![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/W_member_13843406.png)
what_you_want
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez what_you_want
-
kropka a czy w gre czasem nie wchodzi inna kobieta? czasami faceci maja takie rozdracia, bo nie wiedza ktora wybrac... mala jasne, ze o tym mysle jest naprawde ciezko, ale to co sie teraz dzieje to jest raj na ziemi, jest tak kochany, wszystko za mnie robi nawet szklanki nie musze po sobie pozmywac, buty mi szoruje, oddaje cala wyplate, mam wglad do jego tel w kazdej chwili, jak dojdzie sms to moge odczytac, odebrac jak ktos dzwoni, ciagle mi slodzi, robi moje ulbione jedzonko, zrezygnowal z imprez, mowi ze jak ja chce isc to mnie zawiezie i odwiezie z kolezankami (moimi), ta zdrada bardzo ozywila nasz zwiazek. naprawde bardzo i trwa juz ta sielanka dlugo. twierdzi, ze zawsze chce juz byc dla mnie taki bo na to zasluguje, mowi ze wczesniej byl glupcem i nie docenial mnie. a tamta to podobno tylko seks, ona chciala z nim byc ale ja odrzucil, wiec to zdrada czysto fizyczna, oczywiscie mowi ze ze mna lepiej mu w lozku niz z nia, ale wiecie oczywiscie ze tego juz nikt nigdy sie nie dowie oprocz niego:) jest mi czasami bardzo ciezko, a czasami jestem najszczesliwsza na swiecie. raz go kocham , a raz nienawidze ( szczegolnie jak pomysle o tamtej). poza tym tlumaczy mi, ze to nie byla taka zdrada , ze patrzyl mi w oczy mowil ze kocha, przytulal mnie a wychodzil i szedl do niej. zrobil to raz i nie chcial tego kontynuowac, a mogl - tak mnie przekonuje. poza tym dziewczyny wiecie chyba, ze bardzo duzo facetow zdradza, balam sie tez tego , ze go zostawie on pocierpi ale znajdzie kogos ( bo to przystojny i sympatyczny chlopak) a ja jaka bede miala pewnosc, ze poznam wiernego? moze pobede z kims rok , dwa i znowu mnie zdradzi... wiec postanowilam dac szanse, czas pokaze czy dobrze zrobilam. wcale nie jestem dumna z tego ze dalam szanse, czuje sie ponizona, upokorzona, oszukana, obdarta z honoru i mniej atrakcyjna skoro poszedl do innej.... no ale coz, trzeba zyc dalej, miodu nie ma, a tych wspalnialych czasow sprzed zdrady nic juz nie wroci:( niestety...
-
mała mozna tez spojrzec na to z drugiej strony, jesli cie unika i udaje ze nie zna tzn ze nie jestes mu obojetna. gdyby naprawde nic juz nie czul do ciebie nie mialby zadnych uczuc do ciebie, rozmowa z toba bylaby mu obojetna. wiem to po sobie jak np rozmawiam z bylym:) nie czuje do niego zupelnie nic, zycze mu szczescia a rozmawiam z nim najzwyczajnie jak tylko sie da, bo mnie on nie rusza.
-
staram sie byc silna, ale bardzo sie boje odtracenia i porzucenia... nikt nie zna pory ani godziny. mala, moim zdaniem on cie serio nie zauwazyl albo mial gorszy dzien i nie chcial np rozmowy z toba. jak sobie teraz radzisz mala? masz kogos na oku, jakies fajne kolezanki itp? a ty truskawko nie przejmuj sie wiekiem;p zobacz ze faceci mlodsi sa teraz bardzo w cenie;d popatrz na madonne czy jennifer lopez albo eve longorie;d jesli tylko bedzie cie szczerze kochal i dbal o ciebie to wiek naprawde nie ma znaczenia. nie namawiam cie na niego, ale jesli wyjdzie z propozycja jakiegos kina to zgodz sie:) milo spedzaj czas, wypelniaj sobie czas a na pewno bedzie lepiej. najlepszym lekarstwem na zlamane serce jest nowa milosc:)
-
no to co ze jest mlodszy o 5 lat? moze cos z tego bedzie w przyszlosci:) moze wlasnie bog zeslal ci fajnego chlopaka, ktory cie pokocha i doceni. nie przegap tego rozpamietujac przeszlosc:)
-
truskaweczko nie masz zadnego fajnego kolegi?? moze ktos jest w tobie zakochany, oglada sie za toba, a ty jestes zaslepiona i tego nie dostrzegasz?
-
a moze naprawde cie nie zauwazyl?? moj tata kiedys tak bardzo sie zamyslil, ze przechodzac OBOK mnie na chodniku nie poznal mnie haha wiec moze cie nie dostrzegl:)
-
do mnie bo widzisz, twoj maz mial kolegow takich o ktorych ja marze dla swojego chlopaka:) a tych ktorych mial moj chlopak to byli kolesie samotni, ktorzy nie mogli sobie znalezc dziewczyny i zazdroscili mojemu chlopakowi, robili naprawde wiele zeby nam sie nie udalo i po czesci troche im wyszlo. moj chlopak spedzal z nimi troche czasu, oni pokazali mu, ze co impreze mozna obracac fajna dziewczyne, ze nikt im nad uchem nie stoi i nie wylicza piw ( nie zrzedzi ze za duzo wypili) i tak ciagle go namawiali przeciwko mnie, ze on ma sie chu...wo, bo ja mu chce tego fajnego zycia zabronic itp i w koncu tez zapragnal zaliczyc inna panienke i niestety to zrobil.... byl dla mnie tak dobrym chlopakiem, ze wczesniej dalabym sobie reke za niego uciac jesli chodzi o pewnosc co do wiernosci... niestety dzisiaj juz wiem, ze nie zaufam nigdy w 100% zadnego facetowi. masz bardzo fajny zwiazek z tego co piszesz:) oby tak dalej:) ja jestem za tym, ze w zyciu drugiemu czlowiekowi mozna wybaczyc naprawde wiele, ale pod warunkiem ze ta osoba bardzo tego zaluje i zmienia sie o 180 stopni. nie mozna miec dziewczyny obiecywac jej, oszukiwac, robic nadzieje a za plecami robic swoje. to jest bardzo podle! albo masz ochote sie bawic i nie ranisz innych przy tym albo rezygnujesz z tego i dopiero wtedy mozesz tworzyc zwiazek. ( mam tu na mysli bawienie sie w sensie udawanie kawalera, podrywanie innych , seks z innymi itp) tak pomylily mi sie troche te dwie osoby, bardzo zal mi " pomóżcie" wiem co ona przechodzi, ma duzo gorzej niz ja bo ja zostalam porzucona tylko na kilka dni, az moj " ukochany" zamoczy w innej i chcial wrocic, a ona zostala porzucona na duzo dluzszy czas. ona nie kocha go takim jakim teraz jest. ona go wspomina z tych pieknych chwil i teskni wlasnie za ta dobra osoba, a teraz on naprawde jest juz kims innym. za duzo sie wydarzylo...
-
pomóżcie moim zdaniem to nie ty zawalilas... to co ty zrobilas mozna latwo naprawic, nie wyrzadzilas mu jakiejs krzywdy. to on cie zdradzil i wolal picie od ciebie. nigdy tego nie zapomnisz, zawsze bedzie cie to bolalo. on zrobil ci prawdziwa krzywde. twoj oczym juz dawno ci mowil, ze ma nowa dupe... on juz ja mial jak jeszcze byliscie razem... i to nie jedna. zycie nie jest latwe niestety. ty juz zrobilam za duzo, czekaj na jego ruch, wtedy bedzie mozna myslec co robic, bo jak na razie to mysl, ale co robic z soba. zajmij sie czyms, zeby sie nie nudzic i tyle nie myslec.
-
pomóżcie moim zdaniem to nie ty zawalilas... to co ty zrobilas mozna latwo naprawic, nie wyrzadzilas mu jakiejs krzywdy. to on cie zdradzil i wolal picie od ciebie. nigdy tego nie zapomnisz, zawsze bedzie cie to bolalo. on zrobil ci prawdziwa krzywde. twoj oczym juz dawno ci mowil, ze ma nowa dupe... on juz ja mial jak jeszcze byliscie razem... i to nie jedna. zycie nie jest latwe niestety. ty juz zrobilam za duzo, czekaj na jego ruch, wtedy bedzie mozna myslec co robic, bo jak na razie to mysl, ale co robic z soba. zajmij sie czyms, zeby sie nie nudzic i tyle nie myslec.
-
pomóżcie! najpierw sobie odpowiedz czy bedziesz umiala z nim zyc po tym wszystkim, a uwierz mi ze to nie jest latwe... ja mialam tak, ze jak chcial ze mna zerwac tzn powiedzial ze mnie nie kocha, ze nie chce ze mna byc, ciagnie go na imprezy itp dowiedzialam sie, ze ma zamiar spotkac sie z pewna dziewczyna lekkich obyczajow. wiesz w jakim ja bylam w szoku?? bardzo ciezko to przeszlam, mialam mysli samobojcze, prosilam boga zeby wrocil, ze nie wazne ze spotka sie z ta inna ( moze bedzie seks) itp dla mnie to bylo niewazne, pragnelam tylko, zeby znowu mnie zechcial. to byl taki szok! ale jak tylko emocje troszke opadly, dowiedzialam sie ze byl seks, a on zechcial wrocic juz go nie chcialam! dziwne co? taka psychika ludzka... wczesniej jak mnie nie chcial to plakalam i zabijac sie chcialam, a jak tylko chcial wrocic z podkulonym ogonem to poczulam wladze. i ty na pewno w jakims stopniu tez tak poczujesz jesli on teraz wrocilby na kolanach.... tylko pamietaj twoj facet to juz nie ten sam, ktorego kochalas, a moj to nie ten sam chlopak, ktory byl taki kochany i wierny. to juz sa gorsze egzemplarze, wadliwe. odpowiedz sobie czy bedziesz umiala z takim byc szczesliwa? bo ja mam prawie codziennie ogromny dylemat jakby to bylo gdybym zerwala na dobre... a moze poznalabym jeszcze lepszego? ( wiernego) ale zalowac nie moge, bo teraz naprawde mam wszystko, ciekawe tylko na jak dlugo...
-
do mnie no wlasnie ja nie wybaczylam, nie umiem wybaczyc...on o tym wie, ale jakos probujemy i to tez nie byla taka czysta zdrada, bo moj chlopak powiedzial ze mnie nie kocha i nie chce ze mna byc i na drugi dzien juz skok w bok.... co prawda bylismy pokloceni itp ale oficjalnie nie zerwalismy a on po kilku dniach chcial wrocic i udawal ze zdrady nie bylo.... jak sie dowiedzialam to zerwalam na jakis czas, ale on zaczal sie staczac , zaczac pic z kolegami , odreagowywac na imprezach a koledzy sie cieszyli, ze w koncu sie mnie pozbyli. wiec zrobilam im na zlosc a zarazem chcialam uniknac kolejnych zdrad..( przeciez wkrotce by poznal jakas i poszedl z kolejna do lozka i juuz nie moglabym miec pretensji skoro z nim zerwalam prawda?) postanowilam przyjac go z powrotem ( ciagle o to prosil), byl tak szczesliwy, ze sam zrezygnowal z kolegow i tak jest do tej pory. koledzy nie byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy i bardzo dobrze. i tak im go odebralam. wybral mnie. mial wybor. zdrady nie da sie wybaczyc, ale jak widze jak teraz jest zaje..scie to nie zaluje, ze go przyjelam. jesli ktos baaardzo sie stara to warto zaryzykowac. ale co wiem to juz wiem, nie mam pewnosci czy sie nie powtorzy, jestem bardziej ostrozna i nieufna pomimo jego zapewnien i obietnic.
-
do mnie wreszcie jakas nic porozumienia:) a ja uwazam, ze to bardzo dobrze ze pokazalas kiedys rogi facet na pewno ma teraz respect, bo ja bylam za grzeczna. jak ktos mnie podrywal to mowilam od razu ze jestem zajeta, a o imprezie bez mojego chlopaka nawet nie snilam. on czul sie zbyt pewnie i zaliczyl skok w bok. a teraz kiedy juz zyje normalnie, on duzo bardziej mnie szanuje kiedy widzi, ze mam gdzie wyjsc, ze mam znajomych, bo wczesniej byl tylko on. dlatego pisze tutaj i chce was ostrzec przed tym co ja przezylam, a zdrada bardzo boli! juz tyle czasu minelo, a ja nadal potrafie przeplakac noc... zaufanie jest bardzo wazne w zwiazku. dziewczyny robcie wszystk, aby on nigdy nie poczul, ze ma was juz na wlasnosc, ze nie musi sie juz starac, bo wtedy zacznie rozgladac sie za innym celem. wyjdzcie do ludzi, na imprezie, zobaczycie ile jest wspanialych facetow, ja poznalam 2 ale troche za pozno, bo teraz juz mi sie uklada w zwiazku. i nie proscie tych, ktorzy was zostawili to tylko odpycha. a juz na pewno nie przyjmujcie z otwartymi ramionami jak bedzie chcial wrocic. ja jestem na tyle zraniona i na tyle pamietliwa, ze pomimo uplywu 8 miesiecy moj chlopak nadal placi za moja krzywde, a co najbardziej mnie cieszy on tego chce. wie,ze zawalil i chce wszystko powoli naprawiac i rekompensowac. mam nadzieje , ze jak wasi wroca to tez beda chcieli wam duzo zrekompensowac, bo za te cierpienia duzo wam sie nalezy!
-
do mnie no mnie by takie cos nie zadowalalo... ale jak widac ludzie sa rozni. nie jestem pierwsza dziewczyna swojego chlopaka. a to ze tata ci powiedzial, ze jesli facet w mlodosci sie wyszaleje to pozniej nie bedzie mial glupot w glowie, a to nie do konca prawda ( nie mowie o twoim mezu) mam akurat na mysli facetow, ktorych znam. duzo zalezy od charakteru czlowieka, od priorytetow itp przeczytalam mnostwo for o zdradach w malzenstwie, kochankach itp i wiesz co? oni mieli zajebiscie w domu, kochajaca zadbana zonka, obiad na czas i znudzilo im sie te idealne zycie , zapragneli troche adrenalinki. takze bardzo ciezko jest znalezc sposob na udany zwiazek. polecam film " hustawka". jesli bylam dla ciebie jakos bardzo niemila to przepraszam, ale taki mam charakter, mowie co mysle i nie lubie owijania w bawelne. ja tez bylam super dziewczyna, a mimo to moj chlopak ( obecny) mnie zdradzil w marcu.... a bylam milutka, kochaniutka, wrecz idealna, na kazde zawolanie po prostu znudzilo mu sie to... bardz ciezko poskladac zwiazek po zdradzie... ale jakos dajemy rade no i nie jestem juz ta kochajaca i milutka dziewczyna dla niego ktora bylam. teraz to ja ustalam reguly i polecam wam tego. facet slucha sie niemalze jak pies. kobieta musi byc silna i nie dac soba rzadzic. pozdrawiam
-
"nie chwal dnia przed zachodem slonca" tak mialo byc
-
do mnie a to niby dlaczego nie moge ocenic co cie zadowala? skoro sie tutaj udzielasz, dajesz rady innym i opowiadasz swoja historie to chyba liczysz sie z tym, ze ktos skomentuje to co piszesz.... no chyba ze ciebie mozna tylko chwalic:) dziewczyno, czytaj ze zrozumieniem, ja nic nikomu nie zagrozilam tylko nie pozwolilam sobie doprawiac rogow i robic z siebie blazna! Mial wybor: albo jest ze mna i jest wobec mnie lojalny, wierny itp albo zrywamy i robi to co chce. Ktoś mądry kiedys powiedzial, ze zwiazek to ogromne poswiecenie i to swieta racja. To umiejetnosc odmowienia sobie przystojnemu koledze kiedy zaprosi nas do kina, pojscia na kawe, podwiezienia, odmowa podania nr tel badz wziecia od kogos nr ( i to tyczy sie rowniez mezczyzn) - tak wlasnie sie zaczyna... nielojalnosc i niewiernosc. czy nie macie czasem ochoty wyjechac na tydzien z kolezankami nad morze, gdziekolwiek oderwac sie od szarej rzeczywistosci i po prostu sie zabawic? ja czesto mam, bo jestem kobieta lubie byc adorowana przez facetow, ale trzeba umiec sobie odmowic. I to nie jest tak, ze moj facet nie moze miec kolegow. owszem moze, ale tych prawdziwych kolegow na ktorych mozna liczyc w razie potrzeby, a nie meneli spod sklepu, ktorzy w glebi ducha zle mu zycza i nastawiaja przeciwko mnie. najbardziej bawi mnie jak laski same zachwalaja swoj zwiazek jaki to on lepszy od innych " nie mow hop przed zachodem slonca" jeszcze nie wiesz jaki twoja wielka milosc moze ci w przyszlosci numer wywinac... a nie boisz sie czasem, ze znudzi mu sie ta sielanka z toba i zateskni za zabawa z mlodosci? ja sie o to nie boje bo " czego oczy nie widza temu sercu nie zal" ( dla mniej inteligentnych: twoj facet zna smak zabawy i chulania, wiec moze zatesknic za tym.. moj nie wiec raczej za tym nie zateskni)
-
truskawko naprawde nie chcialabys poznac kogos duzo lepszego? znam wielu wartosciowych facetow, wrazliwych ktorzy potrafia kochac. tylko wlasnie to jest ten pech, ze pojawili sie wtedy kiedy mi sie bardzo dobrze uklada w zwiazku , a oni powinno pojawic sie wlasnie przy takich dziewczynach jak ty i gleboko w to wierze, ze poznaz kogos i zakochasz sie z wzajemnoscia z osoba ktora bedzie o ciebie dbac.
-
what_you_ want ja doskonale rozumiem, ze wiele z was tutaj cierpi i jestescie wykonczone psychicznie, ale blagam was ktos kto doprowadzil was do takiego cierpienia, stanu i łez nie zasluguje na wasza milosc! jesli facet ma gdzies kiedy widzi jak placzecie dzwonicie prosicie, cierpicie to powiedzcie mi z jakiej racji wy macie go przyjmowac kiedy on po jakims czasie znudzi sie swoim rozrywkowym zyciem??? serio umialybyscie byc z kims takim? bez serca? jaka macie pewnosc, że za rok znowu was nie zostawi a wasze lzy nie zrobia na nim wrazenia???
-
do mnie no widzisz, jedni uczniowie w szkole cieszą się z oceny dopuszczajacej, a inni czują niedosyt kiedy dostają 4+, bo wiedza ze stac ich na wiecej. Ty jestes z tych pierwszych, a ja z tych drugich:] Jeżeli zwiazek z facetem " z odzysku" cie satysfakcjonuje to nie pozostaje mi nic innego jak tylko ci pogratulowac i zyczyc szczescia. Poza tym pisalas ze macie 27 i 28 lat a rozstaliscie sie 7 lat temu czyli nie mieliscie po ok 17 lat tylko skonczone 20... Aha i jeszcze jedno, ja nikogo nie eliminowalam ( kolegow chloapaka). Rozmawialam i tlumaczylam chlopakowi na tyle przekonujaco, ze sam z nich zrezygnowal, bo zauwazyla ze nic z nich nie ma i zle to wplywa na nasz zwiazek. Wybral mnie i tyle. Wyrazilam sie jasno " jesli masz ochote pić, bawić sie, imprezowac i zaliczac inne laski, spotykac sie umawiac flirtowac itp to po co chcesz ze mna byc? zyj po swojemu, ale najpierw zerwij ze mna, bo ja chce sobie ulozyc zycie, nie trac mojego czasu albo np znajdz sobie dziewczyne, ktora bedzie to tolerowac" dajcie im wolny wybor jesli nie wybiora was, szukajcie dalej. "wymagajcie od siebie chocby inni od was nie wymagali" to wasze zycie, jakiego sobie partnera wybierzecie z takim bedziecie żyć ( meczyc sie) prawdopodobnie przez cale zycie. Ja alkoholikom, zdrajcom i ludziom ktorzy daja z siebie mniej niz dostaja ode mnie mowie stanowcze NIE.
-
mała ciesze sie, ze sie rozumiemy. dobrze, ze przedstawilas swoja opinie bo myslalam ze inaczej myslisz, ale teraz juz jest ok:)
-
hipokrytko z calego serca ci gratuluje! dawaj przyklad innym dziewczynom, zeby tak sie nie plaszczyly przed swoimi bylymi, a w koncu zaczely zmiany w swoim zyciu. duzo szczescia zycze!
-
mała doskonale wiem co to jest rutyna:) i wybacz , ale nie masz racji tylko bezskutecznie probujesz sie bronic, bo widocznie poczulas ze moj wpis tyczyl sie rowniez ciebie. popatrz, ta dziewczyna co byla 11 lat w zwiazku ( bodajze "pomozcie") jakos nie odeszla od niego, a pewnie tez miala watpliwosci. ja nie mowie, ze nie mozna miec watpliwosci, bo kazdy je z czasem ma, ale zeby od razu isc i walic inna? zeby tak podle traktowac druga osobe, ktora tak placze i sie stara? to jest wg ciebie milosc? i to jest normalne? zauwaz, ze ona po 11 latach jakos nie odeszla! to zazwyczaj faceci tak rania kobiety, a wy jeszcze ich bronicie. trzeba jasno okreslic warunki i zasady, a nie pozwalac sobie wchodzic na glowie i pozniej plakac. a o rutynie to chyba mogliby wypowiedziec sie moi rodzice badz dziadkowie:) ktorzy mimo watpliwosci zawsze byli razem, mieli szacunek do siebie i nie bylo miedzy nimi zadnych przerw!
-
u mnie bylo tak: rowniez chcial odejsc ode mnie na jakis czas, zrobic tzw przerwe, wiec wyrazilam sie jasno albo jestes ze mna tu i teraz albko koniec - powrotu nie bedzie. ja po przerwie nie zmienie sie w modelke z pierwszych stron gazet, ani charakter mi sie nie zmieni, a tylko ty w tym czasie przerwy bedziesz mial czas na seks z innymi , picie i inne glupoty po ktorych juz nie bede zainteresowana twoja osoba. to ja dziekuja za taka twoja milosc. nie prosilam , nie blagalam i chlopak od razu oprzytomnial!!
-
jestescie pomiatane, bo pozwolicie soba pomiatac! jesli pozwolisz psu jesc ze stolu to chyba normalne, ze bedzie z niego jadl i bedzie uwazal ze tak powinno byc. w wiekszosci przypadkow jak chlopak odchodzi to dlatego, bo spodobala mu sie inna i z nia kreci. moj tez chcial odejsc i tlumaczyl sie, ze nie wie co czuje, ze ma metlik w glowie i inne bzdety. no jak to? jestem z nim juz x czasu zna mnie bardzo dobrze, wie jak wygladam, zna moje wady itp i jakies jeszcze wahania? albo jest ze mna tu i teraz albo niech wypier....a a nie jakies przerwy kilkumiesieczne czy kilkuletnie. nie popieram takiego czegos. albo sie akceptuje osobe z ktora sie jest, poswieca sie dla niej swoje zycie albo rozejsc sie i szukac gdzie indziej szczescia. a jesli juz byla przerwa miedzy wami to niech ta osoba odpokutuje za to, ze pogardzila wami! ze zwatpila w was, a nie witacie ich z otwartymi ramionami! to najgorsza rzecz! dlatego wlasnie jedna z was byla rzucona juz dwukrotnie:) bo nie dala do zrozumienia swojemu pajacowi jak bardzo ja skrzywdzil porzucieniem i jak duzy blad zrobil
-
aaa i jeszcze jedno przeciez ta dziewczyne " pomozcie!" koles zdradzal ile wlazlo haha nie moge uwierzyc w to ze ona tu jeszcze za nim placze! to jest zalosne.
-
powinnas wyslac go na odwyk a najlepiej ultimatum albo odwyk albo ty:) co to za facet, ktory tyle pije. zobacz ile pieniedzy z domu wynosil na glupoty, a gdybyscie mieli dziecko? jakie dziecinstwo byscie mu zgotowali? pewnie na pieluchy by braklo bo tatus by wszystko przepil i jeszcze po alkoholu manto spuscil... czysta patologia