Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesień tuż tuż...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrzesień tuż tuż...

  1. właśnie weszłam na forum zobaczyć co tu słychać....Dziewczyny urodziłam 2 dzieci na Łubinowej (2009 i 2012); trzeciego dziecka nie planuję ale z pewnością urodziłabym tylko TAM!!! Fantastycznie wspominam swój pobyt; czasem powracam do zdjęć i uśmiecham się szeroko....Nie bójcie się tam rodzić!!
  2. Megisu78 moja córa jest młodsza od Twojej o całe 2 dni:-). Ten czas naprawdę bardzo szybko leci; a z każdym tygodniem będzie lepiej. Spróbuj jeszcze pralki i suszarki w przypadku usypiania; może akurat. Moja córcia jest naprawdę grzecznym dzieciaczkiem; może dlatego że ta pierwsza dała mi w kość:-). Pozdrawiam was dziewczyny. To forum stało się jakimś nałogiem chyba; nie umiem przestać tu zaglądać:-).
  3. Cześć Megisu78 :-) i pozostałe mamuśki. Moja może już nie śpi po cały dzień, ale 2/3 napewno:-) . Mam tylko problem z jej usypianiem w dzień. Nie chcę jej przyzwyczajać zbytnio do rąk, bo z poprzednią córką robiłam kilometry po domu na rękach i w dzień i w nocy. Ręce mi dosłownie odpadały. Szukam innego sposobu na uśpienie; jak narazie najszybciej się przy pralce uśpiła, ale jak tylko ją do łóżeczka odłożyłam to oczy otworzyła; no a nie wstawię pralki do pokoju:-). Śpi też dobrze na spacerze, także dzień w dzień spacerujemy. Ogólnie grzeczna jest i kochana; problemów z brzuszkiem jak narazie nie widzę. A u Twojej córki megisu78 czym się objawiła kolka?. To nie samowite że w sobotę ten mały skarb skończy 4 tygodnie:-). Dopiero co na przedporodowej gadałyśmy:-). Piszesz że Twoja w dzień nie śpi,a jak z nocką?
  4. Też jestem mamą dwójki dzieci i potwierdzam - nie jest aż tak źle:-). Tyle że u mnie jest różnica 3 lat...córka starsza dużo bawi się już sama i stara się pomagać przy młodszej. Nawet wózka nie daje mi pchać:-). Czasem faktycznie nudzi się i nie rozumie czemu nie bawię się z nią jak kiedyś...ale wszystko naprawdę do wytrzymania. Głowa do góry dziewczyny! Podziwiam te dziewczyny które decydują się na dzieci rok po roku....tu myślę że jest o wiele, wiele gorzej. Ale potem o ile przyjemniej:-)
  5. A ja mam pytanko drogie mamusie czy wychodzicie na spacer w taką pogodę jak dziś i na jak długo
  6. misiagesia to nie skaza. Skaza wyglada inaczej. Albo to potówki albo trądzik niemowlęcy.
  7. Megisu78 ja nie będę szczepić na nic. Pierwszą szczepiłam na pneumokoki, aż 4 razy była szczepiona i pamiętam tylko ile płaczu i krzyku było. Na rotawirusa nie szczepiłam i zachorowała, ale obyło się bez szpitala. Ale też znam przypadki że były szczepione i wylądowały w szpitalu. Jak dla mnie teraz to czysty marketing. Wolę codziennie podawać dziecku probiotyk żeby w razie czego jak najłagodniej to przeszła niż wydawać tyle pieniędzy i niepotrzebnie kuć dziecko. Ale to tylko moja opinia.
  8. Megisu78 skojarzyłam po tym że tu masz napisane że córka Olimpia i w szpitalu mi powiedziałaś że ma na imię Olimpia. Imię nie jest tak popularne więc to dlatego. A więc słyszałaś te moje krzyki za ściany:-). A jak tam karmienie? Bo pamiętam że martwiłaś się o to....Moja córcia jest zdrowa, waga 3,6 kg, więc jak na moją posturę to dużo:-). Troszkę ją dokarmiałam, ale teraz nawet ta laktacja jest pobudzona i nawet nie trzeba. Choć przyznam się że karmienie piersią to nie łatwa sztuka. Czasem poprostu niewiem czy ona jest głodna czy nie. Czasem mi się wydaje że jest głodna i wciskam jej tego cyca a ona się jeszcze bardziej denerwuje. Płakać w ogóle nie płacze; czasem tylko okazuje zdenerwowanie, a tak to śpi:-). W porównaniu z moją pierwszą pociechą gdzie pamiętam że te pierwsze 2 tygodnie to był istny horror, to ta jest aniołem:-). Kurcze tak mi brak tego forum że wciąż tu zaglądam:-). Może żeby nie tracić kontaktu to przejdziemy dziewczyny na forum "rozpakowane"?
  9. sssnakeee gratulacje !!!! napisz czy jesteś zadowolona z porodu i pobytu na łubinowej. Ja naprawdę będę mieć pozytywne wspomnienia. A czułam się tam nie jak w szpitalu, ale jak w jakimś pensjonacie:-)
  10. Hej dziewczyny. Urodziłam 22-ego:-). O 23.30 odeszły mi wody, dostałam lekkich skurczy, o 2-ej byłam w szpitalu a urodziłam o 10-tej. Byłam wspomagana oksytocyną bo skurcze nie były takie jak potrzeba. Urodziłam bez znieczulenia, bo powiedzieli że to tak szybko pójdzie że nie ma sensu dawać znieczulenia. Faktycznie poszło bardzo szybko; choć to była najgorsza godzina w moim życiu:-(. Położna Ewa Pytel trochę się ze mną namęczyła, bo nie chciałam współpracować. Zamiast oddychać to ja krzyczałam:-). Trafiłam na fajny okres bo na Łubinowej były prawie że pustki. Oprócz mnie rodziła jeszcze jedna dziewczyna. W pokoju drugą dobę też byłam sama z dzidzią. Ogólnie jestem mega zadowolona. To mój drugi poród na Łubinowej i choć trzeci się nie trafi:-) to jakbym miała rodzić to tylko tam. Megisu78 czy Ty wiesz że myśmy się spotkały na sali przedporodowej:-).Teraz dopiero zajarzyłam że to Ty:-). Ta skacząca na piłce w niebieskim szlafroczku to ja:-). Bardzo mi Ciebie żal było że tak cierpiałaś po tym cc. Moja dzidzia jest wspaniała:-). Uczymy się siebie nawzajem. Ale już mogę stwierdzić że to bardzo grzeczny aniołek:-) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i trzymam kciuki
  11. No to dobrze że to normalne:-). Magart- świetny pomysł; o tym samym sobie dziś pomyślałam że szkoda że nie mówiłam wszystkim że mam termin na 30 września:-). Sssnakeee- czy badał Cię ginekolog też czy samo ktg było? Ja mam jutro rano wizytę.
  12. Powiedzcie mi czy to ja jestem jakaś nienormalna że denerwują mnie telefony i smsy od znajomych czy to już czy nie, czy to normalne?. Dosłownie cholery dostaję i przestałam już nawet odbierać telefon. Nie wiem czemu ludziom tak ciężko zrozumieć że same już chcemy mieć to za sobą i że za grosz taktu w tym momencie nie mają. Jakby nie można było być troszkę cierpliwym i poczekać na wiadomość....
  13. Też chciałam jutro na ktg ale wszystkie godziny zajęte i będę w sobotę. Przypomnijcie mi czy oprócz zapisu ktg robią usg? Bo lekarz to pamiętam że przychodzi i bada....
  14. Iwonaaa przeczysz troszkę sama sobie. Jeżeli w prywatnej klinice ma nie być za darmo, to po co wprowadzili znieczulenie za darmo, czemu za poród się nie płaci, itd? Wyobraź sobie że chętnie dałabym raz jeszcze te 500zł albo nawet więcej, żeby nie przeżywać takiego bólu. Wolałabym teraz będąc przed porodem mieć świadomość że jak będę potrzebować to zapłacę i dostanę znieczulenie niż denerwować się że mi odmówią. Poza tym tu nikt nie chce brać znieczulenia żeby spróbować.To nie papieros czy trawka. Rodzimy raz czy dwa w życiu, niektóre może częściej i chcemy pamiętać to jako coś szczególnego. Jak jesteś w stanie i masz ochotę wytrzymywać kilka godzin bólu to gratuluję i chylę czoła, bo ja aż taka mocna nie jestem. I dlatego właśnie wybrałam Łubinową a nie zwykły szpital, bo wiedziałam że w zwykłym szpitalu bardzo ciężko o znieczulenie. Teraz widzę że tu jest podobnie. Co do pozostałych rzeczy zgadzam się się z Tobą i wspólczuję wszystkim tym kobietom które musiały słyszeć to czego nie powinny.
  15. Witam ponownie. Intuicja i objawy mnie zawiodły; nic a nic się nie ruszyło do przodu. Jeszcze trochę i październikowe mamy zaczną mnie wyprzedzać:-) Chyba dziś zacznę masować brodawki:-), może faktycznie coś pomoże. Co do znieczulenia to zgadzam się w 100% z mamą w marcu; na zachodzie to norma, a u nas straszą powikłaniami. Iwonaaa piszesz o tym jakby to jakaś trucizna była. Po to jest ta konsultacja z anestezjologiem i pytania o nasz stan zdrowia żeby ewentualne powikłania nie wystąpiły. Zresztą powikłania są naprawdę czymś bardzo rzadkim. Ja mam wrażenie że tu chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. 3 lata temu w tym szpitalu znieczulenie to kosztowało 500zł i jakoś nikomu nie odmawiali. Tak jak pisałam kiedyś ja je dostałam przy 3 cm i niepostępującym porodzie. Po 2 godzinach miałam 10cm.I jakoś bóle parte czułam. Teraz gdy znieczulenie jest bezpłatne to nagle odmawiają. Jestem pewna że żadnej z tych 6 dziewczyn by nie odmówili gdyby po prostu zapłaciły po 500zł.
  16. Oj biedna; naprawdę mi Ciebie żal...Wszystko to trochę dziwne dla mnie- jak można wypuścić kogoś kto ma 3 cm rozwarcia; no ale jestem laikiem w tych sprawach więc to może normalne.....W sumie to że czekają na skurcze to może dobrze, poród wywoływany okscytocyną jest naprawdę gorszy. Tyle że możesz czekać na te skurcze i się nie doczekać. Ja tak miałam przy pierwszym porodzie- skurcze tylko dzięki okscytocynie. No ale może mogli już ją podać ...uniknęłabyś powrotu za dwa dni i przeżywania tego samego. Wystraszyłaś mnie z tym zzo:-(; no chyba że te osoby nie miały konsultacji u anestezjologa. Podobnież w takich wypadkach nie chcą dawać. Mam nadzieję że tylko to jest powodem, bo inaczej ich tam zagryzę. Nie po to płaciłam 100zł żeby mi odmawiali i nie po to wybrałam po raz drugi łubinową. Że w zwykłych szpitalach jest z tym problem to się nie dziwę, ale że tu:-(. Trzymaj się sssnakeee. Trzymam kciuki! Za siebie również, bo tak się czuję jakbym zaraz miała zacząć rodzić. Jak się nie odezwę rano to znaczy że intuicja mnie nie zawiodła:-)
  17. jejuuu sssnakeee ja byłam pewna że Ty już po. Aż się boję Twojej relacji; tym bardziej że dziś czuję się fatalnie - mam mdłości i czuję się tak jakbym miała zaraz zwymiotować i nie wiem czy to nie właśnie samooczyszczanie organizmu
  18. wrzesień 2012 - gratulacje i dzięki za relacje!!! I dzięki za trzymanie kciuków!!!!!! Ucałowania dla Amelki!!!!
  19. Hehehe grunt że się znalazło:-) . Ale cisza na tym forum. Ssssnakeee cały dzień się nie odezwała czyli napewno urodziła. Teraz ja powinnam:-). Ale pewnie znów mnie ktoś wyprzedzi:-)
  20. Coś mi się wydaje że sssnakeee mnie wyprzedziła:-) u mnie nadal bezobjawowo:-(
  21. sssnakeee ta biegunka i wymioty u Ciebie to nie przypadkiem samooczyszczanie się organizmu przed porodem?? taka naturalna lewatywka.....Jak to przeczytałam i o Twoich skurczach to od razu przyszło mi do głowy że to Twoje ostatnie godziny na forum:-); ale kurcze nie chciałabym zapeszać. Przynajmniej u Ciebie coś się dzieje, bo u mnie nic:-(. Prócz tego że chodzę tak niewyspana i nieprzytomna że gdybym miała teraz rodzić to nie wiem skąd na to siły. Przynajmniej pogoda za oknem łaskawsza, słoneczko świeci i już nie mam dołków psychicznych. Co do znieczulenia to naprawdę się nie zastanawiajcie. To nie jest średniowiecze żebyśmy musiały zwijać się z bólu i cierpieć ponad wszystko. Skoro tylko jest taka możliwość i nie ma przeciwskazań to ja jestem ZA.
  22. Dziewczyny zbliżające się do porodu- czy Wy macie spadek nastroju? Bo ja od wczoraj snuję się bez życia, płaczę i sama niewiem czy to przez hormony czy przez brak słońca i zbliżającą się jesień....Do tego jeszcze ta bezsenność.....niewiem jak tu nagromadzić siły i energię do porodu...
  23. Megisu78 oby nam się nie opóźnił:-), ale Tobie życzymy przyspieszenia:-). Sssnakeee Ty będziesz miała chłopca czy dziewczynkę? bo nawet niewiem. Widzę że Megisu78 będzie miała córeczkę tak jak i ja:-)
  24. sssnakeee jestem jestem:-) skurcze nocne ustąpiły i w ogóle czuję się tak jakbym nigdy miała nie urodzić :-( Misiagesia- Twojej relacji nie da się ze spokojem przeczytać, ale się nacierpiałaś. To jeszcze spotęgowało mój strach przed porodem. Z tym znieczuleniem to się dziwię. Jak jak rodziłam a akcja porodowa nie szła do przodu, to podano mi przy 3 cm i nikt mi nie mówił że to jeszcze za wcześnie. Boję się że trafię na jakąś cholerę położną i nie życzliwych ludzi.
  25. sssnakeee dzieciaczki zaraz po porodzie nie robią tyle kupek ile po powrocie do domu; no ale skąd mogłaś to wiedzieć. Dobrze że megisu78 zadała to pytanie, bo inaczej niepotrzebnie byś się nanosiła:-). Ja rożka nawet nie biorę; 3 lata temu miałam przy sobie i wrócił nie rozpakowany. A jakby co to mąż przywiezie
×