Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesień tuż tuż...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrzesień tuż tuż...

  1. Megisu78 ja mam spakowane 20 sztuk pampersów; tyle miałam przy pierwszym porodzie i pamiętam że jeszcze do domu przywiozłam. Co do ubranek to jedne śpiochy, 2 kaftaniki, 3 pajacyki. Pamiętaj że jak czegoś braknie to zawsze Ci przywiozą
  2. sssnakeee no to niezłym hasłem ten lekarz rzucił. A tym że to tydzień dłużej może potrwać to się nie przejmuj. Wciąż się czyta o przypadkach że lekarz powiedział że do porodu daleko, a dziewczyna na drugi dzień urodziła; albo przeciwnie że lekarz mówi że poród na dniach, a dziewczyna jeszcze 3 tygodnie w ciąży chodziła. To jest wszystko natura, która jak wiadomo bywa nieprzewidywalna a lekarze jasnowidzami nie są. Poza tym zmiany w tych ostatnich dniach przed porodem są naprawdę bardzo gwałtowne, w jeden dzień nie masz skróconej szyjki a w drugi już masz. Sssnakeee jak zobaczysz niewielką osóbkę z ciemnymi włosami i niebieskim szlafroku, to będę ja:-)
  3. sssnakeee u mnie już dwie nocki nie przespane przez skurcze;ale to tylko skurcze przepowiadające. Najgorsze jest to że jak się zaczynają to nie wiem czy to tylko właśnie przepowiadające czy już porodowe. Pierwsza ciąża była jednak łaskawsza- żadnych wcześniejszych skurczy, poprostu wody odeszły więc wiedziałam że trzeba do szpitala. U mnie szyjka skrócona ale wszystko pozamykane. Napisz po wizycie jak tam. I faktycznie mamy dużą szansę się spotkać:-)
  4. sssnakeee co tam u Ciebie? Bo teraz nasza kolej:-). Wrzesień 2012 już pewnie tuli córę w ramionach:-)
  5. Wrzesień 2012- pomyliło mi się że 12-sty to dziś,a nie jutro; także jeszcze jedna nocka Ci została:-). A ja znów myślałam że jednak Cię wyprzedzę:-). O 3 w nocy dostałam bolesnych skurczy, takich co 10-12 minut. Po 2 godzinach nie było po nich śladu. Ja wiem że macica ćwiczy do porodu, ale czy nie mogłaby tego robić w dzień a nie w nocy:-). Znów jestem niewyspana i tyle z tego jest
  6. Wrzesień 2012 - dzięki bardzo. Tak, jednak Cię nie wyprzedzę:-). Potwierdził to na dzisiejszej wizycie dr Koza- szyjka skrócona ale zamknięta, więc rychły poród mi nie grozi. Ale kazał mi się wyleczyć do porodu, także jest ok. Tobie życzę powodzenia!!!! Trzymam kciuki!!!!!! Mam nadzieję że prześpisz tą noc;-), bo z wrażenia że to już jutro niewiem czy bym spała:-). Ucałuj jutro od nas swoją dziecinkę!!!
  7. Hej. A ja się pochorowałam i teraz w ogóle mi nie w głowie wcześniejszy poród. Mój mąż też chory i jakby się coś zaczęło to katastrofa. Niech sobie posiedzi w brzuszku jeszcze kilka dni
  8. No ja już myślałam że wyprzedzę Wrzesień 2012 :-) W nocy dostałam skurczy,ale zamiast narastać to po godzinie ustały. Mam tylko przez to nieprzespaną noc, bo z wrażenia już spać nie mogłam. I mam nadzieję że to świadczy o tym że jednak urodzę troszkę przed terminem czyli przed 18-stym
  9. Cynimini gratulacje!!!!! Ależ bym sobie życzyła też takiego szybkiego porodu:-)) No to dwie wrześniówki już po. Teraz na Ciebie wrzesień 2012 pora:-)
  10. Megisu78 - anestezjolog wbija igłę w kręgosłup;siedzisz sobie wtedy na małym krzesełku i musisz być bez ruchu. Położna też dba w tym momencie o to byś się nie poruszyła. Wkłucie nie boli nic także się nie obawiaj niczego. W moim przypadku znieczulenie okazało się zbawienne - zero bólu i na dodatek przyspieszyło akcję porodową. Jedynie że przez cały czas mąż musiał mnie przytrzymywać bo chwiało mnie na prawą stronę,ale to nic strasznego. Przez kilka godzin ma się w kręgosłupie cewnik; mnie na przykład bolał przez niego kręgosłup, ale po jego zdjęciu ból minął jak ręką odjął.I to chyba tyle:-). Ogólnie polecam:-)
  11. tak Megisu78- ja już po wizycie u anestezjologa; także też się nastawiam że jak coś to poproszę o niego. Pierwszy poród też był ze znieczuleniem
  12. Misiagesia gratulacje!!!! i czekamy na relację
  13. Po cynimini jest wrzesień 2012; a potem chyba na nas kolej sssnakeee:-).
  14. Iwonaaa ja tylko w ramach sprostowania. O szyjce można coś powiedzieć tylko i wyłącznie po usg dopochwowym a nie takim zwykłym. Wiem bo jakiś czas temu sama zadałam to pytanie ginekologowi. A stan zapalny pochwy czasem jest przez nas nie wyczuwalny niestety. U mnie nie było żadnego pieczenia ani tym podobnych rzeczy, a jednak po badaniu okazało się coś innego i przez 20 dni brałam antybiotyki. Dlatego jak najbardziej jestem za częstszym badaniem przez lekarzy
  15. A ja tu stanę w obronie sssnakeee bo rozumiem że mogła się poczuć "olana". Wystarczyło tylko inne podejście lekarza i dwa słowa wytłumaczenia. Chociażby "niech się pani nie martwi, wszystko jest dobrze, wszystko pozamykane, wody nie odchodzą" czy cokolwiek innego. Wypadałoby się odezwać czy jest tam już jakieś rozwarcie, czy ma skróconą szyjkę.....cokolwiek...a nie wyjść z gabinetu z pretensją że zawraca mu się głowę. A pozatym jeszcze nie słyszałam żeby "grzebanko" jak to ujęła Iwonaaa źle wpływało na ciążę i na szybsze jej rozwiązanie. Właśnie brak badania ginekologicznego na łubinowej to wcale nie jest zaleta tylko raczej wada. Bo samo zrobienie usg nie powie Ci że nie rozwija się jakiś stan zapalny pochwy(a to częsta dolegliwość w ciąży) ani nie powie Ci czy szyjka Ci się skraca. Nie mam nic przeciwko Łubinowej, sama tam już rodziłam, ale nie brońcie tak za wszelką cenę tego szpitala. Sama byłam zbulwersowana jak 3 lata temu przyjechałam po odejściu wód płodowych; a tam zadano mi pytanie, po co przyjechałam skoro nie mam skurczy. Opowiadałam to ostatnio dr Kozie i sam powiedział że ktoś niezwykle głupi musiał mnie przyjmować. Także tacy ludzie znajdą się wszędzie. Nie przejmuj się snakeee, myślę że kolejnym razem będziesz zadowolona:-)
  16. I tego właśnie się boję, że to moje drugie dziecko i ciążę przenoszę. Tak strasznie nie chce mi się jeździć co dwa dni na to ktg....gdyby to jeszcze bliżej było, a tu do pokonania 50 km. 10 września mam wizytę u dr Kozy i wtedy zobaczę jak to u mnie wygląda. Czytałam że wieloródki to powinny mieć już rozwarcie na 2 palce...Wczoraj byłam na Łubinowej na konsultacji do anestezjologa i jakoś mi się wydawało że jet niesamowicie spokojnie tam
  17. ssnakeee ja mam nawet więcej niż 40 minut; normalnie to z godzinę, chyba że w nocy się będzie jechało to wiadomo trochę szybciej. A lekkie pobolewanie w dole brzucha to nic; mnie łupie mocno szczególnie w nocy już od pewnego czasu,ale myślę że to o niczym nie świadczy. Myślę że jeszcze długo poczekam...Pierwsze dzieciątko urodzone 2 dni po terminie, myślę że teraz może być podobnie
  18. wrzesień 2012 - mnie bolało w dole brzucha jak rodziłam. Tak jak na okres ale 1000 razy mocniej. Niektóre mają bóle krzyżowe. Niewiem czy bóle jak na kolkę mają coś wspólnego z bólami porodowymi.
  19. No to dziewczynki dziś zaczynamy miesiąc wrzesień:-) która pierwsza?:-)
  20. Snakeee pisałaś że termin masz na 19 września; ja na 18-tego więc jest szansa na spotkanie:-). Każda z nas liczy na wcześniejszy termin i myśli że to już tuż tuż..i łapie się każdego objawu a rzeczywistość bywa inna
  21. dziś to dopiero mają być koszmarne upały:-(. Trzymajcie się jakoś. Pocieszam się że tylko jutro i koniec z takimi temperaturami. Dzień może jeszcze jakoś wytrzymuje ale noc to dla mnie koszmar. Też mi się marzy wcześniejszy poród, tak o tydzień chociaż; tak sobie wymarzyłam 12 wrzesień:-)
  22. Będzie Zuzinek nie załamuj się nam. Najwidoczniej Twoja córa postanowiła być pod znakiem panny a nie lwa:-) i stąd to wszystko:-). Telefony znajomych czy już się urodziło czy też nie są faktycznie najbardziej denerwujące w tym wszystkim; powinni się troszkę zastanowić nad tym, bo sami mogą być w podobnej sytuacji
  23. Co do bioderek to robią na Łubinowej także się nie przejmujcie. W zależności od wyniku albo proszą żeby ponownie zrobić za kilka tygodni albo też nie. Ja tak miałam ze swoją córką; musiałam powtórzyć badanie; a koleżanka z sali co urodziła synka nie musiała powtarzać.
  24. Ja mam czas do 18 września. Po badaniu wiadomo że szyjka miękka, ale nic się nie skraca ani nie otwiera:-). NIesamowicie bolą mnie pachwiny,czuję tak jakby wszystko mi się tam rozchodziło. I jeszcze czuję duży dyskomfort związany ze skórą brzucha. Nie mogę nawet dotknąć okolic pępka bo tak mnie boli. Muszę się jeszcze umówić na wizytę u anestezjologa; dr Koza mówił że lepiej jednak odbębnić tą wizytę, choć pewnie nie odmówili by znieczulenia bez tego; ale zawsze to człowiek będzie spokojniejszy. A tak poza tym to na usg jak dostałam zdjęcie twarzyczki małej to zobaczyłam że to wykapana starsza siostra:-)
×