Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

what_you_want

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez what_you_want

  1. sosenek mam cos dla ciebie:D ostatnio odkrylam fajna piosenke z ktora sie utozsamiam i ty chyba troszke tez - zreszta sama to ocen:)) http://www.youtube.com/watch?v=QXllnydQ3vI&feature=share a tutaj masz tlumaczenie, piekny tekst!! http://www.tekstowo.pl/piosenka,burns,lies.html
  2. sosenek dziekuje :)) u ciebie wszystko ok?
  3. pati to super, cokolwiek nie postanowisz bede cie wspierac:) dobrze myslisz poki co:) nie badz naiwna, stapaj twardo po ziemi i znaj swoja wartosc! tzn juz ja znasz)) ale nie przestawaj, stac cie na naprawde WIELE:) bardzo podoba mi sie w tobie to, ze wiesz o tym i wysoko sie cenisz. znasz swoja wartosc. bo gorzej gdyby taka dziewczyna jak ty nisko sie cenila:) teraz bacznie obserwuj co sie bedzie dzialo, ale w razie czego pamietaj, ze to teraz ty stawiasz warunki i to surowe! to ty jestes gora. powiem ci, ze nawet jesli bys do niego wrocila np z ciekawosci to z czasem wyszloby szydlo z worka, bo wiadomo dopoki nie sprobujesz to bedziesz sie zastanawiac jak to by bylo... ja tak zrobilam i przekonalam sie, ze to jednak nie to. no post juz sie konczy:D organizuj, organizuj juz nie moge sie doczekac:D
  4. pati bardzo sie ciesze, ze ci sie udalo dojsc do siebie i pokonac to co tak dlugo cie dreczylo:) teraz mozesz byc kolejnym juz przykladem dla nowych osob, ze kazde rozstanie da sie przezyc! ze jednak da sie odpuscic i nie pisac, nie prosic, nie PONIZAC sie jak to wiele osob ma zwyczaj robic. olalas go, nie pisalas, pozwolilas mu odejsc i....?????? i wrocil:) takze badz dobrym przykladem dla innych, naprawde warto zachowac godnosc i twarz, a facet jak bedzie mial docenic to doceni, jak bedzie mial wrocic to wroci. tylko pati zwroc uwage na jeden bardzo wazny aspekt!! on napisal, ze zadna nie ma tego co ty:) czyli nie poznal lepszej.... dlatego postanowil wrocic na stare smieci. gdyby poznal lepsza... juz by go tutaj nie bylo:) dlatego wez to pod uwage gdyby sprawy poszly dalej i np spotkalibyscie sie albo cos. tak naprawde nie wiesz co on przez ten czas robil, gdzie i z kim, co mowil o tobie innym itp on przez 4/5 miesiecy(?) zyl swoim zyciem, robil co chcial, mial gdzies co ty czujesz.. to co teraz z nim zrobisz to jest tylko i wylacznie twoja sprawa i nikt nie moze cie potepiac za np chec powrotu ( pisze profilaktycznie), bo to jest twoj wybor i twoje zycie:)
  5. hipokrytka ale ja to doskonale rozumiem!! bo zawsze pragniemy to czego nie mamy/ miec nie mozemy. wtedy najbardziej go pragnelas kiedy nie bylas taka pewna ze bedziecie razem. a teraz kiedy juz czujesz, ze w znacznym stopniu dopielas swego twoja motywacja opada. mialam dokladnie tak samo kiedy moj eks olal mnie na tydzien i zdradzil. kiedy widzialam jak do niej pojechal myslalam, ze on planuje z nia byc. ze beda razem dlugo i szczesliwie, wtedy pragnelam go najbardziej, bo widzialam ze nie jest moj i na to sie nie zanosilo. ale kiedy tylko olal ja i wrocil z podkulonym ogonem juz go nie chcialam, gardzilam nim, nienawidzilam go, dokuczalam i upokarzalam... najabrdziej "kochalam" go wlasnie w ciagu tego tygodnia kiedy mial mnie gdzies. pozniej im bardziej widzialam, ze jest "moj", ze jest w stanie zrobic dla mnie wszystko to przestawalo mi zalezec, nie liczylam sie z nim, nie balam wyrzucic mu w sklepie zakupow przy ludziach, ublizac, wrzeszczec przy ludziach, bo wiedzialam ze on i tak to zniesie... wiedzialam, ze moge wszystko.
  6. onka pestka mysle, ze on sobie "cos" uswiadomi, ale powinno byc juz wtedy dla niego za pozno. jezeli ktos nie kocha to nie teskni, wiec cos tu jest nie tak. ja od 1 stycznia ani razu nie zatesknilam za swoim eksem, bo go nie kocham. skoro odszedl i powiedzial ci to wszystko to jednak cie nie kocha, bo gdyby kochal nie opuscilby cie ani na jeden dzien... wiec ten jego mail jest bardzo bardzo slaby. ludzie, ktorzy tesknia szukaja kontaktu z dana osoba, proponuja spotkanie, pragna rozmowy, dotyku, przytulenia... nie zastepuja tego (pustymi) slowami bez pokrycia..
  7. onka pestka z drugiej strony jednak rok to nie jest dlugo:) ciesz sie, ze nie zmarnowal ci wiecej czasu, ze w miare szybko odszedl niz gdyby np za 5 lat.... sama bylam w zwiazku przez 3 lata niepotrzebnie, a po roku juz wiedzialam ze nic z tego nie bedzie... wtedy wlasnie od razu powinnam odejsc, nie zmarnowalabym sobie i jemu kolejnych 2 lat. tak samo moj obecny eks... zdradzil mnie rok temu w marcu.... a ja dopiero zerwalam z nim w tym roku, bo probowalam to posklejac, myslalam ze da sie to przezyc, przeskoczyc ( zdrade) i zyc dalej i co? i zmarnowalam rok. gdybym odeszla od razu zaoszczedzilabym wiele czasu:)) takze spojrz na to tez z innej strony... bo kazda sytuacja ma 2 strony medalu
  8. onka pestka ja 2 miesiace temu tez zerwalam z chlopakiem i on rowniez chcial ze mna byc... wiem, ze nadal cos tam do mnie czuje, teskni itp ( ja nie piszę, ze mnie kocha bo tego nie wiem, jest mlody wiec moze jeszcze nie wie co to milosc, nie lubie pisac rzeczy ktorycvh nie jestem pewna i nie mam jak sprawdzic:) ) i ja bym mu w zyciu nie napisala takiego maila!!! bo bardzo bym go zranila w ten sposob... wiem jaka zrobilby sobie nadzieje.... trzeba naprawde nie miec serca i rozumu. a jesli naprawde zaczelabym tesknic to przeanalizowalabym sobie to i albo bym wrocila albo nie. takie maile z pewnoscia nie poprawia jego stanu.... mamy kontakt, ale bez zadnych takich wyznan z mojej strony. teraz juz nie mam do niego zadnego zalu ( kiedys mnie zdradzil), przeszlo mi i naprawde zycze mu dobrze, dlatego mysle tez o nim i chce, aby juz nie cierpial - tak robi normalna i dobra osoba. ps. widzisz anonimko??? mimo, ze jestem ladna jestem dobra osoba i mam dobre wnetrze:)) nie robie mu zbednych nadziei i nie bawie sie jego uczuciami teraz, a przeciez moglabym:)
  9. onka pestka przykre to i wspolczuje ci, bo wiem jak sie fatalnie sie czulas przez ten caly czas i nadal czujesz. jednego tylko w ludziach nie rozumiem. skoro stwierdzil, ze nie bylas ta jedyna, ze cie nie kochal i zdecydowal odejsc. to po co te maile glupie;/ jak mnie to wkurwia! moim zdaniem on probuje sprowokowac, zebys zaczela sie prosic o cos... zebys napisala, ze tez tesknisz, ze nie mozesz bez niego zyc. bo to jest ugodzenie w jego ego, ze on odszedl a ty nie blagalas na kolanach, przeciez byl pewien ze go kochasz, wiec spodziewal sie ze troche podlaskoczesz jego ego. bardzo dobrze robisz, zadnego skamlania!! zadnego. naprawde posluchaj mnie chociaz w tej kwestii, a na dobre ci to wyjdzie. ja bym sie zdenerwowala gdyby ktos ode mnie odszedl, a pozniej mailami probowalaby mna manipulowac.szybko to wyczuwam i jestem na to uczulona. dla mnie w tym przypadku jest albo BIALE albo CZARNE. kochasz? chcesz ze mna byc? chcesz sprobowac? to badz ze mna i probuj!! nie kochasz, nie chcesz mnie, nie odpowiadam ci to odejdz! ja bym mu napisala " skoro tak za mna tesknisz i ci mnie brakuje to widocznie cos do mnie czujesz? wiec po co odszedles?" poza tym ja rozumiem, ze sa jakies kryzysy itp to mozna przeciez porozmawiac, isc do psychologa itp ale w takim przypadku kiedy ktos odszedl, a pozniej wypisuje ze teskni jest glupie. ja bym kazala mu sie zdecydowac, zapewne nie jest juz dzieckiem.... albo wraca i probuje z toba to poskladac albo serio nie kocha i daruje sobie takie marne maile, ze teskni. bo zapewne on doskonale WIE jak takie maile na ciebie dzialaja...
  10. chociaz na swieta moglabys odpuscic...;/ sluchaj wlasnie te brzydsze osoby w kiepskim opakowaniu nie do konca maja taka super osobowosc jak to tutaj nieustannie probujesz wszystkim wmowic... takie osoby maja w wiekszosci zryta psychike, bo cale zycie byly gorsze i wysmiewane, zawsze zazdroscily tym lepszym i maja w sobie mega duzo jadu. ciagle probuja chociaz na chwile dorownac tym lepszym chociazby wmawiajac sobie i innym jakie to wspaniale nie sa... wlasnie jestes tego przykladem - chcesz wszystkim przekonac ze wlasnie tak jest. wiec cos nie tak z toba.... gdybys miala taka super osobowsc to nie musialabys wszystkich do tego przekonywac i ciagle mnie obrazac.... bo widzisz roznica miedzy ladnymi ludzmi jest taka, ze oni nie musza wmawiac komus ze sa ladni, bo wszyscy to widza.... poza tym to, ze ktos jest brzydki ( w gorszym opakowaniu jak to ujelas) wcale nie oznacza ze jest z czymkowiek lepszy od tych landiejszych. powiedzialabym nawet, ze brzydsze osoby sa duzo grosze, bo sa zawistne i chcialaby dokuczacy lepszym i jeszcze sobie odebrac z nawiazka to co ulecialo im kolo nosa np w dziecinstwie czy podczas okresu dojrzewania. na koniec dodam, ze wszyscy ludzie sa TACY SAMI: pazerni, chciwi, prozni, czasami wredni, czasami dobrzy. pan wokulski kiedys wkleil fajny tekst o mlodziencu ktory pytal starca jacy tutaj ludzie mieszkaja.... wynikalo z niego, ze wszyscy ludzie sa tacy sami i ja sie z tym zgadzam. tylko ty ciagle czepiasz sie tego wygladu i probujesz wmowic innym, ze brzydcy ludzie sa z czyms lepsi. hmmm wiesz co... tak analizujac swoje zycie ja zawsze otaczalam sie ladnymi kolezankami ( w sensie przyjaznilam), bo one mi nie zazdroscily, nie czuly sie gorsze, mialam z nimi wiele wspolnego, te same tematy, czulysmy sie rowne. ludzie lubia dobierac sie w pary z podobnymi ludzmi do siebie. takie relacje sa najtrwalsze moim zdaniem. zycze ci rowniez wszystikego dobrego i zebys wyzbyla sie kompleksow, a przede wszystkim zaczela widziec w ludziach ludzi, ich cechy a nie tylko dzielila ich na ladnych i brzydkich i oczywiscie tlumaczyla sobie, ze ci ladniejsi sa z czyms gorsi, bo uwierz mi WCALE tak nie jest!
  11. dokladnie:) jestem zbyt powazna osoba, zeby bawic sie w jakies dziecinne podszywanie... to nie ten poziom hehe ja mam swoje zdanie, bronie sie ARGUMENTAMI i nie potrzebuje sztucznego popierania swoich slow, nie ejst mi to potrzebne bo jestem pewna siebie i swiadoma swoich slow osoba:) niektorym jednak brakuje klasy i robia jakies marne widowiska.... zupelnie niepotrzebnie, bo na nikim nie zrobilo to dobrego wrazenia. dobry anonim przesylam pozdrowienia z zimnej Polski;p
  12. dobry anonim cos mi sie zacielo. mialo byc " "
  13. hipokrytko w 100% zgadzam sie z tym co napisalas do aurinki, to bardzo glupie, ze oklamala go, ze jest szczesliwa. to oczywiste, ze nie jest i to sie widzi i czuje... takze facet wiedzial, ze klamie a co do "do mnie" to przeciez ja sie nie kloce. oznajmilam tylko swoje zdanie. ma prawo tu pisac, ale ja nie bede traktowala jej tak jak np ciebie z ktora nie mialam takich klotni. to bylo tylko oswiadczenie a nie klotnia. do mnie ok, przyjmuje do wiadomosci i zycze pomyslnosci w ostanich tygodniach ciazy
  14. dobry anonim tak to na pewno rodzenstwo;p truskawko to spotykaj sie z nim dalej:D w koncu ktos nowy na horyzoncie:) mam nadzieje, ze duzo lepszy niz eks, a eksowi nie wierz, nie ufaj. przymila sie, bo nie poznal nikogo lepszego. mial juz swoje 5 minut... nie daj sie nabrac na jego mile slowka
  15. ok przepraszam;p po prpostu podpasowalo mi pare szczegolow i dlatego tak pomyslalam o truskawce... o tej niby dziewczynie, ktora kiedys obrazilam i przyszla sie na mnie poskarzyc, ktora rozstala sie z chlopakiem po wakacjach i nie byl on kulturalny - i tak wlasnie skojarzylam to z truskawka. ale juz w porzadku. no to super, ze cie docenil, po czasie to fakt,ale jednak. jak twoje samopoczucie? przeszlo ci juz uczucie do niego? jak sie trzymasz?
  16. truskawko jesli to NAPRAWDE nie ty to przepraszam
  17. anonimie nie oceniaj osob, ktorych nie znasz( mojego eksa) ja go ocenilam jaki byl w moich oczach, gdyby zapytac o zdanie jego mame, kolegow, klezanki to kazdy powiedzialby co innego, bo kazdy inaczej odbiera rozne zachowania. on byl dla mnie mega kulturalna osoba. tylko ja po prostu zawsze mierzylam wysoko. ciezko zeby ktos kto mial "takich" rodzicow i "takie" srodowisko wyrosl na wzor cnot. gdyby nie zdrada nigdy bym go nie zostawila... bo byl dla mnie BARDZO dobry. mnie traktowal inaczej, a ja chcialam po prostu z niegrzecznego chlopca zrobic aniolka, ale nie o to tu chodzi, bo powod rozstania byl inny. zajmij sie swoim zyciem, a nie analizowaniem cudzego. to ze ty mialas niekulturalego menela spod sklepu to twoja sprawa. truskawko, bo podejrzewam ze to ty piszesz i zawsze podkreslalas w swoich wypowiedziach, ze twoj nie byl kulturalny, bo do ciebie przeklinal, brzydko sie wyrazal i nie mial szacunku do twojej osoby. byl zwyklym menelem. moj eks to inna bajka.
  18. mazeltov socjologia to tez nie to;p papap do kiedys tam:)))
  19. mazeltov nie chce pisac;p nie chce pisac nic co mogloby mnie zdemeskowac:p nie jest to skomplikowany kierunek, w nazwie jest jedno slowo. charakter tego kierunku doskonale komponuje sie z moim charakterem. ps. nie jest to psychologia;p
  20. mazeltov to ze mi go przypominasz pisalam juz duzo wczesniej:D haha tzn on nie byl tepy... ale dopiero za moimi namowami skonczyl szkole srednia... jak go poznawalam mial niepelne srednie. no i mial inne poglady niz ja. inne podejscie do zycia. on byl raczej pesymista, widzial szara rzeczywistosc, a ja ciagle chcialamcos ulepszac, a nie zadowalac sie tym co jest, on ciagle byl zrezygnowany. dobijala go szarosc zycia, a ja mialam mnostwo marzen. tzn on tez mial mnostwo marzen, tyle tylko ze nierealnych... no on byl takim zwyczajnym chlopakiem z osiedla, ojciec alkoholik, matka niezbyt porzadna.. jesli wiecie co mam na mysli.... hehe a ja potrzebuje kogos kto mi zaimponuje swoimi przemysleniami, swoja inteligencja, zaskoczy mnie czyms. moj eks np nie mial wiedzy jakiejs szczegolnej, nie wiedzial nic czego ja bym nie wiedziala. a ja chcialabym zeby ktos mnie czyms zaskoczyl, zablysnal czyms o czym wczesniej nie mialam pojecia. zeby mnie zaciekawil, czasem zawstydzil, eks nie mial nade mna w ogole kontroli, robilam z nim co chcialam. robilismy zawsze to co ja chcialam, jedlismy to co ja lubilam, szlismy tam gdzie ja chcialam, wszystko bylo takie do przewidzenia. do tego ta ciagla mysl o zdradzie. teraz pragne zupelnie czegos innego
  21. pati olej eksa;p naprawde jestes warta duuuzo wiecej;p moj nowy "kąsek" to taki chlopak ze studiow;p
  22. mazeltov nie napisalam czegos co potwierdza twoja teze heheh absolutnie! :D ja nie zerwalam z chlopakiem dlatego, ze nie potrafilam go zmienic tylko dlatego, ze mnie ZDRADZIL. a zmienic to on rowniez sie zmienil na lepsze, tlyko ja juz nie jestem nim zainteresowana. takze ludzie jak najbardziej sie zmieniaja, tylko niektorzy nie potrafia lub nie chca zapomniec przeszlosci;p
  23. mazeltov mialam tylko 2 chlopakow;p nie chodzi tu o zadna teze. chodzilo mi tylko o to, ze ludzie naprawde sie zmieniaja. ja np sie zmienilam. moj chlopak byl dla mnie zawsze bardzo dobry, ale chcialam na sile zrobic z niego kulturalnego inteligenta, ktory nie przeklina, kazdemu mowi dzien dobry i nie ma wrogow, ale on byl calkiem inny( inne srodowisko). mial w sobie cos co mi imponowalo, ale widzialam tez wady ktore chcialam wyeliminowac. np braki w wyksztalceniu itp chcialam zrobic z niego porzadnego czlowieka. nie mowie, ze mi sie nie udalo, ale skoro mnie oszukiwal i zdradzil to jednak nie byl do konca taki dobry. teraz jestem juz madrzejsza. co innego mnie kreci. przeciwienstwo mojego eksa. on byl z pozoru silna osoba i twardzielem, ale tylko ja wiem jaki byl naprawde. to ja w tym zwiazku bylam mozgiem i to ja bylam silniejsza psychicznie. ciagle go motywowalam, poprawialam, tlumaczylam co powinien a co nie. znudzilo mi sie to, zmeczylo mnie to. chcialabym miec teraz kogos na kim sama bede mogla sie oprzec, kogos kto mnie zmotywuje. skad ja mam czerpac tyle sily, zeby sama dawac rade i jeszcze kogos motywowac i ciagle pocieszac? nie jestem przeciez robotem, tez miewam gorsze dni i chwile zwatpienia.
×