a to przeciez ten chlopak jest zepsuty to szpiku kosci, niedojrzaly i jakis przyglupi. speechless to super dziewczyna, widac , ze jej zalezy. ona go nie zdradzala, nie oszukiwala, moze zwyczajnie byla za dobra. to jemu palma odbila jak wyjechala za granice. pewnie wrocil do dawnego zycia i nie umie zyc z jedna kobieta, a musi miec kilka , imprezki i alkohol.... to gowniarz jest! prosze go w zaden sposob nie usprawiedliwiac! on nie ma sumienia jesli zdradzal kiedys swoje dziewczyny! to polczlowiek jest, bez serca, bez uczuc. swiadomie rania nasza speechless!
-
alez pan wokulski nam sie tutaj rozpisal :D sadze, ze ma duzo racji w tym co pisze, ale jak ogolnie wiadomo nie mozna wrzucac wszystkich od jednego wora, jest mnostwo facetow, ktorzy zdradzaja. teraz kiedy sie tym interesuje widze to jak na dloni, ale i tak sa ci wierni.... sa, bo znam i juz. znam przypadki, ze byli kuszeni przez ladne dziewczyny, ( te dziewczyny mialy na nich ochote pomimo,ze byli zajeci) a oni odmowili! to jest cos! takiego faceta to ja bym kochala chyba najmocniej na swiecie. mojej znajomej 25 latek odmowil i powiedzial, ze nie bo jest w zwiazku, ale gdyby byl wolny to moze by sie na nia skusil. sosenek i speechless chyba jestescie w podobnej sytuacji :( speechless wiem jak bardzo jest ci ciezko, bo kiedys bylo tak pieknie i nie mozesz uwierzyc, ze on tak diametralnie sie zmienil, ciagle wracasz do tamtych pieknych chwil. wiem kochana.. :( poczekaj jeszcze pare dni, moze sie odezwie, moze zmadrzeje, to on powinien wyciagnac reke, staraj sie nie pisac do niego w ogole on musi cie docenic i sie zmienic. "trzeba cos straci, by cos docenic , zeby odzyskac trzeba sie zmienic" to samo tyczy sie sosenek. ja uwazam, ze powroty sa mozliwe i mozna jakos zyc ( i moze nawet byc szczesliwym) ale osoba, ktora nawalila musi chciec tego, chciec sie poprawic...
-
do mnie piekna historia... a jednak milosc istnieje hehe to az malowiarygodne, ze jednak po takim czasie... po prostu byliscie sobie pisani;p
-
speechless jedno dziecko juz masz... wystarczy:) on nie ma jaj, nie zalezy mu na tobie...;/ nie pisz do niego, bedzie chcial to sie odezwie... tylko czy sie zmieni...
-
dawcoOrganow no, ale jednak faceci maja swoje potrzeby... sam widzisz co pisze pan wokulski... czyli jednak twoich zdaniem sa faceci, ktorzy potrafia dochowac wiernosci??? tylko zauwazmy jeden wazny fakt : w twoim zwiazku to ona jest ta zla... dlatego ty nie zdradzasz... ty jestes dobry. zawsze cierpi ta dobra osoba..;/ czyli moje ulubione powiedzonko sie sprawdza " wydymaj kogos zanim ktos wydyma ciebie" :/ a wlasnie skoro niby faceci tak czasem lubia sobie zdradzic i nie widza w tym nic zlego, no bo przeciez to tylko seks, to moze niech powiedza wprost " kochanie dzisiaj bzyknalem kolezanke, ale to ciebie kocham to tylko seks, zrozumiem i nie bede mial pretensji jak ciebie tez ktos bzyknie - przeciez to tylko seks bez uczucia, a kochasz mnie" panie wokulski co ty na to????
-
dawcoOrganow jesli ona zmadrzeje i zerwie z nim calkowity kontakt to wtedy daj jej szanse... tylko nie moze byc tego kontaktu.. bo uczucia wracaja... a jesli bedzie kontakt i bedzie cie klamac to ciezko o zwiazek... kurcze tak bardzo chcialabym zeby nam wszystkim sie udalo... robmy cos.. walczmy o nasze milosci.. :( a powiedz mi kochany powiedzmy, ze kochasz ta swoja eks/ dziewczyne i trafia ci sie na imprezie fajna laska chetna na seks. zdradzisz ja tylko dla seksu? czy odmowisz sobie bo stwierdzisz ze to nie w porzadku? ale szczerze, ja musze to wiedziec!
-
pan wokulski ma racje, prawie kazdy facet mi to mowil, ktorego blagalam o szczerosc... tylko kurcze mnie to tak niesamowicie boli;/ ze on moj jedyny i wspanialy posuwa za moimi plecami inna, przychodzi patrzy mi w oczy, udaje ze wszystko ok i idziemy razem spac... to taka obluda.. az mi sie smutno zrobilo.... kurde a moze czasem ja tez mam okazje isc z kims do lozka, a nie ide wlasnie dla niego! bo wiem ze to nie w porzadku... itp czasem chcialabym byc facetem;/