Moni72

Grześ, toć właśnie mówię, że to dla zdrowotności, moja córa ponoć piła u mojej szwagierki i powiedziała, że u cioci lepsza:).

Hejka. Dostałam yerba mate w jakiejś bombilli czy jak to tam, bo się jeszcze tego nie naumiałam nazywać, i wiecie, co? Świństwo. Ale, dla zdrowotności,i dla odszczuplenia, będę piła:). Do wszystkiego się można przyzwyczaić:).

Grześ odpisałam Ci:)

Nie mam w pracy głośników. A dla lepszego humorku: Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: Do: Moja ukochana żona Temat: Jestem już na miejscu Treść: Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.

Dzień dobry:). Miłego dzionka dla Wszystkich:).

Grześ, powiem tak, gdzieś jest ta Twoja połowka, tylko trzeba afirmować i w to wierzyć. Powiem, tak, ja półtora roku temu poznałam moje kochanie, na... no zgadnijcie... sympatii i co??? Można? Można. mozę nie od razu, ale można. Akurat, trafił mi się normalny, i ja też jestem (w miarę, normalna, chociaż długo można polemizować , co dla kogo znaczy normalny:). Razem mieszkamy od ponad roku i jest oki. Jestem szczęśliwa:). Ale musiał nadejść mój czas, po zawirowaniach małżeńskich:). Głowa do góry:)).

Cześć Kochani:) Ja na momencik. Promotor zaakceptował mi I rodział pracy (resztę mam oprócz 3go badawczego i zakńczenia), ale ten teoretyczny, wstyd się przyznać pisałam 1,5 mca, z 10 książęk, stron itd, na temat eutanazji, i było baaardzo ciężko, ale... jestem HAPPY BOOO, poprawił mi przecinki, (niby, że za dużo, też coś:) no i kamień z serca muszę dalej dziąlać i jeszcze 2 egzaminy w weekkend więc kochani ja tak na momencik:)

Nena, jestem po kawce i... nic. I na dodatek, gorąco, a koleżanka nie daje wietrzyć:(.

Proszę bardzo:). Sage, leczysz? Nie, za bardzo jestem w temacie, tylko tyle, że jesteś po dyżurze?

Proszę, proszę, nawet słońce raczyło wyleźć, rychło w czas. Czy Wy też, jesteście dzisiaj tak przymuleni?

Słuchajcie, otóż to są w większości prezentacje, i trzeba mieć power pointa i kompa, z tego co się dowiedziałam, niestety. "Chciałam dobrze, a wyszło jak zawsze":)). Jak coś normalnego będę miała to wyślę:)

Chwilka popytam, może uda mi się to jakoś przerobić, żeby nadawały się do odczytu.

Dzieńdoberek Wszystkim:) Krysia, wysłałam parę ciekawostek na emaile, które otrzymałam od Grzesia, sprawidźcie czy są do odczytu:).

Ciacho, wysłałam emaila, ale do mnie wrócił:(. A emaila kopiowałam. Grześ do Ciebie, powinien dojść:).

Dzień doberek wszystkim:)

To na razie, Kochani;), uciekam,m bo mnie już piorunuje i popędza, moje ciacho:). Jesteśmy w kontakcie. Karaluchy pop poduchy, dobranoc wszystkim:)))). Ps. miło było.

Ciacho, oki to jutro się odpiszę, z pracy:)

Grzesław, czy zgodzisz się, zebym sie jutro odezwała na Twojego emaila? Bo moje kochanie mnie już pogania, dobrze? i wszystko mi wytłumaczysz, oki?

Piękne okolice, pozazdrościć, ja na bemowie, ale miałam ostatnio łosice pod okner, uśpili ją i wywieźli.

Kochani, musze się zwijać, to co z tymi emailami?

Super, to i świat się kłania:). Proszę, prosze,i barier nie ma:)

Łał, fajnie Basiu, cała Polska:).

Z Wawki, a Wy?

Cześć Buber:). Ja nie mogę, czy tam jeden gra z naszych, a gdzie reszta? Do kogo ma podać?

Nie ma problemu, Grzesław, jest by baardzo miło, mam nadzieję, że koledzy i koleżanki, nie mają nie przeciwko:) mojemu dołączeniu:). Sorki za przejęzyczenia i błędy, ale ja tak po ciemaku się ślepiam w kompa, bo przecież mecz oglądają:), co za tym idzie, nie za bardzo lliterki widzę, po za tym, krótkowidz jestem:).